dzisiaj napiszę całkiem konkretny sposób , która pomaga nam zaakceptować nerwicę, a odnośnie najlepszą metodę - tzw. ryzykowanie.
Ponieważ opiszę to na przykładzie tirów, to oczywiście można stosować do każdego typu myśli (lęku przed schizofrenią, myśli samobójczych).
Więc zaczynajmy. Ryzykowanie to wychodzenie lękowi na przeciw i to jest najlepsza droga do pełnego odburzenia.
Boimy się tirów, że jak będziemy jechali to wystarczy jeden ruch , to zjedziemy na przeciwko niego i zgniniemy.
A więc , specjalnie jeździmy gdzie są tiry, mijamy je i wtedy lęk mija . Czasami poczujemy chęć zrobienia tego, to wtedy zrobimy pewnie mały , bezpieczny ruch kierownicą , i nic się nie stanie. Jak dla mnie to jest najważniejsze. A potem, co ważne powtarzamy to zawsze gdy widzimy tiry, albo każdy taki natręt. Zachowując pełna świadomość, aż nerwica odpuści. Szczerze to działa, wiem to po swoim przykładzie. Wczoraj jechałem w nocy w trasie i mijałem ciągle tiry, miałem mały lęk- ale kilka zaryzykowałem, a potem ignorowałem. I czerpałem pełną przyjemność z jazdy autem



Zależy od przypadku , ale na pewno powoli lęk minie. I nie bójcie się, musicie ryzykować, bo tak to nie minie . Nie martwcie się, bo powtórzę kolejny raz, lęk powoli minie , a wy nic nie zrobicie , bo macie pełną świadomość i to jest wasz lęk, że coś się stanie

