Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęki w pubie i klopoty ze snen.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
wieslawpas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 8 listopada 2013, o 21:51

9 lutego 2014, o 15:00

Generalnie to bylo tak. Wczoraj miałem intensywny dzien, sprzątanie mieszkania, pranie, mycie auta. Na 19:00 umówiłem sie w pubie ze znajomym.
W tym pubie dobrze sie czulem przez jakies pol godziny, pozniej dostalem mocnych napiec i lęków. No ale siedzialem. W sumie nie wiadziele co mam ze soba poczac, Nie wiedzialem o czym rozmawoac, bylem mocno skupiony na objawach. Ale i tak gadałem z kolega. Czekalam na karaoke 21 z nadzieja ze odworci uwage, ale naczekalem sie z tymi objawami a jak sie zaczelo karakoe to objawy tego napiecia i leku nie chcialy przejsc. No o tak trwalem w tym stanie w leku i napieciu 3 godziny i o 23 wyszlismy z pubu.

Bylem niesamowicie spiety, a jeszcze czekała mnie rozmowa na parkingu. Chwile posiadzialem w auciebo juz nie bylem pewny czy dalej chce z kims rozmawiac. Ale pojechalem na parkingo do Edka, tam rozmowa na znacznie wiekszym luzie niz z pubie. Mniej napiec wiecej swobody, ale i tak po tym pubie czulem sie zalekniony. Z Edkiem rozmawialem z 1,5 godziny. Bedac w takim pobudzeniu i zaleknieniu. No i wrocilem do mieszkania. Widzielem ze nie bedzie lekko zaleknienie, pobudzenie, napiecie i jak tutaj zasnac. Najgrsze jest takie poubdzenie w splocie słonecznym to takie napiecie z wygażeń w życiu ono jest najtrodniejsze to uspokojenia. No i od razu pomyslalem ze nie wiadomo jak ja w takim stanie w ogole zasne. Zarzylem ketrel o zwyklej godzinie, a pozniej po godzinie stilnox na sen.

Ten stilnox to jest taki lek nasenny dosyc mozny i zarzywalem go bedac naprawdę niezle pobudzony i napięty i za kazdym razam dział i zabieral mnie z tych newrów do spokojnej krainy snu. Ale wczoraj pobudzenie w spolcie słonecznym bylo takie duze, że lek nie zadziaiał to mnie zrospaczylo.
Byłem niezwykle pobudzony, zalekniony czulem duże napięcie, męczyłem się i nie wiedzialem co zrobić żeby zasnać. Wiercilem sie z boku na bok, do tego to
ten cały psychiczny ból.

Mailem takie plany - zażyć dwa afobamy i do tego jeszcze jedna tabletka nasenna. Ale tez strach bo możne i to nie zadziala... co wtedy...Później przestałem chcieć spac, zaczalem ogladac telewizje, zacząłem czytac artykuł, mialem w planach posłuchać rekalskacji Jakobsona, ale odwrociłm sie na bok, poczulem jakies uspokojenie i senne mysli zaczaly mi doplywac do głowy. To pobudzenie w splocie słonecznym zmniejszyło się.
W sumie zasnalem sam bez lekow nasennych bo upłynęło za dużo czasu aby jeszcze działały. No i taka mam za soba noc. Ciekawe czy tez macie takie klopoty ze spaniem po takich lekowych sytuacjach?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 lutego 2014, o 23:06

wieslawpas pisze:Ciekawe czy tez macie takie klopoty ze spaniem po takich lekowych sytuacjach?
Owszem, zdarza mi się, szczególnie że mam dość rozregulowane godziny kładzenia się i wstawania...

Niestety stres i nerwy odbijają się na spaniu, czasem nie można zasnąć, czasem człowiek budzi się po kilku godzinach, innym razem wcześniej niż by chciał. Pewnie umysł nie może się jeszcze wyciszyć po przeżyciach i nie mija poczucie zagrożenia, tak jakby odpłynięcie w sen zagrażało czuwaniu w razie kolejnego niebezpieczeństwa. I nawet jeśli nam się już wydaje, że jest ok, to jeszcze czasem jest to echo całego dnia, albo zmartwień o dzień następny. Sam pisałeś, że czułeś te nerwy w splocie słonecznym, czyli jeszcze z Ciebie nie uleciał dyskomfort, a potem powoli powoli się to rozpuściło.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
wieslawpas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 8 listopada 2013, o 21:51

11 lutego 2014, o 21:14

Na drug dzien udalo mi sie juz normalnie zasnac. Bardzo sie boje od tej pory takiego pobudzenia w splocie słonecznym.
A z tym spaniem to masz całkowita racje z tymi krotszymi godzinami spania i wybudzaniem sie i tak dalej.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

12 lutego 2014, o 04:08

Nie bój się tego pobudzenia w splocie. Co ono Ci może zrobić? Jest nieprzyjemne, trudności w zasypianiu są nieprzyjemne, ale czy są groźne? Nie. Jesteś więc bezpieczny. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ