Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Stanąłem w miejscu ? Czy taki etap ?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

4 listopada 2015, o 22:57

Witam ! Postanowilem zalozyc osobny temat dla mojej osoby, gdyż chcialbym dostac jak rad, ocen itp. Mam nerwice już ponad rok ... Były lepsze i gorsze chwile. Zaczelo sie od lękow przed zawałem, ciezki oddech .. Itp .. Kiedy wygralem z objawami cielesnymi, przyszły objawy psychiczne, a wlasciwie jeden ... Strach przed samobojstwem ... Jednak z dnia na miesiac, odkad zaczalem czytac forum zaczeło mi sie robic co raz lepiej ... Zaczelo przychozic co raz wiecej dni lepszych, mniej gorszych. Dodam, ze biore leki (obecnie juz tylko 0,5 tabletki Depralinu). Oprócz natrętów, które mi towarzyszą mam takie jakby uczucie zaćmenia, przyćmienia ... Wiadomo, ze leki SSRI odbierają emocje, wyciszaja itp .. Czy to jest tego wlasnie skutek ? Ogolnie wakacje, były dla mnie udane ... Znalazłem swoją miłość, ale ostatnio zaczęło się wszystko psuć ....


Teraz obecnie zapadłem w takie zakłopotanie ... W sensie zaczalem watpic troche w nerwice, przez te nowe objawy (obawa przed depresją, ze nie chce zyc), tzn wiem ze zasada zawsze jest ta sama, ale jak jest juz nowy ten objaw, to nowe watpliwosci ... Ja tutaj duzo Wam marudze, ale wlasnie nie wiem czy dobrze sobie radze czy nie ... W ciagu calej nerwicy ani razu nie polozylem sie do lozka .. Zylem swoim zyciem, nawet na poczatku kiedy bylo pieklo, to chozilem na basen, spotykalem sie ze znajomymi itp ... Dalej tak jest. Mozna powiedzieć, ze w ciagu nerwicy zyciowo poszedlem do przodu nawet co jest troche takie dziwne :D Znalazlem prace, dziewczyne, schudlem 15 kg. Czuje taka dziwnosc obecnie .. Niby uczucie takiej nie wiem jak to nazwac ''podjarki'', ze jest fajnie po prostu fajnie, ale w głowie niepokoj bo stan emocjonalny zaburzony jak wiadomo. Troche stanalem w miejscu .... Jeszcze nie dawno mialem tak, ze mialem prawie miesiac spokoju (objawy bardzo słabe), kilka dni kryzysu, potem znowu miech spokoju, a teraz jest tak , ze 3-4 dni moze niezłe (nie tak dobre jak podczas tego miesiaca) i tyle samo kryzysow przeplatanka ... Mówie jestem obecnie mocno zagubiony ... Nie doceniam, nie widze ile juz przeszedłem z tym cholerstwem ... Dobrze, ze jesteście Wy :D, to forum ... :D


PS. Mam nadizeje, ze nie dostane bury. Prosilbym osoby najbardziej ogarnięte (dosiwadczone) o jakieś wsparcie, powiedzenie w jakim mniej wiecej miejscu jestem, bo mowie troche czuje sie jak taki zagubiony ludek, nie wiedzący w którym miejscu na ziemii jest (a wlasnie miewam momentami chwile odrealnienia ! ). Pozdrawiam bracia i siostry :D :huh ;ok
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

8 listopada 2015, o 11:31

To w jakim jestes miejscu mozesz najlepiej ocenic ty sam i dzieki temu sie podbudowac. Skoro w okresie nerwicy nie zamknales sie w domu biorac tylko leki i czekajac na cud, skoro jednak zrobiles pewne postepy to znaczy ze jednak sobie z tym krok po kroku radzisz.
Nerwica nie ma typowych zadnych wedlug mnie etapow, mozna o tym mowic w przyblizeniu jak to zrobil Kamien w swoim temacie ale wystarczy miec jakis problem w zyciu podczas nerwicy i juz bedzie sie wydawalo ze stoimy w miejscu albo ze sie cofamy a po prostu majac nerwice ciezkej ukladac realne sprawy bo wszystko wydaje sie bardziej zawiklane.
Wiec po pierwsze czy masz podejscie do zycia i problemow w miare stanowcze i zarazem zluzowane? Bo to jest bardzo wazne czego ja podczas nerwicy sie nauczylem.
Po drugie troche pamietam twoje posty i ty bales sie samobojstwa i dlatego mysle strach przed depresja stale masz bo ty po prostu nadal nie wierzysz ze tak moze byc od nerwicy i ze przejawiasz klasyczne objawy, to tak jak wiele osob z nerwica i to roznymi objawami i myslami ```` oni zawsze mysla ze to nie nerwica tylko powazny problem.
Aby samemu siebie przekonac trzeba tak naprawde jak to zawsze motywuje nasz guru vic bardziej pragnac wyjscia z nerwicy niz dostania ewentualnej depresji. Depersja nie rowna sie zabiciu sie i jak dostaniesz stanow depresji to po prostu z nich wyjdziesz tak samo jak z nerwicy wiec te strachy sa bezsensu ale to trzeba sie przekonac do tego w sposob mocny czyli postawic na wyjsciu z nerwicy kazdym kosztem bo z kazdym i tak sobie poradzisz bo jak na razie te strachy sa tylko wyobrazone a nie realne, wiec iluzji sie bac nie ma sensu.
I tak naprawde tyle.
ODPOWIEDZ