Hehe, siema mordki generalnie 15 lat żyje z jakims zaburzeniem wiekszym badź mniejszym generalnie chyba u mnie najmocniejsze jest wyparcie, czyli 15 lat temu przeczytalem potege podswiadomosci i pwoiedzialem sobie ze tylko i wylacznie takie a takie emocje akceptuje a calej reszty nieakceptuje i zaczalem wypierac swoje wlasne stany prszez dlugie nata co przyczynilo sie do powstania nerwicy .

I teraz wiele razy po narkotykach czy wogóle opowiadalem znajomym ze mam rozsne fazy ze czuej sie odklejony, ze jest taka derealizacja ze leki rozne mam ze w pracy mam lekowe mysli i natretne mysli mysli takie ze nie dam rady

I teraz jak mam sie spotkac z tymi znajomymi to przezywam lek sie boje ze zaburzenie wroci atak paniki jakis przyjdkzie ze mnie oceniaja,. ze patrz na mnie pod kontem nooo ciekawe poradzil se czy nie poradzil se czy nie. co myslicie jak z tego wyjsc tpo juz dlugi czas sie utrzymuje?