Ale Inema ma świetny pomysł z takim duuuużym ogniskiem, od razu się zgłaszam "za"
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ja lubię jak jest zima, to moja ulubiona pora roku
Ale Inema ma świetny pomysł z takim duuuużym ogniskiem, od razu się zgłaszam "za"
I będziemy spiewac pioooosenki ??? 
Ale Inema ma świetny pomysł z takim duuuużym ogniskiem, od razu się zgłaszam "za"
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
inema23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Victor czy bedziemy spiewac? No wiesz co, jeszcze pytasz!? No jasne !!! I to nie jedna, nie dwie
:)
Dziekuje Wikatoria za slowa otuchy
Dziekuje Wikatoria za slowa otuchy
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ale piwo można będzie wnosić ?inema23 pisze:Victor czy bedziemy spiewac? No wiesz co, jeszcze pytasz!? No jasne !!! I to nie jedna, nie dwie:)
Dziekuje Wikatoria za slowa otuchy
Inema zamiast relanium połkneła 10 persenów zamiast relanium i jakoś poszło
Dzisiaj mnie cały dzien chodzą po głowie myśli o omdlewaniu, nie wiem skąd, nie wiem po co ale cały dzień bałem się, że zemdleję ot tak i snuły mi się wizje po głowie jak będę leżał i mnie będą cucić
Nasza wyobraźnia jest naprawdę punktem zwrotnym w tych wszystkich lękach, mamy ją po prostu za dużą
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
Nerwica
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 375
- Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59
Nie a ja myśsle ze Inema poradzila sobie bez zadnych tabletek bo jest bardzo dzielna
Tez tak czesto mialam ze balam sie zemdlec chociaz ja najbardziej balam sie tego w domu i jak czulam ze to nadchodzi, to otwieralam drzwi na korytarz zeby w razie co ktos mial szanse mnie znalezc i mi pomoc, RANY jak dobrze ze juz tego nie mam to jest naprawde koszmar za zycia
Tez tak czesto mialam ze balam sie zemdlec chociaz ja najbardziej balam sie tego w domu i jak czulam ze to nadchodzi, to otwieralam drzwi na korytarz zeby w razie co ktos mial szanse mnie znalezc i mi pomoc, RANY jak dobrze ze juz tego nie mam to jest naprawde koszmar za zycia
-
inema23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Jestescie kochani hihi 
Jedno jest pewne - przezylam i mam nadzieje, ze dzisiejsza noc tez przezyje
Wczoraj zasnelam dosyc szybko i bez wiekszych problemow. W nocy sie obudzilam, ale pokrecilam sie kilka razy i zasnelam spiac do rana
Tyle, ze ja zazwyczaj bralam wlasnie tak co drugi dzien te silniejsze tabletki dlatego dzisiaj mnie jakos bardziej trzepie i meczy mnie stresik.
Hihi Victor narazie wzielam 2 perseny naraz
mam nadzieje, ze chociaz troche cos to pomoze
Mialam mala nadzieje, ze leki dzisiaj dojda, ale coz mylilam sie... a wiec weekend zapowiada sie ciekawie hehe
Oby do poniedzialku, a pozniej juz bedzie z gorki! Jak mnie dzisiaj strach nie zabije to przezyje wszystko
Victor wiem jak potrafia meczyc takie natretne mysli i ile to zzera sily i energi walczac z tym ... Mam nadzieje, ze zajales sie juz czyms i ze te mysli odeszly gdzies daleko i nie wroca!
Mimo wszystko wiedz, ze i tak nie zemdlejesz bo wszystko z Toba ok!
Jestes silny facet i dasz rade! Nie takie potwory juz Nam stawaly na drodze, prawda?
Coz - bede myslala o tym Naszym ognisku do samego rana przy kielbaskach i boczku smazonym mmm - moze wtedy zwalcze jakos ten niepokoj!
Victor piwko jak najbardziej - ja niestety narazie nie moge bo nie chce nasilac tego wszystkiego, ale mam ogromna nadzieje, ze do czasu kiedy sie zobaczymy wszyscy, wyzdrowieje - zreszta kazdy z Nas musi stanac na nogi! Napijemy sie wspolnie i naspiewamy za wszystkiego czasy
A potem jakby tak kazdego cos chwycilo podczas spotkania hihihi nie moge sie powstrzymac nie myslac o tym jakby to wygladalo 
Jedno jest pewne - przezylam i mam nadzieje, ze dzisiejsza noc tez przezyje
Wczoraj zasnelam dosyc szybko i bez wiekszych problemow. W nocy sie obudzilam, ale pokrecilam sie kilka razy i zasnelam spiac do rana
Tyle, ze ja zazwyczaj bralam wlasnie tak co drugi dzien te silniejsze tabletki dlatego dzisiaj mnie jakos bardziej trzepie i meczy mnie stresik.
Hihi Victor narazie wzielam 2 perseny naraz
Victor wiem jak potrafia meczyc takie natretne mysli i ile to zzera sily i energi walczac z tym ... Mam nadzieje, ze zajales sie juz czyms i ze te mysli odeszly gdzies daleko i nie wroca!
Mimo wszystko wiedz, ze i tak nie zemdlejesz bo wszystko z Toba ok!
Coz - bede myslala o tym Naszym ognisku do samego rana przy kielbaskach i boczku smazonym mmm - moze wtedy zwalcze jakos ten niepokoj!
Victor piwko jak najbardziej - ja niestety narazie nie moge bo nie chce nasilac tego wszystkiego, ale mam ogromna nadzieje, ze do czasu kiedy sie zobaczymy wszyscy, wyzdrowieje - zreszta kazdy z Nas musi stanac na nogi! Napijemy sie wspolnie i naspiewamy za wszystkiego czasy
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
Nerwica
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 375
- Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59
Inemko a na jakie ty leki czekasz? Chodzi o ta hydroksyzyne? Kiedy do poniedzialku dotrwasz topotem moze juz wogole nie beda ci te leki potrzebne? 
Ale wiem po sobie ze dobrze jakies miec przy lozku
A jakby na naszym zlocie kazdego by cos chwycilo to bylaby to zbiorowa histeria

Ale wiem po sobie ze dobrze jakies miec przy lozku
-
inema23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Tak, na ta hydroksyzyne. Nie bralam jej jeszcze, ale podobno rowniez jest dobra i pomaga, ale masz racje ja przemecze sie ten weekend to mysle, ze nie wezme juz tabletek jak dojda - "ale" tak jak piszesz - dobrze miec cos pod reka
Poki co jade na Persenie, oddycham gleboko, sprobuje sie czyms zajac i moze jakos to bedzie!
Hihi zbiorowa histeria - dobrze powiedziane!
Hihi zbiorowa histeria - dobrze powiedziane!
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
wikatoria1708
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 575
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55
Koniecznie trzeba wziąć ze soba aparat
Musimy uwiecznić taką zbiorowa histerie 
-- 21 stycznia 2011, o 19:30 --
Victor,pomyśl o tym,że mogłaby Cię ocucić jakaś długonoga blondyna
-- 21 stycznia 2011, o 19:30 --
Victor,pomyśl o tym,że mogłaby Cię ocucić jakaś długonoga blondyna
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
-
inema23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
wikatoria1708 pisze:Koniecznie trzeba wziąć ze soba aparatMusimy uwiecznić taką zbiorowa histerie
-- 21 stycznia 2011, o 19:30 --
Victor,pomyśl o tym,że mogłaby Cię ocucić jakaś długonoga blondyna
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Co do tej zbiorowej histerii to dobrze by było, zrobić spis ilu uczestników bedzie na zlocie, i sprawdzić czy w rejonie będzie tyle ambulansów...
Bo się jeszcze o nie pobijemy
A co do blondyny to fakt
na drugi raz będę o tym w ten sposób myślał i będzie to odpowiednie podejście terapeutyczne
Inemo to prawda nie takie potworki się zdarzały,
a co do tych myśli to po prostu sprawiały dyskomfort bo już się do nich na tyle przyzwyczaiłem, że dziwne by było jakby w ciągu dnia nie było ani jednej głupiej myśli 
A co do blondyny to fakt
Inemo to prawda nie takie potworki się zdarzały,
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
inema23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Haha dobre to bylo! Faktycznie trzeba sie upewnic co do tych ambulansowVictor pisze:Co do tej zbiorowej histerii to dobrze by było, zrobić spis ilu uczestników bedzie na zlocie, i sprawdzić czy w rejonie będzie tyle ambulansów...Bo się jeszcze o nie pobijemy
![]()
A co do blondyny to faktna drugi raz będę o tym w ten sposób myślał i będzie to odpowiednie podejście terapeutyczne
![]()
Inemo to prawda nie takie potworki się zdarzały,a co do tych myśli to po prostu sprawiały dyskomfort bo już się do nich na tyle przyzwyczaiłem, że dziwne by było jakby w ciągu dnia nie było ani jednej głupiej myśli
I coz- musze przyznac poraz kolejny racje - co to bylby za dzien bez ani jednej glupiej mysli
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
Ala
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, o 19:21
Cześć wam tak czytam wasze posty i normalnie gramy w tej samej drużynie stracholi
Piszecie o tabletkach o tym jak zabraknie takich uspokajaczy. Ja kiedyś zawsze przy sobie nosiłam xanax. Był czas że brałam tego dużo i długo potem odstawiłam i przestałam, miałam go ze sobą w sytuacji awaryjnej.
Choruje na nerwice od bardzo dawna chyba z 8 lat oczywiście bywały lepsze okresy ale też i dużo gorsze. Ale nie o tym chciałam pisac teraz. Tylko któregoś dnia wyszlam zadowolona z zycia z domu i postanowiłam pojechac do centrum handlowego na zakupy. Wsiadłam w tramwaj i po kilku przystankach zaczeło się, najpierw delikatne poty, potem ciepło na plecach i oczywiście lęk. Próbowałam przełknąc to ale z każdą sekunda było gorzej, zerwałam się z miejsca i modlac sie aby tylko dojechać do przystanku i nie ..j...ć na twarz w tym tramwaju. Wyskoczyłam na przystanek i okazało się że to było najgorsze co mogłam zrobić bo skapłam sie że jestem od groma drogi o domu co spowodowało że zdrętwiałam cała, serce kołatało mi tak że szczęka mi się trzesła i wtedy pomyślałam mam przecież xanax!
Więc zaczełam szukac w torebce tego xanaxu, ale nie mogłam go znaleźć a ze byłam już tak odjechana że wysypałam wszystko na chodnik
i xanaxu nie było a ja usiadłam i zaczełam płakać
była tak wykończona że siedziałam i ryczałam na trawie i co najlepsze nikt z przechodniów na szczeście się nie zatrzymał i nie zapytał co się dzieje. Po chyba kwadransie wstałam i wróciłam do domu taxi (taksówkarz zerkał na mnie bardzo zdziwionym wzrokiem i zapytał na pocztku czy mam pieniądze
) a kiedy stanełam przed lustrem i zobaczyłam swój rozmazany makijaż to zaczełam się smiać autentycznie sama z siebie śmiać
Od tej pory xanaxu już nie potrzebuje 
-- 21 stycznia 2011, o 21:30 --
inema23 prądy taki miałam kiedyś często bardzo albo przewracanie serca więc to też "tylko" nerwica
Piszecie o tabletkach o tym jak zabraknie takich uspokajaczy. Ja kiedyś zawsze przy sobie nosiłam xanax. Był czas że brałam tego dużo i długo potem odstawiłam i przestałam, miałam go ze sobą w sytuacji awaryjnej.
Choruje na nerwice od bardzo dawna chyba z 8 lat oczywiście bywały lepsze okresy ale też i dużo gorsze. Ale nie o tym chciałam pisac teraz. Tylko któregoś dnia wyszlam zadowolona z zycia z domu i postanowiłam pojechac do centrum handlowego na zakupy. Wsiadłam w tramwaj i po kilku przystankach zaczeło się, najpierw delikatne poty, potem ciepło na plecach i oczywiście lęk. Próbowałam przełknąc to ale z każdą sekunda było gorzej, zerwałam się z miejsca i modlac sie aby tylko dojechać do przystanku i nie ..j...ć na twarz w tym tramwaju. Wyskoczyłam na przystanek i okazało się że to było najgorsze co mogłam zrobić bo skapłam sie że jestem od groma drogi o domu co spowodowało że zdrętwiałam cała, serce kołatało mi tak że szczęka mi się trzesła i wtedy pomyślałam mam przecież xanax!
Więc zaczełam szukac w torebce tego xanaxu, ale nie mogłam go znaleźć a ze byłam już tak odjechana że wysypałam wszystko na chodnik
-- 21 stycznia 2011, o 21:30 --
inema23 prądy taki miałam kiedyś często bardzo albo przewracanie serca więc to też "tylko" nerwica
-
inema23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
A wlasnie VICTOR - bo czytalam Twoj wpis na temat terapi poznawczo- behawioralnej.... Pisales, ze przechodzisz przez nia a wiec ciekawa jestem jak sobie dajesz rade i jak dlugo wogole ona trwa? Mnie psycholog cos wspominala o 6-7 sesjach... Poczytalam i jestem ciekawa calego przebiegu no i widze, ze wielu osobom pomogla - a jak Tobie sie zyje z tym?
Droga Alu - mam nadzieje, ze poraz drugi zostanie mi to wybaczone, ale smiechu nie moglam powstrzymac czytajac Twoj post - ALE to tylko dlatego, ze jestes kolejna osoba ktora przechodzila przez cos podobnego a to uswiadamia czlowiekowi, ze nie jest sam z tymi problemami...
Wyobrazam sobie jak musialas sie czuc w chwili pojawienia sie objawow skoro jeszcze przed momentem bylo tak fajnie ( mysle, ze to juz podswiadomosc dzialala i wywolala taka panike poniewaz odwazylas sie wyjsc i pojechac) no i szczescie w nieszczesciu z tymi tabletkami hihihi ciesze sie bardzo, ze juz Ci lekow nie potrzeba
Dzieki Alu - ulzylo wiedzac, ze ktos mial cos podobnego z tymi pradami
POZDRAWIAM!
Droga Alu - mam nadzieje, ze poraz drugi zostanie mi to wybaczone, ale smiechu nie moglam powstrzymac czytajac Twoj post - ALE to tylko dlatego, ze jestes kolejna osoba ktora przechodzila przez cos podobnego a to uswiadamia czlowiekowi, ze nie jest sam z tymi problemami...
Wyobrazam sobie jak musialas sie czuc w chwili pojawienia sie objawow skoro jeszcze przed momentem bylo tak fajnie ( mysle, ze to juz podswiadomosc dzialala i wywolala taka panike poniewaz odwazylas sie wyjsc i pojechac) no i szczescie w nieszczesciu z tymi tabletkami hihihi ciesze sie bardzo, ze juz Ci lekow nie potrzeba
Dzieki Alu - ulzylo wiedzac, ze ktos mial cos podobnego z tymi pradami
POZDRAWIAM!
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ala cześć
Najlepsze z tego wszystkiego to jest moment jak wysypałaś zawartość torebki na chodnik
Ale ogólnie taki najlepszy wniosek z tego to własnie to, że jak mówisz obywasz się bez xanaxu, bo pewnie zobaczyłaś, że mimo wszystko przeżyłaś
tylko się umeczyłaś...
Ja xanax do teraz nosze w kieszeni ale w sumie mi to nie przeszkadza.
Kasia ja na terapie poznawcza chodziłem dwa razy, raz dwa lata temu a drugi raz w poprzednim roku. Ogólnie mnie terapia ta pomogła w lęku panicznym i zawsze ją będę uważał za najlepsza terapię jesli chodzi o ataki paniki dla osób z nerwicami lękowymi. Dwa lata temu zostałem skierowany na taką terapię z uwagi na ciągłe ataki paniki, wtedy to była moja pierwsza terapia, i tak naprawdę chodziłem króciutko chyba 9 sesji, ale to z powodu złamania przeze mnie nogi i wypadłem z kolejki bo to była terapia państwowa. Potem już niestety nie mogłem znaleźc terminu wolnego jednak już to 9 sesji otworzyło mi oczy na to czym są same ataki paniki i jak do nich podchodzić i jakoś sobie z nimi długi czas radziłem chociaż nadal nie do końca. I na początku ubiegłego roku zapisałem się prywatnie na tą terapię i powiem ci, że dokonczyły one dzieła jeśli chodzi o ataki. Nie wiem dokładnie nawet ile sesji było ale chyba 12 w tamtym roku.
Problemem jest tylko to, ze nawet jak się mnie ktos pyta w jaki sposób te ataki mineły, to nie umiem odpowiedzieć, bo fakt jest taki, że nie było to takie hop siup, tylko wielomiesięczne zmaganie się i próbowanie tego co na terapii zalecano. Sama terapia to jest tylko wskazówka, ona nie pomoże kiedy będziemy jej słuchać, ją trzeba ćwiczyć na sobie. Czyli innymi słowy dosłownie wywoływanie ataku paniki aby zobaczyć, ze ten stan nie jest niebezpieczny, że to tylko PANIKA. Potem próby ich przeczekania, próby tego aby podczas ataku mozna spokojnie usiąść, wiele razy się nie udawało ale w końcu przeszedł moment, ze atak przyszedł i zniknął i wiedziałem, że się udało
Ja z terapii wziąłem to co było mi do tego potrzebne a potem sesje zawiesiłem bo prywatnie to słono trzeba placić. Terapeutka wspomagała mnie na poczatku tych ćwiczeń z atakami swoimi tam srodkami i tlumaczeniem myśli nerwicowych na myśli realne. Potem po 3 miesiącach próbowałem już sam.
Ataki paniki nigdy do konca mi nie zniknęły ale róznica jest taka, że teraz moga się pojawiac kiedy chcą, bo się ich nie boję. Wiem, że szybciutko miną.
Czasem się jeszcze nakrece jak przyjdzie atak, szczególnie w obcym otoczeniu albo u dentysty, fryzjera ale kiedyś byłem gotowy zeskoczyć z fotela a teraz wysiedze do końca mimo ataku.
Mam jeszcze wiele innych problemów, które mnie dołują i trwają kupe lat, ataki paniki to była tylko otoczka mojej porabanej osobowości ale warto było na poczatek przestać się ich bać
Teraz chce się wybrać na nią ponownie w związku z lękiem społecznym, po prostu na poczatku dobrze miec kogos kto trochę poprowadzi za reke w mierzeniu sie z lękami.
Ja xanax do teraz nosze w kieszeni ale w sumie mi to nie przeszkadza.
Kasia ja na terapie poznawcza chodziłem dwa razy, raz dwa lata temu a drugi raz w poprzednim roku. Ogólnie mnie terapia ta pomogła w lęku panicznym i zawsze ją będę uważał za najlepsza terapię jesli chodzi o ataki paniki dla osób z nerwicami lękowymi. Dwa lata temu zostałem skierowany na taką terapię z uwagi na ciągłe ataki paniki, wtedy to była moja pierwsza terapia, i tak naprawdę chodziłem króciutko chyba 9 sesji, ale to z powodu złamania przeze mnie nogi i wypadłem z kolejki bo to była terapia państwowa. Potem już niestety nie mogłem znaleźc terminu wolnego jednak już to 9 sesji otworzyło mi oczy na to czym są same ataki paniki i jak do nich podchodzić i jakoś sobie z nimi długi czas radziłem chociaż nadal nie do końca. I na początku ubiegłego roku zapisałem się prywatnie na tą terapię i powiem ci, że dokonczyły one dzieła jeśli chodzi o ataki. Nie wiem dokładnie nawet ile sesji było ale chyba 12 w tamtym roku.
Problemem jest tylko to, ze nawet jak się mnie ktos pyta w jaki sposób te ataki mineły, to nie umiem odpowiedzieć, bo fakt jest taki, że nie było to takie hop siup, tylko wielomiesięczne zmaganie się i próbowanie tego co na terapii zalecano. Sama terapia to jest tylko wskazówka, ona nie pomoże kiedy będziemy jej słuchać, ją trzeba ćwiczyć na sobie. Czyli innymi słowy dosłownie wywoływanie ataku paniki aby zobaczyć, ze ten stan nie jest niebezpieczny, że to tylko PANIKA. Potem próby ich przeczekania, próby tego aby podczas ataku mozna spokojnie usiąść, wiele razy się nie udawało ale w końcu przeszedł moment, ze atak przyszedł i zniknął i wiedziałem, że się udało
Ataki paniki nigdy do konca mi nie zniknęły ale róznica jest taka, że teraz moga się pojawiac kiedy chcą, bo się ich nie boję. Wiem, że szybciutko miną.
Czasem się jeszcze nakrece jak przyjdzie atak, szczególnie w obcym otoczeniu albo u dentysty, fryzjera ale kiedyś byłem gotowy zeskoczyć z fotela a teraz wysiedze do końca mimo ataku.
Mam jeszcze wiele innych problemów, które mnie dołują i trwają kupe lat, ataki paniki to była tylko otoczka mojej porabanej osobowości ale warto było na poczatek przestać się ich bać
Teraz chce się wybrać na nią ponownie w związku z lękiem społecznym, po prostu na poczatku dobrze miec kogos kto trochę poprowadzi za reke w mierzeniu sie z lękami.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
