Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

SILNA DEREALIZACJA czy coś innego??

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Camus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 19 czerwca 2010, o 14:15

19 czerwca 2010, o 14:27

Witam wszystkich serdecznie.
Zaczne od tego ze mam 19 lat i od juz dwoch lat mam cos na ksztalt wlasnie derealizacji. Pierwszy rok nie bylo najgorzej w sumie nie zwracalem na to uwagi. Szczegolnie ze mialem ciezki czas wtedy to myslalem ze to zmeczenie i zreszta nie bylo tak strasznie.
Jednak od drugiego roku z kazdym porrannym wstaniem odczuwam jakby coraz wieksza izolacje od swiata.
Dodoam ze nie izoluje sie od ludzi ani nic takiego. Tylko ja sie czuje jakbym wyizolowany, jakbym nie pasowal do tego swiata.
Wiem ze derealizacja moze objawaic sie szyba czy mgla ja mam tak jakbym niewyraznie widzial. A oczy mam perfecto!
Mialem badanie moczu, krwi, jakis elektorlitow, rowniez praywatnie tomografie. i wszystko wychodzi ok.
Nie mam tez silnych lekow jedynie jak rano wstaje to czuje lekki niepokoj ale przez to wlasnie dziwne widzenie i odczuwanie swiata.
W jasny dzien kiedy swieci slonce to mam wrazenie ze swiat jest namalowany, doslowanie wyglada jak na obrazie. W takie dni z niepokoju robi sie lek i ogromnie sie poce.
kolejna rzecz ktora szczerze mowiac mnie doluje do jeszcze wiekszych niepokojow to nie rozpoznawanie otoczenia.
Ciagle jestem zdziwiony jakby moj dom to byl moj dom a moja rodzina to moja rodzina. Oczywiscie rozpoznaje bliskich ale nie czuje jakby wiezi z nimi.
Wszytko to ostatnim rokiem nasilalo sie bardzo, i dopoki nie bylo mocne to bylo w miare ale teraz jest mieszanka takich wlasnie objawow ktore w sumie trwaja bezustannie.
Nie bylem jeszcze u lekarza ale pojde. Troche mnie psychiatra jakos przeraza ale to moze dlatego ze w domu by zle na to zareagowali. Zawsze mialem byc przeciez super synem. A moja glowa cos nie dziala jak nalezy.
Czytam ze to nie wariactwo co mnie cieszy. Innych objawow nie mam jedynie te nagle silne poty i drzenie rak.
Bede wdzieczny za odp co o tym myslicie.
Awatar użytkownika
IceMan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 00:36

19 czerwca 2010, o 17:23

Camus jak na moje oko to jest to derealizacja. Moge tak powiedziec bo sam mam takie objawy jak ty.Dośłownie czujes sie Wyizolowany ze świata ale tak najbardziej to przeszkadza mi poczucie że ja nie zyje tylko snie.
To jest chyba najgorsze że nie czujesz istnienia swojego ani zycia ani własnie rodziny ani otoczenia. A wszystko jest snem
Troche długo zes czekał z tym i sie tak ci ponasilało. Ja tez na poczatku miałem słabiej a dopiero po czasie sie nasilało ostro.
Moim zdaniem nie masz sie czego wstydzic psychiatry a zreszta jestes pełnoletni, nikt nie musi o tym wiedziec ze tam poszedłeś.
Idealnym synem miałes być zawsze? Hmmm bardzo podobną sytuacje miałem ja. Ciągle czuje sie winny ze jestem do dupy i do niczego.
i to jeszce bardziej pograza. Nie warto sie az tak przejmowac dlatego ze to jeszcze bardziej nasila to wszystko. A co gorsza powoduje naprawde problemy z zyciem :(
Mnie po tym jeszcze doszły ataki paniki o ktorych wczesniej tylko mogłem przeczytać.
Tak wiec polecam wizyte u specjalisty.
Udało się i piwo jest już przyjemnością
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 czerwca 2010, o 23:54

Witaj D-człowieku :) Ostatnio przeczytałem, że osoby z DD na zachodzie nazywani są D-ludzie :) Czli może witaj D-ludziu :)
Cóż mnie rowniez wyglada na dd, w sumie jak to wyglada napisał wyzej Iceman.
Ale może byś Camus opowiedział o tych stresach? Może byś miał przyczynę jako taką nakreśloną. I też ciekawe, że oboje piszecie o potrzebie bycia idealnym. Jak to u was wyglada czy to wasza rodzina tego od was oczekuje? Czy wy sami chcecie byc idealnym synem, bratem, czy kims tam jeszcze.
Często z takiego czegoś wynikają zaburzenia psychiczne. U mnie podejrzewam, że jest to jeden z czynników moich problemów.
Zawsze byłem uległy bo chciałem żeby każdy miał dobrze, nie potrafiłem powiedzieć NIE.
Chciałem być idealnym synem, bratem, chrześniakiem i wnuczkiem. Ale w taki sposób żeby każdy był happy. Każdemu prawie usłużyć, żeby nie poczuł się zraniony, żeby nie był niezadowolony. To rodzi duży ponoć problem w psychice i często jest powodem naszej frustracji.
Dopiero jak zachorowałem zobaczyłem, że inni nie chcą być idealni wzgledem mnie :) Że oni nie mają problemów z mówieniem NIE.
Czy tak mniej więcej się to u was przedstawia?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Camus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 19 czerwca 2010, o 14:15

24 czerwca 2010, o 22:52

Ale mnie ostatnio dowala to :( Nie chce az mi sie mowic ale musze to gdzies wyrzucic. Mam poczucie jakbym nie ja myslał tylko ktos za mnie. Klosz na głowie 24 godziny na dobę a znajomi obcy i ludzie wydają sie być postaciami z kartonu. A moje uczucia tez sa takie jak karton. blade, nie ma ich. Jestem w szoku co sie robi z moją głową. Czy to przejdzie?? Ludzie czy to minie?
Stres moim zdaniem który to spowodował to była ciąża mojej dziewczyny, oczywiscie nie planowana, ja mialem lat 17 ona tez. Wszyscy w szoku bo wiadomo szkoła nieskonczona, ja własnie mialem byc idealny a tu takie rzeczy. Rodzina dziewczyny tez niezadowolona. Kazali usuwac czemu ja sie sprzeciwiałem, straszne sceny to były, sprzeczki, upokorzenie ale w koncu ciazy nie usunieta, ale dziewczyna przez to wszystko poroniła, (tak przynajmniej mówiła/mówili) związek minął, rodzice jej z nią wyjechali, zresztą ja też nie mogłem juz sie z nia dogadać. To były takie stresy i ja juz wtedy zaczynałem się źle czuć. Potem nie miałem jakis przezyć ale to uczucie się nasilało i nasilało i jest teraz jakie jest.
Zawsze wymagano ode mnie idealnosci pod kazdym wzgledem a mnie nie wychodziło. Ja w sumie sam chciałem byc idealny dla nich dla rodziny. teraz mam ochotę zostawić ta idealna toksyczną rodzinę w pizdu ale nie mam głowy na to. Teraz słyszę i wyrósł na wariat! Czuje się tak cholernie zagubiony bo chce byc silny ale nie mogę Po prostu NIE MOGĘ!
powiedzcie chociaż czy te objawy przejdą i czy nie zwariuję bo coraz czesciej o tym mysle.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

24 czerwca 2010, o 23:38

Camus kolego uspokoje cię nie zwariujesz od tego. Ale no rzeczywiwscie nie zazdroszczę tek historii z dziewczyną, prawie jak rodem z serialu dramatycznego. Nie dziwie się że się odłaczyłeś poprzez derealizację.
Co do objawów to takie są w DD. Ale powinieneś iśc do lekarza z tym. Specjalisty, zrobić jakieś badania podstawowe.
I myślę że do psychologa też. po rpostu nie patrzaj na innych tylko działaj na własną ręke.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
mysterious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 13 maja 2010, o 20:18

25 czerwca 2010, o 09:08

Witaj Camus!
Też współczuję historii z dziewczyną, to na pewno miało znaczenie w postępie choroby.
Stawiam u Ciebie na nerwice i derealizację, to bardzo prawdopodobne, naprawdę.

I widzę tu kolejną prawidłowość u "D-ludzi" jak to nazwaliście ładnie :) Otóż ja też miałem wymagający dom. Chcąc ich nie zawieść (co mi towarzyszy do dziś-lęk przed niepowodzeniem, niespisaniem się) zapominałem o sobie, była tylko szkoła, szkoła, żadnych wypadów, ognisk, głupiego wyjścia na boisko, jak już to naprawdę sporadycznie. I u mnie to też pewnie był czynnik który wpłynął na ukazanie się tego zaburzenia.

Czy zwariujesz? Nie! Czy objawy przejdą? Przejdą, ale raczej nie same, no cóż musisz uwolnić się od obaw, od zależności od rodziny i iść do psychiatry. Może leki, może terapia, ale coś musi Ci pomóc.
Derealizacja, fobia społeczna, osobowość unikająca i zależna...

Chętnie porozmawiam na PW, GG z innymi osobami zmagającymi się z podobnymi problemami. Czekam na wiadomości.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 czerwca 2010, o 10:05

Tak na pewno historia z twoją dziewczyną była możliwe czynnikiem spustowym w tym wybuchu lęku. Bo niewątpliwie od tego masz te stany derealizacji.
Co do tego wymagającego domu to na przykład, ja nie miałem takiego domu, u mnie nie było ojca który by czegoś wymagał, jedynie co jakis czas 2 złote na winko :)
Matka znowu pogrążona w nerwicy po uszy nie mogła z pokoju wyjść, nikt niczego ode mnie nie wymagał, nawet nikt nie myslał czy cos zjadłem. Zawsze tylko sam i dla siebie samego.
Chodzi mi o to, że mimo tego iż nikt w domu ani nigdzie nie zwracał uwagi zbytniej co ze mną, jak mi idzie, jakie mam problemy to jednak ta potrzeba bycia idealnym tez się pojawiła. Zeby byc pomocnym dla mamy bo chora, żeby nikogo nie urazic, żeby to żeby tamto...
Mnie się wydaję że niezaleznie od rożnych czynników pojawienie się tej kwestii bycia idealnym samo w sobie jest już zachowaniem nerwicowym, lękowym. Juz to pokazuje ze z nasza psychika jest nie najlepiej.
mysterious pisze: Czy zwariujesz? Nie! Czy objawy przejdą? Przejdą, ale raczej nie same, no cóż musisz uwolnić się od obaw, od zależności od rodziny i iść do psychiatry. Może leki, może terapia, ale coś musi Ci pomóc.
Otóż to nic dodac nic ująć. A objawy twoje znam na wylot więc w razie co nie martw się, że to niemożliwe tak miec czy coś :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ