Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

2 października 2013, o 19:26

Mam identyczne objawy trąba, moja lista jest nawet dłuższa :) Najważniejsze rady to dokładnie to, co chłopaki powyżej napisali; nie rezygnuj z niczego, nie zamykaj się w sobie jeszcze bardziej, bo będziesz czuła się gorzej. Nie analizuj tego stanu, skup się na rzeczywistości (wiemy, że to trudne). Zaakceptuj ten przejściowy okres, i nie marnuj już czasu na kolejne badania, to wszystko od lęku w Twojej głowie. I pamiętaj: nie staraj się przekonywać, że może to jednak coś gorszego, każdy z nas miewa gorsze dni i kryzysy, ale trzeba to po prostu przeczekać.

Wszystko wróci, jeśli przestaniesz się na tym skupiać :) Tak jak pisałem niedawno lukasowi: chcesz, żeby było normalnie? Udawaj, że jest. Choćbyś miała resztki nadziei i nie mogła się przekonać, powtarzaj sobie, że za jakiś czas będziesz się z tego śmiała i z drugiej strony poczujesz się silniejsza, lepsza :)
trabatasmanska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 października 2013, o 18:16

2 października 2013, o 20:16

Dziekuje Wam bardzo serdecznie za odpowiedzi. Nie wiem czy to normalne ale po znalezienu forum przeplakalam cala noc prawie, do znaczy do pozna do 3 nad ranem beczalam i juz sama nie wiedzialam czy z ulgi czy po prostu :) dzis od rano o dziwo troche mi lepiej bylo, mysle ze to dlatego ze wiem co mi jest a tak bardzo balam sie ze to krwiak mi pekl i cos zalewa mi mozg, myslalam ze ropa sie tam zbiera...takie glupoty czlowiekowi w strachu przychodza do glowy ze nigdy bym nie pomyslala ze moge o tym myslec.
Bale mam taki zamiar udawac ze jest i nie przejmowac sie. Nie wiem czy powiem o tym psychiatrze albo moze zmienie na innego bo ten byl tak malomowny ze oprocz bakniecia o depresji nic sie nie dowiedzialam. Na razie nie bede brala lekow, tak zdecydowalam. Moze pomysle o jakiejs terapi, hipnoterapi, jeszcze nie wiem wazne ze cos chce dzialac bo bylam bardzo zdruzgotana.
Buziole wszystkim
magdalena
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46

5 października 2013, o 11:55

Bo zawsze tak jest - jeśli znajdziesz potwierdzenie tego, że nie jesteś sama w tym całym "szaleństwie" i są ludzie, którzy mają podobnie, a nawet tak samo, od razu człowiek inaczej się czuje.

Poszukaj koniecznie dobrego psychiatry. To ważne, żeby mieć wsparcie kompetentnego lekarza. Leki, terapia - Twój wybór. Zaglądaj też tutaj i poczytaj szczegółowe tematy, a pewnie wiele Ci się w głowie poukłada i poczujesz się lepiej.
Od siebie dodam, że u mnie wieloletnie ataki paniki wywołały wreszcie dd i podobnie jak u Ciebie - nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wszystkie objawy, które opisałaś przerabiałam wielokrotnie - niektóre ze zdwojoną mocą. Moja własna głowa wytworzyła przeciwko mnie mur wysokości kilkunastu metrów strachu i bałam się, że nigdy go nie przeforsuję. Wciąż walczę i czasami jest ciężko, ale to, co przeżyłam, bardzo umacnia.
To, że wymyślasz sobie choroby, nie poznajesz siebie w lustrze...nie myśl, że jesteś jedyna. Każdy z nas chyba to przerobił i teraz wstydzi się przyznać, ile razy szperał w google, żeby znaleźć sobie kolejne objawy chorób, ile nawymyślał i nawtykał sobie schizofrenii i innych paranoi.
Najważniejsze jest, że chcesz podjąć walkę. I tego się trzymaj!
Masz pytania? Pytaj. Szukaj potwierdzenia, że nie tylko Ty masz takie jazdy - znajdziesz tu dużo wynurzeń osób, które to przechodziły lub właśnie są w trakcie.
Nie pozwól sobie, żeby część Twojego umysłu odpowiedzialna za generowanie lęku wzięła górę. Wiesz czemu? Bo to bez sensu. To Twoje życie, Twoja walka i możesz kreować wokół siebie i w sobie świat, jaki tylko zechcesz. Nie rezygnuj!
trabatasmanska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 października 2013, o 18:16

6 października 2013, o 12:44

Dziekuje magdalena za te slowa, swieta w nich prawda :)
Przewertowalam juz forum wiekszosc postow i dokladnie widze ze sama nie jestem i szczerze to dziwnie cieszy to... ale nie z racji egoizmu tylko byc z tym samemu...nie wyobrazam sobie tego.
Wyszukiwalam pelno chorob na razie przestalam :) chyba nie ma sensu a jedyne co chce teraz zaczac to terapie, trudno sie zdecydowac na psychologow, hipnterapie chcialam ale nie wiem czy ci ktorych znalazlam sie nadaja do tego. niewiele osob korzysta z hipnoterapi na nerwice w Polsce i malo jest polecanych specjalistow.
Ale na pewno nie poprzestane na panikowaniu. Dzis jest bardzo slaby dzien od rana ale pocieszam sie ze da rade z tego sie wydostac :) dziekuje raz jeszcze, takie posty utwierdzaja mnie ze to wlasnie moj wybor i moja decyzja i leczenie moze sprawic ze bedzie lepiej. To mnie nawet cieszy choc czuje sie bezsilna ale jednak my mozemy tu decydowac a nie jak w przypadku jakis innych chorob..
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

17 października 2013, o 23:45

Nie wiem gdzie to napisać ale chyba tu pasuje :P

Jak jest u was ze snem ? Bo ja ile bym nie kimal to ciagle niewyspany jestem. W sumie często jestem zamulony i brak mi energi. Chodzę w ciagu dnia jakby niewybudzony. Macie podobnie ?

Mimo tego ze zazwyczaj nie sypiam mniej niż 7-8 godz to moja cera tez jest taka sobie, wyglądam jakbym sypiał po 3-4h :/
Where is my mind?
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

17 października 2013, o 23:49

Pytanie z innej beczki...bierzesz jakies leki?
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

18 października 2013, o 00:36

od 2 tyg po 5mg zolafrenu a aktualnie ze 3 dni nie biore bo je odstawiam i przechodze na inne. Generalnie mam tak od wejscia w DD a leki zaczałem brac po jakis 3-4 tyg. Chyba ten stan tez jest sam w sobie taki ze czlowiekowi sie nic nie chce. Bywam zbyt czesto zmęczony i nie potrafie wypoczać.
Where is my mind?
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 08:36

Avenger - z tym niewyspaniem i zmuleniem mam podobnie, ale to i bez leku mialem takie objawy. Czesto chodzilem taki zamulony w ciagu dnia, ze idac myslalem, ze sie przerwroce nagle, a jadac autem myslalem, ze zaraz wjade gdzies na pobocze. Aczkolwiek nigdy nic takiego sie nie zdazylo - dzieki Bogu. Wiec nie wiem czy to nie jakis rodzaj lęku, natretnej mysli, glupiego "przyzwyczajenia". Wstajesz kilka dni, jestes spiacy i bez energii, a potem juz sam budzisz sie dzien po dniu z takim nastawieniem i chocbys byl wyspany i wypoczety Twoja podswiadomosc mowi co innego. Inna opcja moze byc to, ze to po prostu od samego zaburzenia, brak motywacji, checi do dzialania, pogorszone samopoczucie i DD powoduje przeciez sennosc i brak energii. To tez w pewnym sensie reakcja obronna organizmu. Lepiej spac i byc prawie nieprzytomnym niz chodzic i sie przejmowac.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 października 2013, o 10:07

Ja w sumie takie cos mialem tez czesto i przed dd tak samo, choc zalezalo to od mojego nastroju i moze tez pogody. Ale jesli chodzi o dd to podczas niej mialem tak caly czas. Nie pamietam zebym podczas dd czul sie aktywny czy wyspany. Troche lepiej bywalo jak spalem dluzej ale szedlem spac wczesniej tak 21-22 juz spalem, wstawalem 7-8 to bylo lepiej. Ale nie zawsze da sie tak usnac.
Przy dd mialem wlasnie jak piszesz nie moglem wypoczac i zamulenie jakby dopiero co sie obudzil i nawet praca myslowa taka sama jak przy obudzeniu prze chwila. Przed dd tez tak miewalem ale czasami i teraz po tez mis ie tak czasem robi ale to zalezne jest od kilu rzeczy u mnie, nastroj, pogoda oraz to o ktorej sie poloze spac i o ktorej wstane. Zauwazylem tez ze jak caly tydzien np pracuje u wujaszka to jestem tak zmeczony po tygodniu ze w sobote jak si wyspie to jest to dzien kiedy mam wielkiego powera do dzialania. Potem przywykam i znowu jest norma :)
Moim zdaniem Avenger masz to od dd i takiej depresji typowej dla osob ktore sa w tym stanie bo ogolnie po prostu jest czlowiek nie do zycia przez to lagodnie mowiac.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

18 października 2013, o 12:42

Dzieki Panowie.

Faktycznie tak jest, że to DD wypompowało energie i życie z człowieka. Nie jest to też dla mnie wymówką żeby z racji tego stanu zamulenia nie robić nic, wiele rzeczy robie mniej efektywnie ale robie ;)

Heh albo taka sytuacja np. przed DD jak człowiek sie budził rano do pracy to dostawał takiego "kopa", swoisty impuls, że trzeba sie szybko ogarnac i wychodzić zaraz z domu żeby sie nie spóźnic i chwila moment juz człowiek dzieki temu impulsowi w glowie byl wybudzony a teraz cholera nie ma czegos takiego. Budze sie rano i tylko wiem, że trzeba sie ogarniać szybko ale nie czuje juz przez pustke emocjonalna konsekwencji jakbym sie spóźnił itp. Nie ma juz tego "kopa" o poranku :P i człowiek chodzi po świecie jak żółw :D

@bareten
Prowadzisz auto w DD ? jak tak to podziwiam, ja pare razy jezdzilem na krótkie dystane po kilka km ale jednak rozsadek mowi mi zebym tego unikał bo jednak przynajmniej u mnie jest słaszba koncetracja, uwaga, spostrzegawczosc i reakcja a ponadto te zaburzenia wzroku i nie wiesz kiedy moze Cie zlapac np. ekstremalny snieg optyczny.

Ja mam tak, że strasznie dziwne widze z bliska, jak z jakims efektem w TV, true motion czy cos ;p Ruch czy to ludzie czy pojazdy jest dla mnie okropny, straszny mam amok i chaos w oczach wtedy. Lekarz tlumaczyl mi, ze jest to widzenie czysto lękowe gdyz wywodzi sie ze starych czasów gdy człowiek podczas realnego zagrozenia np. w dżungli miał wyłapywac zagrozenie z daleka a dobra widocznosc z bliska nie byla mu potrzebna. Zgodze sie bo jak patrze sie w dal to jest wieksza harmonia w moich oczach i chyba ostrzej widze ale z bliska to masakra jakas ;/
Where is my mind?
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 15:59

Avenger - prowadze autko. Na poczatku wkrecil mi sie lęk z prowadzeniem samochodu w roli glownej. Myslalem sobie "jejku, mam taka slaba koncentracje, czuje sie taki nie do zycia. Pewnie czegos nie zauwaze, kogos zabije itp". Jednak zycie zmusilo mnie do tego by wsiadac do tego auta. U dziadka wykryli raka no i po prostu nie mial kto z Nim jezdzic do szpitala, nie mialem innej opcji. Potem juz bylo coraz latwiej i latwiej az w koncu przestalem sie ograniczac co do tego. Takze moj ojciec mowil, bym sie sam nie nakrecal i wsiadal w auto, bo jak sobie cos sam wymysle, to nie dosc, ze przestane wychodzic z domu to nawet w auto nie wsiade. Powiem Ci tak - jezdze do dzisiaj, nie mialem zadnego przykrego incydentu czy sytuacji na drodze procz moze 2 razy, keidy to minalem zjazd w ktory chcialem zjechac. Co wiecej nie raz jechalem i mialem wrazenie jakbym mial zaraz zasnac (no wlasnie mialem "WRAZENIE"). Nie raz nagle przed nosem zmienilo mi sie swiatlo na czerwone lub na przejscie wyskoczyl z nienacka jakis pieszy lub przed samochod wyjechal jakis dziad wymuszajac pierwszenstwo i co? Zawsze prawidlowa reakcja, nawet nie wiem czy nie szybsza niz kiedys, kiedy to bylem teoretycznie "normalny". Co wiecej mialem stluczke, ale to ja bylem poszkodowanym. Ja problemow ze wzrokiem raczej nie mam. Nie wystepuje u mnie snieg optyczny. Od czasu kiedy dotknelo mnie DD czuje tylko, ze mam bardziej czuly wzrok na swiatlo (co przeszkadza troche w jezdzie wieczorem) oraz raz na stacji benzynowej podczas tankowania mialem dziwne wrazenie takich jasnych punktow latajacych, ale przetarlem oczy i po chwili przeszlo. Mi sie bardziej wydaje, ze ten brak skoncentrowania i strach przed prowadzeniem auta w stym stanie to wlasnie tylko strach, jedna z natretnych mysli. Nie wsiade, bo przeciez moge cos zrobic, moge zasnac - przeciez jestem taki spiacy itp. To tak samo jak nie wyjde z domu, bo przeciez cos mi sie moze stac, zasne po drodze, zgubie sie. Jadac czasem dorwie mnie mocniejsze DD i wtedy zastanawiam sie jak to jest, ze jade autem, ze ono skreca i co by sie wlasciwie stalo jakbym wjechal w to drzewo na poboczu, ale jak widac zyje i nigdy te mysli glupie sie nie zrealizowaly. :)

Co do tego Twojego dziwnego widzenia - tez tak mam. Najgorzej zauwazylem w markecie. Ostatnio wszedlem do auchan na zakupy. Patrze na polki i normalnie oczopląs. Taki natlok w oczach, az tak nienaturalnie bolec zaczely jakby mi ktos w nie palce zaczal wkladac, dziwne uczucie. Aczkolwiek takze wystepuje nie zawsze i z roznym natezeniem.

Energia? Ja to energii w ogole nie mam mimo, ze biore SSRI od poltorej miesiaca. Znaczy inaczej, energie mam, ale bardzo szybko z niej opadam. Tak samo jak i Ty wykonuje rozne prace, ale dla przykladu : W srode polerowalem sobie auto i tak stalem nad tym autem, machalem ta reka. W gruncie rzeczy myslalem, ze zaraz przy tym zasne i choc nei widzialem w tej robocie wlasciwie zadnego celu machalem i machalem. Po skonczeniu myslalem, ze minely juz ze 2 godziny, okazalo sie ze to tylko 15 minut. hehe. Pomagalem takze ojcu ostatnio, mowil bym podal mu jakies narzedzia. Patrze sie na niego, a On na mnie i sie pyta kiedy mu w koncu cos podam. A ja nie wiem choelra o co mu chodzi, nawet nie slyszalem, ze cos mowil. :D Czuje sie czasem taki otepiony jakbym mial sie zaraz przewrocic, nie wiem co jeszcze zemdlec, ale nigdy nic podobnego nie mialo miejsca, wiec wychodzi na to, ze to kolejny objaw nerwicowy, DD-owy czy co tam dalej. :p


P.s Przypomnialo mi sie co do pamieci, koncentracji, spostrzegawczosci, bo o tym wspominales. Wedlug mnie to wszystko w czasie dd i tej calej nerwicy stoi u mnie na zerowym poziomie. Czuje sie momentami jak taki ulomny czlowiek - nie ujmujac oczywiscie ulomnym. Psycholog na terapii powiedzial, ze to sprawdzimy. Wykonal na mnie jakis test Bentona na pamiec, koncentracje. Wyszlo, ze mieszcze sie w normie i zrobilem tylko kilka bledow. Wiec moze to faktycznie tylko nasze dziwne odczucie.
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

22 października 2013, o 01:47

Ta koncentracja jest podła. Nie raz na lekcjach muszę czytać coś od nowa, bo się zamyśliłem :D Albo wkrętki typu "co robiłem te 2 minuty temu?". Ogólnie czuję jakbym miał wtedy urwany film. Myślę, że to bierze się z tego, że koncentrujemy się na jednej rzeczy. Ciężko nam się jest skupić na dwóch czynnościach na raz :)
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

22 października 2013, o 11:53

Do tej pory bylo w sumie coraz lepiej ale dzisiaj to jest troche przesada ze strony dd. Czuje sie od rana bardzo odciety od rzeczywistosci :// zastanawia mnie czy tak duze odciecie jest mozliwe przy zdrowym psychiczne umysle? nie mowie o obciazeniu przes problemy i stres ale przy braku jakiejs choroby psychicznej? Nie wiem czemu ale dzis mam tak silne to odciecie ze trudno mi uwierzyc ze jestem zdrowy psychicznie. Czy to wase odciecie tez potrafi byc tak bardzo odczuwalne ze czujecie jakbyscie byli nie wiadomo kim i nie wiadomo skad ale tak doslownie nie wiadomo kim ani skad. logicznie odpowiem kim jestem jak mam na imie ale nie czuje tego. dzis mam faze ze chyba jednak nie uda mi sie :// strasznie mam to nasilone od samego rana i nie wiem jaki powod tego jest. to moze sie tak nasilac bez konkretnego powodu?
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

22 października 2013, o 13:14

Borabora moze tak byc ze majac to odciecie (a czytalam troche pierwszych postow i z tego co wiem to masz ogolnie powod dosc dokladny skad dd sie pojawilo u ciebie w zyciu) mozna miec rozne nasilenie objawow. czasem mniejsze czasem wieksze i czasem nie wiadomo czemu tylko akurat jest taki dzien, takie wieczor, taka noc albo taki tydzien ze jest fatalnie.
A odpowiadajac na twoje watpliwosci mowie ci sama ze swojego doswiadczenia, derealizacja moze dawac bardzo silne uczucie odciecia ale jak sam widzisz nie calkowitego ze tracisz swiadomosc, bo to nigdy nikogo z dd w depresji czy nerwic nie spotka, bo zawsze i tak wiemy kim jestesmy i gdzie jestesmy. Tylko odciecie to moze byc silne ze bardziej nam niz zwykle wydaje sie ze nie wiemy kim ani gdzie jestesmy.
Glowa do gory :)
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

26 października 2013, o 01:54

Dzieki Pola troche sie poprawilo od tego posta ostatniego bo nie ma leku juz tak duzego ale nierealnosc nadal trzyma. Wszystko widze tak nierealistycznie. Okropnie mnie to denerwuje i zauwazylem ze nawet jak o tym zapominam to inaczej widze albo juz moze tak przywyklem. Sam nie wiem.
Tez tak macie ze tak doslownie widzicie ta nierealnosc? Nie to ze sie wydaje ja naprawde jakos inaczej widze, wiecie o czym mowie?
ODPOWIEDZ