Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Takie przemyślenia codzienne, rutyna, próby wyjścia z nerwic

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pokręcony_22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 24 listopada 2014, o 13:51

31 maja 2015, o 22:09

Witam, jestem Marek. Niedawno skończyłem 23 lata. Powiem szczerze że od niedawna zacząłem rozumieć cały ,schemat' jak działa nerwica. Uważnie się sobie przyglądam i powiem że ciężko mi stosować porady z tej strony czy z różnych poradników, książek w życiu codziennym. Teoria a życie to dwie różne sprawy. Nie jest lekko. Co więcej powiem że jest cholernie trudno. Od jakiegoś czasu próbowałem sobie dorobić, nie żebym był jakiś łasy na pieniądze ale po prostu dla siebie bo praca kiepsko płatna. Myślałem że jakoś odciągnę uwagę od lęków, od analiz, od myśli, na początku owszem tak było, z czasem lipa doszło wyczerpanie przewidywalność nuda i rutyna. Rzuciłem to zajęcie. Miotam się z dnia na dzień od kąta do kąta. Czasem najdzie mnie refleksja, co dalej? jak to ze mną będzie? i staram się spokojnie powoli dojść o co Kaman i nie powiem mam momenty że zaczynam czuć się w porządku, tzw przebłyski normalności, i zrozumienie. Najgorzej jest w pracy zleci mi ten dzień cały czas nerwy dojedzie ta pieprzona depersona i myśli, lęk, że jestem zdezorientowany mogłoby mnie prowadzić dziecko za rękę. Wcale nie lepiej jest kiedy chcę wyjść z domu staram się przyzwalać na lęk, nie idzie mi, ciężko oj naprawdę ciężko wrócić na normalny tor, na jak to mówił kolega Divin myślenie normalnościowe. To nie jest tak że nie chce mi się działać tak jak trzeba, czasem jestem tak bardzo tym wszystkim przejęty, że każdy plan jaki sobie ustaliłem bierze w łeb, Za bardzo chyba koncentruję się na odczuciach. Brak mi pewności to wiem. Dochodzi jeszcze brak dziewczyny, to smutne chciałbym mieć kogoś. Nie wierzę że tylko ja tak mam że jak idę do parku SAM na spacer bo przecież i znajomych ze świecą u mnie szukać to że jak spotkacie parę młodych zadowolonych(przynajmniej pozornie) z życia ludzi to nie robi się wam słabo i przykro, jeśli jesteście w podobnej sytuacji. Normalizowałem tę sytuację, że okej nie mam teraz dziewczyny, bo nie chcę ponieważ nie czuję emocji jestem od nich odcięty to i nie odczuję uczuć do tej osoby. Więc powiedzcie mi kochani co tu robić?...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

31 maja 2015, o 22:18

Majac 23 lata i bedac sam . Miec prace i grosz dla siebie . Hmmmm bawic sie nie ograniczac spelniac swoje zachcianki cieszyc sie zyciem . Moze skok na bungy moze ze spadochronu a moze jakies nurkowanie .... opcji jest wiele ale trzeba samemu wiedziec consie chce robic i nie bac sie w to wlazic nogami i rekami. :)
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

31 maja 2015, o 22:19

Powiem Ci, że mam podobnie ;) Tylko u mnie przejawia się w postaci natręctw myślowych. Jutro rozpoczynam pioerwszą w życiu pracę i nie wiem jak to będzie. Mam nadzieję, że dobrze.

Ale nieważne. Może masz za mało rozrywki? Może praca, dom, praca, dom niekoniecznie jest zadowalająca. Wychodzisz ze znajomymi na piwo, do knajpy, na imprezy? Dziewczyn jest od groma, jeśli dobrze poszukasz to ta jedyna będzie na wyciągnięcie ręki. No ale niestety nie ma nic na wyciągnięcie ręki :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

1 czerwca 2015, o 00:09

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale nie zamierzasz szukać dziewczyny póki masz dd? Faktycznie, uczucia są na niskim poziomie, ale pamiętaj, że nerwica w niczym Cię nie może ograniczać.
Pamiętam, że jak poznałem swoją pierwszą dziewczynę, to cały pakiet lękowy znacznie zbladł. Zakochanie było dla mnie właśnie takim zaczerpnięciem świeżego powietrza :)
Też mam tak, że jak widzę spacerujące pary, to mnie łapie nerw i smutek. No ale trzeba szukać :)
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

6 czerwca 2015, o 14:21

"Teoria a życie to dwie różne sprawy"- wiem, co masz na myśli, ale nie jest tak wiecznie. Mózg ma to do siebie, że można mu zrobić pranie. Robiąc mu pranie negatywnymi myślami i postawami tworzymy w sobie dużo lęków i wszystko się w życiu komplikuje, ciągle nam pod górkę. Ale regularnie piorąc sobie mózg w pozytywny sposób, świadomie, wiedząc czemu, w przekonaniu, że to ma sens, w końcu będzie można dostrzec pozytywne rezultaty, więcej pozytywnej energii. Do tego drobnymi krokami próbując działać na przekór tym negatywnym myślom, można stopniowo zmieniać siebie, swoje mechanizmy zachowań. Także pamiętaj, że takie kryzysy i zwątpienia, to tylko nieuchronny krok na drodze do czegoś fajniejszego.
A co do dziewczyny- mając 23 lata na pewno nie jesteś stracony jeśli o to chodzi :DD, i tak, jak mówił Fine "pamiętaj że nerwica w niczym Cię nie może ograniczać", jeśli dasz szansę sobie spojrzeć na to z takiej perspektywy.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
pokręcony_22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 24 listopada 2014, o 13:51

6 czerwca 2015, o 17:15

dzięki wam za dobre słowo, zawsze to daje odrobinę otuchy i chęci do zmian. Na razie mam przewagę gorszych dni, myślę że to przejściowe. Praca nad sobą oczywiście staram się to robić, nie jest łatwo, pogubiłem się ale nie poddaję. Ciężko się skupić na jednej rzeczy, ciągle to daje znać o sobie i mnie powala, ale co tam jedno życie jedna szansa na zmiany...
ODPOWIEDZ