Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

21 lutego 2013, o 12:45

Moim zdaniem powinien uciec od tych durnych myśli, na siłę się czymś zająć. Mówisz że masz dziewczynę, zajmij się nią! Ja bardzo bym chciał mieć dziewczynę, ale mam wrażenie że przez DD mógłbym ją jakoś olewać, nie wiem, no. Bałbym się że mogę do niej nic nie czuć przez to DD :) A poznałem bardzo fajną dziewczynę, jednak nie umiem się przełamać, żeby coś konkretnego zdziałać i to boli :)) Zapisz się na sporty walki, na siłownię, na basen, zacznij biegać. Idzie wiosna, siądź na rower. Jest tyle rzeczy by o tym zapomnieć :)
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

4 czerwca 2013, o 15:40

Ja też mam pytanie bo ja mam tak przez jakiś stres itd mózg włączył DD oks zacząłem panikować nie wiedziałem co się dzieje miałem i mam do tej pory koszmarne odczucia i pewnego dnia gdy znowu mnie zaatakowała panika coś strzeliło mi w głowie aż poczułem i usłyszałem i nagle zero strachu i mocnego odczuwania DD. Nie wiem tak jakby mózg miał dosyć tego że katuje się objawami. I teraz tak mam że mam dd ale mój mózg tak jakby był cholernie spokojny mimo lęków i nie wiem czemu tak jakby nie odczuwał i nie zauważał automatycznie objawów dd jakby ten stan dd był dla mnie normalny i nawet ciężko mi sprawdzić mimo że nie powinienem czy ma dd czy nie mimo że czuję sie inaczej ;) i ciągłe leki że skoro już tak sie robi że zaczyna mi to wisieć mimo mojej woli to pewnie wciąga mnie ten stan i zeświruję itd nie wiem co miała na myśli psycholog ale powiedziała że dd to dobra droga do schizofrenii co mnie trochę przeraziło bo mam taki dziwny spokój w sobie mimo że jestem przerazony ale tak jakby mózg nie odbierał mojego przerażenia i myslenia o tym jak się czuje ;) tak jakby sam na siłe odwraca moją uwage od czegoś co sam właczył ;/ MIAŁ KTOŚ Z WAS TAK??
Ostatnio zmieniony 5 czerwca 2013, o 12:01 przez Victor, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Jest już temat o strachu przed schizofrenią.
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
TakJestZawsze
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 22 października 2012, o 09:32

4 czerwca 2013, o 20:17

Zobacz jak to wszystko dokładnie chcesz analizować to nasz ogromny problem i właśnie dlatego tak źle się czujemy co do twojego stanu nie słuchaj takich głupot że zwariujesz dostaniesz schizofrenii to wszystko jedne wielkie głupoty najlepszą drogą do wyzdrowienia jest właśnie zaakceptowanie aktualnego stanu skoro czujesz się lepiej nie rozmyślaj tego dlaczego to się dzieje jak to się dzieje na pewno nie wariujesz niestety jest to jedyna droga do wyzdrowienia
Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 czerwca 2013, o 12:13

Takjest zawsze ma świętą rację. Żadna schizofrenia.
Podstawą w strachu przed schizem u każdego nerwicowca jest : sam strach przed tą chorobą na początku a po czasie: ! strach że brak leku przed chorobą czy też brak odczuwania leku i strachu przed objawami oznacza schizofrenią bo zanika krytycyzm! Nerwicowiec zawsze sobie coś znajdzie do strachu, używam tu określenia nerwicowiec jako ogół dla kazdego kto choruje na lęk, że tak powiem zaburzeniowy, patologiczny.
Nawet nie wiesz ile razy ja już słyszałem badź czytałem takie pytanie, czy brak strachu, czy brak tego czy brak tamtego to czasem nie poczatek braku krytycyzmu i poczatek schizofrenii. Żadna z tych osób schizofrenii nie dostała, bo to jest lęk nerwicowy!
Ja też miałem taki lęk wiele lat temu więc wiem też co mówię z własnych odczuć.
Bałem się dokładnie tego samego, tylko tobie akurat coś tam przeskoczyło. I do tego jescze te słowa psycholog, nie wiem czemu ona tak powiedziała i w jakim sensie ale jeśli myśli, że strasząc cię ty dasz sobie spokój ze schizofrenią (jest taka opcja w terapii) to się zapewne grubo myli, bo lękowiec tak nie działa i tak nie mysli, on się boi i nakreca.
I takie gadanie psycholog, zalezy w jakim kontekście ale tylko pogarsza sprawę. To też wiem po sobie bo moja druga diagnoza w życiu brzmiała - psychoza (oczywiście błędna, bo dla specjalisty to, ze czułem, zę moje recę są doczepione było psychozą od razu)), ledwo się po tym pozbierałem ale juz zawsze przez to miałem wątpliwości, czy to nie to czy nie tamto, dopiero po 1,5 roku nakręcania, się wysłuchiwania głosów, wyszukiwania omamów, czytania o schizie, o poczatkach, wertowania for dla ludzi ze schizofrenią, utwierdzałem się, ze to jednak pewnie poczatek, a na samą mysl, ze zanika mi krytycyzm bo jakoś mniej lęku czułem, i było mi obojętne, dostawałem mega pewności, że to schizofrenia. Błędne koło nerwicowe i wierz mi, schizofrenia tak nie wyglada i tak nie działa, tam nie ma miejsca na takie "pierdoły' ;)

To co w tym momencie robisz, nazywa się nakrecaniem nerwicowym, nakrecaniem leku i utrwalaniem lęku w sobie. Choć oczywiście z poczatku można mieć wątpliwości, i trzeba się utwierdzić ale trzeba pewną granicę sobie wytyczyć, zeby nie nakrecac sie pół roku. Tak bardzo analizujesz w tej chwili to sagem, ze nie ma możliwości abys ty w tym momencie stał się wolnym od tego syfu. Tak jak wyżej napisano, analizujesz i dlatego chorujesz.
Dasz radę i nie bój się.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

5 czerwca 2013, o 13:58

Dzięki za dobre słowa już tyle ludzi mnie uspokaja ze faktycznie chyba zrobię Stop trudno co będzie to będzie strach i DD i tak już u mnie za daleko zaszły ;/ czas to trochę zmienić ;) żałuję że na początku tak nie zrobiłem teraz tylko mam pogorszoną sytuację ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
Bale
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 28 maja 2013, o 22:33

5 czerwca 2013, o 14:57

Na taki wczoraj link trafiłem. Z początku trochę się obawiałem po przeczytaniu, ale odpaliłem ten filmik i w sumie lepiej się poczułem, bo wszystko gra :)
http://www.masterminds.pl/Anatomia,Czlo ... ..938.html
rashad
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 13 czerwca 2013, o 12:16

15 czerwca 2013, o 14:53

U mnie wczoraj lęk trochę zszedł ale nie derealizacja, poczucie nierealności świata było silne a lęku nie było więc od razu wkrętka, że chyba mam schizę i tracę już kontrolę, dzisiaj z tego powodu musiałem jeszcze raz poczytać o schizie i po lekturze uczucie braku kontroli nad własnym umysłem jeszcze bardziej się zwiększyło, czasami się zastanawiam czy to nie jest typowe urojenie bo mam wrażenie, że nie mam kontroli nad własnym umysłem, czuję pustkę, rozmycie, tak jakby tylko wzrok mi został i byłbym obserwatorem, lęk przed totalną utratą kontroli a może, że już straciłem kontrolę, ehh, czas odejść od kompa.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

15 czerwca 2013, o 16:43

nie czytaj głupot ;) ehh ciesz się że możesz to mocno odczuwać bo u mnie zatarła się już granica między normalnością a DD wiesz mam dd ale organizm broni mnie przed tym uczuciem i przed własnym mną nie wiem czemu ale u mnie tak to zadziałało że jak zaczynam się martwić to organizm blokuje mi myślenie o tym i wczuwanie się więc chyba muszę mu pomóc ale chyba jednak pójdę do psychiatry po jakieś leki bo jest coraz gorzej jestem już tak poblokowany ze hej ;/ nie czytaj jakiś głupot stary nic Ci nie jest ja też przechodziłem przez ten lek ehh a teraz też często wraca przy moim dziwnym stanie ale staram się to odpychać ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

15 czerwca 2013, o 16:51

rashad pisze:U mnie wczoraj lęk trochę zszedł ale nie derealizacja, poczucie nierealności świata było silne a lęku nie było więc od razu wkrętka, że chyba mam schizę i tracę już kontrolę, dzisiaj z tego powodu musiałem jeszcze raz poczytać o schizie i po lekturze uczucie braku kontroli nad własnym umysłem jeszcze bardziej się zwiększyło, czasami się zastanawiam czy to nie jest typowe urojenie bo mam wrażenie, że nie mam kontroli nad własnym umysłem, czuję pustkę, rozmycie, tak jakby tylko wzrok mi został i byłbym obserwatorem, lęk przed totalną utratą kontroli a może, że już straciłem kontrolę, ehh, czas odejść od kompa.
nie stary to nie jest zadne urojenie :) brak kontroli nad umyslem a wrazenie lękowe braku kontroli to dosc spora roznica. schizofrenik ma uczucie braku kontroli nad umyslem bo zwykle ktos obcy mu w nim grzebie, rząd badz ktos inny. oj danow temu tez naczytalem sie tego :) daj sobie spokoj i nie czytaj o schizie bo pogarszasz swoje zaburzenie i powodujesz ze sie nakrecasz a to wlasnie przez to nakrecanie sie ciagle masz to co masz.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

15 czerwca 2013, o 20:05

schizofrenik nie wie o tym że jest schizofrenikiem nawet by cie tu nie było stary ;) Victor dużo postów napisał na ten temat poczytaj ;)

-- 15 czerwca 2013, o 20:07 --
też mam czasami wrażenie i leki że a może jednak zwariowałem lub zaczynam wariować a w tym stanie jakim jestem teraz to już całkiem czasami są takie myśli dzisiaj mnie meczy obcość wszystkiego znanych ludzi miejsc i samego siebie ;/

-- 15 czerwca 2013, o 20:11 --
masz tu post Victora do mnie kilka postów wcześniej ;)
Takjest zawsze ma świętą rację. Żadna schizofrenia.
Podstawą w strachu przed schizem u każdego nerwicowca jest : sam strach przed tą chorobą na początku a po czasie: ! strach że brak leku przed chorobą czy też brak odczuwania leku i strachu przed objawami oznacza schizofrenią bo zanika krytycyzm! Nerwicowiec zawsze sobie coś znajdzie do strachu, używam tu określenia nerwicowiec jako ogół dla kazdego kto choruje na lęk, że tak powiem zaburzeniowy, patologiczny.
Nawet nie wiesz ile razy ja już słyszałem badź czytałem takie pytanie, czy brak strachu, czy brak tego czy brak tamtego to czasem nie poczatek braku krytycyzmu i poczatek schizofrenii. Żadna z tych osób schizofrenii nie dostała, bo to jest lęk nerwicowy!
Ja też miałem taki lęk wiele lat temu więc wiem też co mówię z własnych odczuć.
Bałem się dokładnie tego samego, tylko tobie akurat coś tam przeskoczyło. I do tego jescze te słowa psycholog, nie wiem czemu ona tak powiedziała i w jakim sensie ale jeśli myśli, że strasząc cię ty dasz sobie spokój ze schizofrenią (jest taka opcja w terapii) to się zapewne grubo myli, bo lękowiec tak nie działa i tak nie mysli, on się boi i nakreca.
I takie gadanie psycholog, zalezy w jakim kontekście ale tylko pogarsza sprawę. To też wiem po sobie bo moja druga diagnoza w życiu brzmiała - psychoza (oczywiście błędna, bo dla specjalisty to, ze czułem, zę moje recę są doczepione było psychozą od razu)), ledwo się po tym pozbierałem ale juz zawsze przez to miałem wątpliwości, czy to nie to czy nie tamto, dopiero po 1,5 roku nakręcania, się wysłuchiwania głosów, wyszukiwania omamów, czytania o schizie, o poczatkach, wertowania for dla ludzi ze schizofrenią, utwierdzałem się, ze to jednak pewnie poczatek, a na samą mysl, ze zanika mi krytycyzm bo jakoś mniej lęku czułem, i było mi obojętne, dostawałem mega pewności, że to schizofrenia. Błędne koło nerwicowe i wierz mi, schizofrenia tak nie wyglada i tak nie działa, tam nie ma miejsca na takie "pierdoły' ;)

To co w tym momencie robisz, nazywa się nakrecaniem nerwicowym, nakrecaniem leku i utrwalaniem lęku w sobie. Choć oczywiście z poczatku można mieć wątpliwości, i trzeba się utwierdzić ale trzeba pewną granicę sobie wytyczyć, zeby nie nakrecac sie pół roku. Tak bardzo analizujesz w tej chwili to sagem, ze nie ma możliwości abys ty w tym momencie stał się wolnym od tego syfu. Tak jak wyżej napisano, analizujesz i dlatego chorujesz.
Dasz radę i nie bój się.
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
izka29wwy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 06:58

25 czerwca 2013, o 06:26

Wczoraj, po obejrzeniu filmu pojawiła się myśl, że moze to co się teraz dzieje nie jest naprawdę? Moze zwariowalam ? Gdy rozmawiam z kimś myślę że są wymsleni ? Bardzo się tego boję, boję się że stracę kontakt z rzeczywistością ...

-- 25 czerwca 2013, o 12:16 --
Doszedł lęk przed słyszeniem głosów ..
DDerealny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 2 marca 2013, o 10:41

25 czerwca 2013, o 15:53

Tak, też to miałem niepokój i strach przed schizofrenią ,ale spokojnie wejdź na mój blog i porównaj twoje objawy z moimi. www.derealny.blog.pl
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

25 czerwca 2013, o 16:02

Znam to non stop niepokój czy jednak coś się gorszego nie dzieje ale staram się na to nie zwracać uwagi ;) nawet nie wiecie jaki strach i niepewność jest gdy masz dd boisz się a ono zamiast być mocne to słabnie mimo że ciągle jest silne tylko mniej to odczuwasz i zauważasz bo organizm stara się ci to zminimalizować dziwne ale na początku koszmarne ;) Jakoś będzie ;) Izka pogadam z Tobą na gg będzie się lepiej pisało ;)

-- 25 czerwca 2013, o 16:09 --
DDerelny świetnie opisałeś cały proces na swoim blogu mam już kilka objawów końcowych tych wyzdrowienia ale to tylko przebłyski chociaż spokój wew. i trochę lepszy humor mi wracają ;)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

25 czerwca 2013, o 16:39

Też to znam, ja przez 4 miesiące myślałem że już po mnie, że zostanę jakimś warzywkiem. Potrafiłem walić w ścianę z całych sił, bo nie mogłem nawet płakać nad swoim stanem, przez ten cholerny brak emocji. Też się wkręcałem że zaraz mi odbije, że może już umarłem i jestem w jakimś piekle, albo że już nie panuję nad sobą, ale najważniejsze żeby zdać sobie sprawę że nadal się kontrolujemy, tylko objawy DD utrudniają nam normalne funkcjonowanie.
Nawet ostatnio, kiedy mój telewizor zaczął piszczeć, bałem się że że inni tego nie słyszą, gdzie wydawało mi się że myślę już racjonalnie, ale jak widać do końca tego piekła będą momenty słabości. Także nie martw się, dasz radę, nie oszalejesz. Mi po 7 miesiącach w końcu zaczyna być trochę lepiej ;)

Sagem, też mam podobne odczucia, więc jest nadzieja! ;)

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 czerwca 2013, o 12:26

Iza caly temat powyzej jest o tym strachu, kazdy z dd go przerabia. I kazdy boi się o omamy, głosy, wsłuchuje się, wypatruje. A swoją drogę pierwszą rzeczą jest zaprzestanie czytaniao bjawów psychozy i schizofrenii. Nie wolno się nakrecać samemu. To podstawowy pierwszy krok.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ