Cześć wszystkim. Zdecydowałem się napisać bo zaczynam sobie nie radzić z nadmiarem rzeczy na studiach. Jestem osobą ambitną i zazwyczaj biore na siebie więcej niż mogę a dopiero później zastanawiam się jak to zrobić. Mam teraz cieżki okres w życiu, kończe studia, pisze prace mgr, mam egzaminy. Strasznie się tym wszystkim stresuje, stres stał się nieodzowną częścią mojego dnia. Czuje się napięty i czuje że coraz częściej mam objawy nerwicy. Już kiedyś przed 3-4 laty lecyłem się na nerwice. Jakiś czas miałem z nią spokój.
Bardzo się boje że ten stres bardzo negatywnie wpłynie na moje zdrowie. Został mi tylko semestr, później będzie lepiej bo odpadnie ten okropny ciężar. Do tego czasu jednak wiem że będę narażony na stres. Czuje go jako lęk, o umiarkowanym nasileniu, w skali do 10 dałbym 5/6. Moje pytanie brzmi: czy jeżeli dalej będę się tak stresował, przez jakieś 4 miesiące to czy to się odbije na moim zdrowiu? Czytałem że stres wywołuje problemy z żołądkiem albo co gorsze z sercem. Zawały, nadciśnienie itp. Nigdzie natomiast nie pisali jak długo musi trwać taki stres. Czy myślicie że umiarkowany stres przez 4 miesiące może to zrobić? Tego się boje najbardziej, że mi się coś stanie. To jest sedno mojej nerwicy. Wytłumaczcie mi to i dradźcie, proszę.
Rozważam oczywiście wizytę u psychologa, chyba się prędko umówie.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Stres i nerwica na studiach, jak sobie poradzić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 maja 2015, o 08:42
W moim przypadku eksplozja nerwicy zaczęła się na ostatnim roku studiów magisterskich, oczywiście nie było tylko to jedynym punktem zapalnym, ale wcześniejsze problemy w pracy, również się do tego przyczyniły. Ogrom stresu, pisanie pracy magisterskiej, ankiety, ciągłe poprawki, sesja egzaminacyjna. Zaczęłam odczuwać ogromny stres przed wszystkim, później doszedł obniżony nastrój, już wtedy wiedziałam, że sobie nie radze z nerwami, obowiązkami. Zwolniłam się z pracy, nie dało się już dłużej tak pracować z szefem tyranem, dodatkowo dochodziła kwestia nieregularności wypłaty wynagrodzeń. Pomyślałam dokładnie tak jak Ty jak się już to wszystko skończy to będzie lepiej. I wiesz co? Dokładnie po dwóch tygodniach od obrony dostałam napadu lęku. Oznacza to, że mój organizm tak się spiął, że wytrzymał to wszystko, a później musiał odreagować. Dlatego uważam, że wszelkich stresów i napięć należy się pozbywać na bieżąco. Polecam Ci wszelką aktywność fizyczną, relaks, masaż, spotkania ze znajomymi i kupę śmiechu. Fajnie, że również pomyślałeś o psychologu, na pewno nie zaszkodzi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 15:32
Na pewno się odbije na Twoim zdrowiu długotrwały stres. Mówisz, że kończysz studia i 'ciężar' się zmniejszy, ale zauważ, że pewnie wtedy zmienisz też środowisko pracy, miejsce i pewnie poznasz nowych ludzi. Takie sytuacje też są stresujące. Stres przysłania wszystkie pozytywne emocje. Też studiuję i mam egzaminy. Podczas sesji jest już młynek; czasem nie nadążam i z zaplanowanych rzeczy nie robię ani jednej, bo nie mogę się zabrać do niczego. Sam powinieneś sobie uświadomić, w jaki sposób ma to na Ciebie wpływa i ile zabiera czasu albo energii. Ja też właśnie rozważam wizytę u psychologa z tego powodu, tudzież jakąś terapię, bo myślę, że zbyt wiele rzeczy biorę do siebie 

-
- Świeżak na forum
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 stycznia 2016, o 23:22
Jak sprawdzać czy z moim zdrowiem wszystko w porządku, co badać, jak często? Kiedyś dużo nad tym myślałem i uświadomiłem sobie, że niewiedza na tematmojego zdrowia też przyczynia się do moich lęków. Wtedy potrafie sobie coś wmówić, że mi coś jest.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43
Niewiedza niewiedzą, ale za zastępuj jej domysłami. Jeśli nie masz problemów z sercem, to przez stres uczelniany nic ci nie będzie. Oczywiście to nic złego się badać, byle z umiarem.
Długotrwały stres może wpływać na nastrój, emocje, układ trawienny - wrzody lub drażnić jelita.
Nie każdy stres jest też niszczący, nie da rady się go pozbyć. To że będziesz go odczuwał przez następne miesiące nie musi oznaczać nieuchronnego uszczerbku na zdrowiu
Ja podszedłbym do tego inaczej: nie co może mi się stać przez stres, ale dlaczego go odczuwam i czy nie jest go za dużo?
Pozdrawiam, też kończę niedługo studia, w maju
Długotrwały stres może wpływać na nastrój, emocje, układ trawienny - wrzody lub drażnić jelita.
Nie każdy stres jest też niszczący, nie da rady się go pozbyć. To że będziesz go odczuwał przez następne miesiące nie musi oznaczać nieuchronnego uszczerbku na zdrowiu

Ja podszedłbym do tego inaczej: nie co może mi się stać przez stres, ale dlaczego go odczuwam i czy nie jest go za dużo?
Pozdrawiam, też kończę niedługo studia, w maju

No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Rezygnowanie staje się nawykiem
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Stres towarzyszy człowiekowi na co dzień, najważniejsza jest umiejętność relaksacji w ciągu dnia, żeby nie było sytuacji kiedy człowiek jest zestresowany non stop. Jeśli stresujesz się jakąś część dnia ale umiesz jakoś to odkręcić poprzez pójście na spotkanie ze znajomymi, czytanie, granie na kompie, cokolwiek tam lubisz, to jakoś się to normuje. Ale jeśli się zadręczasz nawykowo i ciągle w głowie wyświetlasz sobie dramatyczne "filmy" to nie umrzesz w ciągu 4 miesięcy, ale jeśli będziesz tak postępować całe lata, to jakoś się to na Tobie odbije, niekoniecznie kopnięciem w kalendarz, ale męczeniem się z jakimiś pierdołami. Generalnie chodzi o to, że nie masz się teraz nakręcić, ale zmotywować, by wziąć sprawy w swoje ręce. Czyli realistycznie ustawić priorytety i możliwości oraz starać się znaleźć czas na relaks. Poza tym tak, jak wspomniałeś, stan zdrowia można sprawdzać, a jeśli chodzi o to jak często, to zawsze możesz to ustalić z lekarzem pierwszego kontaktu
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Świeżak na forum
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 stycznia 2016, o 23:22
Czy wy też po ciężkim dniu i młej ilosci snu czujecie kołatania serca i takie ogólne osłabienie. Moje serducho bije powoli ale jakby mocniej... Byłem już wiele razy na SOR z byle pierdołem w swojej przygodzie z nerwicą. Bół w klatce piersiowej, kołatania, osłabienia... zawsze mam wrażenie że to jest takie intensywne i realne, powiedziałbym poważne. Jak mogę odróżnić takie poważne dolegliwości (typu ból w okolicy serca, osłabienia, kolatania) od tych spowodowanych wyłącznie nerwicą. Nie chce za każdym razem jeździć na SOR żeby się dowiadywać, że mi nic nie dolega i robić z siebie idiotę. Proszę o dobre rady 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43
Ja po zarwanych nockach nad nauką albo pracy w nocy zawsze mam zwiększone objawy. Zapewne spowodowane stresem i niezrozumieniem organizmu brakiem snu. Nie umrzesz od tego. Wydaje ci się to poważne, bo bierzesz to na poważnie jak całą nerwicę. Bo nerwica to też te bóle w okolicy serca, kołatania. O ile wcześniej nie zostałeś zdiagnozowany na takie objawy przez lekarzy.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Rezygnowanie staje się nawykiem
-
- Świeżak na forum
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 stycznia 2016, o 23:22
Mam pytanie. Czy potknięcia serca czy inaczej dodatkowe skurcze po nieprzespanej (prawie) nocy i przy tak długotrwającym stresie są czymś normalnym? Czy są czymś niebezpiecznym? Czy raczej nie mam sie czym martwić. Byłem ostatnio na EKG ale nic nie wykazali. Jednak dalej boje sie o swój stan bo jestem zmęczony i zestresowany, szybko trace siły i szybko robie sie senny. Podczas jakichś epizodów lęku biore hydroksyzynę, co sadzicie o tym leku? Dzięki za pomoc 

- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Potkniecia moga si epojawiac u zdrowych ludzi nawet przy niewyspaniu a co dopiero stresie, stres jest to duzy czynnik wplywajacy na cialo. Nie jest to niebezpieczne jesli serce jest zdrowe, jednak jest to sygnal aby zmienic i podejscie do problemow i sytuacji stresowych i nauczyc sie dbac o siebie emocjonalnie.
Polecam nagranie 2-3-stres-a-zaburzenia-t8041.html
Polecam nagranie 2-3-stres-a-zaburzenia-t8041.html
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p