[/quote]
To tak jak ja sobie robiłam presję z bycia mama.Kazdy mówił że stara się robie.Widzialam że mąż chce dziecka i sama tego chce ale chciałam być wolniejsza od nerwy.Niestety miałam z tym problem.Robila się wieksza presja odnośnie czasu i braku zmian.
Teraz dłuższy czas olalam temat i czuję że jestem gotowa na założenie rodziny ale na spokojnie.
Jeśli nie zejdziecie się z zona,która może zmieni zdanie bo przemysli wszystko.....to lozysz sobie życie na nowo i na spokojnie bez spiny.
Młody jesteś i życie dopiero przed Toba
Wy faceci jak zauważyłam wolicie z natury podejmować decyzje na temat rodziny raczej później .
[/quote]
Męczy mnie myśl, że znowu będę musiał zaczynac wszystko od początku. Poznać kogoś, zaufać mu, przeżyć trochę razem...i może nawet kilka razy zanim znajdę kogoś odpowiedniego :/
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Rozwód
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
To tak jak ja sobie robiłam presję z bycia mama.Kazdy mówił że stara się robie.Widzialam że mąż chce dziecka i sama tego chce ale chciałam być wolniejsza od nerwy.Niestety miałam z tym problem.Robila się wieksza presja odnośnie czasu i braku zmian.
Teraz dłuższy czas olalam temat i czuję że jestem gotowa na założenie rodziny ale na spokojnie.
Jeśli nie zejdziecie się z zona,która może zmieni zdanie bo przemysli wszystko.....to lozysz sobie życie na nowo i na spokojnie bez spiny.
Młody jesteś i życie dopiero przed Toba
Wy faceci jak zauważyłam wolicie z natury podejmować decyzje na temat rodziny raczej później .
[/quote]
Męczy mnie myśl, że znowu będę musiał zaczynac wszystko od początku. Poznać kogoś, zaufać mu, przeżyć trochę razem...i może nawet kilka razy zanim znajdę kogoś odpowiedniego :/
[/quote]
Nikt nie wie jak będzie wyglądało nasze zycie.Co ,kiedy i z kim nas czeka.Ale jeśli nie spróbujemy na nowo to będziemy tkwić w tej niepewnosci.....i sami.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Napisałeś, że " męczy mnie myśl, że znowu będę musiał". A powiem ci, że g*wno musisz! Pozwól być chwili. Co ma być to będzie...... a może świetnie będziesz się bawić, a może nie. Masz tylko 30 lat. Twoje życie dopiero się zaczyna. Zachowujesz się jak stary zgred, który przeżył już tyle lat, że ho ho i teraz wymyślają mu zmiany w życiu. Przestań myśleć co było i co będzie. Żyj tu i teraz. Tylko nie słuchaj innych tylko siebie i swojej logiki. Mnie też oczywiście nie musisz
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
30 lat to samo życie,może po prostu żona da Ci kopa do prawdziwego działania? Póki żyjesz nic jeszcze nie jest stracone
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 862
- Rejestracja: 16 kwietnia 2019, o 11:20
Ja rozumiem Twój ból wewnątrz, smutek i życzę Ci z całego serca aby wszystko się poukładało po Twojej myśli.
Może czas zweryfikuje jak potoczy się Wasza relacja. Ludzie schodzą się po rozłące, dają sobie kolejne szanse, próbują odbudować relacje...
Nie zawsze, ale życie bywa nieprzewidywalne zarówno w sensie pozytywnym jak i negatywnym Smutek, cierpienie, popełnianie błędów to nieodłączne elementy życia. Mamy prawo popełniać błędy i uczyć się na nich.
Choć choroba, zaburzenie nie powinno być powodem rozstania, ale tak się zdarza że choroba czasem niestety przerasta jedną ze stron.
Długo by o tym pisać....
W tym momencie najważniejsze jest Twoje samopoczucie.
Może czas zweryfikuje jak potoczy się Wasza relacja. Ludzie schodzą się po rozłące, dają sobie kolejne szanse, próbują odbudować relacje...
Nie zawsze, ale życie bywa nieprzewidywalne zarówno w sensie pozytywnym jak i negatywnym Smutek, cierpienie, popełnianie błędów to nieodłączne elementy życia. Mamy prawo popełniać błędy i uczyć się na nich.
Choć choroba, zaburzenie nie powinno być powodem rozstania, ale tak się zdarza że choroba czasem niestety przerasta jedną ze stron.
Długo by o tym pisać....
W tym momencie najważniejsze jest Twoje samopoczucie.
Kocham życie
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Masz kogoś?Celine Marie pisze: ↑6 maja 2019, o 01:2730 lat to samo życie,może po prostu żona da Ci kopa do prawdziwego działania? Póki żyjesz nic jeszcze nie jest stracone
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Już powoli dochodzę do siebie, emocje trochę opadły i zaczynam dochodzić do wniosku, że to chyba żadna tragedia. Fakt, coś się kończy, ale to także początek czegoś nowego. Staram się myśleć pozytywnie, trzymać logiki i szukać pozytywów w całej tej sytuacji.Aniołek Kasia pisze: ↑6 maja 2019, o 02:55Ja rozumiem Twój ból wewnątrz, smutek i życzę Ci z całego serca aby wszystko się poukładało po Twojej myśli.
Może czas zweryfikuje jak potoczy się Wasza relacja. Ludzie schodzą się po rozłące, dają sobie kolejne szanse, próbują odbudować relacje...
Nie zawsze, ale życie bywa nieprzewidywalne zarówno w sensie pozytywnym jak i negatywnym Smutek, cierpienie, popełnianie błędów to nieodłączne elementy życia. Mamy prawo popełniać błędy i uczyć się na nich.
Choć choroba, zaburzenie nie powinno być powodem rozstania, ale tak się zdarza że choroba czasem niestety przerasta jedną ze stron.
Długo by o tym pisać....
W tym momencie najważniejsze jest Twoje samopoczucie.
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Rzeczywiście, to małżeństwo zrobiło ze mnie starego zgreda, który pije herbatkę i ogląda przaśne seriale w tv. Zero swobody, ciągła frustracja, brak spontaniczności, negatywna energia i brak wzajemnego zrozumienia. Ale koniec z tymżycie pisze: ↑5 maja 2019, o 22:18Napisałeś, że " męczy mnie myśl, że znowu będę musiał". A powiem ci, że g*wno musisz! Pozwól być chwili. Co ma być to będzie...... a może świetnie będziesz się bawić, a może nie. Masz tylko 30 lat. Twoje życie dopiero się zaczyna. Zachowujesz się jak stary zgred, który przeżył już tyle lat, że ho ho i teraz wymyślają mu zmiany w życiu. Przestań myśleć co było i co będzie. Żyj tu i teraz. Tylko nie słuchaj innych tylko siebie i swojej logiki. Mnie też oczywiście nie musisz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 862
- Rejestracja: 16 kwietnia 2019, o 11:20
W trakcie trwania rozwodu, czekania na rozprawę (ok.3-5 miesięcy czeka się na rozprawę; ja rozwodziłam się 3 lata ale u mnie tu była długi rozwód z racji 4 rozpraw i walki...), może się dużo zmienić.
Można się zejść , można odpocząć i nabrać dystansu do wszystkiego, można też kogoś nowego poznać czy ogólnie stanąć na nogi.
Najważniejsze że masz pozytywne myślenie i jak piszesz doszedłeś do siebie trochę.
Można się zejść , można odpocząć i nabrać dystansu do wszystkiego, można też kogoś nowego poznać czy ogólnie stanąć na nogi.
Najważniejsze że masz pozytywne myślenie i jak piszesz doszedłeś do siebie trochę.
Kocham życie
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
ja jestem starsza od Cb jakby co i chyba stracenie zaburzona na zawsze to żadna ze mnie kandydatkaHeimdall pisze: ↑6 maja 2019, o 12:02Masz kogoś?Celine Marie pisze: ↑6 maja 2019, o 01:2730 lat to samo życie,może po prostu żona da Ci kopa do prawdziwego działania? Póki żyjesz nic jeszcze nie jest stracone
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Ja też jestem beznadziejnym przypadkiem nerwicy więc moglibyśmy razem jęczeć, wyć i przeklinać światCeline Marie pisze: ↑6 maja 2019, o 12:30ja jestem starsza od Cb jakby co i chyba stracenie zaburzona na zawsze to żadna ze mnie kandydatkaHeimdall pisze: ↑6 maja 2019, o 12:02Masz kogoś?Celine Marie pisze: ↑6 maja 2019, o 01:2730 lat to samo życie,może po prostu żona da Ci kopa do prawdziwego działania? Póki żyjesz nic jeszcze nie jest stracone
Wspólne hobby by nas połączyło
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Czyli czas to zmienić. Poznaj siebie na nowo. Oczywiście troszkę po rozpaczaj nad odejściem żony, bo to trudny okres dla Ciebie, ale nie żyj tylko tym. Będzie dobrze. Zrób w końcu coś dla siebie, a nie myśląc o tym co powinieneś zrobić, aby żona była zadowolona. Bo to właśnie w taki sposób blokowałeś siebie. To robiło ci presję. A ty chciałeś żyć własnym życiem.... Uciekłeś pewnie spod skrzydełek rodziców i wpakowałeś się pod skrzydełka żony. Co spowodowało to, że pewnie nigdy nie otworzyłeś się na to co tak naprawdę chciałeś zrobić tylko dla siebie.Heimdall pisze: ↑6 maja 2019, o 12:10Rzeczywiście, to małżeństwo zrobiło ze mnie starego zgreda, który pije herbatkę i ogląda przaśne seriale w tv. Zero swobody, ciągła frustracja, brak spontaniczności, negatywna energia i brak wzajemnego zrozumienia. Ale koniec z tymżycie pisze: ↑5 maja 2019, o 22:18Napisałeś, że " męczy mnie myśl, że znowu będę musiał". A powiem ci, że g*wno musisz! Pozwól być chwili. Co ma być to będzie...... a może świetnie będziesz się bawić, a może nie. Masz tylko 30 lat. Twoje życie dopiero się zaczyna. Zachowujesz się jak stary zgred, który przeżył już tyle lat, że ho ho i teraz wymyślają mu zmiany w życiu. Przestań myśleć co było i co będzie. Żyj tu i teraz. Tylko nie słuchaj innych tylko siebie i swojej logiki. Mnie też oczywiście nie musisz
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Heimdall pisze: ↑6 maja 2019, o 12:45Ja też jestem beznadziejnym przypadkiem nerwicy więc moglibyśmy razem jęczeć, wyć i przeklinać światCeline Marie pisze: ↑6 maja 2019, o 12:30ja jestem starsza od Cb jakby co i chyba stracenie zaburzona na zawsze to żadna ze mnie kandydatka
Wspólne hobby by nas połączyło
Jesteście stworzeni dla siebie
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 862
- Rejestracja: 16 kwietnia 2019, o 11:20
Na forum na którym byłam 8 lat przyjął się super i kilka szczęśliwych par powstało .
A tak na poważnie dodaje dużo sił telepatycznie .
Każde rozstanie boli, ale z upływem czasu ból jest mniejszy. Banalne wiem, ale tak jest.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kocham życie
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Z jednej strony kusząca propozycja ale z drugiej chyba bym sobie palnęła w łeb mając takie dwie jęczawy jak jaHeimdall pisze: ↑6 maja 2019, o 12:45Ja też jestem beznadziejnym przypadkiem nerwicy więc moglibyśmy razem jęczeć, wyć i przeklinać światCeline Marie pisze: ↑6 maja 2019, o 12:30ja jestem starsza od Cb jakby co i chyba stracenie zaburzona na zawsze to żadna ze mnie kandydatka
Wspólne hobby by nas połączyło
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"