Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 marca 2011, o 15:14

Olinka_2007 pisze:Mówiłam kuźwa mówiłam, ze mam złe przeczucia. mojego partnera zabrało pogotowie a ja siedze bo nic nie mogę zrobić.... Mam być za gdzoinę w szpitalu. A co ja mam robić przez tą godzinę!!!!
Napisz nam skarbie jak wrócisz czy wszystko dobrze :cm Trzymaj sie
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

10 marca 2011, o 15:56

Co sie stalo Olinko? PIsz ja wrocisz!!

Mnie przeszlo. Wzielam aspiryne. Po godzinie znowu klucia, ale mniejsze i krotsze. Ide do apteki. Moze uda mi sie kupic jakis odpowiednik validolu czy cos... Rozmawialam tez z babcia, wybuchlam placzem. Zaniepokoila sie tymi objawami, ale stwierdzila, ze to napewno nie zawal. Do kardiologa wiem gdzie sie wybiore. Tam kiedys pracowala moja babcia wiec moze po znajomosci zbadaja mnie naprawde dokladnie :D Obym tylko dozyla do konca marca... Ehh a po drodze moje urodziny i widze juz jak pieknie je spedze....
Co najlepsze to nie czuje bicia swojego serca, dzisiaj dalo mi spokoj - chyba za bardzo skupiam sie na tym chodzeniu i kluciach bo tak boje sie, ze znowu przyjda niespodziawane i beda mocne...
Masz racje Victor - czasami to sobie w leb mozna strzelic... Moze zagramy w rosyjska ruletke? Ehhh beznadzieja.
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 marca 2011, o 16:11

Olinka rzecz jasna napisz jak się sprawy mają. Ale na pewno wszystko będzie dobrze.

Kasia ja miałem z sercem tak, że jak np szybko szedłem to czułem potykania. To nawet do dziś mam tak ale kiedyś cześciej bywało. Albo np jak coś szybciej robiłem to czułem ciężar na klatce piersiowej i ściski w środku. Oczywiście to był poczatek dla mnie okresu lęku o serce który trwał dłuższy czas. Porobiłem nadania i z czasem mineło. Dziś jak coś się dzieje to jeszcze mi potyka serducho. Tez się dziwiłem, że miałem tak podczas robienia czegoś, i to mnie bardzo martwiło. Bo rozumialem to tak, ze to chyba nie nerwica skoro tak mi się robi. Ale wszystko wyszło dobrze.
Ale przebadać serducho warto :) I nawet trzeba.

Naomi nie zwariujesz :)

Inemko ja proponuję żebyśmy zagrali nie w ruletkę ale butelkę :D Lepsze efekty moga wyjść :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

10 marca 2011, o 17:06

Wiem Victorku i ciesze sie, ze napisales. Te potykania, walenie i szybkie bicia jeszcze mogly byc i wiedzialam, ze to nerwy, stres, atak, ale tym razem to bylo cos zupelnie innego. No coz moze silne nerwoble i koniec kropka :)) Na szczescie niebawem bede w kraju to sie zbadam chocby dla upewnienia sie i spokoju. Potem juz bede odsuwac zle mysli :))

No dobra w butelke mozemy, faktycznie moze byc interesujaco :D ktos jeszcze? :huh
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

10 marca 2011, o 17:09

A ja mam jeszcze pytanie.Bo ja ciągle chodze i myśle o tej pieprzonej nerwicy,i ciągle myśle co powiem lekarzowi,tzn.tak mówie czego sie boje co mnie dołuje itd.I też w ten sam sposób myśle o co zapytać siostre ale nie pytam już bo mi głupio jest.
Męczy mnie to że cały czas o tym myśle,albo przypominam sobie co kto na temat nerwicy napisał,itd
Boje się tego,czy to normalne?
Aż nie moge się na niczym skupić.
A te myśli pojawiają mi sie automatycznie,jestem wykończona już tym wszystkim.
A może to oznaka jakiejś innej choroby?
Pomocy.
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 marca 2011, o 17:26

Jak ja mialam leki i bylam w stanie ostrej nerwicy to o niczym innym nie umialam myslec. Ciagle tylko o tym mowilam czytalam i sie wkolko pytalam. Jeszcze jak mnie facet zostawil to wogole bylam w oplakanym stanie. Wkolo myslalam o swoich objawach chorobach i o tym co mi jest i tez nawet ukladalam sobie w glowie rozmowy z lekarzami co im powiem. Robilam listy objawow i liste swoich strachow w glowie. Po prostu tym zylam. To jest wlasnie najprawdziwsza nerwica.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

10 marca 2011, o 17:36

Dziękuje nerwico za odpowiedź bardzo!
Tylko czy to nie grozi jakimiś chorobami psychicznymi?
Tak strasznie się boje tego :buu:
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 marca 2011, o 17:42

Z tego co wiem to choroby psychiczne tak sie nie objawiaja :)

-- 10 marca 2011, o 17:56 --
Victor w tamym temacie podal link do twoich postow a ja w tym podam ci do tamtych postow kolego Derealizacja.
viewtopic.php?p=6002#p6002 sama zobacz ze nasza choroba jest tak naprawde taka sama :) i cierpimy na takie same leki i mamy diagnoze NERWICY.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

10 marca 2011, o 18:01

no wiem ale tak trudno jest mi to zrozumieć=(
Straszna ta nasza choroba
A Ty jak się już czujesz droga nerwico?
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

10 marca 2011, o 18:18

Rafał nadal w szpitalu. Robią tysiące badań. Prawdopodobnie była to reakcja alergiczna na zastrzyk, który dostał na bóle kręgosłupa. Niepokojące jest ekg serca. Oczywiście lekarz nawet się nie pofatygował, aby ze mną porozmawiać.... Wiem z relacji Rafała, że coś z komorą serca jest nie tak. Do 22 jest monitorowany, o 22 kolejne badania o 23 wyniki. I albo go zostawią lub jak to teraz bywa wypiszą i będzie musiał jeździć do szpitala na jakieś tam badania. Teraz niestety tak jest zamiast polożyć na kilka dni na obserwacje to nie, a i tak bedzie musial jeździć codziennie. Wogóle jak był rano u rodzinnej i dostał ten zastrzyk rozkurczowy na kręgosłup, tolekarka mu mówiła, że zastrzyk jest bardzo silny i jeśli wystąpi duszność w klatce to ma natychmiast wzywac pogotowie.... To po cholerę takie silne zastrzyki dają.... Nie kumam
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

10 marca 2011, o 18:29

Ja kiedys bralam lek na stawy olafen (w zastrzyku) to po nim dostalam palpitacji serca i tez lezalam na pogotowiu. Lepiej by bylo wlasnie gdyby go zostawili na obserwacje i zebygo dobrze zbadali. Ale jak lekarstwo ustapi to powinno wszystko wrocic do normy wiec nie boj sie juz kochana :*
Niestety ale to prawda teraz rzadko dbaja o pacjentow maja ich najczesciej gdzies, stan w miare stabilny to do domu...
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

10 marca 2011, o 18:35

Niestety tak służba zdrowia....
Aguś widzisz nic Ci nie jest. Ekg zaraz wykaże, że coś jest nie tak.
Mnie z tego stresu tak łeb boli, że szok.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

10 marca 2011, o 19:30

Olinko poki mozesz wypocznij troszke. Wiem, ze w tej chwili Ci relaks i spokoj nie w glowie, ale chocby prysznic i goraca herbatka przy stole i przed tv dobrze by Ci zrobila, szczegolnie, ze jestesmy i tak juz wyczerpani psychicznie i nerwicowo a ostatnio zasypialas na siedzaco.
Twoj mezczyzna co jak co, ale jest pod opieka lekarzy i nawet jesli (bo rzeczywiscie tak bywa, ze obchodza sie z pacjentami coraz gorzej) to pamietaj, ze i tak jest w dobrych rekach i nic zlego mu sie nie stanie. Poczekajcie na dalsze badania i diagnozy. Skoro Ekg wykazalo, to dobrze - napewno lekarz zaleci cos do brania, tabletki.
Dobrze wiedziec, ze to Ekg dziala i ze faktycznie wykazuje wyniki.
Ja juz nie tak czesto i silnie, ale jeszcze raz na jakis czas zakuje.
Przynajmiej jesc dzisiaj potrafie normalnie, ale wciaz to "spiecie" organizmu i lekki niepokoj, ze bol przyjdzie ponownie...

Naomi Kochana ja tez czesto przypominam sobie rozne wpisy na forum dla uspokojenia i skojarzenia czy ktos cos mial takiego jak ja, a pozniej wchodze i skacze po stronach takze to naturalny odruch u Nas ludzi znerwicowanych - gdybys tego wszystkiego nie robila, nie obawiala sie to pewnie bys wychodzila juz na prosta, a wiec poki co swiadczy to, o tym, ze nadal meczy Cie NERWICA KOCHANIE, A NIE ZADNE TAM INNE OBJAWY CHOROB PSYCHICZNYCH! :) A ciagle myslenie o tym... coz Naomi - chyba nie ma tu zadnej osoby wsrod Nas ktora by wogole o tym nie myslala, nawet Nasz Victor jak i my wszyscy - walczymy, odganiamy mysli, walczymy z lekiem, a mimo tego i tak sie nasuwaja te glupie i natretne mysli ;)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

10 marca 2011, o 20:39

Inemko Ty nasza pocieszycielko :cm ws umie Rafał od 17 nie miał nawet ciśnienia mierzonego co mnie trochę niepokoi...
odpoczynek faktycznie by mi sie przydał. Ale nie ma, ze boli jestem teraz sama z Olim i na odpoczynek nie ma czasu. Choć winko otworzyłam :-) Ale zaplanowałam sobie, ze w pierwszy weekand kwietnia urywam się sama do Opola do mojej kuzynki :-) Ona umie postawić na nogi, chociaż hmmm.... w sumie u niej raczej na nogach się nie stoi ;-)
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

10 marca 2011, o 21:20

Hihi no to swietnie :) Rozluznisz sie, uspokoisz, wyciszysz i pewnie weekend sprawi, ze poczujesz sie odprezona i zrelaksowana. O ile kac nie bedzie zbyt duzy :hehe: zartuje :))

Ja juz wyszukalam wszystkich lekarzy jakich odwiedze poraz ostatni...
Przynajmiej na rok napewno! Mam nadzieje!
Kardiolog (wszystko o sercu musze wiedziec :D )
Reumatolog (bo zastanawiam sie czy te klucia nie sa od kregoslupa? jak myslicie? a ja czesto siedze przed komputerem i nawet teraz pobolewa od pochylenia)
Lekarz rodzinny - badania krwi, ob, cukier, tarczyca
Dentysta wszystko trzeba sprawdzic
Czeka mnie interesujacy "wypoczynek" w Polsce :hehe:
A lekow to chyba nakupie caly bagaz :hehe: ziolowych, na serce, na uspokojenie, tabletki, kropelki itd widzisz NAOMI a Ty piszesz, ze wariujesz -popatrz na mnie :P

Cholera oby te klucia jutro zniknely bo czasami jeszcze sie ten bol pojawia. Napewno Wy takie klucia tez mieliscie po srodku w mostku?
Faktycznie mnie dzisiaj wzielo. Ale przynajmiej jem normalnie i serce mi nie wali :D wkoncu moglam sie skupic na czyms inny i najesc za wszystkie czasy :hehe:
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
ODPOWIEDZ