Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozmowy o leczeniu lekami derealizacji i depersonalizacji

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Marycha(0.0)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 maja 2010, o 22:49

14 maja 2010, o 15:28

Adam pisze:Czy naprawdę się tak czujesz? To musisz sam określić.
Nikt do zmiany Cię nie zmusi. Jedynie własne chęci i możliwie upatrzony cel w życiu.
Masz jakiś konkretny cel?
mysterious pisze: Skoro jednak tu piszesz to ja dodam od siebie, że moim zdaniem to poniekąd zniszczone życie.

Pracujesz? Uczysz się? Czym zajmujesz się na co dzień ?
Rozumiem próbujecie mi jakby udowodnic ze mam zmarnowane życie przez ćpanie. Dobrze pojmuje?
Ogulnie cel mam chcę miec kasę i być wolnym gosciem. To pierwsze jest mało osiagalne a to drugie czuje ze jest mozliwe wlasnie dzieki paleniu. Czuje ze osiagam wtedy pokoj. POKOJ BRACIA :) A czy nie to jest wazne? Pokoj ducha?
Pracuje w sklepie miesnym. Wiec nie jestem w sumie jakims nierobem.
Ile razy sobie uzywam. Moge powiedziec ze dwa razy w tygodniu nie biore nic. We wtorek zawsze i w sobote. Bo ciezko w pracy jest.
Wiec czy mam zmarnowane zycie? Mnie sie wydaje ze nie. Ale mozliwe ze mi palma odbije po tych srodkach. Ale wazne zeby pokoj byl zachowany.
Kumacie mnie?
Awatar użytkownika
mysterious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 13 maja 2010, o 20:18

14 maja 2010, o 16:55

Ogulnie cel mam chcę miec kasę i być wolnym gosciem.
Ogólnie też mam takie cele :)

A czy kumam Cię? Tak, jeśli czujesz się z tym dobrze, realizujesz w ten sposób swoje cele to jest ok i peace! Obrazek
Derealizacja, fobia społeczna, osobowość unikająca i zależna...

Chętnie porozmawiam na PW, GG z innymi osobami zmagającymi się z podobnymi problemami. Czekam na wiadomości.
Awatar użytkownika
Ania
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 kwietnia 2010, o 21:52

14 maja 2010, o 21:16

Ale co tu rozumieć czy kumać. Dla mnie sprawa jest prosta.
Chcesz = Ćpasz = dopóki kontaktujesz to twoja sprawa :)
Jeżeli tylko prochy nie są u ciebie ucieczką przed problemami....
Bo tak często bywa :)
Uśmiech to najlepsze lekarstwo :):):):):)
Załamany
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 kwietnia 2010, o 14:12

20 maja 2010, o 00:16

IceMan a więc tak. U mnie lepiej :) Ale to zasługa leków. A dokładnie Zoloftu o którym już pisałem wcześniej. Depersonalizację mam cały czas ale nie mam zawiech tych obsranych i derealizacja jest mniejsza. Ale przede wszystim nie panikuję już tak. Wyciszyłem się. Oby tak dalej. Naprawdę dobierajcie leki. Wszyscy mówią że to nie wszystko. Może i tak ale jak jest ciężki stan i leki wyciszą to naprawdę nic więcej nie trzeba.
Jeśli ktoś nie ma ciągłego lęku tylko co jakiś czas ataki to może sobie tak gadać. Ale lęk i dd ciągła to gruba sprawa a konkretnie mówiąc przejebana,.
Ja teraz jestem na 100mg już steraliny i nie mam objawów ubocznych ale na pewno czuję się lepiej. I pomyśleć jak niedawno jeszcze tutaj panikowałem.
No ale mam nadzieję że się nie pogorszy już :)
Wojciech jak czytasz forum odezwij się co u ciebie....
IceMan mówię ci szukaj leku odpowiedniego dla siebie. W końcu trafisz a potem będziesz mógł spokojniej popracować nad sobą....
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 maja 2010, o 18:20

To świetnie Załamany, że lepiej już się czujesz :) nie myśl o tym w sposób co będzie gdyby...się pogorszyło itd. To nie ma sensu. Skoro już jest lepiej to sam zobacz, że to nerwica i lęk. to na przyszłość niech cię nastawi. Żebyś tych stanów już nigdy więcej bać się nie musiał. :)
Dobrze jest trafić w odpowiedni lek kiedy sytuacja staje się tragiczna.
Oby tak dalej :) trzymam kciuki
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

22 maja 2010, o 15:23

Heya :luz:
Dzięki że pamiętaliście o mnie i o mojej dd....
Niestety wieści dobrych nie mam :( Nic mi się nie poprawia. W następnym tygodniu idę do lekarza po inny lek. Niestety obecne lekarstwo mi nie pomaga na to :(
Załamany ale bardzo się cieszę bo u ciebie widze lepiej jest. A byłeś taki podłamany a teraz jaka odmiana :)
Widać tu już znaczącą różnicę w zachowaniu - czyli zdrowiejesz i zdrowiej do końca!! :)
IceMAn a ty zmieniłeś lek z paroksetyny?? Czy ciągle na niej jedziesz? I coś się zmieniło?
U mnie jedynie zmieniło się to że nie jestem aż tak spięty ale za to wiecznie śpiący.
A stany Depersonalizacji wogóle się nie zmieniły. Występują jako pernamentny stan :(
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Załamany
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 kwietnia 2010, o 14:12

23 maja 2010, o 16:55

Wojciech przykro mi ze nie ma poprawy u ciebie. Moze inny lek sprobuj. A jak sypisz w ogle bo derealizacja kiedy jestes nie wyspany moze sie zwiekszac.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

26 maja 2010, o 12:38

Mam inną wizytą w przyszłym tygodniu u psychola. Jak pomyślę że znowu muszę zmieniać lek to już mnie mdli. :buu:
Bo pewnie zmieni mi na inny.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ewela
Gość

26 maja 2010, o 13:49

Wojtek, to masz jak ja...derealizacja i depersonalizacja to stan permanentny...i tak napawdę w tej całe depesji czy nerwicy tylko on mi przeszkadza. Wszyscy mówią- idź na space, na basen, zrób coś, a ja nie jestem w stanie, bo czuję się, jakbym była w obcym mieście...wszystko jest obce- nawet odbicie lustrze. Bardzo bym chciała, żeby po lekach minęło i żebm była sobą- bo bardzo siebie lubiłam. Biorę Faxigen 8 dzień- i czuję sie, jakby ktoś zarzucił mi chutkę na mózg, jakbym ciągle była spiąca. Myślałam, ze jest lepiej, że powoli przechodzi, bo już się tak nie stresuę ,ale to po prostu było olewactwo- przeszły po prostu działania niepożądane leku i tyle, a redealizacja jest taka sama.
Może jak mi się nastrój poprawi, bo przestnę się przejmować. Leki mają zacząć działać po 2 tygodniach conajmniej- zobaczymy...mam nadzieję, że będzie tak, jak wczesniej- normalnie.
Ale miło wiedzieć, że nie jestem sama.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

26 maja 2010, o 14:24

Ewela my chyba wszyscy tutaj mamy podobnie. Mnie też to DD najbardziej doskwiera chociaż mam inne objawy ale to to jest nic nie znaczące.
Co do miasta to właśnie tak mam czuję jakbym w swoim mieście, nawet w miejscu zamieszkania znalazł się dopiero co. Zupełnie jakbym miał to zacząć zwiedzać żeby się dowiedzieć co jest gdzie.
W lustrze odbicie tez mam nie takie jak trzeba. Ale też nie mogę skupić wzroku w jednym punkcie. takie dziwne to tez uczucie jest.
Ósmy dzień to jeszcze nie pora na działanie leku więc bądź dobrej myśli ^^
A długo masz juz takie stany?
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ewelka
Gość

26 maja 2010, o 14:38

to w zasadzie pojawiało się co jakiś czas, ale nigdy nie zdawałam sobie z tego spawy ani sie nie przejmowałam zbytnio- po prostu mówiłam sobie, że to zmęczenie, że samo przedzie...i przechodziło, bardziej bałam się ataków paniki. Teraz natomiast najbardziej boję się własnie tego dd zwłaszcza, że sie naczytałam, że u niektórych trwa to latami. Ja uczucie dd mam non stop od jakiegoś tygodnia...ale mam nadzieję, że leki to wyleczą, bo wydaje mi się, że to jakiś koszmar.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 maja 2010, o 14:54

Ewelka nie dołuj się tym, że ktoś ma to latami czy coś. Najlepiej w ogóle tego nie czytaj :)
Skoro już wiesz, ze nie jesteś sama z tym porąbanym uczuciem to wiesz, że to nic strasznego a co ważne, nie jest to niebezpieczne.
Piszesz, ze bardziej bałaś się napadów paniki czyli rozumiem, ze cierpiałaś na lęki i napady paniczne.
Stąd możliwe w końcu pojawienie się dd.
Nie dołuj się. Zobaczysz, ze to ci minie. Po lekach ale też ważne czy nadal masz panikę? Czy odczuwasz lęki? Może terapia?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ewelka
Gość

26 maja 2010, o 15:43

Paniki już nie, bo wiem, że panikę wywołuję sama- sama się nakręcam..póki jestem spokojna, nic mi się nie stanie. W końcu już tyle razy miałam ataki, a nigdy nic złego się nie stało...
Teraz boję się tylko tego odrealnienia...bo właśnie to wywołuje lęki...niczego innego, to bardzo męczy, bo chciałabym być znowu sobą...tą uśmiechniętą i spontaniczną dziewczyna, którą byłam jeszcze 2 tygodnie temu.
Awatar użytkownika
Wenio
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 20 maja 2010, o 19:54

26 maja 2010, o 18:20

Ja nie mialem nigdy dluzszej derealizacji/depersonalizacji ale podczas atakow paniki to byl standard.
Byly ostre te stany. Ale tez miewalem czasem tak ze po ataku paniki derealizacja zostawala mi na kilka dni. Moze u ciebie tez tak bylo ale za bardzo sie tym przejelas i zostalo na dluzej. Mysle ze skoro nie masz tego od miesiecy to to co mozesz zrobic to nie wbijac sobie tego stanu. Mysl ze on minie bo leki na pewno cos pomoga.
Dlaczego mialoby ci to zostac, zobacz ataki paniki nic ci nie zrobily i to tez nic nie zrobi. Mysl w ten sposob.
"Dla całego świata możesz być nikim, dla kogoś możesz być całym światem"
Załamany
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 kwietnia 2010, o 14:12

26 maja 2010, o 22:46

Ewelka na poczatku skoro juz sie zdecydowalas. to uwierz ze leki pomoga. Ja tez nie sadzilem ze mi to minie. A jednak poczekalem i po parunastu dniach stan sie zmniejszyl o 80%. Zaczalem sie zajmowac roznymi rzeczami. i jest bosko!! Powiem ci ze tez wazne jest zeby o tym stale nie myslec.
Bo inaczej jest hujnia z lekami. jak ja rano zaczne znowu myslec o boze dd to ono przychodzi ale juz wiem ze mija. Olewam to i naprawde mija. Tak wiec nie martw sie tobie tez przejdzie :)
ODPOWIEDZ