Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed byciem szczęśliwym

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
znerwicowany123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 3 stycznia 2018, o 16:14

31 stycznia 2018, o 23:46

Witam serdecznie, posiadam problem którym jest to że czasami boje się być szczęśliwym.
Ostatnio po odwiedzinach w Warszawie gdy moje emocje opadły pojawił się olbrzymi smutek, taki wręcz nie określony powodujący chęć wrócenia na Zachodnią i położenia się na torze...
Albo raz popadając w straszne koło nerwicowe nie chciałem zrobić sobie zapiekanki ponieważ nie chciałem być szczęśliwy, nie chciałem sobie sprawić przyjemności..
Albo w momencie największego szczęścia pojawiała się myśl rozbijająca całe szczęście... Wie ktoś może co to za cholerstwo?
1. "Każdy błąd z którego wyciągamy lekcje nie jest błędem"
2. "Mieć czy być" ~ Myslovitz
3. "Czym byłoby szczęście gdyby nie smutek"
Moje obecne leczenie i postęp: Fevarin 50 mg rano i 50 mg wieczorem, Mobemid 450 mg, Solian 100mg, Lamotrix 200mg Odburzony w 45% raczej nadal 10% 0%
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

1 lutego 2018, o 07:00

Znany przypadek, przynajmniej dla mnie, bo już widziałem podobny temat.
To nie lęk przed byciem szczęśliwym, a lęk o doznanie rozczarowania.
W pewnym momencie lęki tak bardzo się w nas wlepiają, że każdorazowe poczucie szczęścia, które zaraz jest niwelowane, daje podwójny efekt smutku w rozrachunku.Dlatego w końcu także pojawia się nadawanie uwagi na utratę szczęścia, kiedy się jest szczęśliwym, co automatycznie wywołuje napięcie.
Tak to już jest w tych naszych głowach :huh

Moja rada jest taka.Pozwól sobie na smutek i inne negatywne emocje jednak w nich nie tkwij myślami, kiedy już słabną, bo nie warto, a szczęście przyjmuj z otwartymi ramionami, ale nie traktuj tego, jakby ono miało trwać wiecznie, albowiem nie jesteśmy w raju :D
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

2 lutego 2018, o 13:58

Nie ma w sumie sensu rozbierać objawów nerwicy na czynniki pierwsze. To bez znaczenia skąd i dlaczego dana myśl pojawia się w jakimś momencie.

Gdy stan emocjonalny nie chce Ci pozwolić np. zjeść zapiekanki :D to kontruj pozytywnymi myślami:
Chcę być szczęśliwy, chcę czerpać radość z życia, zjem tyle zapiekanek, że mnie rozerwie :p, itp.
Rób na przekór nerwicy, bo przecież nie chcesz smutku i lęku w życiu. Nikt nie chce.
Emocje sfiksowały i teraz podsyłają ci bzdury, ale przecież nie musisz się z tym identyfikować.
Gdy najdzie Cię myśl, że jesteś pandą, to zaczniesz wpierniczać bambusy czy zdasz się na swój rozum? :)

Tyle teoria, a z praktyką bywa różnie. Mnie się dalej zdarzają szkolne błędy w podejsciu do zaburzenia.
Niemniej jednak warto konsekwentnie wdrażać w życie wszystkie wskazówki z forum, bo dzięki temu życie staje się dużo lepsze.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

2 lutego 2018, o 22:47

Takie gadanie na sile guzik pomoże. To nie o to chodzi. Chodzi o to by nie przywiazywac uwagi do tego czy sie czujemy dobrze czy nie.
I nie zgodzę się z teoria ze niewarto rozgrzebywac skąd sie to bierze. Uważam ze wlasnie warto taka wiedzę zdobyć.
ODPOWIEDZ