Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

30 października 2019, o 22:03

ottovonjaszczur pisze:
30 października 2019, o 20:24


Dzięki wielkie. Najgorsze w tych myślach jest to, że one mi się wydają takie racjonalne, logiczne. Skoro wszystko jest skończone to po co się za cokolwiek zabierać. Po co coś przeżywać, skoro to tylko chwilowe odczucie, chemia w mózgu. Pozostaje tylko smutek i apatia.
Bo cóż, jakby te myśli wydawały się śmieszne i nielogiczne to nie byloby nerwicy, a wszyscy byśmy się uśmiali po pachy z naszych myśli ;)
Ja wiem, ze sobie myślisz „to jest logiczne, nic nie ma sensu, a inni tego nie odkryli” czy coś w ten deseń :) Bo tak to działa. Ale jakoś jeszcze dwa miesiące temu twój świat nie był bezsensu i nie rozkminiales tego od rana do wieczora. I wrócisz do tego, jak się zabierzesz za robotę. Ale jesteś tez na początku tej wątpliwie przyjemnej przygody wiec potrzebujesz trochę czasu żeby sobie to ogarnąć i trochę chociaż się zdystansować. Zachęcam Cię bardzo do słuchania nagrań i czytania materiałów. Szczególnie tych o myślach egzystencjalnych. Początek jest chyba z reguły najgorszy bo jest szok i duże zatracenie się w tym. Będzie lepiej :)
Karo25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 18 czerwca 2019, o 19:50

6 listopada 2019, o 12:00

Kochani dawno mnie tu nie było, bo był lepszy czas.
Udało mi się zajść w druga ciąże jestem na samym początku ale wiązało się ze musiałam odstawić moje pół tabletki i oczywiście wczoraj zaczęło się. A zaczęło się ze siedziałam z babcia ogladalam jej serial polski i tam bohaterka zachorowała na CHAD dwubiegunowke. Oczywiście zaczęłam czytać ... o masakra paraliż. Bo naczytałam się ze w większości CHAD wykluwa się u osób mających zaburzenia lekowe czy nerwice natręctw. I strasznie się boje ze mnie to czeka. Bo mam czasami spokój kiedy mam chęć do życia a są momenty jak te kiedy zaburzenia górują i mam dola. A może to wstęp do CHAD ? Są osoby które przerabiały strach przed ta choroba ? Ja chyba zwariuje i tak się boje ;(;(
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

6 listopada 2019, o 12:20

Karo25 pisze:
6 listopada 2019, o 12:00
Kochani dawno mnie tu nie było, bo był lepszy czas.
Udało mi się zajść w druga ciąże jestem na samym początku ale wiązało się ze musiałam odstawić moje pół tabletki i oczywiście wczoraj zaczęło się. A zaczęło się ze siedziałam z babcia ogladalam jej serial polski i tam bohaterka zachorowała na CHAD dwubiegunowke. Oczywiście zaczęłam czytać ... o masakra paraliż. Bo naczytałam się ze w większości CHAD wykluwa się u osób mających zaburzenia lekowe czy nerwice natręctw. I strasznie się boje ze mnie to czeka. Bo mam czasami spokój kiedy mam chęć do życia a są momenty jak te kiedy zaburzenia górują i mam dola. A może to wstęp do CHAD ? Są osoby które przerabiały strach przed ta choroba ? Ja chyba zwariuje i tak się boje ;(;(
Podstawowy błąd - nie czytać o tym w sieci, bo to nic nie daje, a twój mózg ma na czym generować lęki. W sieci na portalach "medycznych" każdy ból to zaraz rak i śmierć. Każdy lęk to od razu depresja, schizofrenia, itp.

Zauważ też kiedy pojawiła się taka myśl - wtedy gdy oglądałaś serial. Miałem dość mocną jazdę na CHAD. Zabawne była sytuacja gdy jechałem samochodem obok restauracji o nazwie "MANIA". Dostałem ataku paniki, a moje myśli zostały przepełnione na temat CHAD :D Trzeba takie sytuacje sobie racjonalizować, to bardzo trudne, ale przecież obejrzenie serialu czy zobaczenie np. karetki nie sprawi, że na coś zachorujemy.

Poszukaj na ten temat na forum jest takich tematów i postów wiele. Sam to przerabiałem także w dni gdy nie miałem lęku i czułem się zadowolony z życia od razu myśl - "o k### mam CHAD, bo czuje radość". Mam CHAD, bo mam ochotę porobić coś co dawno nie miałem ochoty, itp. Trzeba takie głupoty umysłu olewać.

Zaburzenie lękowe nie zmienia się w CHAD, a to co piszesz to pewnie jakieś ogólne uproszenie z wielu portali medycznych. Jakbyś to miała, to pewnie już dawno byś miała jakiś epizod.

nice-pomi-dzy-zaburzeniem-chorob-psychiczn-t3459.html
strach-przed-schizofreni-psychoz-wyja-nienia-t4051.html
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Karo25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 18 czerwca 2019, o 19:50

6 listopada 2019, o 12:52

Nerwowy pisze:
6 listopada 2019, o 12:20
Karo25 pisze:
6 listopada 2019, o 12:00
Kochani dawno mnie tu nie było, bo był lepszy czas.
Udało mi się zajść w druga ciąże jestem na samym początku ale wiązało się ze musiałam odstawić moje pół tabletki i oczywiście wczoraj zaczęło się. A zaczęło się ze siedziałam z babcia ogladalam jej serial polski i tam bohaterka zachorowała na CHAD dwubiegunowke. Oczywiście zaczęłam czytać ... o masakra paraliż. Bo naczytałam się ze w większości CHAD wykluwa się u osób mających zaburzenia lekowe czy nerwice natręctw. I strasznie się boje ze mnie to czeka. Bo mam czasami spokój kiedy mam chęć do życia a są momenty jak te kiedy zaburzenia górują i mam dola. A może to wstęp do CHAD ? Są osoby które przerabiały strach przed ta choroba ? Ja chyba zwariuje i tak się boje ;(;(
Podstawowy błąd - nie czytać o tym w sieci, bo to nic nie daje, a twój mózg ma na czym generować lęki. W sieci na portalach "medycznych" każdy ból to zaraz rak i śmierć. Każdy lęk to od razu depresja, schizofrenia, itp.

Zauważ też kiedy pojawiła się taka myśl - wtedy gdy oglądałaś serial. Miałem dość mocną jazdę na CHAD. Zabawne była sytuacja gdy jechałem samochodem obok restauracji o nazwie "MANIA". Dostałem ataku paniki, a moje myśli zostały przepełnione na temat CHAD :D Trzeba takie sytuacje sobie racjonalizować, to bardzo trudne, ale przecież obejrzenie serialu czy zobaczenie np. karetki nie sprawi, że na coś zachorujemy.

Poszukaj na ten temat na forum jest takich tematów i postów wiele. Sam to przerabiałem także w dni gdy nie miałem lęku i czułem się zadowolony z życia od razu myśl - "o k### mam CHAD, bo czuje radość". Mam CHAD, bo mam ochotę porobić coś co dawno nie miałem ochoty, itp. Trzeba takie głupoty umysłu olewać.

Zaburzenie lękowe nie zmienia się w CHAD, a to co piszesz to pewnie jakieś ogólne uproszenie z wielu portali medycznych. Jakbyś to miała, to pewnie już dawno byś miała jakiś epizod.

nice-pomi-dzy-zaburzeniem-chorob-psychiczn-t3459.html
strach-przed-schizofreni-psychoz-wyja-nienia-t4051.html

Dzieki. Twoje słowa to miód na moje serce hehe !! Najgorzej ze masz momenty kiedy się śmiejesz i wiesz ze Ciebie to nie tyczy. A są momenty kiedy Łykasz lekko wszystko. Pewnie burza hormonalna w związku z moim stanem robi robotę. Po prostu boje się czy kiedyś nie obudzę się z mania. 🙈
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

6 listopada 2019, o 12:57

Karo25 pisze:
6 listopada 2019, o 12:52
Nerwowy pisze:
6 listopada 2019, o 12:20
Karo25 pisze:
6 listopada 2019, o 12:00
Kochani dawno mnie tu nie było, bo był lepszy czas.
Udało mi się zajść w druga ciąże jestem na samym początku ale wiązało się ze musiałam odstawić moje pół tabletki i oczywiście wczoraj zaczęło się. A zaczęło się ze siedziałam z babcia ogladalam jej serial polski i tam bohaterka zachorowała na CHAD dwubiegunowke. Oczywiście zaczęłam czytać ... o masakra paraliż. Bo naczytałam się ze w większości CHAD wykluwa się u osób mających zaburzenia lekowe czy nerwice natręctw. I strasznie się boje ze mnie to czeka. Bo mam czasami spokój kiedy mam chęć do życia a są momenty jak te kiedy zaburzenia górują i mam dola. A może to wstęp do CHAD ? Są osoby które przerabiały strach przed ta choroba ? Ja chyba zwariuje i tak się boje ;(;(
Podstawowy błąd - nie czytać o tym w sieci, bo to nic nie daje, a twój mózg ma na czym generować lęki. W sieci na portalach "medycznych" każdy ból to zaraz rak i śmierć. Każdy lęk to od razu depresja, schizofrenia, itp.

Zauważ też kiedy pojawiła się taka myśl - wtedy gdy oglądałaś serial. Miałem dość mocną jazdę na CHAD. Zabawne była sytuacja gdy jechałem samochodem obok restauracji o nazwie "MANIA". Dostałem ataku paniki, a moje myśli zostały przepełnione na temat CHAD :D Trzeba takie sytuacje sobie racjonalizować, to bardzo trudne, ale przecież obejrzenie serialu czy zobaczenie np. karetki nie sprawi, że na coś zachorujemy.

Poszukaj na ten temat na forum jest takich tematów i postów wiele. Sam to przerabiałem także w dni gdy nie miałem lęku i czułem się zadowolony z życia od razu myśl - "o k### mam CHAD, bo czuje radość". Mam CHAD, bo mam ochotę porobić coś co dawno nie miałem ochoty, itp. Trzeba takie głupoty umysłu olewać.

Zaburzenie lękowe nie zmienia się w CHAD, a to co piszesz to pewnie jakieś ogólne uproszenie z wielu portali medycznych. Jakbyś to miała, to pewnie już dawno byś miała jakiś epizod.

nice-pomi-dzy-zaburzeniem-chorob-psychiczn-t3459.html
strach-przed-schizofreni-psychoz-wyja-nienia-t4051.html

Dzieki. Twoje słowa to miód na moje serce hehe !! Najgorzej ze masz momenty kiedy się śmiejesz i wiesz ze Ciebie to nie tyczy. A są momenty kiedy Łykasz lekko wszystko. Pewnie burza hormonalna w związku z moim stanem robi robotę. Po prostu boje się czy kiedyś nie obudzę się z mania. 🙈
Jakbyś obudziła się z manią na pewno byś się tym nie przejmowała ;) Uważałabyś, że wszystko jest ok i super. Na pewno nie byłoby lęku.

Pisałaś w innym temacie, że chodzisz na terapię - więc nie możliwe, że masz CHAD. Mi terapeutka powiedziała, że po tylu spotkaniach ze mną już dawno by to bez problemu to rozpoznała. Mane widać i inni to zauważają.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

6 listopada 2019, o 14:08

Nerwowy pisze:
6 listopada 2019, o 12:57
Karo25 pisze:
6 listopada 2019, o 12:52
Nerwowy pisze:
6 listopada 2019, o 12:20


Podstawowy błąd - nie czytać o tym w sieci, bo to nic nie daje, a twój mózg ma na czym generować lęki. W sieci na portalach "medycznych" każdy ból to zaraz rak i śmierć. Każdy lęk to od razu depresja, schizofrenia, itp.

Zauważ też kiedy pojawiła się taka myśl - wtedy gdy oglądałaś serial. Miałem dość mocną jazdę na CHAD. Zabawne była sytuacja gdy jechałem samochodem obok restauracji o nazwie "MANIA". Dostałem ataku paniki, a moje myśli zostały przepełnione na temat CHAD :D Trzeba takie sytuacje sobie racjonalizować, to bardzo trudne, ale przecież obejrzenie serialu czy zobaczenie np. karetki nie sprawi, że na coś zachorujemy.

Poszukaj na ten temat na forum jest takich tematów i postów wiele. Sam to przerabiałem także w dni gdy nie miałem lęku i czułem się zadowolony z życia od razu myśl - "o k### mam CHAD, bo czuje radość". Mam CHAD, bo mam ochotę porobić coś co dawno nie miałem ochoty, itp. Trzeba takie głupoty umysłu olewać.

Zaburzenie lękowe nie zmienia się w CHAD, a to co piszesz to pewnie jakieś ogólne uproszenie z wielu portali medycznych. Jakbyś to miała, to pewnie już dawno byś miała jakiś epizod.

nice-pomi-dzy-zaburzeniem-chorob-psychiczn-t3459.html
strach-przed-schizofreni-psychoz-wyja-nienia-t4051.html

Dzieki. Twoje słowa to miód na moje serce hehe !! Najgorzej ze masz momenty kiedy się śmiejesz i wiesz ze Ciebie to nie tyczy. A są momenty kiedy Łykasz lekko wszystko. Pewnie burza hormonalna w związku z moim stanem robi robotę. Po prostu boje się czy kiedyś nie obudzę się z mania. 🙈
Jakbyś obudziła się z manią na pewno byś się tym nie przejmowała ;) Uważałabyś, że wszystko jest ok i super. Na pewno nie byłoby lęku.

Pisałaś w innym temacie, że chodzisz na terapię - więc nie możliwe, że masz CHAD. Mi terapeutka powiedziała, że po tylu spotkaniach ze mną już dawno by to bez problemu to rozpoznała. Mane widać i inni to zauważają.
W tym temacie widać, że potrzebujesz uspokajacza. A z nerwicy nie wychodzi się wiecznie uspokajając tylko wchodząc w ten lęk i przyjęciu wszystkich najgorszych scenariuszy. Przepraszam, że pokazuję ci twoje błędy, bo nie o takie odpowiedzi ci chodzi, ale to forum jest do wyżalania się, ale i też pokazywania błędów, które robimy przy odburzaniu.
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

19 listopada 2019, o 12:52

Hej!
DD mam już bardzo długo, ale to co wydarzyło się wczoraj było najgorszym doznaniem w mojej wieloletniej karierze. W ciągu kilku sekund wszystko zaczęło mi się wydawać jakieś dziwnie zmienione, przerażające. Czułam jakbym opuszczała ten świat :( nie mam tu na myśli śmierci tylko uczucie przeniesienia się w "inny wymiar". Doszło do tego kołatanie serca, pieczenie ciała, mówienie języka, dziwne uczucie w głowie, chęć ucieczki niewiadomo gdzie, myśli o wyzwaniu pogotowia, które i tak miało mi nie pomóc, lęk przed pozostaniem w tym stanie na zawsze. Miałam kiedyś ataki paniki, ale nigdy tak nie wyglądały. Czy u kogoś ataki paniki wyglądały w ten sposób?
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

19 listopada 2019, o 15:26

Hej słuchajcie czy to jest normalne że nie mogę płakać? Ileż to razy poczułam złość smutek przygnębienie było mi nie raz bardzo bardzo zle ale nigdy nie mogę dać temu upust i się rozpalakac 😔, wszystko siedzi w środku 😭 jak myślicie dlaczego taka jest? Niekiedy to bym bardzo chciała się rozolakac wyrzucić to z siebie ale łzy nie płyną....
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

19 listopada 2019, o 20:38

Zaplątana pisze:
19 listopada 2019, o 12:52
Hej!
DD mam już bardzo długo, ale to co wydarzyło się wczoraj było najgorszym doznaniem w mojej wieloletniej karierze. W ciągu kilku sekund wszystko zaczęło mi się wydawać jakieś dziwnie zmienione, przerażające. Czułam jakbym opuszczała ten świat :( nie mam tu na myśli śmierci tylko uczucie przeniesienia się w "inny wymiar". Doszło do tego kołatanie serca, pieczenie ciała, mówienie języka, dziwne uczucie w głowie, chęć ucieczki niewiadomo gdzie, myśli o wyzwaniu pogotowia, które i tak miało mi nie pomóc, lęk przed pozostaniem w tym stanie na zawsze. Miałam kiedyś ataki paniki, ale nigdy tak nie wyglądały. Czy u kogoś ataki paniki wyglądały w ten sposób?
Miałem takie coś jak byłem w dd i mocno się w nie wkręcałem. Jak byłem mocniej spanikowany odcinało mnie na maksa, przerażało wszystko nawet żyrandol w moim pokoju albo drzewa za oknem. To przerażenie nakręcało dd, a dd nakręcało przerażenie i tak się bujałem będąc na nerwicowym dnie. Nie byłem w stanie nawet obejrzeć filmu czy słuchać muzyki, bo odczuwałem przez to lęk. Trzeba po prostu to przeczekać i nie zwracać uwagi na ten stan nawet jeśli jest bardzo mocny. Mi udało się to przetrwać i teraz odczuwam wszystko normalnie, trzeba tylko zaakceptować to, że to minie w jednym momencie, ale stopniowo będzie opadać z czasem.
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

27 listopada 2019, o 23:02

Już nie wytrzymuję! Męczy mnie ogrom egzystencjalnych myśli :
- jak powstał świat
- skąd wziął się człowiek
- jak to jest, że żyjemy na Ziemi zawieszeni w jakiejś nieznanej przestrzeni?
- gdzie kończy się wszechświat?
- skąd tyle różnorodnych roślin i zwierząt?
- dlaczego ludzie posługują się różnymi językami?
I wiele innych... Myśli te wprowadzają we mnie ogromne przerażenie. Czuję jakbym niczego nie rozumiała. Czy ktoś z Was miał takie rozkminy? Jak sobie z tym radziliście? Czy to możliwe żeby lęk robił taką sieczkę z mózgu? Boję się, że nerwica przeradza się w coś gorszego.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 listopada 2019, o 00:36

Zaplątana pisze:
27 listopada 2019, o 23:02
Już nie wytrzymuję! Męczy mnie ogrom egzystencjalnych myśli :
- jak powstał świat
- skąd wziął się człowiek
- jak to jest, że żyjemy na Ziemi zawieszeni w jakiejś nieznanej przestrzeni?
- gdzie kończy się wszechświat?
- skąd tyle różnorodnych roślin i zwierząt?
- dlaczego ludzie posługują się różnymi językami?
I wiele innych... Myśli te wprowadzają we mnie ogromne przerażenie. Czuję jakbym niczego nie rozumiała. Czy ktoś z Was miał takie rozkminy? Jak sobie z tym radziliście? Czy to możliwe żeby lęk robił taką sieczkę z mózgu? Boję się, że nerwica przeradza się w coś gorszego.
Pewnie nie pierwszy raz się tego obawiasz. ;p Czy się przerodziło to do tej pory? Nie, bo prawda taka, że nie może. Zaburzenie emocjonalne ze swymi mechanizmami, wyczuleniem i analizą nie ma nic wspólnego z czymś gorszym, o ile w ogóle to czego się boisz jest tak naprawdę gorsze. ;p
Co do tych myśli to tak, są to podstawowe myśli egzystencjalne, które zrobiły się straszące a więc natrętne. Miałem takie i wiele innych ciekawych, łącznie z tym jak działa prąd i jak to możliwe, że nie widzę bakterii, a one żyją. No taki tam fajny zestaw małego filozofa.
Pewnie słuchałaś ale cóż myślę, że i tak warto - sekcja-natr-tne.html

Generalnie z tymi myślami to jest tak, że analiza tych myśli nakręca je, bo choc wydawałoby się, że takie tematy moze warto przemyślec żeby dały spokój. to jest to odwrotnie. Nie mów też od razu, ze się nie da nie analizować. Da się, możesz na start spróbować powiedzieć sobie (wielokrotnie), ze jak już nie będe mieć nerwicy to wtedy o tym pomyślę. Takie trochę przekładanie w czasie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

29 listopada 2019, o 11:40

Victor pisze:
28 listopada 2019, o 00:36
Zaplątana pisze:
27 listopada 2019, o 23:02
Już nie wytrzymuję! Męczy mnie ogrom egzystencjalnych myśli :
- jak powstał świat
- skąd wziął się człowiek
- jak to jest, że żyjemy na Ziemi zawieszeni w jakiejś nieznanej przestrzeni?
- gdzie kończy się wszechświat?
- skąd tyle różnorodnych roślin i zwierząt?
- dlaczego ludzie posługują się różnymi językami?
I wiele innych... Myśli te wprowadzają we mnie ogromne przerażenie. Czuję jakbym niczego nie rozumiała. Czy ktoś z Was miał takie rozkminy? Jak sobie z tym radziliście? Czy to możliwe żeby lęk robił taką sieczkę z mózgu? Boję się, że nerwica przeradza się w coś gorszego.
Pewnie nie pierwszy raz się tego obawiasz. ;p Czy się przerodziło to do tej pory? Nie, bo prawda taka, że nie może. Zaburzenie emocjonalne ze swymi mechanizmami, wyczuleniem i analizą nie ma nic wspólnego z czymś gorszym, o ile w ogóle to czego się boisz jest tak naprawdę gorsze. ;p
Co do tych myśli to tak, są to podstawowe myśli egzystencjalne, które zrobiły się straszące a więc natrętne. Miałem takie i wiele innych ciekawych, łącznie z tym jak działa prąd i jak to możliwe, że nie widzę bakterii, a one żyją. No taki tam fajny zestaw małego filozofa.
Pewnie słuchałaś ale cóż myślę, że i tak warto - sekcja-natr-tne.html

Generalnie z tymi myślami to jest tak, że analiza tych myśli nakręca je, bo choc wydawałoby się, że takie tematy moze warto przemyślec żeby dały spokój. to jest to odwrotnie. Nie mów też od razu, ze się nie da nie analizować. Da się, możesz na start spróbować powiedzieć sobie (wielokrotnie), ze jak już nie będe mieć nerwicy to wtedy o tym pomyślę. Takie trochę przekładanie w czasie.
Patrzę przez okno i zastanawiam się jakim cudem to wszystko istnieje. Podważam realność dosłownie wszystkiego. Świat przestał być dla mnie czymś oczywistym. Mam takie poczucie oderwania i niedowierzanie. Czuję, że już niczego nie rozumiem :( To straszne.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Versus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 7 listopada 2018, o 22:04

29 listopada 2019, o 22:34

Cześć. Mam takie 'dziwne' pytanie. Mam już od bardzo dłuższego czasu duży problem (ok. 10 lat). A mianowicie mam brak spostrzegania szczegółów - to znaczy, że jak idę ulicą to dla mnie drzewo to brązowe i zielone i wyjebka, ALE jak wypiję trochę alkoholu albo zapalę marihuany (BTW. Mieszkam w Holandii.) TO WIDZĘ TAK JAK DAWNIEJ... Czyli widzę, że drzewo jest takiej wielkości, o takich liściach i cień ładnie na nie pada, a kwiatki są takie i takiego rodzaju o takim kolorze. Że mam blizny na rękach o takich wielkościach i szerokościach, że mam lekko pobrudzoną kurtkę, że na dywanie jest plamka. A w stanie trzeźwości JA TEGO NIE WIDZĘ. :( . I kiedyś właśnie tak było, jak teraz po alkoholu.
I zaznaczę, że po tych używkach mam także dawną, lepszą pamięć... Nagle przypominam sobie różne rzeczy, które nigdy bym sobie nie przypomniał w stanie trzeźwości. Ja tego normalnie nie rozumiem........ Nie umiem znaleźć na to odpowiedzi. Czy ktoś tak ma albo miał? Proszę o odpowiedź, bo powoli zaczynam się gubić i dołować. Dla mnie teraz STARA normalność to stan upojenia. Żałosne.
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

30 listopada 2019, o 13:50

Versus pisze:
29 listopada 2019, o 22:34
Cześć. Mam takie 'dziwne' pytanie. Mam już od bardzo dłuższego czasu duży problem (ok. 10 lat). A mianowicie mam brak spostrzegania szczegółów - to znaczy, że jak idę ulicą to dla mnie drzewo to brązowe i zielone i wyjebka, ALE jak wypiję trochę alkoholu albo zapalę marihuany (BTW. Mieszkam w Holandii.) TO WIDZĘ TAK JAK DAWNIEJ... Czyli widzę, że drzewo jest takiej wielkości, o takich liściach i cień ładnie na nie pada, a kwiatki są takie i takiego rodzaju o takim kolorze. Że mam blizny na rękach o takich wielkościach i szerokościach, że mam lekko pobrudzoną kurtkę, że na dywanie jest plamka. A w stanie trzeźwości JA TEGO NIE WIDZĘ. :( . I kiedyś właśnie tak było, jak teraz po alkoholu.
I zaznaczę, że po tych używkach mam także dawną, lepszą pamięć... Nagle przypominam sobie różne rzeczy, które nigdy bym sobie nie przypomniał w stanie trzeźwości. Ja tego normalnie nie rozumiem........ Nie umiem znaleźć na to odpowiedzi. Czy ktoś tak ma albo miał? Proszę o odpowiedź, bo powoli zaczynam się gubić i dołować. Dla mnie teraz STARA normalność to stan upojenia. Żałosne.
Sprawa prosta mi się wydaje, jak się zjarasz lub napijesz alko to się luzujesz, wiec problemy zaburzeniowe mijają :P
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

30 listopada 2019, o 13:52

Zaplątana pisze:
29 listopada 2019, o 11:40
Victor pisze:
28 listopada 2019, o 00:36
Zaplątana pisze:
27 listopada 2019, o 23:02
Już nie wytrzymuję! Męczy mnie ogrom egzystencjalnych myśli :
- jak powstał świat
- skąd wziął się człowiek
- jak to jest, że żyjemy na Ziemi zawieszeni w jakiejś nieznanej przestrzeni?
- gdzie kończy się wszechświat?
- skąd tyle różnorodnych roślin i zwierząt?
- dlaczego ludzie posługują się różnymi językami?
I wiele innych... Myśli te wprowadzają we mnie ogromne przerażenie. Czuję jakbym niczego nie rozumiała. Czy ktoś z Was miał takie rozkminy? Jak sobie z tym radziliście? Czy to możliwe żeby lęk robił taką sieczkę z mózgu? Boję się, że nerwica przeradza się w coś gorszego.
Pewnie nie pierwszy raz się tego obawiasz. ;p Czy się przerodziło to do tej pory? Nie, bo prawda taka, że nie może. Zaburzenie emocjonalne ze swymi mechanizmami, wyczuleniem i analizą nie ma nic wspólnego z czymś gorszym, o ile w ogóle to czego się boisz jest tak naprawdę gorsze. ;p
Co do tych myśli to tak, są to podstawowe myśli egzystencjalne, które zrobiły się straszące a więc natrętne. Miałem takie i wiele innych ciekawych, łącznie z tym jak działa prąd i jak to możliwe, że nie widzę bakterii, a one żyją. No taki tam fajny zestaw małego filozofa.
Pewnie słuchałaś ale cóż myślę, że i tak warto - sekcja-natr-tne.html

Generalnie z tymi myślami to jest tak, że analiza tych myśli nakręca je, bo choc wydawałoby się, że takie tematy moze warto przemyślec żeby dały spokój. to jest to odwrotnie. Nie mów też od razu, ze się nie da nie analizować. Da się, możesz na start spróbować powiedzieć sobie (wielokrotnie), ze jak już nie będe mieć nerwicy to wtedy o tym pomyślę. Takie trochę przekładanie w czasie.
Patrzę przez okno i zastanawiam się jakim cudem to wszystko istnieje. Podważam realność dosłownie wszystkiego. Świat przestał być dla mnie czymś oczywistym. Mam takie poczucie oderwania i niedowierzanie. Czuję, że już niczego nie rozumiem :( To straszne.
To normalny objaw w dd, mam tak codziennie :P
ODPOWIEDZ