dość sporą ilość bo łącznie 425 mg przez rok i 4 miesiące.Także ile mózgowi może zając ogarnięcie żeby zaadaptował się do zaistniałej sytuacji.
Czytałem różne opinie ,że jest to trudne do odwrócenia(czyt:czasochłonne) albo nawet nieodwracalne(Mam nadzieję ,że ktoś mnie uspokoi w tym momencie

W moim przypadku minął miesiąc i nadal nie widać znaczącej poprawy no i dodam ,że nie sądze żeby był to nawrót lęku ale raczej niedobór serotoninki.
2.Czy aby przywrócić równowagę(Czy tam aby receptory były bardziej wrażliwe czy o co tak naprawdę chodzi) należy całkowicie odstawić leki?
Otóż aktualnie biorę połowę tego co brałem czyli nadal jest ten wychwyt zwrotny więc może organizm nie może się zaadaptować w 100%?