Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Też tak macie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sierpnia 2020, o 13:50
Też tak macie, że boicie się otworzyć na terapii i mówicie tylko mały ułamek tego co czujecie bo boicie się że psycholog będzie was oceniał?
,,I wanna move out of the black, into the blue"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Nie, jakos nie, pytania zadawane były w jakiś taki sposób że nawet nie pomyślałem żeby np skłamać. Wcześniej uświadomilem sobie ze jeśli nie będę mówił prawdy to tak na prawdę zaszkodzę sam sobie i potem będę się martwił że wszystko idzie w zła stronę.mojnatlokmysli pisze: ↑18 stycznia 2021, o 12:34Też tak macie, że boicie się otworzyć na terapii i mówicie tylko mały ułamek tego co czujecie bo boicie się że psycholog będzie was oceniał?
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwnemżawka pisze: ↑18 stycznia 2021, o 16:31Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych![]()

- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
To chyba desperacka chęć bycia wysłuchanymImmo pisze: ↑18 stycznia 2021, o 17:19Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwnemżawka pisze: ↑18 stycznia 2021, o 16:31Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych![]()
![]()

No i ja tez chce powiedziec jak najwiecej zeby terapeutka miala jak najlepszy ogląd sprawy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sierpnia 2020, o 13:50
To ja mam zupełnie odwrotnie i często tworzę jakieś scenariusze dookoła mojego problemu tak, żeby się z niego zwierzyć, ale też nie do końca... chyba muszę się spróbować bardziej otworzyć. Macie może na to jakieś "rady" czy tak po prostu macie, że nie boicie się mówić na terapii? Dziękuję za odpowiedzimżawka pisze: ↑18 stycznia 2021, o 18:25To chyba desperacka chęć bycia wysłuchanymImmo pisze: ↑18 stycznia 2021, o 17:19Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwnemżawka pisze: ↑18 stycznia 2021, o 16:31Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych![]()
![]()
No i ja tez chce powiedziec jak najwiecej zeby terapeutka miala jak najlepszy ogląd sprawy![]()

,,I wanna move out of the black, into the blue"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
No tak jak pisałem wychodzę z założenia że jak się nie otworze to tylko sobie szkodzę bo to może mieć wpływ np na leki jakie zostaną przepisane bądź zrozumienie Cie w mniejszym stopniu. Poza tym jeśli o mnie chodzi czułbym się źle jeśli nie powiedziałbym tego co myślęmojnatlokmysli pisze: ↑19 stycznia 2021, o 21:08To ja mam zupełnie odwrotnie i często tworzę jakieś scenariusze dookoła mojego problemu tak, żeby się z niego zwierzyć, ale też nie do końca... chyba muszę się spróbować bardziej otworzyć. Macie może na to jakieś "rady" czy tak po prostu macie, że nie boicie się mówić na terapii? Dziękuję za odpowiedzi![]()