Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co mi się stało czy to Derealizacja czy ja zwariowałem?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
epsilon1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 18:02

31 stycznia 2013, o 18:09

Witam mam bardzo duzy problem od kilku miesiecy towarzysza mi dziwne objawy straszny napieciowy bol glowy , dusznosci , scisk w klatce piersiowej , ciagle slysze swoje bicie serca biore wenlafaksyne 150 mg i chloroprothixen od 4 miesiecy 150 mg na dobe . Ale problem jest wiekszy bo z psychika cos sie porobilo tzn: mam bardzo dziwne widzenie takie tluste i zamazane nie odczuwam otoczenia mianowicie zadnych emocji z niego nawet w mieszkaniu wszystko jest jakies zmienione oraz straszna obojetnosc do wszystkiego , przedmioty jakies obojetne mi sie wydaja jakby nieznane caly swiat jakis nieznany mi sie wydaje jak bym ciagle wszystko widzial po raz pierwszy gdzie widze to na codzien. Najgorsze jest to ze nawet jak slucham muzyki czy ogladam tv to nie czuje z tego zadnych emocji a to co leci w tv jakies reklamy to wszystko sie wydaje obojetne i nieznane . Jestem przerazony tym wszystkim nawet nie odczuwam nic do posiadania pieniedzy tak jakby one nie istnialy wiem ze sa ale nie czuje tego tak jakby nie byly mi potrzebne i tak jest ze wszystkim z cenami tez mam problem nie rozruzniam ich w swojej glowie jak by tez byly obojetne z niczego nie odczuwam przyjemnosci nawet z kupowania czego dlatego nic nie kupuje boje sie chodzic do sklepu nie moge sie na niczym skoncentrowac czuje jakbym zwariowal i mial jakas chorobe psychiczna. Nawet z jedzenie nie odczuwam przyjemnosci tylko smak jeszcze czuje pozatym nie potrafie nazywac emocji chyba tez juz ich nie posiadam co do pogody tez mi jest obojetna czy pada deszcz czy snieg nie czuje tego tych emocji jakby swiat przestal istniec . Jak jestem chory na grype to nie moge jej wyleczyc bo gdy sie poloze w lozku dopada mnie lek i te kolatania serca boje sie isc do lekarza po antybiotyki bo ciagle odczuwam jakis dziwy swiat i boje sie brac leki bo mysle ze mi szkodze i ze umre a to wszystko sie zaczelo jak stwierdzili u mnie refluks przelykowy strasznie sie tym przejąlem i ciagle myslalem ze jak cos jem czy pije to bede mial raka i do dzisiaj mam te mysli do tego do tego moja dziewczyna mnie strasznie stresowala i mam teraz z nia dziecko a jej nie kocham wydaje mi sie obca moj ojciec rowniez wydaje mi sie obcy , obotętny.Co robić żeby to minelo jak nic nie moge robic wszystko jest jakies obojetne w tv reklamy wydaja sie obojetne nawet i ten wzrok dziwnie zamazany to jest jakas masakra tak sie zyc nie da jak pojsc do pracy jak na niczym nie mozna sie skupic i pieniadze i przedmioty nie ciesza wszystko jakies obojetne nawet w gazetach jak cos czytam to wszystko jakby nie istnialo jak bym pierwszy raz swiat na oczy widzial jak male dziecko sie czuje a nawet gozej Sad(( sam w domu sie boje zostac bo nie wiem czym mam sie zajac i sie trzese caly i dusznosci to nie jest zycie już:(choruje na refluks przelykowy i ciagle jak cos jem to o tym mysle i sie nakrecam niemoge sie tych mysli pozbyc mam wrazenie ze zwariowalem w nocy zamykam oczy otwieram i jest rano a ja dalej zmeczony jestem i ciagle bol glowy 24h i te kolatania serca nie mam sily zupelnie na nic czym sie zajac na psychoterapie mam skierowanie a nie ide bo w autobusie zastanawiam sie czy warto bilety kasowac bo nie mam takiego odczucia ze one sa potrzebne i ze istnieja takie obojetne to wszystko przedmioty , pieniadze nie ma w ogole przyjemnosci z niczego nigdzie nie chodze bo nie ma po co jak wszystko obojetne jest i nie sprawia przyjemnosci nawet jak wygladam w czym chodze jest obojetne , myc sie nie chce , kapac nic zupelnie to jakas wariacja i paranoja juz sie mecze z tym od lipca w tym 4 razy w szpitalu bylem 2 miesiace w domu raz na psychoterapi i nie pomogla w ogole .3 dni temu wrocilem ze szpitala biore leki wenlafaksyne 150mg a lekarze mi w te objawy w ogole nie wierzyli powiedzieli ze to nie mozliwe ze cos takiego moge miec i ze to zaburzenia adaptacyjne i organiczne zaburzenia lekowe a mi sie ciagle wydaje ze ja zwariowałem nawet do lasu jak ide to jakos inaczej to odczuwam taka obojetnosc i dezorientacje wszedzie w domu jestem a czuje sie jakbym byl calkiem gdzie indziej .Tak samo ciezko mi gdziekolwiek dojechac i zastanawiam sie po co jak nic nigdzie nie ma i nic mnie nie interesuje i wszystko jest obojetne tak jakby swiata nie bylo nawet nie wiem co to rachunki za prad , gaz , wode po co je placic czuje sie tak jak bym sie gubil w rzeczywistosci i otoczeniu i czas mi jakos inaczej leci w dzien to jest normalne czy ja naprawde zwariowałem ? Proszę napiszcie co się dzieje ze mną ?:(((
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 stycznia 2013, o 21:28

Przede wszystkim sam sobie usiadź i poukładaj trochę w głowie, bo za bardzo widac w to wszystko się wczuwasz, co na poczatku jest bardzo częste ale ty już jednak chorujesz te kilka miesięcy.
Najpierw to przestań wmawiać sobie zwariowanie, skoro na obserwacji w szpitalu nie stwierdzili choroby psychicznej to jej po prostu nie masz, uznaj to za fakt, natomiast stwierdzili zaburzenia adaptacyjne, podejrzewam, ze z uwagi na ta dziewczynę, dziecko z nią oraz zapewne stres związany z możliwą zmianą zycia z tego powodu. Na pewno jeśli nie ma innych stresorów to dało początek pogorszeniu.
Dalej masz stwierdzone organiczne zaburzenia lękowe, czyli to musi oznaczac iż jakas choroba albo zmiany fizyczne z mózgu odpowiadają za twoje lęki i zaburzenie. Jeśli tak to czy wiesz jaka to choroba czy inny problem? Na pewno skoro to stwierdzili, to widocznie musieli to wykryć.
Objawy twoje czesto występują przy problemach psychicznych, brak całkowicie emocji,. uczuć, poczucie obcości bliskich, otoczenia, uczucie bezsensowności wszelkich czynności, sam tak odczuwałem kiedy miałem lęki cały czas i stan dd. W zasadzie to nie jest to nic dziwnego przy lęku.
Jedynie ta diagnoza, ze sa to organiczne zaburzenia lękowe może sugerowac, ze masz jakiś inny problem fizyczny, który też może dawać takie odczucia.
Tu na forum jednak nie dostaniesz odpowiedzi co to jest, bo my tutaj możemy jedynie powiedzieć co naszym zdaniem to może być, oraz czy twoje objawy nie są odmienne od najczestszych objawów zaburzen lekowych, dd itp. Objawy wydają się być podobne ale tak jak mówię, jakiś inny problem fizyczny musi twoje zaburzenie powodowac skoro dostałeś taką diagnozę - organiczne zaburzenia lękowe.
Trudno się do tego odnieść, bowiem to jednak badali cię specjaliści i predzej oni powinni ci to jasno wytłumaczyć.
Natomiast refluks żołądkowy to nie jest znowu az tak wielki problem, i czesto ludzie z lękami panikują od razu kiedy dostają tego świństwa.
Tak naprawdę refluks ma najczęściej około 60 % nerwicowców, bo refluks najcześciej może być powodowany nadmiernym stresem. Ograniczenie stresu, wyleczenie z lęku, albo dieta polegająca na mniejszych porcjach jedzenia, oraz mniej cięzkostrawnych potraw może eliminować ten problem refluksu. Sam miałem też oczywiście z tym problem i dieta a la dla cukrzyków pomogła.
A raka to się prawie kazdy nerwicowiec boi jak i kazdej innej choroby o której przeczyta.

Bierzesz leki i słusznie, leki typu welaflaksyna działają po nawet 4 tygodniach, więc jak bierzesz krócej to musisz jeszcze wytrzymać, może pogadaj z psychiatra czy na ten pierwszy tydzień nie dałby ci jakiegoś wspomagacza typu xanax czy coś podobnego, bo bardzo jesteś lękowo nakręcony.
Natomiast co do psychoterapii, napisałeś, ze jedna wizyta nie pomogła i tak szczerze to na takie cuda to nie masz co liczyć, ze 1 wizyta pomoże, psychoterapia to złożony i dłuższy proces.
Powinieneś iść jednak na terapię pomimo oporów i innych problemów aby może ta terapia pomogła ci naprostować twoje problemy obezne w życiu bo na pewno one mają wpływ na twoje samopoczucie.
Pamietaj ze nerwica, lęki, zaburzenia, są swego rodzaju ucieczką od problemów, powodują, że twój mozg ucieka w wyimaginowane choroby, i dziwne objawy aby skupiać się na tym a nie na realnych problemach i stresach.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
42Klara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 24 października 2012, o 09:01

4 marca 2013, o 18:58

Epsilon, zupełnie jakbym czytała o sobie, no może poza dolegliwością refluksu. Objawy które opisałeś mam i ja. Udało mi się mieć prawie miesięczny przebłysk na Gwiazdkę i nowy rok , ale niestety rozchorowałam się, położyłam do łóżka i wszystko wróciło do punktu A.

U mnie jest jeszcze stała chęć pokładania się do łóżka, z którą non-stop walczę - czy masz także taki ciąg na łóżeczko ?

Ale się nie poddaję, zaczęłam chodzić na basen oraz chcę rozpocząć bieganie. I staram się ponownie nie rozmyślać czy mam się lepiej czy gorzej itd. a w zamian zajmować się różnymi rzeczami w miarę możłiwości. W któymś momencie musi się znowu udać, skoro juz było lepiej, prawda ? A jak się czujesz na dzień dzisiejszy ? pozdrawiam
epsilon1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 18:02

8 marca 2013, o 19:59

No tak z tym łóżkiem to masz racje ciągle mnie doniego ciagnie ale staram sie nie lezec bo po przebudzeniu jestem strasznie zly na to ze dalej sie tak fatalnie czuje ze to nie mija , a na dzien dzisiejszy to jest dalej bardzo zle zachorowalem na grype i niewiem co zrobic boje sie isc do lekarza , ojciec mi jakis zcas temu wmowil ze mamuczulenie na paracetamol i moja podswiadomosc zakodowala to i dostaje ataku jak biore jakie kolwiek leki oprosz tych psychotropowych a pozatym to jak wchodze do przychodni to wszystkiemu sie dziwie napisa na scianach , reklamami chorob itp jak bym nic z tego nie rozumial nawet patrze na swoj dowod osobisty to wydaje mi sie nieznany :(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

8 marca 2013, o 20:32

Przy silnym lęki i derealizacji albo depersonalizacji to akurat tak jest ze nasze zdjecia wydaja sie obce calkowicie. I to ze czytasz cos albo patrzysz na cos i nie rozumiesz tego niby to tez tak jest. Tak mialem rowniez. Mnie minelo i tobie minie to jesli nie bedzisz sie tak dolowal i tez za bardzo na wszystko nakrecal no i mam nadzieje ze chodzisz do jakiegos specjalisty i nie zamknales sie z tym wszystkim w domu.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
epsilon1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 18:02

9 marca 2013, o 23:18

42klara a bieresz jakis leki ja teraz sulpiryd od 2 tygodni ale jak narazie zadnych zmian i jak ci sie udalo z tym basenem i bieganiem bo mi wszystko obojetne nie wiem jak nawet zaczac cokolwiek robic wydaje mi sie ze od kad choruje to ciagle ten sam jeden dzien leci tez tak masz?

-- 10 marca 2013, o 19:57 --
Ale bardziej wydaje mi sie ze jak zacząłem brac leki psychotropowe clonazepam i depralin i sam odstawilem sobie bo sie zle po nich czulem na poczatku leczenia nerwicy jeszcze nie mialem DD i od nich chyba sie to zaczelo a teraz nie wiem co mam robić z domu wyjsc nie ma po co nic nie cieszy wszystko zamazane widze i podwojne rozmycie liter w gore nawet pograc nie moge na konsoli ani obejrzec filmu bo jak by obraz nie docieral do mozgu takie wrazenie mam dziwne , swiatlo sie pali w pokoju czy swieczke zapale to nie czuje tego jak by jakies emocje sie zablokowaly , jezdze autobusami bez bileto patrze na ludzi jak kasuja bilety i sie dziwie o co im chodzi z tymi biletami masakra jaksa nawet nie cieszy mnie wygrana w totka bo co sobie kupie skoro nic mnie nie cieszy i wszystko jest obojetne nie mma odczucia jak sie ubieram jak wygladam wsztystko bez roznicy to jakis koszmar , wchodze do sklepu i przechodze obojetnie kolo wszystkiego jak bym juz nic od zycia nie chcial nie wiem czy to DD czy od lekow mi sie cos powalilo w glowie.
bvb25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 maja 2013, o 00:10

9 maja 2013, o 00:19

epsilon1984 i jak tam lepiej u Ciebie? Ja mam nie mal identycznie. Od roku mam nerwice + część objawów derealizacji. Ostatnio po pewnym leku doxepin doszedł kur***ko ciężki objaw, że czuję się wszędzie obco i źle, trudne to do opisania ale czuje sie jakbym żył w innym świecie jakimś koszmarze. Nie odczuwam rzadnych odczuć, że to moje miasto mój dom, tylko jakbym był tu pierwszy raz i się źle czuł psychicznie w tym miejscu. Nasila mi sie najbardziej po stresie lub zdenerwowaniu. Istny matrix.
Do tego mam takie objawy jak zamazany spowolniony wzrok, nadwrażliwość na światło, zwłaszcza sztuczne, czasmi kołatania serca, nerwowość i lęki, problemy z koncentracja pamięcią i myśleniem.

Chodze na psychoterapie raz w tyg prywatnie, zażywam magnez i witaminy. Ograniczyłem o jakieś 80% alkohol, wziąłem sie za sporty. Niestety mam aktualnie baaaaaaardzo ciężki okres w rodzinie i w życiu zawodowym.

Macie jakieś porady co do tego nowego objawu, że się czuje wszędzie obco i źle? Bo wcześniej się jakoś oswoiłem z tamtymi objawami ale ten jest nie do zaakceptowania:/ Aha jeszcze dodam, że nie mam typowego odrealnienia jak sie ma w trakcie derealizacji no może czasami ale bardzo delikatne, w lustrze się tez poznaję. Pozdro
ODPOWIEDZ