Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

17 grudnia 2010, o 12:22

ja dzis spalem dobrze tylko obudzilem sie o 5 rano i nie moglem zasnac czulem sie tak jakbym nie czul zmeczenia ;p najgorsze to dla mnie w tej derealizacji jest to ze nie czuje sie swiata dookola ani jego uczuc dzis na przyklad rano wstalem i podszedlem do okna i pogoda nawet fajna byla sniagu troche jasno kiedys milo sie patrzylo na takie widoki poranka teraz nie umiem tego poczuc to wszystko jest jakby na obrazku bez zadnych emocji Katie moze sprawie sobie ta ksiazke chyba ze znajde na internecie ;p
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 grudnia 2010, o 14:22

Wiem w czym rzecz frezio z tym chłonięciem świata i jego barw, też wszystko jest jakby oddzielone ode mnie, wszystkiego jakbym musiał dotknąc żeby przekonać się, że to istnieje i jest naprawdę ale i tak bym chyba wtedy nie poczuł tego co się czuje kiedy się widzi coś fajnego, miłego, ujmującego. Wszystko jest jakby namalowane a ja się tylko temu beznamiętnie przygladam.
Co do potęgi podświadomości to na pewno gdzies jest na necie, bo sam ja kiedyś pobierałem. :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

18 grudnia 2010, o 12:40

Wczoraj pojechałam do Berlina...normalnie pewnie cieszyłabym się, że spędzam jakoś ciekawie czas, a tak...patrzyłam przez okno autokaru i myśl, że gdzieś jadę wydawała się kompletnie obca, nierealna;/ Wróciłam do domu i cały tendzień, każada sytuacja jaka miała miejsce wydała mi się już wczoraj 100% snem. Poszłam spać i jak dzisiaj wstałam musiałam iść po aparat żeby zobaczyć czy faktycznie tam byłam. Poczucie czasu jest zerowe, nawet kiedy śpię i budzę się na drugi dzień nie czuję czasu spania, równie dobrze mogłabym spać cały rok, obudzić się i byłoby tak samo. Z patrzeniem przez okno mam indentycznie, patrzę i czuję że widzę to na jakimś plakacie, do tego sztucznym plakacie...czasem mam wrażenie, że kompletnie nic już nie rozumiem i naprawdę malutko brakuje, żeby odróżnić sen od rzeczywistości a to już jest przerażające ;/ Teraz zauważyłąm, że najpierw coś mówię a potem dopiero myśle nad tym co powiedziałam, tak jakbym najpierw robiła a potem mój mózg dopiero to odbierał...kosmos!
Dobrze, że chociaż z tego kolokwium w czwartek dostałam 4,5...czyli coś tam jeszcze moja głowa potrafi..ehhh..szkoda słów po prostu
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

19 grudnia 2010, o 11:41

Jak tam dzisiaj u Was? Ja mogę powiedzieć, że od przedwczoraj się trzymam! :)
Stwierdziłam, że nie będę pisać postów ze swoimi zmartwieniami bo nie o to tu chodzi. Może zaczniemy pisać o tym jakie postępy robimy? Po to by się nie nakręcać... ;)
Ja zaczęłam się angażować we wszystko co się dzieje w domu i nie robić z siebie ofiary. Zrozumiałam, że od problemów nie powinno się uciekać.
Pozdrawiam :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

19 grudnia 2010, o 13:50

dobry pomysl a wiec u mnie......postepow brak ;p przynajmniej na razie ale ja tez na poczatek staram sie angazowac w takie ziemskie sprawy te prawdziwe zycie a nie moje zderealizowane swiaty ;p od problemow nie nalezy uciekac szczegolnie ze przez nie w 85 % mamy to co mamy chociaz ja ofiary z siebie odkad choruje nie robilem udaje ze wszystko jest w porzadku a w srodku sie mecze ale wyjscia innego nie ma dopoki nie wyzdrowieje
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

19 grudnia 2010, o 14:17

Ja na początku robiłam z siebie ofiarę, ale potem stwierdziłam, że nie ma sensu skoro inni twierdzą, że wszystko jest w porządku.
Jak wyglądają teraz wasze dni?
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

19 grudnia 2010, o 14:22

dla mnie weekend jest najgorszy bo nie mam co ze soba zrobic za bardzo i to jest dobijajace troche najczesciej gram w cos zeby zajac sie czyms albo czytam troche z tym ze czytac nie lubie az tak wiec po chwili mnie to meczy ;p a ze nigdy nie bylem az nazbyt towarzyski to teraz w weekendy nie mam znajomych bo sie porozjezdzali po swiecie ;p i nawet wyjsc gdzie nie ma w tygodniu mam prace to jakos leci ten czas leci az za szybko ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

19 grudnia 2010, o 16:43

Frezio a jak z tą terapią? Zapisany jesteś czy zrezygnowałeś?
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

19 grudnia 2010, o 17:42

Dzisiaj jest extra, musze przyznać ;D Czuję się niemal normalnie, lekkie odrealnienie jest ale tylko wtedy kiedy o tym pomyślę. Uff choć jeden dzień...
Z mojego otoczenia nikt nie wie że coś mi jest, no chyba, że mu o tym powiedziałam, ale nawet jak mówię to staram się trochę żartem, żeby nie wzbudzac zainteresowania zbytniego. Robienie z siebie ofiary jest kompletnie nie w moim stylu :P
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

19 grudnia 2010, o 17:44

dla mnie najgorsza jest szyba przed oczami czuje się zamknięty w małych czterech szklanych ścianach a kontakt z innymi jest mocno ograniczony i tez ciezkie sa objawy oczne czyli iskry jakies w oczach chyba męty i snieg a od kiedy teraz lezy snieg prawdziwy to idac musże zamykac oczy bo tak mi śniezy albo kropki jakieś lataja jak muszki małe. mam to od czasu jak dostałem derealizacji więc to pewno od tego szczególnie że wzrok mam dobry i okulista nic nie widział żeby było coś źle. mnie też dni szybko lecą czuję że życie leci mi przez palce ale ostatnie dni i tak były jakieś lepsze może przygotowania do świąt mnie tak zajmują bo wyjeżdzam :)

-- 19 grudnia 2010, o 17:45 --
onel mówię ci że to święta tak lepiej na nas zadziałają :)
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

19 grudnia 2010, o 21:01

Katie pisze:Frezio a jak z tą terapią? Zapisany jesteś czy zrezygnowałeś?
katie dzwoniłem ale teraz kazała mi zadzwonić po nowym roku.... :x i wtedy beda zapisy a ty na terapie chodzisz prywatnie? ile razy na miesiac tak najlepiej? ;p
onel no to pogratulowac dobrego samopoczucia ;p moze i faktycznie to zblizajace sie swieta tak dzialaja i oby jak najdluzej ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

19 grudnia 2010, o 21:52

frezio pisze: katie dzwoniłem ale teraz kazała mi zadzwonić po nowym roku.... :x i wtedy beda zapisy a ty na terapie chodzisz prywatnie? ile razy na miesiac tak najlepiej? ;p
Oj... pewnie jeszcze dłużej poczekasz. Mogłeś wtedy nie rzucać słuchawką ;) Ja chodzę prywatnie. Byłam dopiero raz. Następną wizytę mam po świętach.
Co do tego ile razy na miesiąc to nie mam pojęcia.Najlepiej jak najczęściej pewnie...
Dzisiaj się czuję w pełni normalnie, szczególnie teraz pod wieczór! Jest super! Oby tak już zostało! :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

19 grudnia 2010, o 22:31

Ehh..jęzor mi się rozwiązał i powiedziałam swojej bliskiej znajomej co mi dolega, to zaczęła sie nade mną litować, jak może mi pomóc itd...i wiecie co, od razu pożałowalam tego, ze jej powiedziałam bo poczułam lęk, że teraz będę inaczej traktowana i derealizacja automatik wróciła...eh ten mój długi język...a było już tak dobrze...ale cieszę się, że choć na chwilę...
W ogole nie wiem czy też tak macie, że jak dużo emocji jest to derealizacja sie nasila...nie wiem chyba trzeba byc na maxa zrelaksowanym, zeby tego nie mieć,a to przeciez prawie niewykonalne w dzisiejszym świecie;/
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

19 grudnia 2010, o 22:44

wtedy nie rzucając tez termin nie był zbyt bliski ;p no oby oby i pewno ci tak zostanie juz na stale katie ;p onel tak jak mam silne emocje to nasila mi sie stan nierealnosci co zabawne jest to to ze czasem nawet jak te emocje sa pozytywne ale silne stan tez mi sie nasila ;p
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

20 grudnia 2010, o 00:52

Mnie jak ktos skrytykuje to od razu mi szyba sie wydaje bardziej brudna :) od razu sie wtedy stresuje i pogarsza sie ale jak jestem zły na coś to nie tylko wobec innych ludzi
ODPOWIEDZ