Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Trochę głupie pytanie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

28 lipca 2018, o 20:11

Hej. Słuchajcie zapetlilem się w tym wszystkim już:)

Wczoraj czułem się źle na Maxa że bałem się z domu wyjść dziś postanowiłem przelamywac swój lęk no i zapetlilem się.

Pytanie jest takie. Mam lęk i się źle czuje albo ogólnie przez nerwice jestem gdzieś gdzie jest np duszno czy mi duszno przez to że mam nerwice Ale nie boję się tego uczucia. To czy uciekaniem przed lękiem będzie to że wyjdę czy zrobię coś żebym czuł się komfortowo ?

Np jestem w dusznej sali lekcjnej i odczuwam bardziej ta duszność przez nerwice i lęk to mam wyjść skoro jestem nauczycielem ?:D

Bo wkrecilem sobie chyba że zacznę swirowac i wierzyć swoim myslom typu ej masz większe prawa bo masz nerwice więc nie musisz czekać na czerwonym albo wgsiasdz z samochodu na światłach bo ci duszno:D to są tak glulie myśli że szok Ale nie umiem sobie na nie odpowiedzieć i właśnie przez te myśli przelezalem 3 dni w domu bo tak mnie nakrecily że miałem lęk 24 7

Już nie wiem czy boję się że uwierzę w te myśli czy nie jakoś wierzę ale wiem że przynoszą ogrom lęku.

Wcześniej miałem prostą zasadę masz lęk źle się czujesz prącie z tym rob co masz robić i tyle .A teraz mi się wszystko pomieszalo
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

28 lipca 2018, o 22:47

No na tej sali lekcyjnej skoro każdy inny daje radę znakiem tego dusznośc jest w granicach tolerancji, więc wychodząc lękowi na przeciw powinieneś w tej sali zostać i mimo zwiększonych objawów (no bo skrajna duszność u Ciebie jest tutaj objawem) akceptować to i działać dalej.
usunietenaprosbe
Gość

29 lipca 2018, o 00:15

Czy duszność Ci przeszkadza czy boisz się, że z jej powodu zrobi Ci się słabo i ludzie w sali to zobaczą? Możliwe, że chodzi o to drugie i wtedy konfrontacją z lękiem będzie pozostanie i przekonanie się, że to tyko Twój umysł. Tak jak wyżej kolega napisał - skoro inni w sali siedzą i nie dają żadnych znaków to znaczy, że warunki są +/- normalne. Wyjście nagle z takiego pomieszczenia, zwłaszcza jeśli faktycznie prowadzisz tam zajęcia czy ogólnie realizujesz obowiązki, to właśnie ucieczka przed lękiem, bo on wtedy przejmie kontrolę nad Twoim działaniem. Z jego powodu zrezygnujesz z części pracy czy innych zajęć.

Sam tak traktowałem siebie przez dłuższy czas mówiłem sobie "ok, teraz odpuszczam. Mam nerwice, mogę sobie pozwolić" ale z czasem to się pogłębiało i odpuszczałem sobie za dużo. Teraz to widzę i trochę żałuję. Nie poleciłbym nikomu takiego działania o ile już zdecydował się na podjęcie walki z tym i pracy nad sobą.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

29 lipca 2018, o 00:27

Froom pisze:
29 lipca 2018, o 00:15
Czy duszność Ci przeszkadza czy boisz się, że z jej powodu zrobi Ci się słabo i ludzie w sali to zobaczą? Możliwe, że chodzi o to drugie i wtedy konfrontacją z lękiem będzie pozostanie i przekonanie się, że to tyko Twój umysł. Tak jak wyżej kolega napisał - skoro inni w sali siedzą i nie dają żadnych znaków to znaczy, że warunki są +/- normalne. Wyjście nagle z takiego pomieszczenia, zwłaszcza jeśli faktycznie prowadzisz tam zajęcia czy ogólnie realizujesz obowiązki, to właśnie ucieczka przed lękiem, bo on wtedy przejmie kontrolę nad Twoim działaniem. Z jego powodu zrezygnujesz z części pracy czy innych zajęć.

Sam tak traktowałem siebie przez dłuższy czas mówiłem sobie "ok, teraz odpuszczam. Mam nerwice, mogę sobie pozwolić" ale z czasem to się pogłębiało i odpuszczałem sobie za dużo. Teraz to widzę i trochę żałuję. Nie poleciłbym nikomu takiego działania o ile już zdecydował się na podjęcie walki z tym i pracy nad sobą.
Hej.dzięki za odpowiedź :) też tak myślałem. No zaraz mi się włączają natrety typu "odpuść zje się czujesz wyjdź żeby było bardziej komfortowo masz nerwice więc masz fora" i te natrety przychodzą razem z lękiem bo ja nie chce uciekać A one robią wszystko żebym uciekł i się poddal i uzalal się nad sobą że nie dam rady
Reap what you sow!
usunietenaprosbe
Gość

29 lipca 2018, o 00:49

whyisthat pisze:
29 lipca 2018, o 00:27
Hej.dzięki za odpowiedź :) też tak myślałem. No zaraz mi się włączają natrety typu "odpuść zje się czujesz wyjdź żeby było bardziej komfortowo masz nerwice więc masz fora" i te natrety przychodzą razem z lękiem bo ja nie chce uciekać A one robią wszystko żebym uciekł i się poddal i uzalal się nad sobą że nie dam rady
No właśnie, czyli sam już doszedłeś do tego, że skoro te myśli o ucieczce przychodzą z lękiem, to tak naprawdę lęk chce żebyś uciekł, wyszedł z przywołanej sali. Więc nawet jeśli nie odczuwasz strachu jako takiego, bo już masz przeświadczenie o nerwicy, to jednak wciąż unik będzie poddaniem się lękowi i jego wpływom. Reasumując, jak sam sobie napisałeś, powinieneś zostać i się nie dać :)

O nawet taki przykład:

Osoba A stoi w klasie, robi jej się duszno, nie odczuwa lęku ale wychodzi z sali i zmienia swój plan dnia
Osoba B stoi w klasie, robi się jej duszno, odczuwa lęk ale nie wychodzi z sali i kontynuuje swoje działania

Kto wyszedł na tym lepiej, kto postąpił "właściwie" i nie pozwolił nerwicy wejśc z butami w swój - być może udany do tej pory- dzień? Ten strach sam w sobie tutaj wiele nie zmienia. Możliwe, ze przerobiłeś już strach całkiem i na tym polu nie idzie Cię zaskoczyć, stąd takie podejście niewinne "oj, ale Ty się mnie nie boisz kolego. Ty mnie znasz, nic się nie stanie jak wyjdziesz." ale suma sumarum będzie to samo. Więc się nie daj i postaw na swoim! :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

29 lipca 2018, o 07:34

Froom pisze:
29 lipca 2018, o 00:49
whyisthat pisze:
29 lipca 2018, o 00:27
Hej.dzięki za odpowiedź :) też tak myślałem. No zaraz mi się włączają natrety typu "odpuść zje się czujesz wyjdź żeby było bardziej komfortowo masz nerwice więc masz fora" i te natrety przychodzą razem z lękiem bo ja nie chce uciekać A one robią wszystko żebym uciekł i się poddal i uzalal się nad sobą że nie dam rady
No właśnie, czyli sam już doszedłeś do tego, że skoro te myśli o ucieczce przychodzą z lękiem, to tak naprawdę lęk chce żebyś uciekł, wyszedł z przywołanej sali. Więc nawet jeśli nie odczuwasz strachu jako takiego, bo już masz przeświadczenie o nerwicy, to jednak wciąż unik będzie poddaniem się lękowi i jego wpływom. Reasumując, jak sam sobie napisałeś, powinieneś zostać i się nie dać :)

O nawet taki przykład:

Osoba A stoi w klasie, robi jej się duszno, nie odczuwa lęku ale wychodzi z sali i zmienia swój plan dnia
Osoba B stoi w klasie, robi się jej duszno, odczuwa lęk ale nie wychodzi z sali i kontynuuje swoje działania

Kto wyszedł na tym lepiej, kto postąpił "właściwie" i nie pozwolił nerwicy wejśc z butami w swój - być może udany do tej pory- dzień? Ten strach sam w sobie tutaj wiele nie zmienia. Możliwe, ze przerobiłeś już strach całkiem i na tym polu nie idzie Cię zaskoczyć, stąd takie podejście niewinne "oj, ale Ty się mnie nie boisz kolego. Ty mnie znasz, nic się nie stanie jak wyjdziesz." ale suma sumarum będzie to samo. Więc się nie daj i postaw na swoim! :)
Dzięki za odpowiedź. Jest strasznie podstepna ta nerwica. Jak jedna myśl minie to następna. Np mówię sobie ok akceptuję ten stan teraz mam lęk i chce poprowadzić lekcje do końca A myśl i lęk " nie chce się poczuć w tym momencie dobrze teraz już jak nie to będę siedział do końca życia w domu" :D i te myśli są takie straszne bo z jednej strony faktycznie chciałbym czuć dobrze z drugiej wiem że się tak nie da A z trzeciej wiem że chce chociaż trochę z tego wyjść i chociaż jako tako żyć xd
Reap what you sow!
ODPOWIEDZ