Witam,
Od dwóch lat od momentu zakończenia toksycznego związku dokucza mi bardzo samotność. Mam 28 lat, właściwie odkąd pamiętam miałem blisko siebie rodziców, wielu znajomych później udało się stworzyć 3 letni związek. Od dwóch lat jestem praktycznie sam, dziewczyna mnie rzuciła, od znajomych odbiłem bo z nimi można było się tylko napić. Problemem też jest praca zdalna. Próby poznania kogoś kończą się po kilu msc znajomości. Strasznie dokucza mi ta samotność i potrzeba bliskosciu drugiej osoby. Chciałbym mieć dziewczynę ale ciezko zbudować mi coś trwałego. Czuję że ta samotność pogrąża mnie coraz bardziej. Jakieś pomysły?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Samotność od 2 lat
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 lutego 2025, o 18:42
No stary to mamy podobnie nawet wiek ten sam heh
Eh niestety obecnie kogoś normalnego poznać.. Dziewczyny się zrobiły okropne, chcą niewiadomo czego, wymagania wywalone w kosmos a potem "ojej nikt mnie nie chce"
Znajomych mam tylko tyle co w pracy, z moją byłą z którą mam znowu kontakt i chce go odbudować się nie mogę dogadać także też do dupy..
Im bardziej się starasz tym jest gorzej a niestety tacy wrażliwcy jak my nie będziemy udawać że mamy wywalone i staramy się tym bardziej..
Mnie już tez szlag trafia że mając tyle lat nie mogę nic w tym temacie sobie ułożyć, z jednej strony samotność jest spoko ale brakuje drugiej osoby już pomijam seks ale spędzenie razem czasu, rozmowa, poczucie że jest się dla kogoś ważnym.
Wiem co czujesz ale nie wiem co ci doradzić bo przeżywam to samo..
Eh niestety obecnie kogoś normalnego poznać.. Dziewczyny się zrobiły okropne, chcą niewiadomo czego, wymagania wywalone w kosmos a potem "ojej nikt mnie nie chce"
Znajomych mam tylko tyle co w pracy, z moją byłą z którą mam znowu kontakt i chce go odbudować się nie mogę dogadać także też do dupy..
Im bardziej się starasz tym jest gorzej a niestety tacy wrażliwcy jak my nie będziemy udawać że mamy wywalone i staramy się tym bardziej..
Mnie już tez szlag trafia że mając tyle lat nie mogę nic w tym temacie sobie ułożyć, z jednej strony samotność jest spoko ale brakuje drugiej osoby już pomijam seks ale spędzenie razem czasu, rozmowa, poczucie że jest się dla kogoś ważnym.
Wiem co czujesz ale nie wiem co ci doradzić bo przeżywam to samo..
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 7 marca 2024, o 22:03
Mam wrażenie że lęk ogarniam coraz lepiej, ale ta samotność znów mnie pcha w dół;/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 lutego 2025, o 18:42
U mnie też, lęki i nerwica ostatnio się uspokoiły a przez pewne akcje samotność wbija mi nóż w gardło.. Prze*ebaneQwerty1234q pisze: ↑30 marca 2025, o 22:26Mam wrażenie że lęk ogarniam coraz lepiej, ale ta samotność znów mnie pcha w dół;/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 lutego 2025, o 18:42
Z samotnością tak jest ze wkoncu się do niej przyzwyczaisz, zajmiesz się jakaś pasją itd ale gdy kogoś poznasz, jak ktoś się pojawi w twoim życiu, namiesza i odejdzie to z tego przyzwyczajenia do samotności powstaje okropny ból, rozpacz i niemoc