Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Po prostu po wielu stresach masz zaostrzenie,słuchaj nagrań chłopaków na youtube ,może to coś da.Umysł ma wielką moc i często nawet leki nie dają rady,nie licz tylko na farmakologię .A co do hormonów to nadnercza je wytwarzają ,spróbuj poszukać sposobów na zdrowe nadnercza .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31
Witaj, dzięki za odp. Tzn nie wiem czy się dobrze zrozumiałysmy - pigulki hormonalne łykam cały czas i to bez przerw 7 dniowych z uwagi na torbiel endometrialna i tak naprawdę to powoli mi się pogarszal nastrój od pewnego czasu, myślę że jako efekt uboczny tych pigulek... A czy Ty może miałaś do czynienia z dd? Ci uważasz na temat tego rozdwojenia jazni, o którym napisałam wcześniej? Czy też się tego balas i niejako odczuwalas jakby było wąż dwie? Bardzo się boję że grozi mi właśnie coś takiego, albo że już się dziej, w związku z tym że zwariuje totalnie i że przegram swoje życie tym razem...Celine Marie pisze: ↑3 listopada 2018, o 13:16Po prostu po wielu stresach masz zaostrzenie,słuchaj nagrań chłopaków na youtube ,może to coś da.Umysł ma wielką moc i często nawet leki nie dają rady,nie licz tylko na farmakologię .A co do hormonów to nadnercza je wytwarzają ,spróbuj poszukać sposobów na zdrowe nadnercza .
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Mam cały czas dd więc wiem jakie to wszystko straszne ale nie może tak tego analizować i się przerażać bo będzie jeszcze gorzej ,a co do hormonów to tak,wiem,że bierzesz tabletki ,niemniej już dużo wcześniej miałaś nerwicę zanim je zaczęłaś brać, a w sumie nerwica to w sporej mierze wahania hormonów ,podwyższenie kortyzolu,adrenaliny ,więc warto zwrócić na to uwagę mimo brania leków.Aniusiak pisze: ↑3 listopada 2018, o 13:33Witaj, dzięki za odp. Tzn nie wiem czy się dobrze zrozumiałysmy - pigulki hormonalne łykam cały czas i to bez przerw 7 dniowych z uwagi na torbiel endometrialna i tak naprawdę to powoli mi się pogarszal nastrój od pewnego czasu, myślę że jako efekt uboczny tych pigulek... A czy Ty może miałaś do czynienia z dd? Ci uważasz na temat tego rozdwojenia jazni, o którym napisałam wcześniej? Czy też się tego balas i niejako odczuwalas jakby było wąż dwie? Bardzo się boję że grozi mi właśnie coś takiego, albo że już się dziej, w związku z tym że zwariuje totalnie i że przegram swoje życie tym razem...Celine Marie pisze: ↑3 listopada 2018, o 13:16Po prostu po wielu stresach masz zaostrzenie,słuchaj nagrań chłopaków na youtube ,może to coś da.Umysł ma wielką moc i często nawet leki nie dają rady,nie licz tylko na farmakologię .A co do hormonów to nadnercza je wytwarzają ,spróbuj poszukać sposobów na zdrowe nadnercza .
https://www.youtube.com/watch?v=YFgyk-Fi23w
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 5 października 2018, o 17:31
Ja właściwie też mam bez przerwy dd, z tym że była w takim stopniu że sobie normalnie funkcjonowałam, cieszyłam itd... Nie leczylam się już od paru lat, a teraz kilka ataków paniki, samopoczucie coraz gorsze i czuję się tragicznie, nie mam ani sekundy odpoczynku od tego uczucia, co chwilę płaczę, nie mam siły nawet wstawać z łóżka nie chce mi się jeść itd. Jestem cały czas przerażona, jeszcze się boję tego rozdwojenia jazni, bo mam wrażenie jakby mnie było dwie. Po prostu tragedia, a lekarz dopiero w poniedziałek, tak się tragicznie czuje jak chyba nigdy i nie wiem czy ja dotrwam do tego poniedziałku i to aż do wieczoraCeline Marie pisze: ↑3 listopada 2018, o 15:59Mam cały czas dd więc wiem jakie to wszystko straszne ale nie może tak tego analizować i się przerażać bo będzie jeszcze gorzej ,a co do hormonów to tak,wiem,że bierzesz tabletki ,niemniej już dużo wcześniej miałaś nerwicę zanim je zaczęłaś brać, a w sumie nerwica to w sporej mierze wahania hormonów ,podwyższenie kortyzolu,adrenaliny ,więc warto zwrócić na to uwagę mimo brania leków.Aniusiak pisze: ↑3 listopada 2018, o 13:33Witaj, dzięki za odp. Tzn nie wiem czy się dobrze zrozumiałysmy - pigulki hormonalne łykam cały czas i to bez przerw 7 dniowych z uwagi na torbiel endometrialna i tak naprawdę to powoli mi się pogarszal nastrój od pewnego czasu, myślę że jako efekt uboczny tych pigulek... A czy Ty może miałaś do czynienia z dd? Ci uważasz na temat tego rozdwojenia jazni, o którym napisałam wcześniej? Czy też się tego balas i niejako odczuwalas jakby było wąż dwie? Bardzo się boję że grozi mi właśnie coś takiego, albo że już się dziej, w związku z tym że zwariuje totalnie i że przegram swoje życie tym razem...Celine Marie pisze: ↑3 listopada 2018, o 13:16Po prostu po wielu stresach masz zaostrzenie,słuchaj nagrań chłopaków na youtube ,może to coś da.Umysł ma wielką moc i często nawet leki nie dają rady,nie licz tylko na farmakologię .A co do hormonów to nadnercza je wytwarzają ,spróbuj poszukać sposobów na zdrowe nadnercza .
https://www.youtube.com/watch?v=YFgyk-Fi23w
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 15 kwietnia 2018, o 14:00
Hm. Z dnia na dzień mam coraz bardziej porytą głowę tym co się ze mną dzieje, to i postaram się opisać jak wygląda mój świat. Na początek leci całkowity brak przeszłości + utrata ciągłości swojej osoby. Widzę to po tym jak idę, to nie dość, że czuć taką niesamowitą samotność to do tego istnieje jakby tylko teraźniejszość. Tu nawet nie chodzi o to, że wszystkie dni zlewają mi się w jeden, tylko ja po prostu mam wrażenie, że nie dość że straciłem przeszłość to i obecny czas jakby nie istniał. Najprościej to porównać to do życia w matrixe. Dochodzi do tego oczywiście utrata tożsamości, jakbym był samym ciałem i co noc poryte sny. Zauważyłem też, że w zasadzie jak chodzi o utratę tożsamości to nie jest to tylko utrata moich cech osobowości, ale jakby inność w doświadczaniu całego świata, a no i derelka też srogo, bo drzewa wyglądają jak te z starych gier i w ogóle takie wyblakłe. Kurła, nie dość że zaczyna się już robić zimna jesień to i do tego mój umysł sobie ją tak "upiększył"
Najgorsze w tym wszystkim, że dostałem IPS na studiach, a póki co to mało co ogarniam przez to wszystko co się dzieje w moim umyśle, ratujcie mnie ciepłym słowem

Najgorsze w tym wszystkim, że dostałem IPS na studiach, a póki co to mało co ogarniam przez to wszystko co się dzieje w moim umyśle, ratujcie mnie ciepłym słowem

- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
To jest stan przejściowy nie skupiaj się na objawach zaburzenia tylko na życiu .Przemo500 pisze: ↑4 listopada 2018, o 23:23Hm. Z dnia na dzień mam coraz bardziej porytą głowę tym co się ze mną dzieje, to i postaram się opisać jak wygląda mój świat. Na początek leci całkowity brak przeszłości + utrata ciągłości swojej osoby. Widzę to po tym jak idę, to nie dość, że czuć taką niesamowitą samotność to do tego istnieje jakby tylko teraźniejszość. Tu nawet nie chodzi o to, że wszystkie dni zlewają mi się w jeden, tylko ja po prostu mam wrażenie, że nie dość że straciłem przeszłość to i obecny czas jakby nie istniał. Najprościej to porównać to do życia w matrixe. Dochodzi do tego oczywiście utrata tożsamości, jakbym był samym ciałem i co noc poryte sny. Zauważyłem też, że w zasadzie jak chodzi o utratę tożsamości to nie jest to tylko utrata moich cech osobowości, ale jakby inność w doświadczaniu całego świata, a no i derelka też srogo, bo drzewa wyglądają jak te z starych gier i w ogóle takie wyblakłe. Kurła, nie dość że zaczyna się już robić zimna jesień to i do tego mój umysł sobie ją tak "upiększył"![]()
Najgorsze w tym wszystkim, że dostałem IPS na studiach, a póki co to mało co ogarniam przez to wszystko co się dzieje w moim umyśle, ratujcie mnie ciepłym słowem![]()
Pamiętaj zawsze życie ma być na pierwszym planie , narazie zaburzenie niech robi za tło

Ah i bardzo podobają mi sie Twoje wpisy od jakiegoś czasu , to jak doradzasz innym , no duma rozpiera

Dzisiejszy wpis troche taki no .... pomińmy

W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 4 września 2018, o 06:38
Witam i ja postanowiłem trochę od siebie dodać w tym temacie, mianowicie wygląda to tak że takich typowych mocnych stanów DD już nie mam. Generalnie wygląda to tak brak uczuć i emocji, brak więzi z ludźmi czuje się ogólnie tak jak bym nic nie potrafił zrobić i na niczym się skupić, największy problem pojawił się z rozmową z kim kolwiek jako, że nigdy nie byłem zbyt rozmowy teraz to jest coś okropnego. Mianowicie nieważne kto to jest mama,siostra, dziewczyna czy kumpel z którym można było zawsze pogadać tak teraz po prostu kompletnie nic mi do głowy nie przychodzi zero myśli i tematów mógłbym milczeć całymi dniami bo czuje ze nie mam nic do powiedzenia, albo gadać cały czas na te at moich problemów po prostu katastrofa.brak apetytu to chyba też mogę do tego zaliczyć w sumie gdyby nie to że muszę jest to bym nawet nie musiał. Ogólnie pogubienie się i po za tym że w pracy jeszcze jakoś coś robię tak każdy dzień po wyjściu w głowie myśl co zrobić ze swoim życiem i wolnym czasie skoro nic mnie kompletnie nie jest w stanie zainteresować, tylko czasami pojawi się lepszy moment który trwa maksymalnie 2-3 h. Cały czas wierzę i trzymam się myśli że w końcu się uda i to wszystko przejdzie
pozdrawiam wszystkich którzy się z tym mierzą i jak najwięcej pozytywnych myśli i powodzenia 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 czerwca 2018, o 22:38
Hej. Nigdy nie przyglądałam się objawom depersonalizacji z góry stwierdzając, że mnie nie dotyczą. Ale ostatnio przejrzałam listę objawów i kilka z nich idealnie pasuje do mojego stanu. Zastanawiam się teraz czy ten temat może mnie dotyczyć. Wiem, że nie trzeba mieć wszystkich objawów, by doświadczać depersonalizacji, jednak nigdy nie miałam tych "podstawowych" tj. wrażenia obcości ciała, tożsamości ani rozkmin typu "kim jestem". Stąd wątpliwości. Mam "jedynie" problem z emocjami, których odczuwam niewiele. Ogromne problemy z koncentracją, uwagą, pamięcią. Mam coś nie tak z percepcją słuchową- slabo docierają do mnie zewnętrzne bodźce, czasem nie rozumiem co ktoś do mnie mówi- nie w sensie logicznym, zwyczajnie ciężko mi odróżnić poszczególne słowa. Jestem pasywna- robię jedynie to, co muszę (akurat obowiązki staram się wykonywać sumiennie i dokładnie), ale na codzień zmagam się z poczuciem beznadziei. I najważniejsza rzecz- jestem bardzo ociężała myślowo- większość czasu mam w głowie pustkę i takie absurdalne wrażenie, jakbym w miejscu mózgu miała powietrze. Może ktoś bardziej w temacie podpowie- możliwe, że mam depersonalizację?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 15 kwietnia 2018, o 14:00
Wiesz co ja swoją depersonę odbieram tak, że tak jakbym nie widział swoich myśli w głowie, taką pustka jest w niej. Co do blokady emocji i beznadziei to też może dochodzić kwestia stanów depresyjnych, przy których także odcina nas od emocji. Obecnie i tak myślę, że jest dużo lepiej na świecie z wiedzą o tematach depersonalizacji, więc śmiało możesz także poddać się profesjonalnej diagnozie w jakiejś dobrej placówce. Przy depersonalizacji występuje też dużo innych, bardzo charakterystycznych objawów, także myślę że osoba wprawiona w tym temacie, nie będzie miała większych problemów z odpowiednią diagnozą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 22 czerwca 2018, o 22:38
Dzięki Przemo za odpowiedź. Z myślami mam właśnie podobnie, praktycznie ich nie mam. A na profesjonalną diagnozę się nie wybiorę, nie potrzebuję jej, ale ogólnego kierunku, w którym miałabym działać. Właśnie skończyłam odsłuchiwać youtubowe nagranie divovica na temat odburzania DD i myślę, że nawet jeśli nie mam konkretnie depersonalizacji (choć jeśli jest definiowana odcięcie- to zdecydowanie tak, jestem odcięta od swojej emocjonalno- umysłowej strony) to ogólny kierunek działania jest bardzo dobry. Problem jest jednak taki, że mam okresowe zrywy- chęci by sobie pomóc, by po czasie znów popaść w odrętwienie i rezygnację. To jest w sumie najgorsze.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Tak, całkiem możliwe że to masz. Ja nawet przeszukałam cały internet w poszukiwaniu leku na tą pustkę w głowieKulka. pisze: ↑7 listopada 2018, o 18:40Hej. Nigdy nie przyglądałam się objawom depersonalizacji z góry stwierdzając, że mnie nie dotyczą. Ale ostatnio przejrzałam listę objawów i kilka z nich idealnie pasuje do mojego stanu. Zastanawiam się teraz czy ten temat może mnie dotyczyć. Wiem, że nie trzeba mieć wszystkich objawów, by doświadczać depersonalizacji, jednak nigdy nie miałam tych "podstawowych" tj. wrażenia obcości ciała, tożsamości ani rozkmin typu "kim jestem". Stąd wątpliwości. Mam "jedynie" problem z emocjami, których odczuwam niewiele. Ogromne problemy z koncentracją, uwagą, pamięcią. Mam coś nie tak z percepcją słuchową- slabo docierają do mnie zewnętrzne bodźce, czasem nie rozumiem co ktoś do mnie mówi- nie w sensie logicznym, zwyczajnie ciężko mi odróżnić poszczególne słowa. Jestem pasywna- robię jedynie to, co muszę (akurat obowiązki staram się wykonywać sumiennie i dokładnie), ale na codzień zmagam się z poczuciem beznadziei. I najważniejsza rzecz- jestem bardzo ociężała myślowo- większość czasu mam w głowie pustkę i takie absurdalne wrażenie, jakbym w miejscu mózgu miała powietrze. Może ktoś bardziej w temacie podpowie- możliwe, że mam depersonalizację?

you infected my blood