Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozmowy o leczeniu lekami derealizacji i depersonalizacji

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

9 maja 2010, o 23:17

Myślę, że chętnie byśmy oddali tą jazdę za free tobie i to również za darmo..
Trawa raczej nie pomoże, jedynie moim zdaniem może to pogorszyć i to bardzo...
Tak więc nie namawiaj do palenia :)
Marycha(0.0)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 maja 2010, o 22:49

11 maja 2010, o 00:01

Ja rozumiem ze to wam przeszkadza. Ale moze sprubujcie polubic te stany...
Po prostu skad wiecie ze trawka by wam nie pomogla tego pokochac??
Bo np. czemu ja sie nie boje tych stanow? Jaram i zyje i jestem happy!
I mysle ze niepotrzebne Adam usonales moj temat. A wlasnie moze by komus sie przydal?? Moze ktos mial takie doswiadczenia?
Gość
Gość

11 maja 2010, o 00:12

Tak tak, jaraj jaraj. Zobaczysz za parę lat czy będziesz wiedział co to znaczy słowo happy....
Trawa wyżera mózg. Częste palenie szkodzi i to ostro. Pamięć, zmysły, wszystko przytępia.
Nie wiem czy ty juz nie masz problemów, bo jak widze nie rozumiesz tematyki tego forum.
Mówię ci stary rzuć to...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 maja 2010, o 01:13

Marycha ja bym to wytłumaczył w ten sposób. Ty nie odczuwasz negatywów jarania bowiem nie masz np. predyspozycji do lęków. Duża część osób po zajaraniu dostaje tego stanu np. DD i leków. Często w ten sposób ludzie wywołują u siebie stany lękowe. Przyczyny tego są różne. Często predyspozycja do lęku, zachowań lękowych. Albo po prostu zaburzenie chemii w mózgu. Bez palenia i tak lęki mogłyby wyjść po np. stresie. A tu akurat trawka jest wyzwalaczem.
Dostatecznie jeszcze nikt tego nie zbadał.

Ale na pewno powiem ci, że mimo, iż ty nie odczuwasz tych jazd jako czegoś nieprzyjemnego to palenie przez długi czas trawki, nie pozostaje bierne dla organizmu.
To oczywiście twoja sprawa, to ty decydujesz co robisz w zyciu. Ale to co teraz wydaje ci się happy, potem może dać poważne problemy. Szczególnie ze piszesz, iż jarasz ciągle :)

A co do palenia aby wyzdrowieć z lęku czy nerwicy czy depersonalizacji, to jesteś w błędzie niestety :) Często ludzie po jaraniu potem przez lata borykają się z problemami psychicznymi. Oczywiście nie zawsze, ale jednak coraz częściej się to spotyka i tekst: :"czemu ja to jarałem".
Zdarza sie, że niektórzy próbują zagłuszyć lęki, dd, problemy trawą, amfetaminą, alkocholem. Ale w sumie i tak w koncu trafiają w większe bagno niż byli na początku, tylko z lękami....
Tak więc naprawdę zrozum, ze to, iż ty czujesz się świetnie po paleniu to twoja indywidualna sprawa. I nie pomoże to na pewno w zaburzeniach psychicznych.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Marycha(0.0)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 maja 2010, o 22:49

11 maja 2010, o 18:50

Widze ze nie zostalem zrozumiany jak trzeba :)
No trudno. Tez fakt jest taki ze myslcie co chcecie. ale myslalem ze to moze komus pomoc.
Byc moze i nie rozumiem jak to jest kiedy ma sie te stany jako chorobe. No nie wiem.
Zgadzam sie z tym ze trawka i inne specyfiki niszcza organizm. Ale tez nie jest to tak jak wszedzie pisza. Ja cpam na rozne sposoby przez juz huhu 6-7 lat. I jakos zyje. I mozg mama sprawny calkiem. Pracuje fakt domu juz nie mam ale to inna historia.
tak wiec nie u kazdego wykazuje to dzialanie destrukcyjne.
Idalla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 10 maja 2010, o 00:36

12 maja 2010, o 12:36

Marycha jak dom straciłeś?? Może jednak masz jakiś problem? Może uzależnienie co??
Facet nie pogrążaj się tym syfem....A ty masz okresy kiedy tego czy owego nie bierzesz?
"Każdemu zostało powierzone zadanie czuwania nad samotnością drugiego"
Sercowa Kobieta
Gość

12 maja 2010, o 13:58

Marycha mnie się wydja, ze jednak u kazdego palenie takich rzeczy, branie jakiś tabletek wywoluje problemy. Predzej czy pozniej....
Ale wlasnie bo moze ty masz problem z tym? Piszesz ze juz od lat tak zazywasz rozne rzeczy.
I naprawde myslisz ze tak ci z tym jest dobrze?
Załamany
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 kwietnia 2010, o 14:12

12 maja 2010, o 23:38

Wojciech trzymaj sie :) Na pewno ci lek w koncu pomoze. Ja jade na asentrze to dopiero poczatek. I sam nie wiem czy forum mnie uspokoilo czy to ona sama.
Nie lam sie, to gowno bardzo wciaga. I nie wiem jak ty ale masz duzo zajec?? Mnie to ostatnio pomaga choc troche. Jakies wciagajace zajecia. Czym sie zajmujesz? Praca? szkola?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 maja 2010, o 23:43

No no załamany ciesze się, że ci lepiej :) I sam zobacz zajęcie ci pomaga. A więc to nic gorszego jak sobie wcześniej wmawiałeś :)
Dobrze kombinujesz, szukanie zajęcia, leki. Asentra dosyć często jest stosowana za granicą na dd.
Szybko wyjdziesz z tego i tego się trzymaj :) Sam zobacz, że twoje posty są już nie tak spanikowane :) Będzie lepiej :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Załamany
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 kwietnia 2010, o 14:12

12 maja 2010, o 23:49

Faktycznie sam sie sobie dziwie :) Pisze ze spokojem pomimo ze ten stan jest caly czas :)
Moze to te leki. Ale nie chce zapeszac ani zbytnio glaskac tego spokoju :)
Oby tak dalej. Strasznie chce wrocic do tej rzeczywistosci i po raz pierwszy czuje ze sie uda :)

A tak do wczesniejszej rozmowy to zgodze sie, ze trawa nie wyleczy z choroby psychiki. Moze jedynie to pogorszyc. Albo zmienic z lekow na cos gorszego....A to moze byc juz nie fajne.
Awatar użytkownika
IceMan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 00:36

13 maja 2010, o 15:28

Załamany pisz jak po asentrze z dd u ciebie. Bo steraliny jeszcze nie brałem. Może zasugeruje lekarzowi. A ty bierzesz Zoloft? czy Asentre? Wiem że skałdnik ten sam ale czasem mówią, ze jest różnica w generykach. I dlatego pytam.
Wojciech a jak rexetin?? Pisz jak się masz?
Udało się i piwo jest już przyjemnością
Marycha(0.0)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 maja 2010, o 22:49

13 maja 2010, o 21:19

Odpowiem na zadane do mnie pytania. Bo widze ze niektorych zainteresowała moja osoba. Co jest nawet ciekawe :jeje:
Ogólnie straciłem dom w sensie ze młodą żonkę. Ogólnie mam 26 lat. I trzy lata temu rozstałem się z małżonką po trzech latach i straciłem w ten sposób dom.
Ogulnie fakt przez ćpanie to się stało. I wiem o tym. Ale jest jedna rzecz na którą nie zwróciliście uwagi. Ja po prostu lubię to robić. Eksperymentować z tabsami i zielskiem i alko.
Moge śmiało powiedzieć że jest mi z tym dobrze. Lubie te jazdy.
Ale tez troche znam od waszej strony te wasze stany. A dokladnie jak miałem dziewietnache na karku to dostalem deprechy. A rok pozniej zaczalem eksperymenty i kurde wciagnelo mnie to.
Juz wczesniej uzywalem sobie :) Od wczesnje mlodosci mozna powiedziec. :huhu:
Ale co mam zrobic jak tego nie zaluje?? Czemu mam to zmieniac??
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

13 maja 2010, o 21:43

Marycha nic nie musisz zmieniać jeśli uważasz, że nie masz z tym problemu.
Nie znam Cię na tyle żeby powiedzieć czy go masz czy nie. Z tego co piszesz to różnie można wywnioskować. Straciłeś dom, mieszkasz u brata. Różnie można to interpretować.
Od młodego lubiłeś różne używki. Piszesz o depresji. Czyli coś złego się jednak działo.
Ale najważniejsze żeby być szczęśliwym. Czy naprawdę się tak czujesz? To musisz sam określić.
Nikt do zmiany Cię nie zmusi. Jedynie własne chęci i możliwie upatrzony cel w życiu.
Masz jakiś konkretny cel?
Też piszesz tutaj że od 6-7 lat zażywasz rozmaite specyfiki. Ale nie mówisz czy robisz to raz na tydzień, czy codziennie.
I dlatego dopytujemy :) skoro już o tym tutaj napisałeś :)
Awatar użytkownika
mysterious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 13 maja 2010, o 20:18

13 maja 2010, o 22:07

Marycha, poprę zdanie przedmówcy - jak Ci pasuje Twoje życie to go nie zmieniaj.

Skoro jednak tu piszesz to ja dodam od siebie, że moim zdaniem to poniekąd zniszczone życie.

Pracujesz? Uczysz się? Czym zajmujesz się na co dzień ?

Teraz piszesz, że jest fajnie, ale wiesz, jak np, ja albo wiele innych osób buja się z derealizacją i innym diabelstwem non stop, dzień w dzień to mamy tego dosyć i unikamy tego co może nasilić czy wywołać wspomniane choroby czy zaburzenia, więc na aprobatę nie masz co liczyć :)

Co mniej denerwuje? Że nie jarałem, a mnie to dotknęło, a znam ludzi którzy jarali po kilkadziesiąt razy i są ludźmi w co najmniej dobrej formie psychicznej, wręcz ponadprzeciętnej.

Jednak jeśli mam być szczery... Gdybym nie miał D/D i był w dobrym stanie psychicznym też bym eksperymentował z narkotykami, dopalaczami, choćby z czystej ciekawości i chęci nowych doznań. Taka prawda.
Derealizacja, fobia społeczna, osobowość unikająca i zależna...

Chętnie porozmawiam na PW, GG z innymi osobami zmagającymi się z podobnymi problemami. Czekam na wiadomości.
Adam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 27 marca 2010, o 01:18

13 maja 2010, o 22:28

mysterious pisze: Co mniej denerwuje? Że nie jarałem, a mnie to dotknęło, a znam ludzi którzy jarali po kilkadziesiąt razy i są ludźmi w co najmniej dobrej formie psychicznej, wręcz ponadprzeciętnej.
Ja pamiętam jak mieszkałem w akademiku na studiach, kiedy już moja NN sięgneła zenitu a przez DD nie odróżniałem snu od życia.
Właśnie wtedy najbardziej irytowało mnie to, kiedy patrzyłem na swoich kolegów.
Koledzy ci dzień w dzień palili i zażywali rozmaite substancję :) Co się dało.
Jazdy mieli maskymalne. Ale właśnie oni na drugi dzień byli trzeźwi. A ja z dd nigdy. Oni studia skończyli a ja musiałem na 4 lata przerwać.
Bardzo mnie to wkurzało :(

Co do eksperymentowania. To też zależy.
Pewnie, że wolałbym mieć psychikę nie skłonną do leków, dd itp. I móc próbować i robić rzeczy, których no powiedzmy szczerze, teraz wolę unikać.
Ale kiedyś jak byłem młodszy to próbowałem trawki parę razy, i coś nawet mocniejszego.
Co dziwne nie miałem po tym jakiś dziwnych jazd. Ale też specjalnie mi się nie podobało. Już piwko wolałem.
Przede wszystkim w stosowaniu takich specyfików moim zdaniem umiar jest bardzo ważny.
I częstotliwość :huhu:
ODPOWIEDZ