Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Problemy z połykaniem a nerwica
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 9 października 2022, o 17:10
pfff... pracuje nad tym od 8 lat, może za kolejnych parę lat się coś wypracuje. Ostatni częściej w miarę dobrze czuje się w autobusie, ale może to przez brak upałów... A u Ciebie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
U mnie chyba lepiej, mam jeszcze brak czucia podczas przekykania ale coraz rza0dziej. Chyba powoli następuje akceptacjapiotrek*** pisze: ↑4 listopada 2022, o 17:17pfff... pracuje nad tym od 8 lat, może za kolejnych parę lat się coś wypracuje. Ostatni częściej w miarę dobrze czuje się w autobusie, ale może to przez brak upałów... A u Ciebie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
Wiesz zaczęłam pić wino które kiedyś lubiłam, wiec chyba 2 dobra stronę zmierzam, jejku mam nadzieję...basia123 pisze: ↑4 listopada 2022, o 20:34U mnie chyba lepiej, mam jeszcze brak czucia podczas przekykania ale coraz rza0dziej. Chyba powoli następuje akceptacjapiotrek*** pisze: ↑4 listopada 2022, o 17:17pfff... pracuje nad tym od 8 lat, może za kolejnych parę lat się coś wypracuje. Ostatni częściej w miarę dobrze czuje się w autobusie, ale może to przez brak upałów... A u Ciebie?albo jyz jestem przemęczona tymi objawami
![]()
- Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
Mija kolejny rok a ja wciąż nie jestem w stanie normalnie przełykać. Leki nie pomagają. Co roku obiecuję sobie, że z tego wyjdę, chyba już przestałam w to wierzyć. Kiedyś te zaburzenia mnie zabiją. Może tak będzie lepiej dla wszystkich.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
I jak poradziłaś sobie z objawami? Zaglądasz tu jeszcze?Nowy7 pisze: ↑11 września 2019, o 14:22Hej, mam aktualnie chyba ten problem. Jednak i mnie jest trochę gorzej. Tydzień temu dostałem ogromnego ataku paniki jak nigdy. Były ogromne duszności, krok od zemdlenia, totalna masakra. Trwało to bardzo długo po około 1,5h. Na drugi dzień lęk przed ponownym takim atakiem i zaczęły się ogromne bóle w klatce, zgaga, pieczenia, jakieś odbijania. Ucisk w klatce, ogromne duszności. Te bóle i uciski trochę ustąpiły, a obecnie raz są raz ich nie ma. W poniedziałek ogólnie było całkiem spoko. Natomiast wczoraj znowu koszmar i coś nowego. Objawy wszystkie znów wróciły i doszły nowe właśnie z polykaniem i nie tylko. Nie mogłem nic przełknąć, bo nie moglem, jakby totalnie zaniknęła u mnie możliwość łykania czegokolwiek. Nie mogłem przełknąć śliny, wody, jedzenia. Jednak napiłem się, zjadłem coś i nic się nie stało. Ale to co mnie niepokoi to że czuje że zniknął mi przełyk, uczucie połykania i też jakby coś zniknęło mi w gardle. Jakby przełyk gdzieś się zapadł i tam nic nie ma i to jest tak chore odczucie że brak słów. Do tego potworne problemy z oddychaniem (ktore mam od dawna, lecz nie były takie co teraz) czuje również ból pleców, między łopatkami, i straszne te plecy i łopatki są napięte. Do tego ogromna suchość w gardle, przełyku że nieraz cały czas musze pić wodę oraz straszny lęk, niepokój i ataki paniki. Wszystko trwa tak od tygodnia, tego ataku co napisałem na początku. Staram się wierzyc że to nerwica, że przez tydzień nic się jakoś nie stało, lecz są te wątpliwości. I przede wszystkim nikt nie napisal że miał takie coś jak kompletny zanik przełyku i czegoś w gardle. Serio jakby tam nic nie było, jakąś masakra przechore odczucia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 grudnia 2022, o 12:36
Cześć;)
dysfagia psychogenna to częsty problem Pacjentów zaburzeniami lękowymi (w tym zespołem lęku uogólnionego).
Kwestia pierwsza i podstawowa: diagnostyka (gastroenterolog, endokrynolog, laryngolog, neurolog). Wielu Pacjentów było diagnozowanych na dysfagię psychogenną, stosujących leki (np. SSRI) a potem okazywało się, że jednak to było coś organicznego (achalazja).
Samo "pozbycie": się problemu to nie tylko leki (stosuje się głównie SSRI jako zmniejszające lęk i napięcie, czasem TLPD np. Amitryptylinę). Głównie jednak należy przejść psychoterapię. Jeść, jeść i jeszcze raz jeść. Nie wybierać produktów "łatwiejszych", nie unikać jedzenia w miejscach publicznych, nie unikać wyjść na imprezy, czy jedzenia w "skupieniu", samodzielnie.
WAŻNE: próbować! Jak Pacjenci z innymi zaburzeniami, którzy unikają np. skupisk ludzkich, otwartych przestrzeni, po prostu mogą unikać tych sytuacji, które są dla nich niekomfortowe, tak NIE MOŻNA nie jeść. Z czasem u niektórych Pacjentów dochodzi również do problemów z przyjmowaniem płynów. niektórzy upatrywali w tym nadzieję: będę miksowała/miksował wszystko co się da, a potem i na ten etap przyjdzie pora.
Znajdź kogoś, kto przejdzie z tobą te najgorsze chwile: zje z Toba pizzę, wyjdzie na drożdżówkę do kawiarni, pójdzie do restauracji w której nie będziesz Szukała/szukał produktów łatwych i bezpiecznych do przełknięcia (tak, często zdarzają się tacy Pacjenci, którzy wybierają tylko te restauracje w której są zupy kremy).
Są tez i tacy, którzy pomimo głodu nie zdecydują się zjeść w obawie o zakrztuszenie, czy uważają, ze stracili umiejętność połykania. Nie ma takiej opcji (nawet stojąc na głowie połkniesz;)
Pozdrawiam K.
dysfagia psychogenna to częsty problem Pacjentów zaburzeniami lękowymi (w tym zespołem lęku uogólnionego).

Kwestia pierwsza i podstawowa: diagnostyka (gastroenterolog, endokrynolog, laryngolog, neurolog). Wielu Pacjentów było diagnozowanych na dysfagię psychogenną, stosujących leki (np. SSRI) a potem okazywało się, że jednak to było coś organicznego (achalazja).
Samo "pozbycie": się problemu to nie tylko leki (stosuje się głównie SSRI jako zmniejszające lęk i napięcie, czasem TLPD np. Amitryptylinę). Głównie jednak należy przejść psychoterapię. Jeść, jeść i jeszcze raz jeść. Nie wybierać produktów "łatwiejszych", nie unikać jedzenia w miejscach publicznych, nie unikać wyjść na imprezy, czy jedzenia w "skupieniu", samodzielnie.
WAŻNE: próbować! Jak Pacjenci z innymi zaburzeniami, którzy unikają np. skupisk ludzkich, otwartych przestrzeni, po prostu mogą unikać tych sytuacji, które są dla nich niekomfortowe, tak NIE MOŻNA nie jeść. Z czasem u niektórych Pacjentów dochodzi również do problemów z przyjmowaniem płynów. niektórzy upatrywali w tym nadzieję: będę miksowała/miksował wszystko co się da, a potem i na ten etap przyjdzie pora.
Znajdź kogoś, kto przejdzie z tobą te najgorsze chwile: zje z Toba pizzę, wyjdzie na drożdżówkę do kawiarni, pójdzie do restauracji w której nie będziesz Szukała/szukał produktów łatwych i bezpiecznych do przełknięcia (tak, często zdarzają się tacy Pacjenci, którzy wybierają tylko te restauracje w której są zupy kremy).
Są tez i tacy, którzy pomimo głodu nie zdecydują się zjeść w obawie o zakrztuszenie, czy uważają, ze stracili umiejętność połykania. Nie ma takiej opcji (nawet stojąc na głowie połkniesz;)
Pozdrawiam K.
-
- Gość
Ja mam tak tylko z płynami, czasami się krztuszę, ale nie jakoś mocno. Kiedyś pare dni nic mi nie chciało przejść przez gardło. Medycznie jest przynajmniej kilka układów w organizmie które dają takie problemy, ale od nerwicy też można nie móc jeść.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 9 października 2022, o 17:10
Cześć,
co myślicie o "symbolice" psychologicznej problemów z przełykaniem. Czy w Waszym życiu chcieliście/musieliście za dużo "przełknąć" np kłopotów, ambicji ?
U mnie w zasadzie bez przełomu, męczę się z tym już kilkanaście lat, choć sama motoryka przełykania jest minimalnie lepsza. Nadal nie jem przy ludziach. W domu jem tylko w ciszy i samotności. Śniadanie najczęściej jem "normalnie" kłopoty pojawiają się częściej przy obiedzie i kolacji. Mam też problemy z przełknięciem śliny w różnych sytuacjach np w autobusie, kościele, spotkaniach.
Trzymajcie się.
laurka12 u mnie bez znaczenia, czasem gdy mam jakieś stresy to paradoksalnie je mi się ciut lepiej, być może od oderwania myśli w inne sprawy, zwiększonego ciśnienia.
co myślicie o "symbolice" psychologicznej problemów z przełykaniem. Czy w Waszym życiu chcieliście/musieliście za dużo "przełknąć" np kłopotów, ambicji ?
U mnie w zasadzie bez przełomu, męczę się z tym już kilkanaście lat, choć sama motoryka przełykania jest minimalnie lepsza. Nadal nie jem przy ludziach. W domu jem tylko w ciszy i samotności. Śniadanie najczęściej jem "normalnie" kłopoty pojawiają się częściej przy obiedzie i kolacji. Mam też problemy z przełknięciem śliny w różnych sytuacjach np w autobusie, kościele, spotkaniach.
Trzymajcie się.

laurka12 u mnie bez znaczenia, czasem gdy mam jakieś stresy to paradoksalnie je mi się ciut lepiej, być może od oderwania myśli w inne sprawy, zwiększonego ciśnienia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
A dokładniej jak wygląda twój problem? Masz kluche w gardle? Nie możesz nic przełknąć? Nie czujesz, że przełykasz?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 lutego 2023, o 17:27
Bardzo ciężko mi się przełyka za każdym razem połykam z wielkim przerażeniem i po dwóch kęsach odechciewa mi się jeść nie mogę wyrównać oddechu bardzo mnie to po prostu stresuje, mam strach przed zakrztuszeniem lęk jest paralizujacy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 28 stycznia 2023, o 16:46
Ja właśnie nie mam strachu przed zadławieniem , po prostu nie mogę połknąć tak już od prawie trzech lat . Rano jest troche lepiej zazwyczaj , ale czasem zdarza się że nie zjadam śniadań i musze miksować . Czy ktoś też tak ma ?