Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Prośba o podbudowanie + moja historia.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Miscmhutal
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 17 kwietnia 2017, o 07:05

17 kwietnia 2017, o 19:51

Hej wszystkim. Nazywam się Michał i specjalnie założyłem konto żeby opisać moja historie. Mam 23 lata i "przygoda" z nerwica zaczęła się u mnie na początku tego roku. Po raz kolejny skręciłem kostkę, często zdążał mi się ten uraz ale tym razem przeżyłem go bardzo silnie. Doszła do tego jeszcze choroba dziadka. Na początku czułem się nie swój, nic nie dawało mi radości, bałem się śmierci i tego ze zranię tym ludzi których kocham.

Dzień po pogrzebie dziadka zaczęło się bicie serca. Ale nie było to zwykle bicie, na liczniku pulsometru wykręciłem prawie 200 uderzeń na minutę :) . Na drugi dzień poszedłem do lekarza
Po wykonaniu badań stwierdził ze to problem nerwicowy i przepisał mi lek ACIPREX. Przez pierwszy tydzień brania było całkiem dobrze. Czułem się lepiej i miałem nadzieja na lepsze jutro. Jednak sielanka nie trwała długo, w momencie pojawiania się siniaków na brzuchu, buli mięśni i zawracania wszystkiego co zjadłem.
Jednak to co czekało mnie po przejściu na wyższy poziom, kiedy zamiast jeść pół zacząłem stosować cała tabletkę dziennie. Leki zaczynały się pogłębiać (dodam tylko ze moim głównym strachem była zakrzepica żylna), nie miałem ochoty na nic, bałem się wszystkiego i czułem się jak wariat. Nawet od dawna planowany urlop nie sprawiał mi radości miała być to podróż życia, a mało by brakowało a w ogóle by do niej nie doszło.

W podróży odłożyłem problemy na bok ( poza kilkoma napadami i problemami z apetytem nie było źle). Wróciłem wypoczęty i gotowy aby coś zmienić, pogodzony z tym, że mam przed sobą poważny problem.

Tydzień przed wylotem zajrzałem do psychologa. Po godzinnej rozmowie zadecydowałem ze po powrocie będę kontynuował terapie i tak tez się stało. Było coraz lepiej, potrafiłem odtrącać objawy. Zdążały się gorsze dni ale było ich coraz mnie. Odnajdywałem radość życia, coraz mniej myślałem o nerwicy. Oczywiście zdarzało mi się budzić w nocy, wcześnie nad ranem, mieć ciężkie poranki i zajmować głowę głupimi myślami. Trenowanie i powrót do formy zaczął sprawiać mi coraz większą radość i chęć do życia.

Jednak stare koszmary znowu powróciły, przyszedł nowy "przyjaciel" w postaci dzwonienia w uszach. Pierwszy atak paniki nie pomógł, nieprzespana noc, płacz i niemoc. Znowu to przeżyłem. Rozsypałem się jak domek z kart, moje racjonalne myślenie zostało rozwiane w jednej chwili.
Znowu mam raka mózgu.
Znowu boje się o to, że dzwonienie nigdy nie przestanie.
Znowu boje się, że już nigdy nie będę normalnie spać.

Tak oto trafiamy do dnia dzisiejszego kiedy drugą noc nie mogłem zasnąć, natknąłem się na to forum. Jakie było moje zdziwienie czytając historie ludzi zmagającymi się z takimi samymi problemami, potrafiących przezwyciężyć tego potwora i takich co również nie potrafią sobie z tym poradzić.

Pisze to w sumie dlatego ze idea wsparcia przez osoby które przechodzą bądź które z tym wygrały jest dla mnie czymś bardzo budującym. Mam wspaniała dziewczynę która mnie wspiera i rodzina również to robi, tylko większość z was pewnie tez tego doświadczyła, miło jest usłyszeć przeczytać coś budującego od osoby która chodziła w tych samych butach.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

17 kwietnia 2017, o 21:39

A te siniaki to skąd ?

A na spanie to "odgłosy natury" sobie poszukaj i puszczaj w nocy, będziesz miał zagłuszanie ;)
Dobra jest "symfonia natury" Pałczyński to nagrał, tylko trzeba wyrzucić dzięcioła bo jest straszny.
Ostatnio zmieniony 17 kwietnia 2017, o 22:11 przez zdravko, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

17 kwietnia 2017, o 21:56

Witaj :) Jest tu pełno osób z objawami Twojego typu, na pewno znajdziesz wsparcie. Koniecznie zapoznaj się z materiałami z forum, to prawdziwe antidotum na nerwicę:) Też zastanowily mnie siniaki - co się stało?
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Miscmhutal
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 17 kwietnia 2017, o 07:05

18 kwietnia 2017, o 07:33

Siniaki? Przez ACiprex. Bardzo rzadki skutek uboczny, ale mi się jednak trafił.
ODPOWIEDZ