Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
W tym dziale rozmawiamy o tym jak nam idzie terapia u naszych psychologów, terapeutów.
A także osoby, które nie chodzą na terapię ale mają związane z nią jakieś pytania, mogą tutaj się rozpisać.
Dział ten służy również wyjaśnianiu wspólnie różnych pojęć i zagadnień terapeutycznych.
-
Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
16 lutego 2018, o 10:45
Czesc!
Mam pytanie jak w tytule, moze pytanie wyda sie śmieszne patrząc na moj staż nerwicowca i wiedze. Chciałam sie dowiedzieć od osób, które pracują w nurcie cbt w jaki sposób terapeuta rozwiązał problem lęku przed lękiem tzn. Żeby lęk nie wiazal sie w glowie z czymś strasznym, co zabija i grozi. Chodzi mi o konkretne, podkreślam konkretne techniki, zadania. Obserwując swój dialog w glowie i zachowania uważam, ze ja wciąż boje sie bać. W sumie to oczywiste, jak czegos nie chcemy to unikamy tego i robimy wszystko żeby tego nie bylo tylko czy właśnie tak nie dzieje sie przy niewłaściwym odburzaniu? Tzn robimy wszystko żeby umysł uspokoić i nie czuć lęku i za chwile mamy problem lęku przed lękiem. Nie wiem jakos się w tym zaplatalam

bo w sumie jesli robimy wszystko żeby nie czuć lęku w postaci terapii leków itd to prowadzi to właśnie do leku przed lekiem. Mam wrażenie, ze się krece w kilku i tego elementu mi brakuje w calej ukladance.
-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
16 lutego 2018, o 10:51
Rozwiązaniem jest chyba akceptacja... to nie chodzi o jednorazowa akceptacje... kiedy świadomomie zgodzisz sie na przezywanie lęku obawa przed następnym lękiem będzie mniejsza.. o tym mowi cale forum.. .przyzwolenie na lęk i ataki paniki... po pewnym czasie jest Ci to obojętne czy będzie lęk... ewentualnie zamiast kojarzyc lęk z czyms strasznym moja terapeutka radzi zeby przypomnieć sobie sytuacje kiedy lek cos dobrego zrobil np. z powodu lęku o dziecko obronilam go przed włożeniem reki do ognia...
-
Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
16 lutego 2018, o 13:46
Ok a co w przypadku leku wolnoplynacego, takiego znikąd? Tutaj nie sprawdza sie to, ze akceptuje a ten lęk mija, bo mimo akceptacji jest obecny.
Mam wrażenie, ze się zakrecilam juz z tym wszystkim

-
zagrody1
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
16 lutego 2018, o 13:56
To samo.. na dzien dzisiejszy akceptujesz tak samo.. mowisz ok przez jakis czas bede sie tak czuc.. ale nie skupiasz sie na nim tylko olewasz a bardziej przenosisz uwagę na cos innego np o jaka ladna pogoda za oknem itp.. w nagraniach jest to wszystko wyjasnione..