Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 sierpnia 2014, o 13:33

marc78 pisze:mam mysli ze ich np zabije lub mam isc do sklepu i mysl ze tez cos zrobie tam glupiego, wiem mysle , ze to zle , ze to nie ja .
(...)

-- 10 sierpnia 2014, o 12:00 --
Albo prowadze ze soba dialog po cichu , jakbym z kims rozmawiala kolezanka
I tym udowadniasz, że nie masz schizofrenii.

W schizofrenii nie ma natrętnej myśli tylko jest głos. Głos, który jest werbalny, "akustyczny", wiesz, że nie należy do ciebie, dziwisz się, że inni go nie słyszą. Głos nakazujący/krytykujący/ośmieszający/zastraszający. Można określić jego płeć, ton wypowiedzi, nie wiesz czy ktoś powiedział coś w pobliżu, czy w twojej głowie, możesz uznawać, ze to głos boga,anioła, demonów, głosy mogą prowadzić ze sobą dialog na twój temat. Widzisz różnicę? Wszędzie używasz slowa myśl. Bo Ty masz natrętne MYŚLI, idee, pomysły. Przychodzą Ci do głowy może zdania, jakieś sentencje, ale to są myśli. W schizofrenii, to wykracza poza myśli. Jest nie do odróżnienia od tego, że ktoś coś powiedział do Ciebie stojąc dwa kroki obok. Ponadto schizofrenik nie chce przyjąć do wiadomości faktu swojej choroby, czuje się zdrowy i niezrozumiany przez otoczenie. Nie będzie jęczeć, że jest chory na schizofrenię i go to martwi, tylko będzie pisał steki bzdur i w nie wierzył nie mając zielonego pojęcia, że żyje w swoim świecie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

11 sierpnia 2014, o 17:36

Bardzo dziękuję, że odpisujecie. Często mówię sobie, że to nerwica. Chociaz zawsze znajdzie sie te ale......Moje wyovraznie nasilają sie jak jestem sama w domu. Czy to normalne jest , że raz jest w miarę ok a raz do bani.? Tak sobie tłumaczę, ze przy chorobie psychicznej chyba raczej nie bylo by tak , czy sie mylę.
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

11 sierpnia 2014, o 19:01

Taka zmiana samopoczucia jest bardzo typowa dla nerwic, wiec nie masz się czym martwić w tej kwestii. Tutaj masz kochana link do artykułu w którym są opisane różnice pomiędzy chorobą psychiczną a zaburzeniem: roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html
U Ciebie na pierwszy rzut oka widać że to tylko nerwiczka :)

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
melisa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 23 sierpnia 2013, o 02:12

12 sierpnia 2014, o 17:55

kapibara z twojego postu aż krzyczy że masz nerwicę. Tylko nerwicę.
Ja też się bałam schizy.
Ostatanio zadziwiłam sama siebie! ;) Ale nie będę opisywać co wymyśliałam bo to tak głupie że aż śmieszne.
Czasami tez sobie mysle ze jak ktoś mnie tu zobaczy i powie "oo! jaka wariatka" ;)
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

12 sierpnia 2014, o 21:29

*Ciasteczko*
Piszesz, ze jestem w fazie wypierania nie bardzo rozumiem jak ten mechanizm obronny działa przy nerwicy. Nawet nie wiem , jakie są kolejne fazy.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

12 sierpnia 2014, o 22:02

marc78 pisze:*Ciasteczko*
Piszesz, ze jestem w fazie wypierania nie bardzo rozumiem jak ten mechanizm obronny działa przy nerwicy. Nawet nie wiem , jakie są kolejne fazy.
etapy-nerwicy-w-pigulce-t4102.html :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

13 sierpnia 2014, o 07:51

Dziękuję za odpowiedź. Na razie staram nie czytać o schizofreni. Ale wątpliwości miewam. Zaczęłam bardziej zwracać uwagę na moje zachowanie i łapie sie na tym, że np jak leżę to zawieszam sie czasem np. Mam różne scenariusze , które same mnie nachodzą , trwa to pare sekund , i wtedy łapię się na tym, co to jest. Drugi problem to to , że np. Modle się i proszę o zdrowie, a jest taka walka myślowa , że np. Nie chcę być jednak zdrowa to jest chore dla mnie i stąd moja niepewność. Może jednak to coś więcej jak nerwica. Jestem chyba nienormalna.
abelarda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 6 maja 2014, o 20:25

19 września 2014, o 16:14

Znowu mam faze na zwariowanie, jaki czas temu sie uspokoilam i mialam inne natrety a dzis wstalam rano i wychodzac do ubikacji z pokoju mialam wrazenie ze slusze glos ktory mowi moje imie. Bylam lekko juz tylkoz aspana tak jak sie wstaj edo ubikacji ze snu i wtedy w glowie mialam takie uczucie ze ktos cos do mnie mowi. Stalam chwile sparalizowana i rozgladalam sie ale nic nie bylo jedynie szumialo mi w glowie. Caly dzien stracony bo teraz tylko wyczekuje az sie zaczna jakies glosy czy cos innego :(
mam dosyc mnie nigdy to nie przejdzie co ztego ze mam terapie jak mnie ona nic nie daje :( nie wiem jak to leczyc
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

19 września 2014, o 17:48

Tak jak ja i jak mnie nauczyli tu na forum - nie nadawac temu znaczenia.
Inna sprawa gdybyś napisała że słyszałaś głos Jezusa i wiesz że to był on.
Ale jak widać w pełni jesteś świadoma i ... zalękniona.
Ja też tak kiedyś miałam że słyszałam że ktoś mówi moje imię, nawet szłam do drugiego
pokoju pytać mame czy mnie wołała ;)
Czasem wołanie mojego imienia budziło mnie ze snu.
Wtedy w ogóle nie myslałam o shizach i w ogóle mnie to niepokoiło.
Za to teraz kiedy już wiem dużo :^ bo się naczytałam pewnie czułabym niepokój jak Ty.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

19 września 2014, o 17:52

To nie ma zwiazku z glosami ani omamami, glosy przy wybudzeniu w glowie sa mozliwe a jednak jak mowisz zerwalas sie z lozka kochanienka i ciagle jednak bylam polprzytomna. Wtedy takze mozna miec takie cos, i jest to ciagle zwiazane z hipnagogia.

-- 19 września 2014, o 16:52 --
Swoja dorga tez kiedys sie czyms takim nakrecilam i mialem taka akcje pare razy.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

21 września 2014, o 18:14

Ja dzis mialem tak jak wstalem lezyalem juz niby przytomny i nagle ktos powiedzial: gdzie lezy scyzoryk xd smiac mi sie chcialo bo jeszcze pare miesiecy temu to bym wyskoczyl z lozka i byl maksymalnie obsrany xd dzis smiech ;)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

22 września 2014, o 00:22

*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

22 września 2014, o 16:43

Ja już nie mam strachu ,ze dostanę jakiejś choroby psychicznej , ja jestem przerazona bo wydaje mi się ,że juz ją mam. Normalny człowiek tak się nie czuje, nie ma takich chorych myśli. Ciężko mi to wytrzymać. Mam takie dziwne coś bez przerwy i to powoduje okropne przerażenie, że jak coś mówię , robię to wydaje mi się to nienormalne ( wiem juz to pisałam, ale cały czas potrzebuje jakiś zapewnień, że jednak jestem normalna) . Chciałam dać tu jakiś przykład i myślę , myślę a nic mi do głowy nie przychodzi, bo nic nie oddaje tego co czuje w danym momencie. Bo nie wiem czegoś co do pracy przygotowuję i czuję się wtedy ,że jestem jakimś beznadziejnym pracownikiem - i wiem ,że to zdanie nic nie mówi, jak ktoś je usłyszy - to przecież , co w tym strasznego - a ja czuję się Masakrycznie - przerażenie , piekło. I ja tego właśnie nie rozumiem jak można tak się czuć , kiedyś tak nie było nawet jak cos realnie było nie tak Czuje się jak świr poprostu. I mam jeszcze takie myśli- co też uważam za nienormalne :( - oglądam w telewizji jak rodzi się dziecko, szczęśliwa mama- a u mnie wyobrazenie ,że ja tam jestem i to małe dziecko uderzam, w ogóle jak ktos coś mówi w pracy, co mi się podoba, podoba mi się jakieś zachowanie to u mnie od razu ,że ja bym tak nie zrobiła , zrobiłabym źle - wyć mi się wtedy chce, bo jak można mieć takie mysli, nie wiedzieć ,że się czegoś złego nie zrobi, albo ,że nie zrobi się czegoś dobrze. Nie chce tak myśleć, jak się uspokoję trochę , powiem sobie ,że to tylko myśli, to zaraz przychodzi mi ,że skądś się te myśli biorą, że może ja naprawdę jestem taka zła??? :cry:
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 września 2014, o 17:17

Agiga, gdybyś miała chorobe psychiczną, to nie ustosunkowywałabyś się negatywnie do tych myśli. Za bardzo im wierzysz. Nie jestes swoją myślą, jesteś świadomością i umysłem, który wybiera co chce myśleć. Z Twojego opisu jasno wynika, że uwazasz te myśli za absurdalne, nie podobają Ci się. Pojawiają się jako wynik snucia historii przez Twój zestresowany, negatywnie nastawiony, przeładowany mózg. Masz tylko i wyłącznie negatywne skojarzenia z absolutnie wszystkim, bo jestes po ciemnej stronie życia w tej sekundzie. Gdybyś była chora, utożsamiałabyś się z tym tokiem myślenia. To nawet nie są myśli, tylko obrazy, które tłumaczysz jak swoje własne pomysły z którymi nie daj boże miałabys się zgadzac. A tutaj tej zgody nie ma, jest przerażenie, że mogłabyś tak mysleć. A gdybyś tak myslała, to byś w tej chwili przekonywała nas, że na prawdę chcesz uderzyć jakieś dziecko, itd. Na prawdę źli nie mają autorefleksji. Krytycznie podchodzisz do swoich rozmyślań i odczuć. Masz dość takich myśli i skojarzeń, ale nie jesteś nimi. Masz zdolność ustosunkowywania się do nich i to jest Twoja wewnętrzna moc. Więc zamiast przyjmować postawę bezradności wobec nich pokaż kto w Twojej głowie rządzi. Twój osąd, czy one? Co wybierasz?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

22 września 2014, o 17:40

Tyle ,że czasami już nie wiem która myśl jest naprawdę "moja". Miałam ostatnio taką sytuację, że ktoś mnie irytował swoim zachowaniem i ja ( nie na zewnątrz tylko w myślach) go tak jakby przedrzeźniałam i pomyślalam " co za imbecyl"- i to mnie przeraziło ,że ja jestem takim człowiekiem , że któś inny by sie tak nie zachowywał, nawet nie pomyślał. No i nie wiem , czy ja tak naprawde myślę ?tzn. w sumie taki wkurzający był to nie mogę przecież pomyśleć czegoś miłego na jego temat. Tylko ,że ja wtedy właśnie czuję się taka okropna. I tu włącza sie analiza, że skoro uznaje , że tak naprawdę o nim pomyślałam, to znaczy że te inne myśli , jak z uderzeniem tego noworodka też uznaje i taka jestem ? Nie wiem czy jasno sie wyrażam sama się w tym plączę.
ODPOWIEDZ