Witam
Otóż wróciłem do stanu w ktorym znajdowałem sie w lipcu ,wtedy nie wiedziałem ,ze to nerwica ,ale teraz dobrze o tym wiem.
Teraz męczą mnie mysli ,lęki ,ze nie bede jadł ,trzęsę sie jak mam zrobic sobie jesc ,mimo to próbuje to robic ,bo tak trzeba.
Ale kiedy uda mi sie na chwilkę zapomnieć o tym to nagle przelykam ślinę i to wszystko wraca ,ucisk w głowie i nerwy od razu ,nie wiem jak nad tym zapanować:(
Próbuje akceptować, ośmieszać te mysli ,ale ciezko strasznie jest od 2 dni.
Boje sie zebym czasem jakiejs fobii nie dostał i to tez jest ta lękowa mysli i zdaje sobie z tego sprawę...
Poradziłem sobie z natrętami o zabijaniu ,schizofreni ,chciałbym i z tym sobie poradzić ,ale z tą przełykaną ślina ciezko ,bo to od razu wraca...
Pozdrawiam.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ciężko...
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Brunko nie masz nad tym "panować", bo objawy same muszą się wygasić. Ty masz pracować nad tym poprzez nie poddawanie się temu lękowi, poprzez działanie. Tak, jak piszesz, robisz jedzenie, bo trzeba, jesz bo trzeba, tak ma być! Udało Ci się na chwilę zapomnieć? Świetnie, to jest małe osiągnięcie. Każdy moment bez tego jest wygrany. Próbujesz? Bardzo dobrze, o to chodzi, działasz aktywnie, tylko nie dostrzegasz tej pracy, ale ja czytając to , co piszesz, dostrzegam. Boisz się, że będziesz się bał- to lęk przed lękiem, więc skup się na tym jak jest tu i teraz. Uważam, że robiąc to co robisz, nie musisz się obawiać dodatkowo, że będzie jeszcze gorzej. Jestem pewna, że czytając za jakiś czas to, co napisałeś, zobaczysz, że Twoje obawy nie sprawdziły się.
Poradziłeś sobie, jak piszesz, z wieloma natrętami, ten nie jest inny, one wszystkie są tyle samo warte.

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- Brunko2013
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 16 sierpnia 2015, o 20:36
Dziekuje za odpowiedź
Staram sie normalnie z tym życ ,mam nadzieje ,ze bedzie tak jak mowisz:)
No ale nad samymi myslami ciezko jest zapanować bo co rusz nowe przychodzą z tym związane, Ale bede starać sie je olewać.

Staram sie normalnie z tym życ ,mam nadzieje ,ze bedzie tak jak mowisz:)
No ale nad samymi myslami ciezko jest zapanować bo co rusz nowe przychodzą z tym związane, Ale bede starać sie je olewać.