Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Prośba o poradę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 7 października 2020, o 13:12
Czy może jest ktoś odburzony na tym forum, kto mógłby mi coś doradzić po przeczytaniu mojej historii. Nie mam wielu znajomych, dużo pracuje....jest wiele dobrych opinii o tym forum na przestrzeni lat znalazłam wiele przydatnych informacji. Pisałam nawet do Hewada ale stwierdził że nie ma czasu na czytanie historii. Chyba jednak wyrejestruje się z tego miejsca...
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Z Twojej historii mogę powiedzieć tylko tyle, że z takich sytuacji często wynikają później problemy nerwicowe, czyli stany o których mówisz. To wynika po prostu z zapętlenia się w rozmyślaniu ( jak przed snem, o którym napisałaś).Dużo energii idzie na rozmyślania, które wywołują napięcie i lęk, o to drugie to już w ogóle, tak jakbyś wyciskała się z energii, jak gąbka).Przepuszczaj myśli, z jednoczesnym koncetrowaniu się na rzeczywistości i na swoich zajęciach, jak i pracy
To jedna z rzeczy, która pomaga 


- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Koleżanko twoja Historia jest jak każda inna ..przepełniona stresem , zamartwianiem się i błędnym myśleniem które musiało kiedyś doprowadzić do kumulacji i przeistoczenia w zaburzenie ....są dwa sposoby na twoje problemy albo zajmiesz się sobą i swoim umysłem albo znajdziesz dobrego Terapeute który Ci w tym pomożeJustyna1992 pisze: ↑21 listopada 2020, o 17:56Czy może jest ktoś odburzony na tym forum, kto mógłby mi coś doradzić po przeczytaniu mojej historii. Nie mam wielu znajomych, dużo pracuje....jest wiele dobrych opinii o tym forum na przestrzeni lat znalazłam wiele przydatnych informacji. Pisałam nawet do Hewada ale stwierdził że nie ma czasu na czytanie historii. Chyba jednak wyrejestruje się z tego miejsca...
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 7 października 2020, o 13:12
Witorr98 dziękuję za szybką odpowiedź
. Czuję się już dużo lepiej, dużo czytałam materiałów robię małe notatki. Ale wiem że nie można też pół dnia spędzać na czytaniu forum
. Zaczęłam od ryzykowania i akceptacji objawów bo na początku czułam stres cały czas. Teraz chyba nauczyłam swój umysł że nie ma realnie zagrożenia i nie czuje nawet napięcia
. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie 




-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Pamiętaj o kryzysach i o tym, że to nie takie proste, jak się później wydaję. Możesz się czuć dobrze przez kolejne parę tygodni, co samo w sobie jest dobre, ale miej na uwadze, że to cały, mimo że przypuśćmy będziesz się czuła "dobrze", to cały czas będzie jeszcze w głowie ten nawyk i przyzwyczajenie lub zarys tego wszystkiego, bo to tak szybko też nie mija, jak by się człowiekowi wydawało.
Jedyne, co bym tu poradził, nawet po polepszeniu stanu, pamiętać o tym, żeby dalej dbać o psychikę, bo to jest jak ze wszystkim. Jak się coś zaniedba, bo jest dobrze, to to zanika, a w przypadku nerwicy jest to szczególnie ważne, z powodu chwiejności nastroju, a sprawa dotyczy twojej psychiki, a nie np. brudnych naczyń, które trzeba pozmywać
Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy, ale zauważyłem też po sobie, że im lepiej się człowiek czuje i zaczyna mieć lepsze samopoczucie, tym bardziej "odpuszcza" w negatywnym tym słowa znaczeniu akurat mówię, to, że to dalej jest, nawet jeśli czujemy się dobrze. Stąd biorą się wpisy ludzi, którzy mieli parę tygodni spokoju, nagle dostają leku i z powrotem to nakręcają i przejmują się tym 2x bardziej.
To bardzo ważna kwestia. Sam wiele razy zataczałem takie pętle.
Jedyne, co bym tu poradził, nawet po polepszeniu stanu, pamiętać o tym, żeby dalej dbać o psychikę, bo to jest jak ze wszystkim. Jak się coś zaniedba, bo jest dobrze, to to zanika, a w przypadku nerwicy jest to szczególnie ważne, z powodu chwiejności nastroju, a sprawa dotyczy twojej psychiki, a nie np. brudnych naczyń, które trzeba pozmywać

Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy, ale zauważyłem też po sobie, że im lepiej się człowiek czuje i zaczyna mieć lepsze samopoczucie, tym bardziej "odpuszcza" w negatywnym tym słowa znaczeniu akurat mówię, to, że to dalej jest, nawet jeśli czujemy się dobrze. Stąd biorą się wpisy ludzi, którzy mieli parę tygodni spokoju, nagle dostają leku i z powrotem to nakręcają i przejmują się tym 2x bardziej.
To bardzo ważna kwestia. Sam wiele razy zataczałem takie pętle.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 7 października 2020, o 13:12
Hej, właśnie zauważyłam to że mimo że czasem przychodzi jakiś objaw /spięcie czy myśl która by dawniej wywołała we mnie lęk, teraz od razu interpretuje to jako część zaburzenia i nie odczuwam lęku,a wręcz jestem zła i pytam się w duch "ile jeszcze takich prób przede mną"
. Wiem że docelowo prawdziwym odburzeniem będzie to że będzie mi obojętne co się pojawi a ja zostanę niereaktywna bez wkurzania się na to
. Chyba brakuje mi dystansu jeszcze
. Dzięki za rady!!


