Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
powolny koniec małżeństwa....
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Jak zawodowo?
Musisz się 3mac i zrobić co należy by być wolnym od stresu.
Musisz się 3mac i zrobić co należy by być wolnym od stresu.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Franiu, rozwód może być z orzeczeniem o winie jednego z małżonków, obojga, bądź bez orzekania o winie. Oczywiście z orzeczeniem winy za rozkład pożycia małżeńskiego wiąże się szarpanina dowodowa, co przeciąga postępowanie znacznie. Kosztuje i więcej pieniędzy i destrukcyjnych emocji oraz czasu. Spokojnie, musisz ochłonąc.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Łatwo sie mówi ochłonąć...
Caly czas o tym myślę, dlaczego w sumie mam jej darować to wszystko co zrobiła.
Bawiła sie mna jak zabawka a teraz co znudzilo sie to do kosza. Z puerwszyam mężem postapila podobnie tylko on byl uległy poniekad zmarnowala mu tez życie. Szchemat byl taki sam jak u mnie. Sama mi opowiadała pamietam jak dzisiaj. I powiela te schematy. Znowu spotka i później skrzywdzi jakiegoś faceta. I tak bedzie w kółko. Musi dostać kopa w dupe i to porzadnego. Ona panicznie boi sie rozwodu z orzekaniem jak by mial czyste sumienie to by sie nie bała. Ja jej zawaze mówiłem ze prawda wyjdzie na jaw wczesniej czy później..... Nie będzie jej latwo sie z tego wszyatkiego wymagać tak jak jej sie wydaje. Ja sumienie mam czyste bo jej nie zdradzalem tylko ona.mnie. jak jeat w związku problem to aie nad nim pracuje rowniez trzeba.muec w sobie troche pokory. Ale zobaczymy ostatecznej decyzji co do orzekania nie podjąłem.
Caly czas o tym myślę, dlaczego w sumie mam jej darować to wszystko co zrobiła.
Bawiła sie mna jak zabawka a teraz co znudzilo sie to do kosza. Z puerwszyam mężem postapila podobnie tylko on byl uległy poniekad zmarnowala mu tez życie. Szchemat byl taki sam jak u mnie. Sama mi opowiadała pamietam jak dzisiaj. I powiela te schematy. Znowu spotka i później skrzywdzi jakiegoś faceta. I tak bedzie w kółko. Musi dostać kopa w dupe i to porzadnego. Ona panicznie boi sie rozwodu z orzekaniem jak by mial czyste sumienie to by sie nie bała. Ja jej zawaze mówiłem ze prawda wyjdzie na jaw wczesniej czy później..... Nie będzie jej latwo sie z tego wszyatkiego wymagać tak jak jej sie wydaje. Ja sumienie mam czyste bo jej nie zdradzalem tylko ona.mnie. jak jeat w związku problem to aie nad nim pracuje rowniez trzeba.muec w sobie troche pokory. Ale zobaczymy ostatecznej decyzji co do orzekania nie podjąłem.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
A Ty się już czasem raz nie rozwiodłeś? ;pfranio1975 pisze: ↑21 lutego 2018, o 22:17Ale ja mialem taki wzorzec w rodzinie ze moi rodzice przezyli ze soba 50 lat i nigdy nie slyszalem o rozwodzie.
Tak z czystej ciekawości, jak wtedy wyglądało Twoje rozstanie z poprzednią żoną?
Nie musisz oczywiście odpowiadać.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Tak rozwodzilem się. Wtedy przebiegło to spokojnie bez orzekania o winie. Nasz 1 związek zniszczyla teściowa która ciągle ingerowała w nasze życie. Żona miala symdrom nie odcietej pepowiny wiec co jej mama z tata powiedzieli było święte dla niej.
Po 8 latach nie wytrzymałem tego i sie rozwiodlem.
Po 8 latach nie wytrzymałem tego i sie rozwiodlem.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Przez to wszystko czuje sie wykorzystany i oszukany. Zabawiła sie mna a jak sie jej znudzilo to je lb do kosza. Takim schematem pojechala rowniez z pierwszysm mężem. Tez go zdradziła zrobila z niego ofiarę wyprowadzila sie z domu i złożyła pozew o rozwód. Później 2 lata do siebie dochodziła bo miała depresję. Tylko ona nie ma depresji tylko ma Bordeline stwierdzone przez psychiatrę na podstawie wywiadu oraz psychologa na podstawie wywiadu oraz testów. Na chwile obecna zona chodzi na psychoterapie oraz bierze mozarin na depresje oraz stabilizator nastroju lamotrygine.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Jej obecnie najbardziej zależy na tym abym sie wyprowadził z jej mieszkania oraz na rozwodzie bez orzekania o winie. Ja myślę ze ona miała to juz dawno zaplanowane poniewaz jak mialem wypowiedzenie rok temu z pracy w ktorej bardzo dobrze zarabialem przekonala mnie do zrobienia rozdzielczości majątkowej. Myślę ze juz wtedy coś mogła zacząć kombinować.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
- Estersis
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 198
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39
Od kilku dni czytam ten temat. Normalnie szok. Jak tak mozesz funkcjonowac? Toz ona gra Ci na nosie ile wlezie. Swiadomie czy nie ale to robi. Nie wierze osobiscie w zadne cudowne przemiany ludzi. Z doswiadczenia. Nie jest Ci latwo. Wierze. Ale zapytaj siebie ile jeszcze jestes w stanie wytrzymac i czy jestes przekonany ze jeszcze moze byc razem cudownie....Ja po 8 latach dawania sobie szansy doszlam do sciany i za cholere nie dalabym dalej rady. Nastapilo totalne przemeczenie matetialu. Wiec mam nerwice a rozwod za soba. I po co tyle sie tluklam sama ze soba w nadziei ze druga strona moze zrozumie co jest u nas nie tak i pociagnie za drugi dyszel od wozu.... no nie doczekalam sie.....Jak czytam twoje posty to na prawde mi przykro....
Trzymaj sie jesli jeszcze masz czego...
Trzymaj sie jesli jeszcze masz czego...
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Victor napisz mi jak Ty to wszystko widzisz.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Wiem że jest to opisywane z jednej strony ale ja nie mam nic do ukrycia przed wami piszę jak bylo i co sie dzieje. Przez pare miesiecy pisałem rowniez na forum z pogranicza. Tam sa opisywane codziene zmagania z żoną oraz moja walka o nas....
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
Esteris powoli do mnie to wszystko dociera.... To nie byl zwiazek, tylko ciągła gra na emocjach. chociaz mielismy naprawdę zajebiste momenty i bylo cudownie normalnie jakbz bajki.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
- Estersis
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 198
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39
Wierze....franio1975 pisze: ↑23 lutego 2018, o 09:56Esteris powoli do mnie to wszystko dociera.... To nie byl zwiazek, tylko ciągła gra na emocjach. chociaz mielismy naprawdę zajebiste momenty i bylo cudownie normalnie jakbz bajki.
- franio1975
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08
I dla tych momentów chcialem to wszystko ratować
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Zaczniesz żyć jak należy bez chorych jazd z jej str.
To już taki człowiek i nie zmieni się albo bardzo późno.
Ułożysz sobie życie i zobaczysz z perspektywy czasu że było warto odejść a nie warto się męczyć
To już taki człowiek i nie zmieni się albo bardzo późno.
Ułożysz sobie życie i zobaczysz z perspektywy czasu że było warto odejść a nie warto się męczyć
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
Franio ja tez czytam Twoje posty i trochę mam mieszane uczucia. Z pewnością masz trudna sytuację. Z pewnością 2 żona, z tego co piszesz, ma ogromne problemy ze soba. Jest borderline - to chyba choroba. W tym wszystkim chciałbym wskazać na parę faktów z wszyscy tu potępimy Twoja 2 żonę. Z tego co piszesz decyzję o swoim pierwszym rozwodzie podjąłeś Ty. Miałeś dość pierwszej żony (jej wina, nie odcięta pępowina). Na czas rozwodu już jeździłeś do przyszłej żony. Piszesz, że bylo wtedy super. No wybacz trochę z kwiatka na kwiatek.... Z pewnością dla pierwszej żony to tez nie było łatwe. No chyba, że tak jak Ty też już miała plan B.
Następnie piszesz, że wkrótce po ślubie dostałeś zaburzenia lękowego, tu przypomnę, że druga żona ma skłonność do depresji i niezdiagnozowane borderline. Piszesz, że chyba przez rok siedziałeś w domu i często grałeś. Potem dostałeś pracę ale piszesz, że trochę grasz, nie chcesz wychodzić z domu bo jesteś zmęczony. Piszesz, że żona Cię nie wspierała, tylko ciągle szukała Ci pracy.
Po pierwsze, czemu nie chcesz się pogodzić z rozwodem skoro wcześniej sobie przyznałes prawo do podjęcia takiej decyzji. Ma dość i chce odejść. Czyż nie czułeś się tak samo przy pierwszym rozwodzie. Po drugie 2 żona też ma problemy emocjonalne, zdaje się że od dzieciństwa. Piszesz że byłeś dla niej kotwica, również emocjonalna? Czy aby na pewno? Bo ja mam wrażenie jakbyś u niej szukał siły której ona chyba nie miala. Wiem, że jest mowa o zdradzie. Ale to już chyba konsekwencją tego co działo się wczesnej. A może ten związek nie miał szans się udać. Z wielu względów a wina, jeśli można on niej mówić, jak zwykle nie leży tylko po jednej stronie. Nie chcialam Cię zasmucić czy zdenerwowac ani też bronić 2 żony. Przecież nie znam sytuacji. Przeczytałam tylko wnikliwie Twoje posty i takie wnioski mi się nasunęły. Może trzeba odpusci i przyznać że ten związek nie miał zbyt wiele szans na powodzenie. Czasem tak bywa.
Następnie piszesz, że wkrótce po ślubie dostałeś zaburzenia lękowego, tu przypomnę, że druga żona ma skłonność do depresji i niezdiagnozowane borderline. Piszesz, że chyba przez rok siedziałeś w domu i często grałeś. Potem dostałeś pracę ale piszesz, że trochę grasz, nie chcesz wychodzić z domu bo jesteś zmęczony. Piszesz, że żona Cię nie wspierała, tylko ciągle szukała Ci pracy.
Po pierwsze, czemu nie chcesz się pogodzić z rozwodem skoro wcześniej sobie przyznałes prawo do podjęcia takiej decyzji. Ma dość i chce odejść. Czyż nie czułeś się tak samo przy pierwszym rozwodzie. Po drugie 2 żona też ma problemy emocjonalne, zdaje się że od dzieciństwa. Piszesz że byłeś dla niej kotwica, również emocjonalna? Czy aby na pewno? Bo ja mam wrażenie jakbyś u niej szukał siły której ona chyba nie miala. Wiem, że jest mowa o zdradzie. Ale to już chyba konsekwencją tego co działo się wczesnej. A może ten związek nie miał szans się udać. Z wielu względów a wina, jeśli można on niej mówić, jak zwykle nie leży tylko po jednej stronie. Nie chcialam Cię zasmucić czy zdenerwowac ani też bronić 2 żony. Przecież nie znam sytuacji. Przeczytałam tylko wnikliwie Twoje posty i takie wnioski mi się nasunęły. Może trzeba odpusci i przyznać że ten związek nie miał zbyt wiele szans na powodzenie. Czasem tak bywa.