Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

1 lutego 2014, o 17:16

Rabaha22, weź gościu nie siej fermentu :/
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 lutego 2014, o 17:39

Dokladnie rabaha jesli nadal rozwodzisz sie czy obcosc rak nog ciala twarzy poczucia obcosci dziwniosci i lęki i brak swojego odbicia w lustrze to nie dd to twoj problem. Nie wklejaj tutaj takich dyrdymalow bo to straszy innych niepotrzebnie.
Zglaszajcie takie posty do kasowania bo to tylko wprowadza zamet.Gdyby to bylo jaki syndrom reki to by bylo info o tym tutaj i na innych forach o dd czy widzisz gdzies takie info? Nie? wiec sie nie nakrecaj i skoncz szukac dziury w calym bo przez to jeszcze nadal nie doszedles do siebie.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

1 lutego 2014, o 22:41

bareten,dokładnie. Gdy tylko dalej pójdę w ślady moich myśli to okropny lęk się pojawia :(

Kurczaki :(

-- 1 lutego 2014, o 22:41 --
nierealna pisze:bareten,dokładnie. Gdy tylko dalej pójdę w ślady moich myśli to okropny lęk się pojawia :(

Kurczaki :(
w dodatku pojawia mi się takie dziwne drygnięcie, jakby lęk nawet jak oglądam kogoś na fejsie, albo głupie wiadomości w telewizji, jakbym pierwszy raz widziała takie rzeczy. Straszne to jest ;d długo się utrzymuje ? :roll:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

1 lutego 2014, o 23:08

nierealna tez tak mam. mysle ze to wszystko wina nierealnosci. przeciez sama zobacz ilu nas to tutaj ma. naprawde sporo. mnie pomaga ta swiadomosc i po prostu przechodze nad tym do porzadku dziennego. spróbuj kochana tez tak zrobic.
Awatar użytkownika
Krzysiek2901
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 27 stycznia 2014, o 14:15

2 lutego 2014, o 09:37

Ja się mega stresuje przed jutrzejsza szkola : /
Pelno ludzi i sie boje ze znow bede patrzyl na nich jak na marionetki , ze bede analizował czy oni aby napewno żyją tak jak ja żyję itp. Yszzz
"Często strach powstrzymuje od działania ale działanie uwalnia od strachu"
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

2 lutego 2014, o 09:49

weronia, ale pomaga ci to jakos ?
u mnie kiepsko jest rozmawiać, poruszać się po domu :(

czuje się jak inna osoba :(
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

2 lutego 2014, o 11:19

to tak jak u mnie, moj kryzys dalej trwa. teraz sobie mysle jak ja wytrzymalem w tym stanie juz 8 miesiecy i zastanawiam sie ile jeszcze to moze trwac i jak dlugo wytrzymam ...
ciezko zyc bez osobowosci, byc zamknietym jakby w swoim szczelnie zamknietym hermetycznym swiecie gdzie nic nie cieszy, a kazdy kolejny dzien jest nieustanna walka.

najgorsze jest dla mnie to, ze mimo prob, ktore czasem na jakis okres nawet mi wychodza dalej nie moze dotrzec do mnie to, ze ogolnie nic sie nie zmienilo. ta zmiana percepcji, zerowe czucie rzeczywistosci, ciagle pytania o swoje istnienie. do tego ten ferment w glowie, ciagle zamieszanie nawet wtedy, kiedy czlowiek jest z pozoru wyluzowany.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

2 lutego 2014, o 11:27

i tak ukłony dla ciebie że dałeś radę tyle czasu i że były momenty w których było dobrze ;)

porąbane to jest :( a najgorsze, że ewoluuje. jak porównuje sobie mój stan np. z początkiem roku to całkowicie inaczej sie dzisiaj czuję. nie wiem nawet sama. czuję, że teraz bardziej doskwiera mi depersonalizacja i to zgubienie w świecie :(

w dodatku ten ciągły natłok myśli i niedowierzanie, że aż tak się staczam ;stop
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

2 lutego 2014, o 11:44

dziekuje, Tobie tez sie to uda. w sumie nie mialem innego wyjscia jak dac rade i JAKOS dalej zyc, prawda?

czy ewoluuje to mi ciezko stwierdzic, to tak dziwny stan, ze trudno mi powiedziec czy sobie przypomniec jak czulem sie te powiedzmy 2 miesiace temu. wiem jedno - nie bylo normalnie i nadal nie jest, wiec tak czy siak jest kicha.

u mnie na poczatku bylo wiecej lęku i przerazenia, DD dopiero przyszlo potem. teraz zastanawiajac sie nad tym to sam nie wiem co wolalem. to, ze balem sie wychodzic z domu i balem sie o serce i inne duperele czy to, ze teraz nie mam swojej osobowosci, nie wiem co sie dzieje i moje zycie jest nierealne.

tez mam cos w rodzaju niedowierzania, ze rowiesnicy imprezuja, moga swobodnie pracowac, rozwijac sie. Ja za to musze borykac sie z takim gownem i kazdego dnia czuje sie jak zolnierz na srodku pola bitwy.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 lutego 2014, o 11:51

Ja coś wam dorzucę, w tym stanie bardzo rzadko można stwierdzić jak było tydzień temu a jak jest teraz, do tego bardzo czesto jest uczucie, ze to się pogłebia i że jest wręcz gorzej czy inaczej. Podczas gdy w zasadzie nie ma jakiś wielkich zmian a są mimo wszystko zmiany na plus, każdy dzień w którym się staracie to jest plus dla was. Ja tu nie będę bredził, że to jest łatwe bo ni eo to chodzi ale na pewno jest to taki paradoks, ze to tylko wasze głowy tak odczuwają. Ale to już sami dobrze wiecie.
Tu bareten powiedział dobry tekst i tak i tak trzeba w tym żyć, moim zdaniem na tą sekunde i tak nie macie opcji żeby to rach ciach mineło, nawte powiem szczerze, ze taka akceptacja, ze jest jak jest jest pomocna.
Wazne aby tylko przez ten cały czas trwania, próbowac odsuwac to od siebie, czyli to co zwykle wszyscy radzą. Zdaje sobie sprawe ze inaczej to mówi się jak stanu nie ma niż jak jest ale i tak i tak trzeba, więc lepiej próbować, niż nie.
Stany te to są w zasadzie stany ciągłej walki, codziennie jesteśmy żołnierzami, też to pamiętam, ze dla mnie codzienność to była swego rodzaju walka. Powiem wam szczerze, ze w któryms momencie odpuściłem ta walkę własnie, powiedziałem tak ma być, niech tak będzie, pogodziłem się, ze te objawy są i musza do nich się dopasować. Dzięki temu świadoma uwaga sama szła na inne rzeczy, bo ten stan przyjąłem, zę ma być i ma trwać, więc świadoma uwaga nie musiała sięna tym skupiać.
No i cóż, stan się poprawiac zaczął.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

2 lutego 2014, o 12:01

Tak, tylko że u mnie to wygląda tak, że jak chcę się skupic na czymś innym, czymś co nie ma związku z DD, to jest gorzej. Więc jak tu zrobić, że mimo tego robić to co zawsze. Ja już sama nie pamiętam kiedy śmialam się z dobrego żartu, zapodałam jakiś kawał, obejrzałam z zaciekawieniem jakiś film w telewizji, czy kładłam się spać z myślą, że jutro będzie cudowny dzień :no
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 lutego 2014, o 12:07

Bo widzisz to jest własnie tio przełamywanie lęku i porzucanie kontroli o którym ciągle pisze. Wiesz dlaczego skupiajac sie na czyms innym wzrasta ci lęk i objawy? Bo to wszystko trzyma sie za pomoca kontroli objawow i zaburzenia, kazdy w tych stanach ma kontrole caly czas, bez przerwy, polega ona na ciaglym analizowaniu jak sie maja nasze objawy, mysli, sprawdzaniu czy cos sie ruszylo na lepsze czy gorsze, czy cos zwiastuje nadejscie tych strasznych rzeczy o ktorych sie obawiamy ze sie stana.
Dlatego ludzia tak trudno wyzdrowiec, bo nie moga puscic tej kontroli, bo dla nich wiaze sie to z brakiem analizowania i sprawdzania czy nie staje sie cos gorzej, to jest w zasadzie automatyczna analiza, wyszukiwanie, dlatego przy probach np relaksowania sie, czy zajmowania czym sinnym wzrastaja objawy, bo my zaczynamy wtedy porzucac kontrole zajmujac sie czyms innym. Wtedy objawy wzrastaja bo zalacza sie przerazenie ze jak nie bedziemy o tym myslec i tego sprawdzac to jednak stanie sie cos gorszego.
I na tym to polega wlasnie, dlatego wszyscy maja z tym trudnosci, i mimo tych nasilen nadal mamy robic cos innego, tak dlugo jak sie da, po prostu zajmowac sie czyms, najlepsze sa na poczatek zajecia spontaniczne, ktore odrywaja nagle nas od tych stanow. Oczywiscie ze samo zajmowanie sie to jest czasowe, ale to daje pierwszy wglad z mozna i dlatego to jest wazne.
Tak wiec pomimo pogorszen nadal mamy robic swoje, wysmiewac te mysli i po prostu zyc akceptujac ze jest psiakostkowo.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

2 lutego 2014, o 14:54

Kurde ja nie wiem co mi sie dzieje od tych kilku dni. Wpadłem w taka akcje ze cały czas jestem w napięciu, stresie, poddenerwowaniu, moze poczucie zagrożenia i jest to na tyle mocne ze nie nadaje sie do życia. Problem w tym, ze nie wiem co powoduje aktualny stan a to juz jest 4 dzien tego. Czy to moze być podświadome? Bo realnie nie widzę powodów do takiej akcji :(

Wspomagam sie hydro ale tylko trochę mnie wycisza a robi sie to wszystko nie do wytrzymania a tu jeszcze człowiek musi do pracy chodzić :/
Where is my mind?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 lutego 2014, o 15:53

No czyli w sumie obudziły ci się lęki, czasem jest tak, że tego stanu nie powoduje nic bezpośrednio, tak faktycznie często jest. Choć stawiam trochę na te wszystkie wydarzenia i ich kumulację. Wiem, ze troche oczekujesz, aby zrobić coś żeby napięcie minęło i na pewno minie, wypróbuj zrelaksować się z tą muzyką z dudnieniem, wydawać by się mogło może, ze to słabo działa ale 20 minut wsłuchiwania sie w to nie jest złe i seryjnie może dawać odczucia relaksacji i lekkiego uspokojenia.
Divin to zapodawał medytacja-relaksacyjna-t3421.html
Pisałem ci kiedyś, ze miałem ostatnio gorszy okres, bo miałem też dużo różnych stresów, naprawdę mocnych, i czułem się gorzej, co prawda nie miałem lęków ale lekką jakby depreche, takie przyłamanie, brak siły i energii. Ale kiedyś jakbym miał te stany nerwicowe, dd aktywne to czułbym się jak ty teraz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

2 lutego 2014, o 16:08

Bareten, Avenger u mnie też ostatnio niestety znowu się pogorszyło :roll:
Byłem wczoraj, a właściwie to dzisiaj na nocce u kumpla, mieszka na wsi, pojechałem ze znajomymi do niego wieczornym autobusem, wysiadłem z niego, ciemno, wgl nie ogarniałem gdzie jestem, jeszcze w dodatku księżyc tak dziwnie świecił, że wzbudzało to we mnie lęk, tak samo mam dzisiaj ze słońcem, żenada... :((
Wgl wizja wiosny i słonecznej pogody wzbudza we mnie lęk, w sensie nagła zmiana otoczenia, no i przypomina mi się okres w którym się to wszystko zaczęło.

Ogólnie to spotykam się dość często z przyjaciółmi na nocki i niby wtedy czasem jest lepiej jak się zapomni, ale potem jest gorzej znowu bo wiem że jak nie prześpię się chociaż trochę, to dd się powiększa...
No i ogólnie to ciągle mi towarzyszą myśli o śmierci, nie o schizie, tylko ciągle o śmierci :grr:
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
ODPOWIEDZ