Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Aoc musisz zrozumiec, ze stany te ktore opisujesz to derealizacja, stany odcięcia, niz strasznego choc objawy sa okropne, to fakt. Jednakze bojac sie tego bedziesz niepotrzebnie w tym grzezla. Jak najbardziej migreny moga powodowac takie objawy, migrena moze powodowac stany odrealnienia. Jesli masz silne napady migren, jak najbardziej. Idz z tym do neurologa, w sprawie migreny ogolnie. Nic ci sie nie dzieje, niestety majac teraz 27 lat dostalas tego i sie przerazilas, a dd to stan obronny umyslu, dlatego bojac sie tego jakby to przedluzasz. Ni eumierasz, nie wariujesz, po prostu wystraszylas sie tych objawow. Nie panikuj, tlumacz sobie ze wszystko jest dobrze, to ci minie.
Depresja teraz a dokladnie stany depresyjne, niechec i tym podobne rzeczy moga wystepiowac ale nie ozmnacza ze jestes teraz wielce choa czy zaburzona psychicznie. Nie wpadalbym w paranoje na twoim miejscu
Stany depresyjne i rozne moga sie pojawiac bo po prostu jestes wystraszona tym wszystkim i przybita tym ze czujesz ta obcosc caly czas.
Polecam ci jak najwiejcej zajecia, mimo tego ze ci zle i sie nie chce nie zamykaj sie w domu jakbys byla chora. Dzialaj, skupiaj sie na innych sprawach. To ci minie. DD nie jest choroba, jest efektem ubocznym jakby roznych okolicznosci.
Migrena jest jedna z nich.
Depresja teraz a dokladnie stany depresyjne, niechec i tym podobne rzeczy moga wystepiowac ale nie ozmnacza ze jestes teraz wielce choa czy zaburzona psychicznie. Nie wpadalbym w paranoje na twoim miejscu

Stany depresyjne i rozne moga sie pojawiac bo po prostu jestes wystraszona tym wszystkim i przybita tym ze czujesz ta obcosc caly czas.
Polecam ci jak najwiejcej zajecia, mimo tego ze ci zle i sie nie chce nie zamykaj sie w domu jakbys byla chora. Dzialaj, skupiaj sie na innych sprawach. To ci minie. DD nie jest choroba, jest efektem ubocznym jakby roznych okolicznosci.
Migrena jest jedna z nich.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- aoc
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 stycznia 2014, o 21:27
Dziękuje bardzo za odpowiedzi. Staram się o tym nie myśleć, ale po prostu nie potrafię. Mam takie powroty normalności na chwilę, np. jak gram w tenisa, miałam też przez chwilę spokój na imprezie sylwestrowej, ale to trwa dosłownie chwilę i gdy tylko sprawdzam czy to mam powraca z jeszcze większą siłą. Najgorsze jest to, że nie potrafię myśleć o przyszłości. Wiem, że np. jutro idę do pracy, w sobotę jadę z koleżanką na zakupy, w niedziele idę do rodziców na obiad, ale wydaje mi się to straszne, dziwne i miesza w jedną niezrozumiałą całość. Każde znane mi miejsce przeraża. Straszne jest też to, że mam wrażenie, że zapomnę jak wygląda ten prawdziwy świat i już do niego nie wrócę. Chyba podświadomie pragnę potwierdzenia, że to przez migrenę. Szukam racjonalnego wytłumaczenia tego stanu, żeby się uspokoić, ale sama definicja derealizacji nie pomaga. Zapisałam się dziś do neurologa dziękuje jeszcze raz za wszelkie rady, bo naprawdę od kilku dni się temu poddałam i nawet nie mam siły już walczyć. Jestem też trochę hipokrytką, bo boję się iść do psychiatry, gdyż zawsze uważałam to za coś nienormalnego, że takiego lekarza odwiedzają osoby psychicznie chore (przepraszam jeśli kogoś tym urazę piszę szczerze) a teraz chyba sama potrzebuje takiej pomocy.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Nie wiem czy czytalas ale proponuje ci poczytac tematy stad wszystkie derealizacja-nierealnosc.html i stad leczenie-derealizacji.html w tych tematach jest cos wiecej niz definicja
Swoja droga dobrze ze idziesz do neurologa ale nie zdziw sie jak on o dd bedzie malo wiedzial
Bo neurolodzy nie zawsze ta tematyke maja w malym palcu i dlatego nie wystrasz sie jak zignoruje twoje opisy objawow 
To co opisujesz to normalne niestety w tym stanie. Zajecie chwilowe pomaga bo nie skanujesz siebie i nie skupiasz sie na dd tylko na zewnatrz.
Poczytaj najpierw tematy ktore podalem jesli nie czytalas.

Swoja droga dobrze ze idziesz do neurologa ale nie zdziw sie jak on o dd bedzie malo wiedzial


To co opisujesz to normalne niestety w tym stanie. Zajecie chwilowe pomaga bo nie skanujesz siebie i nie skupiasz sie na dd tylko na zewnatrz.
Poczytaj najpierw tematy ktore podalem jesli nie czytalas.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
tsaaa...
jak byłam u neurologa i opowiedziałam jej o mojej nierealności i np. o tym, ze mam wrażenie że to co robię nie dzieje się naprawdę to powiedziała : pierwsze słyszę ;/
więc do kitu z neurologiem, jedyne co, to może przepisać leki na lęki ew. skierowanie na tk lub eeg, nic więcej ;/
a szkoda ...
jak byłam u neurologa i opowiedziałam jej o mojej nierealności i np. o tym, ze mam wrażenie że to co robię nie dzieje się naprawdę to powiedziała : pierwsze słyszę ;/
więc do kitu z neurologiem, jedyne co, to może przepisać leki na lęki ew. skierowanie na tk lub eeg, nic więcej ;/
a szkoda ...
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- aoc
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 stycznia 2014, o 21:27
Dziękuje za linki. Jestem tu nowa i nie wszystko jeszcze sprawdziłam. Jak czytam o doświadczeniach innych podobnych do moich to trochę się uspokajam. Daje to nadzieję, że skoro inni wyszli to może i mi się uda. Jeśli neurolog nie pomoże to będę musiała sie przemóc i iść do psychiatry. Choć wolałabym nie brać żadnych silnych leków. Dziś mam trochę lepszy dzień jak poczytałam Wasze wypowiedzi, trochę mniej się boje, aczkolwiek daleko mi do normalnego stanu. cały czas męczy ta nierealność świata, mimo że staram się o tym nie myśleć to nie odchodzi 

- Sagem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47
aoc ja już 10 miesiąc z DD
lęki ,panikę już pokonałem z lekami ziołowymi bo nie chciałem brać chemików no ale ciężej było
ale jednak ten jeden lęk chyba się schował u mnie z tym zwariowaniem i chyba dlatego DD dalej trzyma mimo że wiem już co i jak od dawna
Nic popracujemy jeszcze trochę nad tym
Masz tu dużo informacji na temat DD itd
poczytaj, gdyby nie to forum to nie wiem co by ze mną było
Nawet jak mi to przejdzie wszystko to już tu zostanę żeby pomagać innym zresztą poznałem mnóstwo już dobrych znajomych przez ten czas z którymi się spotykam ,rozmawiam itd
Staraj się spojrzeć na to wszystko z innej strony z pozytywnej wtedy jest łatwiej
Szukaj pozytywów np czego to wszystko Cie nauczyło,uczy itd
Ja np nie byłem u psychiatry bo w sumie miałem tez lęki związane z takimi lekarzami ze tam właśnie osoby chore są i ze jak tam pójdę to znaczy ze zwariowałem
Ale w sumie nie wierzę zbytnio w to że te osoby dużo dają i pomagają chyba że specjalista naprawdę jest dobry i sam ju przeszedł co nieco ,bo jednak książkowy lekarz nie zrozumie osoby chorej lub zaburzonej
Ja byłem u psycholożki to dowiedziałem sie że idę w dobrą stronę schizy i żebym dziewczynę znalazł i tyle dostałem pomocy od psychologa jeszcze bardziej pogorszyła mój stan i trochę się zraziłem xd Także trafiłaś na wspaniałe forum i ludzi
Więc głowa do góry i damy radę
Na temat DD mogę się sporo wypowiedzieć jak nie jedna osoba tutaj bo miałem chyba z milion objawów
Zresztą na temat leków ,paniki itd tez także pytaj zawsze o co tylko zechcesz 















Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
- aoc
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 stycznia 2014, o 21:27
10 miesięcy? Kurcze ja mam 3 i już wariuje przy 10 nie wiem co ze mną będzie. Mam nadzieję, że to jednak wcześniej przejdzie. Ja też boję się psychiatry, ale dużo osób poleca go w takich stanach z tego co czytam. Mnie dziś dopadło jeszcze jedno natręctwo. Przeczytałam gdzieś, że świat widziany podczas depresji jest najbardziej realny. Bo życie tak naprawde nie ma sensu - rodzisz się, żyjesz, umierasz. Tyle. A wszelkie obowiązki, kontakty ze znajomymi, sport, pozwalają zapomnieć o bezsensie życia a co za tym idzie tym jak tak naprawdę świat wygląda. I od razu przełożyłam to na swoją sytuację - co jeśli świat właśnie taki straszny i płaski jest? Co jeśli ja tylko zmieniam jego postrzeganie, sztucznie nadaje mu głębi, sensu zajmując czymś umysł? Nigdy nie miałam takich myśli a teraz znienacka mnie dopadły 

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Aoc bo w tym stanie takie mysli pojawiac sie moga. Wazny element to to aby ich nie analizowac czyli nie wchodzic w proby rozwiklania ich problemow i pytan wszelkich. Nie zaczytuj sie o depresjach i nie gmatwaj sobie zycia i tak juz zgmatwanego czasowo teraz przez dd i mysli.
To jest swiat realny ktory widzisz ale percepcja jest zmieniona przez dd. Jak z tego wyjdziesz to tak juz tego odczuwala nie bedziesz
To jest swiat realny ktory widzisz ale percepcja jest zmieniona przez dd. Jak z tego wyjdziesz to tak juz tego odczuwala nie bedziesz

- vvv
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 27 stycznia 2013, o 15:15
Generalnie tak właśnie jest... jeśli przyjmiemy taki punkt widzenia. A w okresach dd'owo - depresyjnych tak właśnie to odbieramy.aoc pisze:Przeczytałam gdzieś, że świat widziany podczas depresji jest najbardziej realny. Bo życie tak naprawde nie ma sensu - rodzisz się, żyjesz, umierasz. Tyle. A wszelkie obowiązki, kontakty ze znajomymi, sport, pozwalają zapomnieć o bezsensie życia a co za tym idzie tym jak tak naprawdę świat wygląda.
Rzecz w tym, że tak naprawdę nie wiemy jak to wygląda. Sporo naczytałem się o przeróżnych teoriach na temat ludzkiego życia / cywilizacji / świadomości / wszechświata, ale nie będę ich przywoływał, bo będziesz miała jeszcze większe myślenie o tym niż obecnie

Powiem Ci jeszcze, że gdy już ogarnąłem u siebie dd na tyle, że nie powodowało ono lęku ani paniki, to zdarzyło mi się prowadzić w myślach rozważania o świecie właśnie w taki "rozszerzony" sposób, typowy dla dd. Tyle że nie czując lęku nie były one takie smętne, a i do radosnych teorii zdarzało mi się dochodzić

Btw. Większość osób z tego co widzę zaleca nie rozkminianie pod żadnym pozorem dd'owych myśli o życiu i śmierci i takich tam. W czasie, gdy miałem mocne dd, myślałem, że to głupie, uważając jednocześnie, iż gdyby udało mi się przebrnąć przez te wszystkie rozkminy, to odnalazłbym spokój. Jednak to nie do końca tak działa


-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45
Ano wlasnie bo w lęku wszystko wydaje sie duzo straszniejsze. Dawnij tez sobie lubilam filozofowac ale teraz wizja ze wszechswiat jest ogromny i nie rozumiem tego zwieksza mi lęk. I jak nie ma odpowiedzi na jakies pytanie tez mi zwieksza. Dlatego mysle zaleca sie nie analizowac bo lęk zawsze chce tego abysmy sie bali wszystkiego w tym naszych wlasnych mysli. Tak tym kieruje.
- aoc
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 stycznia 2014, o 21:27
Chyba za krótko to mam, b po prostu nie potrafię nie rozkminiać, olać. Może to przyjdzie z czasem. Cały czas nie mogę uwierzyć w to, że to sie naprawdę mi dzieje. Czasami rozmawiam z ludźmi, zajmuje sie czymś, pracuje, ale cały czas w "powietrzu" unosi się ta aura koszmaru jak ze snu. Teraz wszystkie problemy jakie miałam, nawet te największe, wydają mi sie malutkie. Wystarczy żeby było tak jak dawniej, a ze wszystkim innym sobie poradzę.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Kto miał coś takiego jak "zauważanie" objawów dzięki forumowej encyklopedii ?
podam przykład... w wakacje - wiadomo jak grzeje i jaka piękna pogoda była... miałem dużo gorsze DD (ogólnie bez porównania z tym co jest teraz.) ale nie wiedziałem wtedy jeszcze co mi dolega i świat podczas dużego nasłonecznienia nie wydawał mi się namalowany... a teraz jak świeci słoneczko to mam taki obraz namalowany, że szok... Zwyczajnie nie miałem tego nazwanego i nie zwracałem uwagi... drugim przykładem może być alkohol... w wakacje czując się mega źle popijałem sobie i dawało mi to ulge... po przeczytaniu, że alko źle działa na DD 3 łyki piwa już powodują u mnie zwiększenie objawów... eh. Wiele mógłbym wymienić.
Ale również mam potwierdzenie tego, że jak nie wiedziałem co mi jest to podobnie nazywałem sobie objawy jak tu jest opisane np. Uczucie bycia samymi oczami albo doczepione ręce
Ktoś miał podobnie z tym ?

Ale również mam potwierdzenie tego, że jak nie wiedziałem co mi jest to podobnie nazywałem sobie objawy jak tu jest opisane np. Uczucie bycia samymi oczami albo doczepione ręce

Ktoś miał podobnie z tym ?

-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Haha, Kamień, potęga placebo
Masz rację, jak przeczytasz to możesz to sobie wkręcić ALE tylko wtedy gdy potrafisz to sobie wyobrazić. A osoba która nigdy nie miała DD nie jest w stanie sobie tego wyobrazić więc z tym czytaniem to tylko osoby obeznane w temacie. Bo lęk wtedy sprawia że dany objaw może sie pojawić.

Masz rację, jak przeczytasz to możesz to sobie wkręcić ALE tylko wtedy gdy potrafisz to sobie wyobrazić. A osoba która nigdy nie miała DD nie jest w stanie sobie tego wyobrazić więc z tym czytaniem to tylko osoby obeznane w temacie. Bo lęk wtedy sprawia że dany objaw może sie pojawić.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Dlatego rozwiązanie jest jedno - nie czytać dodatkowych problemów innych, innych objawów itd.
Tak mi się zdaje że mi właśnie przez to się pogorszyło. W pewnym sensie jest dobrze, bo wiem, że to tylko DD ale w drugim doszło mi wiele nowych objawów, które wywołał lęk. Lęk przed tymi objawami.
Tak mi się zdaje że mi właśnie przez to się pogorszyło. W pewnym sensie jest dobrze, bo wiem, że to tylko DD ale w drugim doszło mi wiele nowych objawów, które wywołał lęk. Lęk przed tymi objawami.
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥