Witam.

Mam pytanie: czy nie boicie się, że psychoterapia Wam nie pomoże?
Ja cały czas odkładałam terapię "na później" - była to dla mnie jakby ostatnia deska ratunku. Próbowałam sobie sama radzić z nerwicą (NN + lęki) i było mi lepiej z myślą, że jeśli będzie naprawde źle to zawsze mam opcje - terapię. Teraz niestety jest bardzo źle i postanowiłam zapisać sie na terapie poznawczo-behawioralną.
Cały czas mam w głowie myśli co będzie jeśli terapia mi nie pomoże? Jestem tym przerażona. Kolejna obawa jest taka czy nie lepiej byłoby zapisać się na terapie prywatnie (moja terapia bedzie na NFZ), w sensie, ze moze terapeuta prywatnie bardziej sie przyklada. Generalnie mam wizje, ze to wszystko jest bez sensu i nic mi nie pomoże.

Na terapii jest bardzo duzo zależne od Ciebie. To nie jest tak, ze teraz próbowałas sama a na terapii to ktoś będzie próbowal za Ciebie Terapia ma to do siebie, że ktoś Ci w 4 oczy moze przekladac materiał, który znajdziesz choćby tu na forum. No i ma też inne zalety.
Ale i tak całą robote wykonujesz Ty tak naprawdę w 90 %
Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Przeczytaj sobie ten temat - zasady-odburzania-1-zasada-uklad-emocjo ... t9618.html 3 zasada o tym dobrze mówi
Po prostu spróbuj
Tu nie chodzi o prywatne czy nfz - tu zalezy na jakiego specjalistę trafisz