Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

28 stycznia 2011, o 20:17

Ja tez mam juz dosc...i odpukac...od wtorku nie mialam ataku wysokiego pulsu...fakt faktem...lek jest...boje sie,ze dostane...ehh jeszcze dluga droga przede mną....
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

28 stycznia 2011, o 20:49

Ja też dzisiaj nie mogłam się dostać na forum, ale doczytałam dlaczego. Straszne: potrzebuję tu wejść i się wyżalić, a tu nagle nic :grr:

Ja dzisiaj rano jak wstałam czułam się świetnie. Kiedy suszyłam włosy w łazience, nagle poczułam nogi jak z waty, zrobiło mi się słabo, serce zaczęło troszkę pukać i opanował mnie lekki lęk. Podejrzewam, że zmieniło się ciśnienie albo front i mój organizm momentalnie zareagował, a wraz z nim psychika. Trochę się bałam w pracy, że zemdleję, bo jak odrobinę skacze mi puls, to nie mogę spokojnie oddychać i zaczynam sapać :roll: Jak pojechałam na zakupy i skupiłam się na nich, to po jakimś czasie złapałam się na tym, że czuję się świetnie, nie mam problemów z oddychaniem ani pulsem, ani ciśnieniem :hercio: Jak tylko zaczęłam o tym myśleć, to w domu przyszła lekka fala lęku, ale musiałam ją opanować, bo miałam akurat gościa w sprawach zawodowych. Teraz jest dobrze.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

28 stycznia 2011, o 20:50

Czapla- Widzisz kochanie,umiesz zapanowac nad lekiem i strachem:) pogratulowac,ze potrafisz tak zebrac sie w garsc:)
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

28 stycznia 2011, o 21:07

agniechannn90 pisze:Czapla- Widzisz kochanie,umiesz zapanowac nad lekiem i strachem:) pogratulowac,ze potrafisz tak zebrac sie w garsc:)
Co Ty, agniechannn, słaba jestem bo mnie kolega lęk tyle już razy zdominował :ups a ja mu się bezgranicznie oddałam i to nie raz na godzinę i kilka godzin :ups :huh i nie mogłam się go pozbyć :))
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

28 stycznia 2011, o 21:11

Czapla- Tak jak kazdy z nas...wyobraz sobie ja mialam dzis mase spraw do zalatwienia...i wiesz jak wyglada moje wyjscie z domu?? przed wyjsciem mierze cisnienie,jak jest cos nie tak to juz lek..nakrecanie ze cos mi sie stanie... teraz postanowilam,ze nie bede mierzyc...mam dopiero 21 lat...rzadko sie zdarza zeby osoby w naszym wieku padly na zawal czy na wylew...no ja juz sobie tak to tlumacze...bo inaczej to nie wiem...
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

28 stycznia 2011, o 21:12

Żeby mężczyzni byli tacy wierni jak nasza choroba :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

28 stycznia 2011, o 21:13

Wika-Och tak tak dokładnie:D:D:D
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 stycznia 2011, o 21:32

Ohh tak tak, a kobiety to święte aniołki ;) :D
Czapla pisze:
Co Ty, agniechannn, słaba jestem bo mnie kolega lęk tyle już razy zdominował :ups a ja mu się bezgranicznie oddałam i to nie raz na godzinę i kilka godzin :ups :huh i nie mogłam się go pozbyć :))
Zaraz mi sie przypomina co powiedział mi mój terapeuta: : "woli się pan pieprzyć z turkaweczką nerwicą, niż z własną dziewczyną" ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

28 stycznia 2011, o 21:34

:hehe: Musiałes mieć niezłą minę :P
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

28 stycznia 2011, o 21:37

Victor- Haha dobre:D:D:D:D
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

29 stycznia 2011, o 17:11

Nie umiem juz sobie dalej wmawiac, ze bedzie dobrze badz lepiej... Nie umiem juz z tym walczyc i pocieszac siebie po kazdej panice. Dzis chyba nastapil dzien gdzie mam ochote sie poddac i chyba nawet zabic .... :cry:
Ciagle trzymaly mnie te klucia i nie wytrzymalam. Dzis bylam u lekarki. Sporo opoznienia a ja siedzac i czekajac bylam coraz bardziej niespokojna i myslalam, ze tam padne przy tych ludziach wszystkich...
Oczywiscie uslyszalam, ze to na 100% na tle nerwowym i dostalam raz jeszcze skierowanie na wszystkie badania + ekg. Ale nie wykonam ich. Za ta cene to ja bym zdazyla do Polski przyleciec, zbadac sie prywatnie i wrocic!! 180euro za krew + ekg!! Nie wiem skad oni te ceny biora!!
Dostalam jakies tabletki - "Ucerax 25mg" - nie znam...
Wrocilam do domu, wcisnelam troche jedzenia w siebie i wzielam tabletke. Niby dziala, niby czuje sie senne, ale lek nie minal i strach nadal jest. Napina ciagle miesnie brzucha i nie moge spokojnie i rownomiernie oddychac- ale nie w tym problem... Serce - ciagle je slysze i juz nie umiem przekierowac poytywnie mysli... Cokolwiek bym nie robila, probowalam gotowac, sprzatac itd - nie przechodzi, nie moge wybic sobie tego z glowy, kilk godzin placzu i co? Nie wiem co robic... Boje sie o te bicie, ja juz je w glowie slysze, wydaje mi sie, ze ono w srodku juz sie trzesie cale i ze "podskakuje" czasami w przeroze sposoby...
Lekarka stwierdzila, ze mam isc do psychiatry ale psychologa tez sobie zostawic. Co ona miala na mysli? Ze juz zwariowalam i potrzebuje takiego lekarza czy chodzi o drugie leczenie? Bo mi sie czasami wydaje, ze chyba lepiej by bylo gdybym zaczela brac te antydepresyjne leki... Ale skoro teraz nie daje rade to jak ja przejde przez to nasilenie i skutki uboczne?
Mam ochote sie zabic..
Zmeczona jestem totalnie wszystkim.....
Przepraszam bo pisalam wczesniej, ze musimy dac rade, ze musimy sie wziac w garsc itd. itd - nie udalo mi sie ..... :(:(:(
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

29 stycznia 2011, o 18:05

Inemko kochana nie możesz sie poddać.Musisz się podnieść i iść dalej.Takie chwilowe załamania potrafią dać nam dużo siły.
Nie będzie cały czas zle.Musisz sie wybrać do psychiatry,który zleci Ci odpowiednie leczenie.Nabierzesz sił i będziesz walczyć.
Wiesz ile razy ja przechodziłam takie załamania?Non stop.Ile razy sobie mówiłam,że to juz koniec,nie dam rady.Każdy z nas to przechodził.
Zobaczysz,ze będzie lepiej :friend:
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

29 stycznia 2011, o 18:55

wikatoria1708 pisze:Inemko kochana nie możesz sie poddać.Musisz się podnieść i iść dalej.Takie chwilowe załamania potrafią dać nam dużo siły.
Nie będzie cały czas zle.Musisz sie wybrać do psychiatry,który zleci Ci odpowiednie leczenie.Nabierzesz sił i będziesz walczyć.
Wiesz ile razy ja przechodziłam takie załamania?Non stop.Ile razy sobie mówiłam,że to juz koniec,nie dam rady.Każdy z nas to przechodził.
Zobaczysz,ze będzie lepiej :friend:
Dziekuje Kochaniutka za slowa otuchy :* Wiem, ze kazdemu potyka sie noga, ale dzis poprostu przechodze sama siebie i jak dla mnie to za duzo wrazen...
Dziekuje :friend:
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

29 stycznia 2011, o 19:00

Wiem,kochana.Ale jakie nasze życie byłoby nudne bez tylu wrażeń ;) Teraz jesteś tym wykończona ale nadejdzie dzień,że wstaniesz i znowu będzie Ci sie chciało żyć :) Najgorsze co możesz zrobić to sie poddać.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

29 stycznia 2011, o 19:06

Inemo dokładnie ile razy ja mialam juz takie doly :( wiem co czujesz wczoraj tak mialam nie mialam juz sily :( ALe po tym przeychodzi dzien i dostaje sie wiary ze moze byc lepiej i nadziei na leszpe jutro. Ja dzis czulam sie dobrze i siedze teraz usmiechnieta i pisze posta do ciebie wiedzac bardzo dobrze jak czujesz sie bo mialam tak wczoraj. Byc moze jutro bedziesz pisala usmiechnieta ty do mnie zalamanej :)
Mysle ze bedzie dobrze i to co pisalas ostatnio ma sens bo nie mozna sie przeciez poddac!! Glowa do gory kochana :)
ODPOWIEDZ