Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Grześ
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12
21 marca 2015, o 15:29
Witam serdecznie. Ostatnio niezbyt się udzielam na forum gdyż mocno wziąłem się za pracę nad sobą

I ostatnio doszedłem do kolejnej bariery... a mianowicie uczę się "odpuszczać" wszystkie te objawy i natręctwa. Całkiem nieźle mi idzie ignorowanie objawów ale.... im bardziej staram się wyluzować tym bardziej mój chochlik umysłowy mówi mi że stracę zmysły/zwariuję/coś mi się stanie. Tak szantażuję regularnie tego gnoja mówiąc np :" dawaj cieciu , w ciągu 5 minut mam leżeć na podłodze jako świr, a jak nie to spier*****"

Oczywiście nic się nie dzieje ale... z drugiej strony on dalej nie odpuszcza. Co ja robię źle ? Mógłby mi ktoś coś doradzić w tej kwestii ?
Pozdrawiam
Grześ
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
-
Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
21 marca 2015, o 15:46
Na mój gust bardzo dobrze robisz

dodałbym tylko do tego zaprzestanie analizy - analizy. Jeśli wiesz o co mi chodzi...

-
Grześ
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12
21 marca 2015, o 15:50
Tak własnie to Kamień! Analiza narzuca mi się na poziomie podświadomym i nie wiem jak to gówno wyplenić za cholerę. Oczywiście już jestem na granicy "zwariowania"

Mam sie dalej trzymac tego ? Rozwijac sie dalej mimo wszystko i to cholerstwo w koncu odpusci ? Wszelkie wskazowki mile widziane

Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
-
Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
21 marca 2015, o 15:56
krótko: Tak xd
Pewnie i co raz mniej też się właśnie zastawiać... Czy dobrze robię. Dużo zajęć które myśli zajmują

-
Annette
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 12 marca 2015, o 21:30
22 marca 2015, o 17:07
O tak, zajęcie się czymś, odwrócenie uwagi od analizowania to naprawdę dużo daje!
Chochlik się wkur*** że nie chcesz się jemu podporządkować, nie daje za wygraną i nadal Cię straszy. Chłopaki fajnie opisali ten mechanizm w nagraniu - porównali to do drzewa które staje Ci na drodze, jak je ominiesz, być może pojawi się kolejne, ale Ty już wiesz że i to można ominąć. Upór i konsekwencja, w końcu chochliki się zmęczą

To jest cholernie trudne, sama się z tym męczę, raz jest ok, raz zatrzymuję się na drugim drzewie, ale wierzę, że ten upór i konsekwencja dadzą w końcu efekt!
-
świstakejro
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 93
- Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50
15 kwietnia 2015, o 17:49
hej, ja też stosuję te taktyki i mój chochlik też jest strasznie cwany. jak olewam jakieś myśli o chorobie to mi mówi ,, a jak każdy objaw bierzesz za nerwicę i pojawi się jakiś prawdziwy symptom choroby a ty go weźmiesz znowu za objaw nerwicy i go zaczniesz olewać a okaże się ze to były prawdziwe objawy i nie poszłaś do lekarza w porę bo je olewałaś a teraz jest już za późno''. Cwane bestie te chochliki.
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
-
munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
15 kwietnia 2015, o 17:55
mi prowadzenie negocjacji z chochlikiem nie pomagalo...zawsze dowalil cos 'hard corowego' i tak...pomaga mi zgadzanie sie z nim. np. 'zabij męża' i mu odpowiadam ' spoko, ale najpierw obejrze wiadomosci'..i ten chochlik wtedy glupieje i cisza..to takie moje ryzykowanie
-
Panikarra
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 361
- Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27
15 kwietnia 2015, o 19:32
Ja chyba sie za bardzo z nim boskuje , na sile mu udowadniam przez co dalej Yje w mechanizmie leku ... Bo myśle sobie tego bym sie bała to wlasnie to zrobię ... A powinnam chyba działać pomimo nerwicy
-- 15 kwietnia 2015, o 18:32 --
A nie wymyślać pod nerwice i sie kopać z koniem