Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Powracające wspomnienia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

8 kwietnia 2019, o 11:39

Witam

W kwestii mojej nerwicy bywalo raz lepiej raz gorzej ale moge stwierdzic że nie jest zle jesli mam wziac pod uwagę ostatnie pół roku. Są momenty, dni, a nawet tygodnie że czuję się spoko. Dużo nadal odczuwam lęku, niepokoju tak ogólnie ale chyba sie juz do tego przyzwyczailem ze tak jest i tak juz będzie.
Nurtuje mnie natomiast jedna rzecz. Zauważyłem że mam jakąś traumę po moim stanie psychicznym z przed 2 lat. Dużo tu lamentowalem ze juz pol roku mija a ja dzien w dzień czuję się źle (caly czas mialem mega doły) . Faktycznie tak bylo i trwalo to dosc dluuugo.
Teraz jest inaczej bo nawet jak przychodzi gorszy moment to na jakis czas ustępuje, wtedy to byla jedna kreska pozioma na dole. I jest teraz tak że cokolwiek mi sie przypomina z tamtego czasu to zaczynam sie automatycznie gorzej czuć. Szczególnie moja poprzednia praca, miejsca w ktore wtedy stale jezdzilem, muzyka która wtedy grała w radio. I np jak uslysze jakas piosenke ktora mi sie kojarzy z tamty to muszę ja wyłączyć bo zaczyna mnie w srodku wywracac flaki tak samo jak np pojade w jakies miejsce w ktore czesto wtedy jezdzilem a teraz praktycznie wcale to jest taka sama reakcja: tony obrazów w głowie i automatycznie zaczyna mnie bolec brzuch wirowac w głowie i zaczynam w srodku drzec. Ja ten okres wspominam jako najgorszy w calym moim życiu ale nie potrafie sobie twgo przetlumaczyc za bardzo dlaczego... miewalem w zyciu rozne nieprzyjemne zdarzenia jak np pobicie zaslabniecie napad paniki czy miesieczny epizod bardzo silnych lęków z przed roku i tych rzeczy zle nie wspominam mysle o nich i emocji zero lub nawet jakies pozytywne w sensie no ze bylo tak ale juz tak nie jest. A jak wspominam cokolwiek z tego okresu z 0rzed 2 lat czyli np poprzednia prace jak jechalem do niej czy do domu jak costam robilem czy jak gdzies w weekend wtedy jechalem to automatycznie zle sie czuje tak jakby moj mozg bardzo nie chcial do tego wracać. Zastanawiam się czy da sie jakos z yym oswoic i tego sie nie bac ?
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 399
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

8 kwietnia 2019, o 11:56

Witam myślę że z czasem to się unormuje. Wraz z odburzaniem te myśli będę coraz słabsze i będziesz się mniej nimi przejmował.Takie jest moje zdanie Ale do odburzania to mi jeszcze brakuje.Ale trzeba na to czasu co Tobie i sobie życzę.
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

8 kwietnia 2019, o 13:03

SCF pisze:
8 kwietnia 2019, o 11:39
Witam

W kwestii mojej nerwicy bywalo raz lepiej raz gorzej ale moge stwierdzic że nie jest zle jesli mam wziac pod uwagę ostatnie pół roku. Są momenty, dni, a nawet tygodnie że czuję się spoko. Dużo nadal odczuwam lęku, niepokoju tak ogólnie ale chyba sie juz do tego przyzwyczailem ze tak jest i tak juz będzie.
Nurtuje mnie natomiast jedna rzecz. Zauważyłem że mam jakąś traumę po moim stanie psychicznym z przed 2 lat. Dużo tu lamentowalem ze juz pol roku mija a ja dzien w dzień czuję się źle (caly czas mialem mega doły) . Faktycznie tak bylo i trwalo to dosc dluuugo.
Teraz jest inaczej bo nawet jak przychodzi gorszy moment to na jakis czas ustępuje, wtedy to byla jedna kreska pozioma na dole. I jest teraz tak że cokolwiek mi sie przypomina z tamtego czasu to zaczynam sie automatycznie gorzej czuć. Szczególnie moja poprzednia praca, miejsca w ktore wtedy stale jezdzilem, muzyka która wtedy grała w radio. I np jak uslysze jakas piosenke ktora mi sie kojarzy z tamty to muszę ja wyłączyć bo zaczyna mnie w srodku wywracac flaki tak samo jak np pojade w jakies miejsce w ktore czesto wtedy jezdzilem a teraz praktycznie wcale to jest taka sama reakcja: tony obrazów w głowie i automatycznie zaczyna mnie bolec brzuch wirowac w głowie i zaczynam w srodku drzec. Ja ten okres wspominam jako najgorszy w calym moim życiu ale nie potrafie sobie twgo przetlumaczyc za bardzo dlaczego... miewalem w zyciu rozne nieprzyjemne zdarzenia jak np pobicie zaslabniecie napad paniki czy miesieczny epizod bardzo silnych lęków z przed roku i tych rzeczy zle nie wspominam mysle o nich i emocji zero lub nawet jakies pozytywne w sensie no ze bylo tak ale juz tak nie jest. A jak wspominam cokolwiek z tego okresu z 0rzed 2 lat czyli np poprzednia prace jak jechalem do niej czy do domu jak costam robilem czy jak gdzies w weekend wtedy jechalem to automatycznie zle sie czuje tak jakby moj mozg bardzo nie chcial do tego wracać. Zastanawiam się czy da sie jakos z yym oswoic i tego sie nie bac ?
To co opisujesz to tzw pamięc emocjonalna... I to normalne że tak to odczuwasz bo jeszcze stan emocjonalny się nie uspokoił pomimo lepszych okresów.. Ja też tak mam... Wspomnienia dotyczą pierwszych ataków paniki.. Dla mnie to piekło było.. Ale nie ważne czego dotyczą wspomnienia.. Wszystkie traktujemy tak samo.. Akceptujesz że są ale nie skupiasz się na nich.. To są tzw straszaki o których mówił Wiktor.. I trzeba je olać.. Tak postępując będą słaby i zanikna.. Powodzenia
MMeSS4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 10 lipca 2017, o 13:38

8 kwietnia 2019, o 13:29

W moim zyciu duza role odgrywa muzyke i jest ze mna praktycznie wszedzie. Dodatkowo lubie wedrowac po moim miescie. Przez to z roznymi miejscami i momentami kojarza mi sie piosenki, a czasem cale albumy. W pewnym momencie zaczalem to wykorzystywac i laczac te dwie rzeczy (miejsce i muzyke) bylem w stanie przywolac np. uczucie spokoju sprzed lat. Dzialalo to coraz gorzej, az w koncu przestalo i robiac to czulem sie zle, depresyjnie, mimo ze mialo mi to pomoc.

Frustrowalo to coraz bardziej, a gdy rozkrecilem swoje odburzanie, zrozumialem, ze to bardzo duzy blad. Gdy probowalem to rzucic (to dla mnie uciazliwy nalog, nawyk), zaczely mnie nachodzic mysli. Pojawialy sie zwlaszcza przed snem, gdy oczywiscie caly dzien zwala sie na spiaca glowe :p Atakowaly mnie obrazy miejsc i negatywne wspomnienia z nimi zwiazane. Tak samo piosenki, melodie, teksty, ktore przywolywaly tylko negatywne emocje.

Do dzisiaj z tym walcze i robie to nadal sluchajac muzyki, gdy wlocze sie po miescie (lubilem to kiedys, a odburzajac sie mamy robic dalej to co robilismy wczesniej, czyz nie? :) ). Roznica jest taka, ze nie chodze w konkretne miejsca, by poczuc sie dobrze i nie slucham muzyki, ktora mnie nastroi. Staram sie chodzic tam, gdzie mam ochote i sluchac muzyki, na ktora rowniez mam ochote (jest to jeszcze dosc trudne, bo troche sie zakopalem w calym zaburzeniu). Zauwazam efekty, choc nadal zdaza mi sie nawykowo pojsc w jakies miejsce, bo wiem, ze tam sie uspokoje. Gdy docieram na miejsce, orientuje sie, ze znowu wybralem zla droge, bo nasila mi sie lek itd. Staram sie wtedy to olac i robic dalej co mi sie podoba.

Od kilku miesiecy gdy tak robie, nie nachodza mnie obrazy tak czesto, bo przy tym pozwolilem im byc, wiedzac, ze te miejsca mozna "nadpisac" nowymi wspomnieniami.

Do czego zmierzam? :)

Jesli sa miejsca, ktore kojarza ci sie z jakimis wspomnieniami, staraj sie tym nie przejmowac. To sa wspomnienia, ktore nie maja na ciebie realnego wplywu. Za to polecam ci chodzic w te miejsca, gdy bedziesz mial ochote tam pojsc, lub gdy bedziesz musial. Pokazesz nerwicy, ze zyjesz mimo niej :) a chodzac tam, bedziesz mial szanse zdobyc nowe wspomnienia.

Napisalem to troche zawile, ale zauwazylem podobienstwo u siebie i u ciebie. Moge powiedziec, ze gdy szczerze zaczalem akceptowac emocje zwiazane z miejscami, obrazy zaczely sie pojawiac coraz rzadziej. Wciaz sa, bo tak jak napisalem, troche sie w tym zakopalem :p nawyki trudno zmienic, jednak nie jest to niemozliwe (ludzie rzucali nie takie uzywki xD ).

Postaraj sie zaakceptowac, ze sa miejsca wywolujace negatywne emocje, ale niech ci to w niczym nie przeszkadza. Niech sobie beda :)
ODPOWIEDZ