Witam. Czy znajdę tu osoby, które męczą się z problemem zawartym w temacie? Męczy mnie to okropnie. Mam wrażenie, że moje dłonie są wyschnięte, brudne, zakurzone. Sytuacja ta niesamowicie utrudnia mi życie, przez nią mam nawet problem z przeglądaniem książki w księgarni :x. Rozważałem nawet ciągłe chodzenie w rękawiczkach .

nestor95 pisze:Witam. Czy znajdę tu osoby, które męczą się z problemem zawartym w temacie? Męczy mnie to okropnie. Mam wrażenie, że moje dłonie są wyschnięte, brudne, zakurzone. Sytuacja ta niesamowicie utrudnia mi życie, przez nią mam nawet problem z przeglądaniem książki w księgarni :x. Rozważałem nawet ciągłe chodzenie w rękawiczkach .

Witaj, ja nie miałam tego problemu, ale miałam natret związany z głową, cały czas drapalam głowę, po tem dochodziło do tego że robiły mi się rany, strupki które zdrapywalam i na nowo drapalam, dochodziło do tego, że miałam cała głowę w strupach.Będąc dzieckiem sypalam sobie na głowę cukier żeby mieć co wydrapywac, wiem to okropne, ale nerwica bywa bezwzględna, u ciebie jest problem z rękoma, proponuję żebyś na siłę zostawił je w spokoju, oczywiście dbaj o higienę rąk bo tam jest najwięcej zarazkow, staraj się nie przywiązywać wagi tak do tego, i powiem Ci ze te rękawiczki mogłyby być dobrym pomysłem, bo wtedy nie czuł byś takiego dyskomfortu, miał być poczucie że te ręce są czysciejsze, ale nie stosuj tego na dłuższą metę, bo może wjeść ci to w nawyk i okazać się że bez rękawiczek nie będziesz mógł się obyć, potraktuj to jako formę pozbycia się tego uczucia, no i przede wszystkim musisz być świadomy tego że w nerwicy takie natręctwo może wystąpić i że można się tego pozbyć.