Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

presja a ryzykowanie, jak to jest naprawde?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Meg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 1 kwietnia 2015, o 09:42

5 sierpnia 2015, o 12:07

Hej!
Moze ktos sie wypowie w tym temacie, jak to jest.

Wiadomo, ze w nerwicy ( a w szczegolnosci nn) aby cokolwiek zmienic ( na lepsze ;) ) w naszym zyciu, to prawie zawsze musimy sie zmuszac do zrobienia chociaz malego kroczku, ktory i tak czesto nas przeraza i paralizuje nas lęk :shock: ( przynajmniej na poczatku ). Oczywiscie wskazane jest nie wywieranie na siebie presji . Tylko jak to rozroznic, czy to jest wychodzenie poza strefe komfortu, czy jest to presja, ze trzeba i tak cokolwiek probowac. Bo przeciez w zasadzie, jakby na to nie patrzec, nawet takie male kroczki tez sa zmuszaniem do dzialania.

Ja rozumiem, ze aby cos zmienic, trzeba temu stawiac czolo i jak nie uda sie od razu, to probowac dalej mimo lęku.
Ale ja np. boje sie tego, ze jak sprobuje cos tam wiekszego przelamac ( i rozumiem, ze moze sie nie udac), to w moim przypadku nie uda mi sie wrocic na linie startu, tylko sie pograze. Ja mam problem z natrectwami typu " czyste" , " brudne" i jak " pojde za daleko" to cala bede " brudna" i wszystkie moje rzeczy, mieszkanie, itp i nie dam rady sie z tego pozbierac, " oczyscic". Wiem, pewnie brzmi to absurdalnie ...... :( ale ja tak wlasnie mam ..... ;(

Bo przeciez mozna tez siedziec na duuuuupie i nic nie robic i nie bedzie presji.....

Ech..... Bede wdzieczna za wszelkie sugestie i opinie :)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

5 sierpnia 2015, o 12:12

Powiem ci tak brudem mieszkanie nie zarosnie wnjeden dzien . Podstawowe rzeczy sobie rob codziennie czyli jakies naczynia wiadomo . Ale nie musisz jechac calej haty kazdego dnia . Wyznacz sobie np 4 dni sprzatania w tygodniu a 3 np na sport ksiazke medytacje ogolnie relaks . Jezeli o taka odpowiedz ci chodzi jak zaryzykowac w takim teamcie to ja bym tak zrobil .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 sierpnia 2015, o 12:12

No to wydaje mi się, że to już jest kwestia wyboru :)
Bo nie rozumiem do końca o co pytasz. Można oczywiście usiąść na tyłku i pzowolić aby było jak jest i tyle, oprzywyknąc do tego i już.
Ale z drugij strony można jednak uprzeć się w imię tego, że przecież zawirowania emocjonalne, czyli zaburzenia emocjonalne to jest najwiekszy szkodnik dla ludzkiego życia, i czymś wręcz świetnym jest to aby to zmienić.

Ja kiedyś nie miałem az takiego do tego nastawienia ale w którymś momencie zrozumiałem, że zaburzone emocje i siedzenie w tym z uwagi na strach, obawy, niechęć czy lenistwo jest niesamowitym marnotrastwem po prostu radości życiowej, wolności największej jaką się ma, bo samego siebie.
Kiedy zrozumiałem, ze zdrowe emocje to bez mała dobry motyw na naprawdę solidną religię (nazwijmy to emocjonalną :D ) i wolnosc od tego, to po prost się uparłem :)

To jest kwestia priorytetu, ustawienia priorytetu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Meg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 1 kwietnia 2015, o 09:42

5 sierpnia 2015, o 12:22

Tak, na pewno jest to kwestia priorytetow.
Ja chyba poprostu sie boje, ze wskacze w za gleboka wode ...... Czyli, ze za bardzo moze pojde na zywiol, a potem nie ogarne tego wszystkiego w sobie, tych emocji i wogole ..... :/

-- 5 sierpnia 2015, o 12:20 --
Dzieki Bart, ale tu nie o taki " zwykly ' brud, brud chodzi ;)
Ja mam mysle ciekawsza przypadlosc- niestety :/
Poszukaj, jak chcesz w moich postach......bo sprawa dla mnie fest krepujaca i nie chcialabym jej juz tutaj opisywac :/

-- 5 sierpnia 2015, o 12:22 --
I tak widze juz u siebie postepy ( Moze nie sa za ogromne ale sa ;) )
To i tak boje sie chyba zaryzykowac ..... Zycia ? Sama nie wiem......
Trudne to dla mnie ......
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 sierpnia 2015, o 12:41

Ja to ci powiem, że obojętnie jaka to nerwica to jest to kwestia taka, ze nie dojdzie do sytuacji gdzie nie ogranie się emocji całkiem i będzie wielki dół czy coś podobnego.

To takie obawy są, szczególnie jak nerwice ma się jakiś czas i do pewnych zachowań się przywykło, paradoksalnie zaczyna się to czasem wydawać bardziej bezpieczne niż zmiana (podświadomie).
Pamiętaj, ze to poczucie rzucania sie na głeboką wodę przy nerwicy to jest to poczucie dośc iluzjonistyczne, bo generalnie ta woda nie jest taka znowu głęboka, to takie poczucie po prostu.
Może sobie zwizualizuj, ze tam za rogiem nie czeka cie smok :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Meg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 1 kwietnia 2015, o 09:42

5 sierpnia 2015, o 12:54

:Tak, masz racje. W nerwicy wiele rzeczy na pewno sobie wyolbrzymiamy ( podwiadomie ) . I to prawda, ze jak cos juz tak dlugo trwa, to " latwiej" w tym zyc, bo to znane .....a przed nowym sa leki ......
Ja mysle, ze chcialbym sie tak po malu przyzwyczajac do innego, ale w takim tempie to zycia mi braknie :DD
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 sierpnia 2015, o 13:01

Najpierw patrz sobie na małe postępy, nie martw się czasem na zapas. Skąd wiesz czy na poczatku nie będzie powolutku, coś zaskoczy i nie poleci Ci z górki? ;)
To całkiem mozliwa teza :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Meg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 1 kwietnia 2015, o 09:42

8 sierpnia 2015, o 10:02

No i oby tak sie stalo ;)
Tego sie trzymajmy :D

-- 8 sierpnia 2015, o 10:02 --
No i oby tak sie stalo ;)
Tego sie trzymajmy :D
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

8 sierpnia 2015, o 10:52

Victor, mnie przy życiu trzyma ta teza, że "na początku będzie powolutku, ale nagle coś zaskoczy i poleci Ci z górki" ! :-)
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

8 sierpnia 2015, o 12:02

Szczerze, ja zacząłem ryzykować i jest coraz fajniej. Zrozumiałem większość zasad mojej nerwicy i jest gitara. Jak np. boich się tirów, to jeżdzę gdzie ich najwięcej :D I lęki coraz mniejsze ... Ryzykowanie, ośmieszanie lęków i pełna świadomość(akceptacja , że to tylko NN) i powinno być ok. Każdy ma własną metodę , ale będzie dobrze, uwiesz mi :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Meg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 1 kwietnia 2015, o 09:42

13 sierpnia 2015, o 11:18

Kurcze....... Mam taki dodatkowy problem ......
Powiedzmy, ze trzeba sie przelamywac i ok.... Tylko jak poznac, ze opor przed tym jest spowodowany " tylko" nerwica , czy ja poprostu tego nie chce ...... :/
Ciezko mi w n wogole okreslic sie, co bym chciala a czego nie ...... Czasem cos wydaje sie ok, a za chwile nie do przeskoczenia .....

-- 13 sierpnia 2015, o 11:18 --
Ja chyba dalej jestem fest wystraszona .... :/
ODPOWIEDZ