Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem intymno religijny

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

29 marca 2016, o 13:53

Hej, pisze tego posta bo mam problem. Od dziecka jestem osobą wychowana w wierze katolickiej. Od roku jestem w pierwszym i poważnym związku i z tym pojawiły się pierwsze myśli i pytania dotyczące bliskości z facetem a wiary katolickiej. Na początku nie miałam z tym jakiegoś dużego problemu ale często pojawiały się wyrzuty sumienia, że tak nie powinno być. Czuje ze cała ta sytuacja tworzę sobie konflikt wewnętrzny, z jednej strony tego chce, a z drugiej mam wyrzuty w stosunku do Boga. Ogólnie ostatnio boje się jakby kary bozej, nie wiem. Zaczynam za bardzo roztrząsać ta moja nerwice, jakoś tak czuję się pogubiona bo nawet nie wiem o co mi konkretnie chodzi. Wątpliwości mam co do wszystkiego, tak jakbym straciła własne zdanie na każdy temat i nie wiedziała jak postępować w danej sytuacji, czy tego chcę czy nie. Tak jakby każde rozwiazanie wcale nie dawało mi jakiejś satysfakcji i spokoju. Ogólnie mam myśli że nerwicę mam za karę a w samej nerwicy wszystko co robię analizuje pod kątem czy dobrze postępuje i jak będę jakoś źle postępować to spotka mnie coś złego :D
Wczoraj znowu płakałam, tak po prostu, nawet czasem nie wiem dlaczego. Co o tym myślicie?
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

29 marca 2016, o 14:26

Ale o co dokładnie chodzi o seks zastanawiasz się czy z robić to z nim czy już to z nim zrobiłaś i masz wyrzuty sumienia co do kary Bożej to masz takie samo nastawienie jak większość katolików nikt nie wieży że Bóg jest miłosierny i stoi zawsze po naszej stronie i chce dla nas jak najlepiej tylko mamy taki podgląd że jak zrobisz coś dobrze to cię pochwali jak źle to rypnie cię z bejsbola nie na mawiam cię do grzechu i złych rzeczy oczywiście ale Bóg zawsze będzie cię kochał tą samą nie zmienną miłością czy zrobisz coś dobrze czy na grzeszysz mało tego jak wejdziesz w jakieś bagno to on cię z niego wyciągnie większość naszych cierpień jest konsekwencją naszych wyborów tylko nie które są dziełem przypadku jako brat w wieże namawiał bym cię abyś zaczekała z tym do ślubu ale to jest twoja wola więc nie będę się w nią wcinał.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

29 marca 2016, o 14:44

Dzięki za odpowiedź ;)
W sumie razem postanowiliśmy poczekać, chociaż robimy inne rzeczy, które daleko od seksu nie odbiegaja wiec dla mnie to trochę hipokryzja i się z tym kłóci.
To wszystko jest bardziej skomplikowane bo ja mam nerwicę a mój chłopak nie i dla niego to nie jest problemem. On traktuje to jako grzech na równi z innymi a ja mam wrażenie że nadalam temu za duża wartość. Stąd moje ciągle wątpliwości i analiza.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

29 marca 2016, o 16:20

Jeśli chodzi o grzech to dla Boga każdy grzech jest równie wstrętny każdym się brzydzi tylko widzisz trzeba by umieć patrzeć jak Bóg a my tego nie potrafimy dla nas np alkocholik to jest człowiek zły grzeszny zasługujący na pogardę a dlaczego on wpadł w nauk co się stało to tego nie widzimy że może ten człowiek przeszedł coś cięszkiego i jedyny sposób radzenia sobie z tym jest alkochol piszesz że robicie inne rzeczy które daleko od seksu nie odbiegają trochę tego nie rozumiem jakie to rzeczy przytulanki pocałunki normalne odruchy okazywania że na kimś nam zależy.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

29 marca 2016, o 18:32

Generalnie wiem że to grzech i tak dalej. Nie będę się dokładniej rozpisywać. Głównie chodzi mi o to czy takie wyolbrzymianie tego to tez wynik nerwicy.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

29 marca 2016, o 18:39

ale masz na myśli seks przed ślubem?
ja miałem nie do wytrzymania natręty na tle religijnym i seksualnym. Zmiana nastawienia do tych dwóch aspektów dała mi ulgę. W ogóle dla mnie to trochę dziwne, ze przed nie mozna a po mozna, ale to tylko moje zdanie, a poglądy innych szanuje.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

29 marca 2016, o 19:04

Bardziej chodzi mi o pieszczoty, bo seksu nie uprawialiśmy, ale i tak często mam wyrzuty i jakieś myśli na temat religii, że jestem grzesznicą i wgl;p jakoś strasznie mnie to męczy ostatnio, ogólnie tematy Boga, religii, co można a co nie można, nie wiem co mam o tym myśleć;/
Dla mojego chłopaka jest to grzech jak każdy inny, tym bardziej, że skoro się kochamy i nikogo tym nie krzywdzimy to nie robi z tego jakiegoś dużego problemu.
Już się sama w tym pogubiłam :D Dlatego dodatkowo zaczęłam się bać, że mam jakiś kryzys wiary i przez to mam nerwicę :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

29 marca 2016, o 19:36

a powiedział ci ktoś kiedykolwiek że Bóg ma władze nad naszymi grzechami i on może sprawić że przestaniemy grzeszyć możesz wierzyć lub nie ale to właśnie nasze grzechy i słabości doprowadzą nas do Boga więc nie katuj się tymi myślami aż tak o grzechach to prawda walcz z nimi ile maż sił ale jeżeli z czymś ci kompletnie nie wychodzi czymś się dołujesz oddaj to Bogu powiedz mu że ja sobie z tym nie daję rade weź to i zrób z tym co chcesz i niech on się martwi o to właśnie chodzi posłuchaj sobie Adama Szustaka albo Piotra Pawlukiewicza ich konferencji o seksie o małżeństwie o współżyciu ja też byłem kiedyś spięty na tle religii wydawało mi się że jak wyzbędę się wszystkich słabości grzechów to dobiero zasłużę sobie na Bożą miłość i żadna krzywda mnie nie spotka ale tak to nie działa deszcz pada na tych dobrych jak i na tych złych.
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

29 marca 2016, o 22:16

Hej, myślę że rozumiem, co masz na myśli ;) Nie mam, nie miałam identycznych myśli i obaw jak Ty, ale dość zbliżone. Także na tle religijnym, siejące wiele obaw, które podważają to, co zawsze wiedziałam i sądziłam. Z uwagi na to sądzę, że w stanie zagrożenia, kiedy wszystko poddajemy analizie nie ma w tym nic dziwnego, że pojawiają się wyolbrzymienia pewnych kwestii. Zwłaszcza, jeśli coś jest dla nas ważne, a piszesz ze także jesteś katolikiem. ;)
Ja próbuję się dystansować, chociaż jeszcze nie jest zupełnie dobrze to coraz bardziej jestem świadoma, które myśli pojawiają się tylko, żeby straszyć.
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

30 marca 2016, o 21:59

emek16 pisze:a powiedział ci ktoś kiedykolwiek że Bóg ma władze nad naszymi grzechami i on może sprawić że przestaniemy grzeszyć możesz wierzyć lub nie ale to właśnie nasze grzechy i słabości doprowadzą nas do Boga więc nie katuj się tymi myślami aż tak o grzechach to prawda walcz z nimi ile maż sił ale jeżeli z czymś ci kompletnie nie wychodzi czymś się dołujesz oddaj to Bogu powiedz mu że ja sobie z tym nie daję rade weź to i zrób z tym co chcesz i niech on się martwi o to właśnie chodzi posłuchaj sobie Adama Szustaka albo Piotra Pawlukiewicza ich konferencji o seksie o małżeństwie o współżyciu ja też byłem kiedyś spięty na tle religii wydawało mi się że jak wyzbędę się wszystkich słabości grzechów to dobiero zasłużę sobie na Bożą miłość i żadna krzywda mnie nie spotka ale tak to nie działa deszcz pada na tych dobrych jak i na tych złych.
emek16, pięknie to napisałeś.

"wydawało mi się że jak wyzbędę się wszystkich słabości grzechów to dobiero zasłużę sobie na Bożą miłość i żadna krzywda mnie nie spotka" - ja też chyba przez większość życia tak myślałam, a to jest nieprawda. To nawet pcha do pychy, bo człowiek nie jest w stanie wyzbyć się wszystkich słabości, grzechów, tak więc potrzebuje Pana Boga non stop. On kocha nas w naszych słabościach - O!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 marca 2016, o 20:49

Z jednej strony emek masz rację, to szczególnie pasuję gdy człowiek błądzi i nawet o tym nie wie, lub ma chociażby nerwicę, problemy osobiste i wtedy jego "grzechy" mogą wynikać z uzależnień, kompulsji itp.
Tyle, że "problem" wówczas jest wtedy gdy coś robisz dla przyjemności i tak naprawdę nie widzisz w tym nic złego a z drugiej strony jesteś wychowany jakiejś wierze religijnej gdzie dany czyn jest "zakazany" i robisz to świadomie.
A wówczas takie podejście, o którym mówisz to byłaby hipokryzja :)

Justi ja kiedyś też miałem takie rozterki, szczególnie, iż byłem niezwykle religijny, nawet miałem zostać księdzem (serio było bardzo blisko)... aż poznałem pewną czarnulkę :D Podobną zresztą do Ciebie (o ile to Twój avatar) :D
No i zaczęły się fazy z pieszczotami takimi mocniejszymi, myli o grzechu i tak naprawdę można szukać usprawiedliwienia, tworzyć teorię ale są to świadome wybory :)

Myślę, że dużo robi też przekonanie i kwestia czy robimy coś wbrew sobie czy też nie.
Dla mnie mimo, iż Jezus, Bóg są ważnymi postaciami, mimo, że byłem wówczas bardzo religijny bliska intymność z kobietą przed ślubem nie była dla mnie problemem (nie czułem tego wewnętrznie) .
I nie chodziło wcale o sam fakt przyjemności (choć na pewno o to też :D ), bo to byłoby całkiem płytkie ale sam fakt intymności był dla mnie naprawdę czymś fajnie pięknym z kimś kogo się akurat kocha.
Dlatego też nie mogłem poczuć, ze źle robię, miałem oczywiście natręctwa, rozkminki, rozmawiałem nawet z księdzem ale ostatecznie wybrałem drogę - że nie robię nic złego ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

31 marca 2016, o 21:36

Tak naprawdę Victor to wszyscy ludzie są hipokrytami każdy z nas ma coś co wie że nie powinien robić i się umoralnia a i tak z tego umaralniania wychodzi nic każdy osoba ma swojego pier.... i to we wszystkich dziedzinach kleptoman np wie że nie powinien kraść ale za duża to dla niego przyjemość żeby sobie odmówić
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 marca 2016, o 22:49

To prawda emek jak na to tak spojrzeć. Nie raz i nie dwa sam nim jestem :D
Ale ja np. dobrze się czuję wewnętrznie właśnie wtedy kiedy o tym wiem i do czegoś się przyznaję, wewnętrznie nie sprzeciwiam, nie umoralniam i coś wybieram, na coś się decyduję. Mnie to wewnętrznie wzmacnia, choć kiedyś tego tak nie widziałem.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

31 marca 2016, o 23:15

I ten nasz perfekcjonizm myśl że muszę być nieskazitelnym był jednym z kroków do nerwicy ale dzięki temu człowiek uczy się o sobie poznaje siebie że nie jest Bogiem tylko człowiekiem a błądzić jest rzeczą ludzką po za tym te myśli że się popełni błąd nie pozwalają żyć , życie jest drogą którą trzeba przejść nie należy myśleć o upadkach jakie się na tej drodze przydarzą tylko iść bo jak będziemy rozkminiać za bardzo że tu upadnę tu popełnię taki błąd a tu już upadłem to staniemy w miejscu ze strachu i nie ruszymy z miejsca trzeba pamiętać że wygrany to człowiek który swoją wygraną zbudował na wielu porażkach.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

1 kwietnia 2016, o 07:18

O tak perfekcjonizm, od dawna mam z tym problem... ;)
A tak naprawde nikt nie jest doskonaly. Dzięki za odpowiedzi :)

Tak, Victor, to mój avatar :huh :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
ODPOWIEDZ