Witam serdecznie,już kiedyś tutaj pisałem. Jak wielu z was towarzyszy mi odrealnienie, lęki obawy o chorobach psychicznych itp itd.... Od jakiegoś czasu próbuje sobie pomóc, mam rodzinę żonę syna, chce żeby było po prostu "Normalnie". Byłem u dwóch specjalistów, pierwszy diagnoza zaburzenie psychotyczne derealizacji spowodowane paleniem marihuany pocieszenie że bierze się leki i wszystko po kilku dniach minie - lek przeciwpsychotyczny Aribit, podobno miał pomóc, podziękowalem nie spróbowałem. Szukałem dalej. Trafiłem na drugiego specjalistę (bd człowiek,) diagnoza zaburzenie lękowe uogolnione potwierdzane u niego na kilku wizytach i zalecenie zamiast leków terapia psychodybamiczna Zdecydowałem się na tą terapię, byłem na pierwszej sesji, kobieta świetna i widzę q niej duży potencjał. Ale czy to dobry nurt przy tym problemie? Czy nie lepsza byłaby poznawczo behawioralną? I czy przy tym zaburzeniu terapia naprawdę może pomóc? Sam niestety nie potrafię olać tego stanu, nie myśleć o nim żeby coś wskurac. Czy może lekarz pierwszy miał rację i lepsze były by neuroleptyk? Nie mam omamow ani najmniejszych objaw Psychotycznych. Czy może długoletnie palenie mogło wywołać takie odrealnienie które można zatrzymać tylko lekami jak myślicie?

-- 15 grudnia 2016, o 20:59 --
Nie pisze o objawach jakie mam ponieważ musiał bym skopiować całe forum. Chyba wszyscy znacie objawy odrealnienia. Dodam tylko że derealizacja towarzyszy mi 24 na h. Rano mniejsza, w stresie i zmęczeniu większa. Ciągły brak koncentracji. Czasami są dni że poprostu zajmę się czymś innym, nie myślę o niej ale i tak jest i zamula życie

Jesli czujesz że ta terapia ma potencjał chodź na nią i już.
To że sie zapominasz i dd mija, potem wraca to stan przejściowy i wg. oznacza że dd powoli ustepuje.
A dd schodzi stopniowo, wiec mija...
Tylko za duzo analizujesz jeszcze ale to tez minie.