Victor pisze:Dla mnie joga jest za spokojna, ja jak ma mi coś pomagać to musze się porządnie zmeczyć fizycznie, to jest najlepsza sprawa chyba dla lęków i nerwicy. Nie ma się wtedy siły gdybać i jest ok

A joga to takie ciele mele

przynajmniej dla mnie

Masz racje Victor. Mnie na poczatku ciagnelo do jogi, ale definitywnie za spokojna i za cicho sie wtedy robi. Ja rowniez wole zmeczyc sie porzadnie dlatego systematycznie cwicze ten aerobik i biegam. To mi ostatnio pomaga i nic mnie nie meczy a natlok spraw, rzeczy itd sprawia, ze nie mam czasu na objawy... ani na glupie mysli

Znowu po ostatnim ataku jest super

ale ciiii
Agnieszko Kochana co Ty zas wygadujesz? Puls 55-65? To wspanialy puls! Taki wlasnie powinien byc jak najczesciej! 60 uderzen serca na minute to wspanialy wynik i naprawde sprawia, ze dzieki temu mozem dozyc nawet setki

gdyby wynosil on 30... to bylby za slaby i moglabys sie przejmowac ale nie przy takim tetnie. Dasz rade, pamietaj, ze ja ostatnio tez sie meczylam i sama pisalas, ze wszystko jest dobrze tak samo jest z Toba!! Jestes zdrowa fizycznie a te leki to znowu nerwica i to ona powoduje, ze znowu sie zamartwiasz! A te "skoki" serca i te miesnie... pamietaj, ze serduszko jest chronione jeszcze zebrami i ono nie boli i tak nie skacze

masz jeszcze piersi.... tam moglo sie cos dziac- jakis skurcz chociazby, ale stawiam na nerwobole bo tak jak pisal Victor bylo to spowodowne nerwami. Pamietasz jak ja pisalam o kluciach? Tez sie balam i przez to swirowalam. Ale jak sie uspokoilam po kilku dniach ustalo i mam spokoj. Teraz mnie juz nic nie meczy a jak cos sie pojawia to jest to naprawde slabe bo zaczynam sie pozbywac tych mysli i leku. Jedynie jeszcze zostalo mi to jedzenie bo sie mecze po nim i czasami nocki, ale w dzien funkcjonuje normalnie a powiem Ci ze mam teraz niezle jazdy w domu przez pewnego lokatora ktory sie awanturowal 3 nocki pod rzad i co chwila odwiedzala Nas policja... to byla dopiero niezla okazja do stresu i objawow, ale... poza normalnym nerwami ktore kazdy mial nic mnie nie meczylo

Jedynie rece sie pocily no bo jednak byly bujki a to tez przypominalo przeszlosc.
DASZ RADE - PORAZ KOLEJNY....

Usmiechnij sie... Rozjasnij swoj dzionek i ciesz sie zyciem ...

Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.