Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed rozmową o miłości

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
zaburzonyinformatyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 9 stycznia 2016, o 20:52

7 kwietnia 2016, o 19:26

Witam!

Próbowałem poruszyć ten temat na czacie, ale tam mnie tylko "wyśmiali". Trudno.
Byłem dzisiaj na psychoterapii i wróciłem w rozsypce. Od przedszkola wypowiedzenie słowa "dziewczyna" powodowało u mnie dyskomfort, zupełnie nie mam pojęcia czemu. Zawsze miałem problem, żeby zagadać do jakiejś dziewczyny, porozmawiać, już nie mówiąc o zaproszeniu w jakieś miejsce. Zawsze rozmowy na temat dziewczyn, miłości, sexu itp. powodowały u mnie dyskomfort, stres, lęk itd. Teraz na psychoterapii, pani psycholog próbuje zagłębić się w ten temat, ale coś mnie blokuje, zawsze jak pojawia się temat inicjacji seksualnej, czy zakochania, to czuje ten stres, lęk. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, jak zaczynam o tym myśleć, to aż chce mi się płakać z bezradności i stresu jaki mnie wtedy dopada. Zawsze miałem z tym problem, dosłownie zawsze, nie potrafiłem sobie wyobrazić, że kiedyś będę miał dziewczynę, czy żonę. To jest dla mnie tak cholernie wstydliwy temat, że kiedy tylko się pojawia, to się zamykam i z ogromnym trudem próbuję podjąć rozmowę. Nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Zaznaczam, że na pewno nie jestem gejem, te wątpliwości i lęki już przerabiałem.

Ktoś wie jak można sobie z tym poradzić, proszę o jakieś wskazówki, albo cokolwiek. :(:
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

7 kwietnia 2016, o 21:33

Dobrze, że chodzisz do psychologa. To pierwszy krok. Drugim to stopniowe przełamywanie lęku. Zaproś jakąś koleżankę do kina, cokolwiek. Nie zmyślą, że zostanie Twoją żoną, lecz jako koleżankę, z którą miło chcesz spędzić czas. Powtarzaj to z różnymi innymi dziewczynami. Przyglądaj się wtedy swoim emocjom, zapisuj je i konfrontuj z rzeczywistością. Np. skonfrontuj obawy które będziesz miał przed spotkaniem z dziewczyną z tym jak wyglądało to w rzeczywistości. Rób tak kilkanaście kilkadziesiąt razy. Daj sobie czas.

Skorzystaj z Tindera, ja po rozstaniu z dziewczyną, gdzie moja samoocena była na dnie, właśnie tak robiłem. W ciągu roku spotkałem się z ponad 20 dziewczynami ale nie po to żeby je przelecieć czy żeby zbudować związek tylko żeby się odbudować, przełamać lęki i miło spędzić czas. Zadziałało to tak, że w końcu podszedłem do dziewczyny w metrze i jesteśmy parą :)

Poza tym bądź dobrej myśli, bo to nie jest tak, że tego nie da się pokonać. Spokojnie pracuj nad sobą.
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

7 kwietnia 2016, o 21:42

zaburzonyinformatyk, podobnie jak WWA uważam, że przełamywanie lęku jest bardzo ważne, by nie powiedzieć najważniejsze :)
Nie jestem żadnym specjalistą, ale z tej strony mniej specjalistycznej :P warto, żebyś spróbował traktować dziewczyny podobnie jak facetów. Na etapie koleżeństwa w sumie to nie jest tak duża różnica mi się wydaje. Utrwalił się Tobie lęk przed kontaktami z kobietami, dlatego warto, żebyś małymi kroczkami zauważył ( a szczególnie Twoje emocje), że z dziewczynami też da się pogadać, pośmiać, pójść gdziekolwiek. Jak z czasem poznasz kogoś bliżej, to relacja wywiąże się sama, więc nie patrz zbyt daleko. Dobrze,że chodzisz do specjalisty, myślę że spokojnie dasz sobie z tym radę :)
Tylko nie rób sobie presji czasu, wszystko będzie ok!
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

7 kwietnia 2016, o 22:01

Zaburzonyinformatyk , teraz mi się przykro zrobiło , ja śmiałam się z Twojej P. psycholog , że tak Cię o te dziewczyny wypytuję,o inicjacje , to może coś od Ciebie chce ta psycholog . Poza tym nie ma co tak brać wszystkiego do siebie - dystans Kochany , na czacie dużo robimy żartów i się śmiejemy . Ty też zacznij troszkę z humorem podchodzić do swoich problemów .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
zaburzonyinformatyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 9 stycznia 2016, o 20:52

8 kwietnia 2016, o 17:03

Dzięki za rady, spróbuję zrobić tak jak mówicie. Schanis, spoko, staram się trzymać do tego wszystkiego dystans, ale wczoraj po prostu jakoś mnie to tak przybiło trochę, nie mam pojęcia czemu, ale nie potrafiłem się tym tak po prostu nie przejmować. Dzisiaj chyba jest już lepiej, po przeczytaniu odpowiedzi, trochę się podniosłem i mam ochotę działać, a nie siedzieć i użalać się. Jeszcze raz dzięki :D
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

8 kwietnia 2016, o 17:23

różyczka pisze: warto, żebyś spróbował traktować dziewczyny podobnie jak facetów.
Ja się staram, ale np. "zamknij się pedale" już mi przez usta nie przechodzi, a z kolegami nie mam takich ograniczeń...
zaburzonyinformatyk pisze: Schanis, spoko, staram się trzymać do tego wszystkiego dystans, ale wczoraj po prostu jakoś mnie to tak przybiło trochę, nie mam pojęcia czemu, ale nie potrafiłem się tym tak po prostu nie przejmować.
No niestety, na Schanis musisz bardzo uważać. To kobieta wyrachowana i pozbawiona empatii... Do tego straszliwie pogardza samcami, niszcząc im życie przy byle okazji. Kiedyś byłem pewnym siebie, szczęśliwym facetem, a po kilku wizytach na czacie Zaburzonych stałem się emocjonalnym wrakiem, cieniem własnego pantofla (którego nawet nie posiadam...). Wszystko przez rozmowy z Schanis, która wyśmiewała się ze mnie i moich (wtedy jeszcze drobnych) problemów. Właśnie kończę siódmy rok psychoterapii i nie osiągnąłem nawet 20% poprawy.

Obrazek
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
ODPOWIEDZ