Juz od ponad dwóch lat tkwie w tym stanie i już jakiś czas temu powróciły stare leki, myśli które mnie dręczyly ale teraz to zaczęło męczyć nie straszyć.
Na początku myśli o krzywdzeniu bliskich mi osób, nastręctwa seksualne, o chorobach psychicznych, depresja i tak w kółko. Jak jedno przestaje dręczyc to zaczyna drugie jak samo napędzająca się machina. Nastręctwa potrafią mi towarzyszyć od momentu wstania z łóżka aż do powrotu do niego późnym wieczorem. Nie można zaznać spokoju nawet na 5 minut. Domyślam się że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Zawsze ten poprzedni rodzaj natrect jest lepszy od aktualnego. Mam super pracę, studiuję, mam rewelacyjna dziewczyna a jednak nie potrafię się z tego cieszyć. Czuję że z dnia na dzień bardziej się pograzam tak jakby w letargu. Wszystko do okoła jest nie ważne, a nastręctwa bardzo mocno uprzykrzaja mi życie. Mam dopiero 22 lata a czuję się jak wrak człowieka. Mało jest dni kiedy się czuje w miarę, za to jest bardzo dużo szarych ponurych dni, gdzie już brakuje sił.
Jakie macie rady by chociaż w jakimś stopniu sobie pomóc?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Troche za długo to trwa
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Pytanie jest na ile przez ten caly czas pracujesz nad podejsciem do tego wszystkiego, ja mialem poltora roku natrety, dd, ataki paniczne i mase objawow fizycznych i powiem tyle - przeszlo. Musialem zrobic porzadek w nastawieniu do objawow, natrectw iz dac sobie sprawe ze czesto nie biore odpowiedzialnosci w zyciu za swoje decyzje. to razem sprawilo powolna poprawe ale obecnie jest normalnie juz.
Moim zdaniem jak sie pracuje nad tym to to po prostu musi minac.
Moim zdaniem jak sie pracuje nad tym to to po prostu musi minac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 1 lutego 2014, o 23:51
Powiem szczerze że bardzo mało nad tym pracowałem, praktyczne przez ten cały czas zadreczalem się i brnalem w myśli, leki itd. Próbowałem pracować ale myśli i leki były tematem przewodnim i nie można było się skupić na niczym innym
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Oj, chłopie jakbym czytał swój post. Życie jest piękne , idealne - ale natręctwa niszczą. Jak chcesz spójrz na mój pierwszy post. I myślę, że sam Sobie odpowiedziałeś na pytanie, czemu to Ci nie mija. Ja miałem ciężki stan nerwicy 1 rok i nie robiłem z tym nic, tak to dawno już by mi przeszło. Zacznij działać, a problem zniknie
Tutaj masz dobre podejście do sprawy :
mysli-mordercze-vademecum-t7692.html
I stosuj to do każdego rodzaju myśli - o chorobach psychicznych, depresji, natręctwach morderczych i innych. Jedno i to samo. NERWICA , nie ma co się przejmować.
Zacznij działać, nie naciskaj na odburzenie. W sumie czytając twój post czuję jakbym był to ja pierwszego dnia na forum. Jak masz pytania pisz, i koniecznie przesłuchaj nagrań na forum. Kanał DivoVic na YOUTUBE.
Tutaj masz dobre podejście do sprawy :
mysli-mordercze-vademecum-t7692.html
I stosuj to do każdego rodzaju myśli - o chorobach psychicznych, depresji, natręctwach morderczych i innych. Jedno i to samo. NERWICA , nie ma co się przejmować.
Zacznij działać, nie naciskaj na odburzenie. W sumie czytając twój post czuję jakbym był to ja pierwszego dnia na forum. Jak masz pytania pisz, i koniecznie przesłuchaj nagrań na forum. Kanał DivoVic na YOUTUBE.
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 1 lutego 2014, o 23:51
Ostatnio dręczy mnie coś nowego, wcześniej tak nie było a mianowicie. Podczas dużego podniecenia seksualnego wkradają mi się myśli seksualne (wstyd o tym mówić). Nie wiem czemu tak jest, czemu akurat w takim momencie, te myśli są tak silne że w żaden sposób nie można się ich pozbyć. Wiem że czym bardziej się z tym walczyć tym bardziej one się manifestuja. Pojawienie się ich psuje całą frajdę. Nic nie mowie mojej dziewczynie bo na 100% tego nie zrozumie a nie chce jej stracić.
Później pojawia się mega poczucie winy, lęk, strach że te myśli wpłynęły na mnie w taki sposób że one wywołały podniecenie, obwinianie się, że jestem złym człowiekiem, cała lawina tego psychologicznego szajsu
Dziękuję za wszelkie rady, słuchałem nagrań na YouTube,
Chce żyć chce zmienić swoje życie, czytałem wiele o tym jak wyjść z nerwicy ale nie wiem jak to zastosować do siebie, od czego zacząć.
Później pojawia się mega poczucie winy, lęk, strach że te myśli wpłynęły na mnie w taki sposób że one wywołały podniecenie, obwinianie się, że jestem złym człowiekiem, cała lawina tego psychologicznego szajsu
Dziękuję za wszelkie rady, słuchałem nagrań na YouTube,
Chce żyć chce zmienić swoje życie, czytałem wiele o tym jak wyjść z nerwicy ale nie wiem jak to zastosować do siebie, od czego zacząć.