Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

A tak to się zaczęło..Sialalala

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
martyna2910
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 1 marca 2016, o 15:20

1 marca 2016, o 17:18

Moja nerwica lękowa trwa ok roku,ba już ponad rok.. Rok temu w lutym trafiłam do szpitala w ciężkim stanie,zagrożenie życia.
Po porodzie,właściwie po cesarskim cięciu nie podano mi zastrzyków na rozrzedzenie krwi..Tak powstała proksymalna zakrzepica z zatorowością.Na stan obecny nie mam pełnej rekanalizacji w żyłach.Biorę leki,warfin..W ostatnich dniach zrobiłam badanie holtera wyszła mi tachykardia zatokowa..Najwyższy puls 133 na min..Dostałam beta blokery.Oczywiście boję się że umrę itd..Ciągle mam lęki o swoje życie..Czasami mam wrażenia jakby coś mi ''pękało '' w środku..I tu moje pytanie...Jak nabrać dystans do tego wszystkiego po tak ciężkim zagrożeniu życia?
Na terapię chodzę od maja.Jest coraz gorzej..Moja psycholog ma rady:*Nie czytać w necie o chorobach,lękach,zacząć ćwiczyć,techniki relaksacyjne..Tyle
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 marca 2016, o 18:57

Martyna myślę, że najpierw warto pomyśleć o motywacji dla, której nie warto czytać o chorobach, dla, której warto skupiać się mimo wszystko na życiu na relaksacji czy też inny formach wypoczynku i jak to się ładnie mówi "dbania o siebie".
Osoby, które po stanach zagrożenia życia, problemach zdrowotnych zaczynają wpadać w lęki na tym tle mają zwykle taki problem przed sobą, iż za potwierdzenie swoich obaw o przyszłość biorą te realne problemy jakie występowały czy występują.
Wiec po pierwsze powinnaś się solidnie przebadać i konkretnie porozmawiać z np. kardiologiem na ile tak naprawdę obecnie masz stan zagrażający życiu, czy po prostu się to zdarza i w dużej liczbie osób z takimi problemami nie dzieje się nic złego i stan wróci do normy. To jest ważne aby sobie uzmysłowić.
No i teraz motywacja. Cały twój stan kreci się można powiedzieć wokół układu krążenia, kiedy będziesz teraz nadmiernie koncentrowała się na sobie, swoim ciele, swoich odczuciach to z cała pewnością dodatkowo będziesz robiła sobie kłopotów z np. pracą serca. Bo rzeczą jasną jest, iż w stresie, napięciu, obawach o życie serce może pracować szybciej, potykać i robić masę rozmaitych akcji.
Dlatego też z uwagi, iż twój stan jest spowodowany realnym zagrożeniem zdrowia, to psycholog ma sporo racji w tym, iż chce cię wytrącić z tych tematów chorobowych, bowiem mogą one nie przydać ci się do niczego.
A jedynie będą powodować dalsze napięcie i jeszcze większy egocentryzm
Moim zdaniem przydać ci się może co na pewno zrozumienie istoty lęku, aby po prostu wiedzieć konkretnie jak to działa i nie być bezradnym kiedy mamy obawy czy wątpliwości i po to aby nie popełniać dalszych lękowych błędów.

Dystans przyjdzie z czasem, trudno uzyskać dystans kiedy np. jesteśmy ciągle skupieni na ciele i czytamy o chorobach wieńcowych :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
martyna2910
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 1 marca 2016, o 15:20

2 marca 2016, o 01:01

Powiem tak. Po roku czasu zaczelam drążyć temat mojej zatorowości.Miałam powiększona prawa komore serca i pod tym względem stwierdzili zatorowosc . Okazało się że prawa komora serca powiększa się w ciąży .. Skoro tomografia komputerowa nie wykryła zatoru w dużych naczyniach płucnych to znak że jej nie było. Groziło mi nadciśnienie płucne, ale ryzyko było <1%! Wkrecam sobie że będę to mieć mimo że serce w wróciło do normy . Kardiolodzy mówią że MUSZĘ się pilnować i tyle. .. Siedze w tym głównie rok i nie mam siły. Mam małe dziecko zamiast się cieszyć z każdego dnia to ja lamentuje i do okola wkurzam ludzi .. Rodzina ma mnie dosyć ! :grr: nie jest dobrze. Samo to że ciągle myślę czy czasem dzisiaj nie umrę . Chce być taka jak kiedyś ,a brak mi siły .. Nie wiem jak przestać się bać. Nie jestem w stanie ignorować objawów bo gdy to robię jest gorzej. Wiem też że ja sama się nakręcam . Ciągle mierze puls. Nawet kupilam sobie urządzenie mierzące puls i saturacji krwi. Nasycenie krwi tlenem. Z tym urządzeniem jeździe wszędzie ,nawet spie .. Na początku mnie iuspokajalo ,a teraz nie.. Teraz to już paranoja...

-- 1 marca 2016, o 20:54 --
Jak tylko czuje ucisk w głowie to MUSZĘ wstać ,chodzić .. Boje się że w pewnym momencie zacznie się coś dziać i strace kontrolę. Np.teraz mam okropny ucisk w głowie,duszności 'niemoge
Przy zaburzeniu trzeba się czymś zająć ok,ale kurde ilez można coś robić.. Boje się zasypiac.. biorę hydroxyzyne średnio dwie dziennie 10mg bo lęki mam codziennie :( Ciągły strach że ja umieram :( I że nikogo nie będzie ,nie uratuje mnie .. Męża mam tylko na weekendy.

-- 1 marca 2016, o 21:08 --
Co do badań to ja latam tylko i robię badania . echo serca wyszła niedomykalność zastawki trójdzielnej i płucnej (+)..Bez cech nadciśnienia płucnego.. Holtrer ,badania krwi,doppler..

-- 2 marca 2016, o 01:01 --
Ogólnie nie ma istotnych zmian w sercu jak na razie jest wszystko w jak najlepszym porządku..I tą niedomykalność zastawek ma 90% osób..Także mam nadzieję że rzeczywiście nie mam powodu do zmartwień,ale wiadomo jak działa psychika osoby zaburzonej.
ODPOWIEDZ