hej. może jestem ślepa, ale nie znalazłam wątku o podobnej ułomności.
zatem, w skrócie - kiedy mam powiedzieć lekarzowi o tym jak się czuję i co mi dolega, to mam problem. wiem przede wszystkim, że czuję się STRASZNIE. ciężko mi się dokopać do tego pierwotnego uczucia: czy to bardziej lęk czy depresja, poczucie bezsensu czy strach przed śmiercią, fobia społeczna czy lęk przed niepowodzeniem? nie umiem powiedzieć jasno o co mi chodzi. czy to już kolejny natręt? wszystko mi się zmieszało w jeden stos g...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
trudność w określeniu swojego stanu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 15 czerwca 2016, o 01:01
Myślę,że przede wszystkim powinnaś powiedzieć lekarzowi o swoich uczuć, o tym co Cię przeraża, czego nie tolerujesz, co Cię denerwuje i stresuje. To on jest od tego,aby zdefiniować Twoje uczucia i powiedzieć co Ci tak naprawdę dolega. Nie musisz się czuć strasznie, ponieważ on jest po to, aby Ci pomóc. A może to nie jest odpowiedni lekarz i nie chcesz, albo nie możesz obdarzyć go zaufaniem-stąd problem o mówieniu o swoich uczuciach. Może po prostu nie podpadł Ci do gustu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 października 2013, o 00:09
pewnie źle sprecyzowałam. to jak się czuję jest dla mnie samej nie do zdefiniowania. nosi znamiona lęku, niepewności, obcości, dziwności, bezsensu, beznadziei. zmieszane razem dają wrażenie zupełnie nowego stanu. fuck.. no właśnie, trudno określić. wiem jedynie, że nie jest miło
może to po prostu DD? 

