Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Szczęście

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

11 listopada 2017, o 15:14

Mam tą swoją nerwicę już jakieś 3,5 roku od 3 tygodni dopiero zaczynam sam pracować, próbuję się odburzyć. Dopadła mnie dzisiaj taka myśl czy kiedyś będę umiał się normalnie cieszyć czy zostanie mi taka szarobura atmosfera, czy motywacja wróci, motywacja do działania no i radość. Bo uczucia które przeżywam, hmm daleko im do radości. Nawet jeśli występuję to jest to dość nietrwałe, ulotne.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

11 listopada 2017, o 16:29

Trzeba miec nadzieje :-) aktualnie tez borykam sie z jakas pustka zyciowa. Nerwica i odburzanie daje duży wgląd w siebie. U mnie skonczylo się to tym, ze pokonczyly sie niektóre relacje w rodzinie i z jednej strony ma się ta duza świadomość a z drugiej widzi się jak inni żyją w tej nieświadomości i pewne relacje okazują sie juz niewystarczające.

Wierze jednak, ze to wszystko z czasem jakos sie pouklada w życiu, ze na to trzeba czasu. I Ty miej taka nadzieje :-)
ODPOWIEDZ