Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

"prawie" wolna. Zostal jeden objaw.

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

7 października 2014, o 17:50

ssaa pisze: Szaffer sie nie umywa (to dla ciebie victorku, ty juz wiesz o co chodzi ;D :*)
Haha! :D Fajnie, że pamiętałaś sprawę :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ssaa
Gość

8 października 2014, o 15:31

Victor pisze:
ssaa pisze: Szaffer sie nie umywa (to dla ciebie victorku, ty juz wiesz o co chodzi ;D :*)
Haha! :D Fajnie, że pamiętałaś sprawę :D
Zawsze....:** ;)
Kamień pisze: Bardzo mi miło, że tak o mnie myślisz :D. Masz rację, ta obawa to... stanie mi się coś od dd. :grr:
Tak mysle bo to widac, teraz do konca to przelozyc na zycie.
Miesinia pisze:Oj zbilo wszystko Sylwia, zmienilo wszystko i ogolnie Panika przez wielkie P. To wraca, ale nadal stoje z boku i obserwuje :)Chociaz juz coraz mniej. I mam jakies dziwne poczucie, ze wlasnie teraz duzo zajecia i by poszlo...moze :)
Na pewno zajecie pomaga. Ogolnie zmienilo bo zmusilo do natretnego myslenia o sprawach nieistotnych ktore staly sie tym objawowym konikiem. I dlatego takie zagubienie odczuwasz.
wejherowo pisze:Wszystko fajnie ale polelniasz blad...bo raz wpadlas w zwiazek ktory nazywasz toksycznym i teraz jak nie pojdziesz na terapie prostowac relacji to znowu jest szansa ze wpadniesz w kolejny toksyczny zwiazek. Terapia przy takich urazach to podstawawyzdrowiec
Nie uwazam ze to blad. ja mysle ze terapia to mozliwosc a nie podstawa. Zrobilam blad jak mnie wciagnal ten zwiazek emocjonalnie a ze jestem wrazliwa to latwiej wpasc w takie sidla.
Ale wyciagnelam lekcje, przemyslalam i wiem po prostu ze na drugi raz bym juz tak nie zrobila.
Najwazniejsza lekcje jaka wyciagnelam to to, ze bycie wrazliwym to nie wada, tylko zycie wrazliwoscia ciagle jest niemozliwe bo jest niezdrowe. Mozna byc wrazliwym ale miec postanowienie i decyzje twardsze. I to mi najbardziej sie przysluzylo.


Na boku mowiac nie jestem do konca odburzona, mam jak pisalam odciecie do emocji reszta objawow poszla ale dzis np mialam atak mysli lekowych od samego rana, wstalam i zaczelo sie pytanie, co jak nie minie mi to odciecie, jaka bede zona przez to, corka, dziewczyna, kiedys matka, probowalam osmieszyc to, ale pojawialy sie nastepne ze ja to osmieszam a tak naprawde nie wyjde z tego bo nie znalazlam prawdziwego konfliktu wewnetrznego.
I to jest prosta droga do kryzysu, znam takie podchody nerwicowe, zmusza to do analizy i do zastanawiania sie nad tym.
Dlatego uparcie wszystko podwazalam albo przytakiwalam, a wiem ze moglo to plynac, meczyc pare dni, wrocily by leki a tak pomeczylo, potem pojechalam na uniwerek, tam jeszcze mnie trzymaly teraz juz ich nie ma, nie ma leku.
A ja skwapliwie daje sobie czasu duzo na to aby emocje wrocily.
I oto chodzi, nie dawajcie sie tym podchodom myslowym. Takie mysli by nie przychodzily gdyby ni ete stany, a jakby przychodzily to nromalne a ni enatrety, natrety sa klamliwe i chca nad utrzymac w tym stanie i go nam pogorszyc.
Krzyzujcie im szyki na wszelkie mozliwe sposoby.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

8 października 2014, o 18:40

Jak miło czytać :) Gratuluję, że udało Ci się tyle osiągnąć! Napisałaś wiele ważnych rzeczy jako wskazówki do pożegnania nerwicy, wiele fajnych wniosków, widać jak zmieniła się Twoja perspektywa i spojrzenie na cały problem. Cieszę się też, że udało Ci się wyrwać ze szponów toksycznego związku, który pustoszył Cię wewnętrznie. Jestem pewna, że ostatnie dolegliwości są już tylko końcówką zaburzenia. :) Trzymam kciuki za to żeby jak najszybciej przeszło do końca! ^^
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

8 października 2014, o 22:22

Wielkie, wielkiie gratulacje ! :)
To świetnie, że jest kolejna osoba, której się udało :)
Wlaśnie, czas tu jest chyba najważniejszy, bo niby się staramy, olewamy, akceptujemy ale gdzies z boku się czuje to ... ILE JESZCZE :D co powoduje wielką presję i powrót do objawów ;)

Trzymam kciuki za wielki finisz! :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

9 października 2014, o 00:33

T ja Ci ssaa komplementy prawie wielkie a ty mnie odtracasz :( i slesz buziaki innemu :(

;D
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

9 października 2014, o 00:42

Zostaw kolego SSAA bo ona sie jak juz to umowi ze mna a nie toba :)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

9 października 2014, o 00:46

na 100 - we wybierze mnie ;D
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

9 października 2014, o 07:43

Jeju, Sylwia,dobrze ze to napisalas! Patka, przeczytalas?? Tyle razy sie z tym uzeralam,wlazilam w to, w to z konfliktem wewnętrznym też, wczoraj też mi sie zalaczyly na moment te myśli, ale nie dałam sie im rozkręcić, ponieważ nadal jestem odcięta emocjonalnie i uczuciowo to skupiły sie ma może jednak nie kochasz,może jednak nie chciałaś, może już zawsze tak bedzie... Dokładnie tak samo :)
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

9 października 2014, o 15:50

Czytałam, czytałam :)

Mi DD słabnie, ale bardzo powoli.. ;)
Niestety u mnie chyba większe okazały się natrety, jak nie samobójcze, bezsensowne świata, brak chęci na przyszłość itd. po ostatnie znowu nawracające homo myśli lub myśli, że okłamuję się, że kocham swojego faceta :roll: :roll:

ssaa! oby oby jak najbardziej kopać w dupę nerwicy :dres: :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ssaa
Gość

14 października 2014, o 19:26

Bo tak jest...sluchajcie u mnie jak pisalam jest duzo lepiej, objawow brak oprocz odciecia od emocji ale za to mysli atakuja codziennie :)
Dzis mialam ich cale tony, wczoraj tez, staram sie wobec nich zachowywac jak to Divin mowi niereaktywnie. Nie reagowac bo wiem czemu one przychodza, bez konkretnego powodu a tylko z uwagi na inny stan umyslu. To trzeba sobie przypominac w trudnych chwilach, te trudne chwile w ciagu dnia mam klilkanascie razy ale staram sie cieszyc z ogolnej poprawy.

Mysli dotycza tego ze mi sie i tak nie uda, ze przez to ze robie to sama bez terapi nigdy nie wyjde z tego, ze po co mi wogole zdrowiec skoro to i tak nie ma sensu, albo ze i tak kiedys to sie skonczy.
Probuja mnie zaleknic z kazdej strony zakleszczyc abym znowu zaczela sie telepac ale jak na razie nie daje im sie :) to znaczy pozwalam na nie ale nie reaguje :)
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

14 października 2014, o 19:46

Ja tez jeszcze mam takie myśli, ale staram sie nie zagłębiać w nie. Po co Ci terapia jak sobie dajesz dobrze radę ? Tez nie chodzę na żadna terapię. od tyg nie czuje objawów dd i nerwicy, choć dziś miałem takie 10 minutowe ale wiedziałem jak sobie z nim poradzić. co do emocji to na pewno wrócą. A tak ogólnie to gratuluje ze pokonalas dd :)
i'm tired boss
ssaa
Gość

18 listopada 2014, o 22:04

Ja na terapie tez nie chce isc ale wlaśnie takie lekowe mysli sie pojawiaja, ktore chca po prostu czyms wystarszyc aby zachiwac to co sie udalo zbudowac.
Wlasnie na tym to polega i dlatego trzeba sie pilnowac ;D

-- 18 listopada 2014, o 22:04 --
no nic zaczelam watek wiec tu bede pisala dalsze rozterki i zmagania :) Moze to komus sie i przyda.
Objawow nadal brak odrealnienia, zostala obcosc emocjonalna, odciecie emocji i dobrych i zlych choc te dobre troche juz czuje. Przez te emocje jeszcze nie czuje do konca siebie.
Problemem sa mysli... czuje ze probuja mnie wpedzic znowu w strach i niepokoj, czasem mam istny apogeum w glowie.
Mysli typu
i tak zaraz umrzesz nie ciesz sie
jestes mloda bedziesz miala sekcje jak umrzesz...
a umrzesz nagle bo jestes chora
nie ciesz sie z porpawy bo wariujesz i tak
forum nie wystarczy aby z tego wyjsc i bez terapii nie dasz rady
nagle ci sie pogorszy i nikt ci nie pomoze
nie masz zycia przed soba tylko kaftan
nie wyjdziesz tego nigdy
najgorsze jest to ze cos robie i co chwila - i tak umrzesz, nie rob tego, to bez sensu.

Najtrudniej mi ignorowanie jeszcze wychodzi
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

18 listopada 2014, o 22:09

To tak jak u mnie :)
Rozwinęły się chore myśli :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ssaa
Gość

18 listopada 2014, o 22:22

Mysle ze to taka zmiana specjalna jest aby sprobowac nas dobijac.
Ale prawda jest taka ze za duzo czasu mysla poswiecam jednak, probuje je wyjasniac. Widze to ale trudno sie czasem powstrzymac. A do tego troche opadlam z sil bo babcia mi zachorowala, nie dosypiam, i to tez wynik jest ze zaniedbalam to bycie na szlaku.
I mysle o myslach ;)
A niedawno czulam sie mega pewna swego, choc teraz tez czuje ze da sie, to jednak nie czuje tego powera :)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

18 listopada 2014, o 23:06

Tez tak mam, nie o smierci, ale o wariowaniu i o tym, ze wszystko i tak jest bez sensu, ze nigdy nie uda mi sie wyjsc z tego. I tutaj wlasnie nie mozna odpuszczac nie? Bo to takie atakowanie resztkami sil, jak odpuscisz, stracisz motywacje to nerwica wygra.
ODPOWIEDZ