Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pytania do wtajemniczonych

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Nicnierozumiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 28 sierpnia 2013, o 18:15

6 września 2013, o 03:10

Witam d;
Chciałbym dowiedzieć się ;d Ile dokładnie u każdego z was trwała derealizacja? ;d i czy ktoś ma jakaś wiedzę na ten temat , ile to trwało najdłużej w jakimś przypadku d; Rozumiem ,ze trzeba ograniczyć lek a w zasadzie się go pozbyć , choć to jest paradoks ;d Bo skoro derealizacja wyłącza nam wszystkie stany emocjonalne typu strach, lek, radość, gniew d; Mimo wszystko ten lek Jest ;d przed tym czy zwariowaliśmy czy nie ;d a powinno być tak ,ze nie czujemy nic i po jakimś czasie wszystko się normuje;d jednak ten lek wydaje mi się jest tu nie bez powodu d; tylko zastanawiam się po co ;d mam pewna teorie na ten temat. Ale to może innym razem. Wracając do sedna tego tematu chciałbym zapytać się czy ktoś z was podczas derealizacji się zakochał i jaki to miało wpływ na ten cały syf choć to tez wydaje się raczej nie możliwe ale chce to pojąc. I czy derealizacja może mieć jakieś skutki uboczne typu np: uczucia nam wróciły lecz niektórych już nigdy nie będziemy mogli odczuwać. Wiem tylko jedno jeżeli jest "derealizacja" a czytając nie które tematy na tym forum i z własnej autopsji wszystko wskazuje na to ,ze takie gówno naprawdę istnieje, wiadomo jakieś badania są na ten temat itp ale na 100% tak naprawdę nie wiemy z czym mamy do czynienia bo jak zauważyliście nie ma na to reguły , z prostych powodów mianowicie takich ,ze nie wszyscy odczuwamy ten stan Idealnie tak samo jak Inni d; zawsze ktoś ma własne objawy czyli Bogiem a prawda nie ma schematu Derealizacji ;d. Wiadomo nie od dziś ,ze nasz mozg wykorzystywany jest jedynie w 10%. I jestem przekonany ,ze ten nazwijmy to "MAJĄCY NAM POMOC STAN DEREALIZACJI" , ŻEBYŚMY Z NADMIARU STRESU NP : "Nie dostali zawału" jest stanem z poza tych 10%. Wiem tylko jedno ;d Ten stan nie jest przypadkowy Bóg dobrze wiedział co robi, szkoda ,ze nie dal żadnych głębszych wskazówek na to jak w miarę szybko się tego pozbyć. Chyba liczył na nasza "Intelektualność" i jak widać miał racje , bo człowiek sam doszedł do tego czym to może być , jak sobie z tym poradzić, ale tu tez reguły nie ma. Wielu z was mówi , ze ten moment po prostu przychodzi i już "Moment Wyzdrowienia". Powiem wam szczerze jakby mi ktoś jeszcze hmm 1-2 lata temu powiedział ,ze jest coś takiego jak derealizacja bym pomyślał, ktoś chyba sobie ze mnie robi jaja. Nawet do głowy by mi nie przyszło ,ze taki stan może mieć miejsce. Przecież to jest masakra ;d teraz mamy psychologów, psychiatrów , którzy są nam w stanie pomoc w miarę szybko i łatwo z tego wyjść d; Nie wiem co musieli czuć ludzie w innych czasach gdy takie gówno ich dopadało ;d Mogę im tylko współczuć. Lecz powiem wam szczerze wolałbym czuć najgorszy zawód czy to miłosny czy to jaki kol wiek inny niż nie odczuwać NIC ! Mam nadzieje ,ze za 100-200 lat ;d człowiek dojdzie do tego co tak naprawdę siedzi nam w tych naszych głowach ;d (mozgu) i ludzie będą mieli łatwiej. Lek na derealizacje brzmi świetnie co ? bierzesz 1 mala tableteczke i już czujesz wszystko jak dawniej. Bo to jest za duzy zbieg przypadkow i okolicznosci ,zeby tylu ludzi czulo taki stan. Coś musi być na rzeczy; d Także proszę was odpowiedzcie na pytania ktore wam zadalem podczas tego nudnego posta; xD
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 września 2013, o 05:23

Gmatwasz filozofie, gmatwasz bardzo :)
Ogólnie derealizacja jest dokładnie tym co starałem się opisać w tematach podwieszonych, derealizacja jest schematyczna i to bardzo, jak wczujesz się w posty osób, które piszą tu z derealizacją zobaczysz, że to jest jeden wielki schemat, derealizacja odcina i takie ma zadanie, po stresie, ataku paniki, traumie itp. Derealizacja jest to stan transu, który ma za zadanie odciąć nas od niechcianych uczuć, emocji, nadmiernego zmęczenia, szoku. To nie jest teoria, to jest taki sam fakt, jak to, ze cukrzyca spowodowana jest brakiem insuliny. Problemem jest tylko to ze nie mozna tego ujac w badania fizyczne i dlatego ludzie wymyslac lubia cuda na patyku w zwiazku z tym zjawiskiem.
Ale nerwicy tez nie mozna a jest to równiez naturalna reakcja organizmu a dokładnie reakcja walcz badź uciekaj, derealizacja też jest takim naturalnym stanem, naturalnym w sensie, ze kazdy ma zdolnośc do przezywania tego i kazdy jest w to wyposażony czy to przez Boga czy naturę, co w kto wierzy.
Nie pojawia się to bez powodu ale po to aby nas odciąć, ale nie ma wtym żadnej innej filozofii, nie będzie tableteczki na derealizację podejrzewam nigdy, która spowoduje, ze to zniknie całkiem a nawet gdyby tak było to byłoby to złe, bo derealizację należy wyciszyć samemu, tą derealizację, która na skutek nakrecania się i nie zrozumienia pojawiała się u nas jako zaburzenie.
Nie można się pozbawiać poprzez tabletkę świadomości swoich naturalnych mechanizmów, jest to pójście na łatwiznę, choć rozumiem dlatego tak wazne jest pojawienie się tej tableteczki dla osób, która akurat mają derealizacje, to nie tedy droga i to nie w tym rzecz.
Derealizacje nie opisują jakieś badania, tylko szczegółowe i dokładne, są ksiązki, które dokładnie to opisuja tyle, ze nie w języku polskim. Dość stara książka Oercoming Depersonalization, tłumaczy to dość jasno.

Dlaczego czujemy lęk podczas dd kiedy ona nas odcina? Bo to jest lęk przed samą derealizacją, lęk przed lękiem, który jest dość oczywisty w zaburzeniu lękowym a każdy kto ma lęk ma takie zaburzenie. Lęk moze wynikać z obecnych naszych konfliktów emocjonalnych i nadmiernego stresu który wywołał reakcję walcz bądź uciekaj, spowodował stan awaryjny umysłu.
Nie rozumiem czemu doszukiwac się paranormalnych rzeczy w zajwisku, które jest dość jasno określone i sprecyzowane już od paru ładnych lat.
To, ze stany derealizacji mają czasem różne objawy, choć mimo wszystko takie same niczego nie tłumaczy, w kazdym zaburzeniu czy chorobie tak jest i zalezne to w dużym stopniu jest jak bardzo mamy nasilony lek, jak bardzo to zazwyczaj wszystkie objawy wystepują.
Ale wszyscy odczuwamy stan tak samo, tylko zalezne to jest od naszej analizy tego stanu, od nakrecania się, poziomu leku i wczuwania się w te objawy.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ