Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Samotność
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Mam lęk o bycie samej. Ale jest to lęk paniczny. Nie potrafię zakończyć toksycznego związku. Z jednej strony wiem, ze trzeba to zakończyć a z drugiej nie potrafię, przez paniczny lęk. Wiele razy kończyłam i nigdy nie dałam rady. Dziś chciałam znowu spróbować, mam okazję, bo nie ma partnera w domu od dwóch dni. I od nowa to samo. Tak silny paniczny lęk, ze nie można wytrzymać. W głowie cały czas myśli, ze będę sama i nie dam rady. Wpadam w taką rozpacz jakby działa się jakaś tragedia. Środki na uspokojenie nie działają. Nie wiem co mam robić. Jakb się do tego ustosunkować. Jak to przerwać?
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Hej. Tak naprawdę to trzeba spróbować. Na początku lęki są silne bardzo i objawy ale z czasem stają się lżejsze. Jak przez nie rezygnujesz to w zasadzie stoisz w miejscu.zaburzona.pl pisze: ↑8 września 2018, o 20:10Mam lęk o bycie samej. Ale jest to lęk paniczny. Nie potrafię zakończyć toksycznego związku. Z jednej strony wiem, ze trzeba to zakończyć a z drugiej nie potrafię, przez paniczny lęk. Wiele razy kończyłam i nigdy nie dałam rady. Dziś chciałam znowu spróbować, mam okazję, bo nie ma partnera w domu od dwóch dni. I od nowa to samo. Tak silny paniczny lęk, ze nie można wytrzymać. W głowie cały czas myśli, ze będę sama i nie dam rady. Wpadam w taką rozpacz jakby działa się jakaś tragedia. Środki na uspokojenie nie działają. Nie wiem co mam robić. Jakb się do tego ustosunkować. Jak to przerwać?
Tak samo z tym dawaniem rady, to że nie dasz to tylko wyobrażenie

(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Świeżak na forum
- Posty: 144
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 22:03
Dlaczego miałabyś nie dać rady sama? Kiedyś już żyłaś bez niego i dałaś radę
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale czytałam o takim ćwiczeniu, chyba z książki Artura Króla, by wyobrazić sobie korytarz z pootwieranymi drzwiami do kolejnych pokoi. W jednym z nich jest ten twój facet, z którym się męczysz. W innych nie wiesz, co się znajduje, ale może znajdować się wiele dobrego
Im dłużej z nim jesteś, tym bardziej tracisz możliwość na poznanie innych możliwości, bo kolejne drzwi zatrzaskują się głośno co jakiś czas - na amen. I czy chcesz zostać w tej byle jakiej relacji i nie dać sobie szansy na sprawdzenie innych możliwości? Czas nieubłaganie umyka, wyobraź to sobie, usłysz ten huk zatrzaskujących się drzwi, poczuj całą sobą to, jak twoja bierność doprowadzi do tego, że zostaniesz z niczym, a właściwie z kimś, kto cię unieszczęśliwia, więc teraz masz stan nawet nie zerowy, a ujemny.
Spróbuj, zawsze warto spróbować różnych rzeczy, a nuż się sprawdzi

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale czytałam o takim ćwiczeniu, chyba z książki Artura Króla, by wyobrazić sobie korytarz z pootwieranymi drzwiami do kolejnych pokoi. W jednym z nich jest ten twój facet, z którym się męczysz. W innych nie wiesz, co się znajduje, ale może znajdować się wiele dobrego

Spróbuj, zawsze warto spróbować różnych rzeczy, a nuż się sprawdzi

Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno
-
- Świeżak na forum
- Posty: 144
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 22:03
Akurat w moich subach znalazłam taki filmik, może coś znajdziesz w nim dla siebie https://www.youtube.com/watch?v=XtrFmzI0qSc
Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Próbowałam wielokrotnie, lęk mi towarzyszył non stop, tak jak przy ataku paniki, był tak silny .Najdłużej wytrzymałam 5 dni. Nie potrafię tego przerwać, tak strasznie wchodzę w te myśli i wyobrażenia. Jest to już tak mocno zakorzenionej i coraz bardziej silniejsze, ze przestaje wierzyć, tracę nadzieję, ze mi się uda.ddd pisze: ↑9 września 2018, o 15:16Hej. Tak naprawdę to trzeba spróbować. Na początku lęki są silne bardzo i objawy ale z czasem stają się lżejsze. Jak przez nie rezygnujesz to w zasadzie stoisz w miejscu.zaburzona.pl pisze: ↑8 września 2018, o 20:10Mam lęk o bycie samej. Ale jest to lęk paniczny. Nie potrafię zakończyć toksycznego związku. Z jednej strony wiem, ze trzeba to zakończyć a z drugiej nie potrafię, przez paniczny lęk. Wiele razy kończyłam i nigdy nie dałam rady. Dziś chciałam znowu spróbować, mam okazję, bo nie ma partnera w domu od dwóch dni. I od nowa to samo. Tak silny paniczny lęk, ze nie można wytrzymać. W głowie cały czas myśli, ze będę sama i nie dam rady. Wpadam w taką rozpacz jakby działa się jakaś tragedia. Środki na uspokojenie nie działają. Nie wiem co mam robić. Jakb się do tego ustosunkować. Jak to przerwać?
Tak samo z tym dawaniem rady, to że nie dasz to tylko wyobrażenie![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Dziękuję, zaraz zaczynam próbę.IceTea pisze: ↑9 września 2018, o 18:29Dlaczego miałabyś nie dać rady sama? Kiedyś już żyłaś bez niego i dałaś radę![]()
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale czytałam o takim ćwiczeniu, chyba z książki Artura Króla, by wyobrazić sobie korytarz z pootwieranymi drzwiami do kolejnych pokoi. W jednym z nich jest ten twój facet, z którym się męczysz. W innych nie wiesz, co się znajduje, ale może znajdować się wiele dobregoIm dłużej z nim jesteś, tym bardziej tracisz możliwość na poznanie innych możliwości, bo kolejne drzwi zatrzaskują się głośno co jakiś czas - na amen. I czy chcesz zostać w tej byle jakiej relacji i nie dać sobie szansy na sprawdzenie innych możliwości? Czas nieubłaganie umyka, wyobraź to sobie, usłysz ten huk zatrzaskujących się drzwi, poczuj całą sobą to, jak twoja bierność doprowadzi do tego, że zostaniesz z niczym, a właściwie z kimś, kto cię unieszczęśliwia, więc teraz masz stan nawet nie zerowy, a ujemny.
Spróbuj, zawsze warto spróbować różnych rzeczy, a nuż się sprawdzi![]()
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
W jakim sensie jest to związek toksyczny?zaburzona.pl pisze: ↑8 września 2018, o 20:10Mam lęk o bycie samej. Ale jest to lęk paniczny. Nie potrafię zakończyć toksycznego związku. Z jednej strony wiem, ze trzeba to zakończyć a z drugiej nie potrafię, przez paniczny lęk. Wiele razy kończyłam i nigdy nie dałam rady. Dziś chciałam znowu spróbować, mam okazję, bo nie ma partnera w domu od dwóch dni. I od nowa to samo. Tak silny paniczny lęk, ze nie można wytrzymać. W głowie cały czas myśli, ze będę sama i nie dam rady. Wpadam w taką rozpacz jakby działa się jakaś tragedia. Środki na uspokojenie nie działają. Nie wiem co mam robić. Jakb się do tego ustosunkować. Jak to przerwać?
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Facet nadużywa alkoholu. Wychodzi z domu i wraca rano, albo po dwóch dniach jak gdyby nigdy nic.tapurka pisze: ↑9 września 2018, o 21:07W jakim sensie jest to związek toksyczny?zaburzona.pl pisze: ↑8 września 2018, o 20:10Mam lęk o bycie samej. Ale jest to lęk paniczny. Nie potrafię zakończyć toksycznego związku. Z jednej strony wiem, ze trzeba to zakończyć a z drugiej nie potrafię, przez paniczny lęk. Wiele razy kończyłam i nigdy nie dałam rady. Dziś chciałam znowu spróbować, mam okazję, bo nie ma partnera w domu od dwóch dni. I od nowa to samo. Tak silny paniczny lęk, ze nie można wytrzymać. W głowie cały czas myśli, ze będę sama i nie dam rady. Wpadam w taką rozpacz jakby działa się jakaś tragedia. Środki na uspokojenie nie działają. Nie wiem co mam robić. Jakb się do tego ustosunkować. Jak to przerwać?
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Rozumiem. A próbował się w jakiś sposób leczyć? Co on sam mówi na te swoje wyjścia, jakie ma usprawiedliwienie?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:11Facet nadużywa alkoholu. Wychodzi z domu i wraca rano, albo po dwóch dniach jak gdyby nigdy nic.tapurka pisze: ↑9 września 2018, o 21:07W jakim sensie jest to związek toksyczny?zaburzona.pl pisze: ↑8 września 2018, o 20:10Mam lęk o bycie samej. Ale jest to lęk paniczny. Nie potrafię zakończyć toksycznego związku. Z jednej strony wiem, ze trzeba to zakończyć a z drugiej nie potrafię, przez paniczny lęk. Wiele razy kończyłam i nigdy nie dałam rady. Dziś chciałam znowu spróbować, mam okazję, bo nie ma partnera w domu od dwóch dni. I od nowa to samo. Tak silny paniczny lęk, ze nie można wytrzymać. W głowie cały czas myśli, ze będę sama i nie dam rady. Wpadam w taką rozpacz jakby działa się jakaś tragedia. Środki na uspokojenie nie działają. Nie wiem co mam robić. Jakb się do tego ustosunkować. Jak to przerwać?
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Nie, on twierdzi ze jest zdrowy. Jak wraca z libacji, to czasami robi mi awanturę, ze nie może ze mną wytrzymać ( tu chodzi o moje samopoczucie ), ale jak były dobre okresy to co innego mu nie pasowało. W ogóle się nie usprawiedliwia. Mieszka u mnie i tak sobie mną manipuluje. Wie doskonale, ze sobie nie radzę i to wykorzystuje. Ja jestem tego świadoma, nawet się tego wstydzę, ale nie potrafię sobie z tym poradzić.tapurka pisze: ↑9 września 2018, o 21:15Rozumiem. A próbował się w jakiś sposób leczyć? Co on sam mówi na te swoje wyjścia, jakie ma usprawiedliwienie?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:11Facet nadużywa alkoholu. Wychodzi z domu i wraca rano, albo po dwóch dniach jak gdyby nigdy nic.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Czyli jesteś już pewna że chcesz to zakończyć?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:23Nie, on twierdzi ze jest zdrowy. Jak wraca z libacji, to czasami robi mi awanturę, ze nie może ze mną wytrzymać ( tu chodzi o moje samopoczucie ), ale jak były dobre okresy to co innego mu nie pasowało. W ogóle się nie usprawiedliwia. Mieszka u mnie i tak sobie mną manipuluje. Wie doskonale, ze sobie nie radzę i to wykorzystuje. Ja jestem tego świadoma, nawet się tego wstydzę, ale nie potrafię sobie z tym poradzić.tapurka pisze: ↑9 września 2018, o 21:15Rozumiem. A próbował się w jakiś sposób leczyć? Co on sam mówi na te swoje wyjścia, jakie ma usprawiedliwienie?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:11
Facet nadużywa alkoholu. Wychodzi z domu i wraca rano, albo po dwóch dniach jak gdyby nigdy nic.
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 174
- Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12
Tu się kłócę sama ze sobą, nie jestem pewna czy dobrze chcę zrobić.tapurka pisze: ↑9 września 2018, o 21:27Czyli jesteś już pewna że chcesz to zakończyć?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:23Nie, on twierdzi ze jest zdrowy. Jak wraca z libacji, to czasami robi mi awanturę, ze nie może ze mną wytrzymać ( tu chodzi o moje samopoczucie ), ale jak były dobre okresy to co innego mu nie pasowało. W ogóle się nie usprawiedliwia. Mieszka u mnie i tak sobie mną manipuluje. Wie doskonale, ze sobie nie radzę i to wykorzystuje. Ja jestem tego świadoma, nawet się tego wstydzę, ale nie potrafię sobie z tym poradzić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 lipca 2018, o 22:15
I jak udało się ?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:38Tu się kłócę sama ze sobą, nie jestem pewna czy dobrze chcę zrobić.tapurka pisze: ↑9 września 2018, o 21:27Czyli jesteś już pewna że chcesz to zakończyć?zaburzona.pl pisze: ↑9 września 2018, o 21:23
Nie, on twierdzi ze jest zdrowy. Jak wraca z libacji, to czasami robi mi awanturę, ze nie może ze mną wytrzymać ( tu chodzi o moje samopoczucie ), ale jak były dobre okresy to co innego mu nie pasowało. W ogóle się nie usprawiedliwia. Mieszka u mnie i tak sobie mną manipuluje. Wie doskonale, ze sobie nie radzę i to wykorzystuje. Ja jestem tego świadoma, nawet się tego wstydzę, ale nie potrafię sobie z tym poradzić.