Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

potrzebuje rady kogos z podobnym przypadkiem

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

1 maja 2015, o 21:54

Czlowieku a cos ty sobie wyobrazal? :) Ja stany nerwicowe tez dostalem po narksach i musisz sobie od razu zdac sprawe, ze psychiatra i psycholog nigdy ci nie powie ze to nerwica bo kazdy z nich uwaza ze nerwica wyzwala sie glownie z uwagi na problemy zyciowe i stres.
I to nawet victor gdzies ladnie opisal. A jak pokazuje to forum stany nerwicowe strasznie czesto rozpoczynaja sie po narksach wszelkiej masci.
Wiec nie licz ze tam ci powiedza czy to nerwica czy objawy odstawienne bo sie nie doczekasz i ci tylko beda mieszali jeszcze bardziej.
Masz natrety i niepokoj? To masz czlowieku nerwice i zaakceptuj to bo potem sie to ciagnie dlugo, ja zrobilem taki blad na poczatku. Im szybciej tym lepiej.

A leki jak xanax i prozac sa na recepte...jak i hydro. Nie dzwon do niego nigdy wiecej to smiech na sali jakis.
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

1 maja 2015, o 22:11

No i co teraz jak nawet psycholog zalamuje rece :) a ja dochodze do wniosku ze sam musze sobie poradzic z zaburzeniem bo stwierdzam iz nasi psychologowie sa nie wystarczająco wykwalifikowani ;) natrety nie dają spokoju , koks, jestes uzalezniony, to napewno uzaleznienie, glod narkotyczny, zajeb se koke, raz na jakis czas mozna przeciez, narkomanizm,kokainista i wiele innych nie pomijajac tego ze martwie sie i buduje obrazy jak zaczynam cpac jak dzwonie do dilera itp. Wkrecam se ze brak mi silnej woli i caly czas bym analizowal tylko i googlowal. ;) radosne! gowno choc sa momenty calkiem normalne i momentami zapominam o tym a mysli wracaja z mniejsza czestotliwoscia. Szczegolnie kiedy wezme cos na uspokojenie. Brak uczucia jakiego kolwiek szczescia , a jak sa to tylko chwilowe. Ogolnie deprecha w psiakostka.
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
usunietenaprosbe
Gość

2 maja 2015, o 10:13

Bez leków też sobie poradzisz, jednak na początku możesz się wspomóc, jeśli czujesz taką potrzebę.
Są psychologowie, którzy znają się na rzeczy, jednak trudno na odpowiedniego trafić. I nie jesteś żadnym narkomanem.
Wiadome, że sami musimy uporać się z wewnętrznymi demonami, bo nikt tego za nas nie zrobi.
Kretu20
Gość

2 maja 2015, o 10:16

Jeszcze raz Ci mówie nie jesteś uzalezniony od Kokainy, wiesz że to ona wywołała twój stan i teraz masz natrętne myśli żeby zjeść sobie jeszcze raz. Nie jest to uzależnienie mimo że możesz to tak odczuwać tylko po prostu natrętna myśl.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 maja 2015, o 12:07

Powiem ci tak, zacznij myślec samodzielnie i wyciągać wnioski z tego co masz podane na tacy co jest po prostu faktem. Rozumiem, że kazdy ma ochotę rozmawiać z psychologiem i psychiatrą ale jeśli jesteś poza Polską i miałbyś problem z komunikacją to:

Podsumuję ci to tak

- nie masz ciągu
- myśli czy jednak jest ciąg czy nie i już w sumie niezdecydowanie w tej kwestii są spowodowane tym, ze stale o tym myslisz. A jak się o czymś wiecznie myśli to się dochodzi w końcu do wniosku, że samemu się już nie wie.
- odczuwasz uspokojenie po czyms "na uspokojenie"
- zajmiesz czymś mysli to ci się robi lepiej
- odczuwasz lęk po czytaniu wkoło o uzaleznieniu i może jakiś histroii ludzi uzaleznionych
- zachowujesz się jak typowy człowiek ze stanami lękowymi. Od 8 lat czytam posty i wpisy ludzi i obraz człowieka w typowym stanie lekowym nie zmienia się nigdy i zawsze wygląda tak samo.
- masz typowe natręctwa na tle lękowym, i zastanawiasz się czy to natręctwo czy też nie

To są fakty z których wynika jedno, poczytaj sobie forum, dojdz do wniosków wlasnych, odstaw na chwilę googlowanie i pomysl rozsadkiem. Wypisz sobie na kartce fakty.

Mała teraz rada po tym co usłyszałeś u psychologa:
Nie zacznij tylko teraz czytać o psychozie czy schizofrenii. W Polsce jeszcze nie ma tendencji do wystawiania diagnozy zaburzeń lękowych jak ktoś ma fazy po braniu jakichkolwiek narksów, w szpitalach najczęściej dostaje się diagnoze po prostu psychozy i nikt nie zawraca sobie głowy lękami i wkrecaniem w nie.
To się jeszcze zmieni, bo coraz więcej ludzi ćpa i coraz więcej ludzi się zgłasza i będzie się złgaszało do psychiatrów i niedługo nie będzie już można stanów lękowych na poczatku i dalszego wkrecania się w mechanizmy lękowe nazywać psychozą.
Sa oczywiście sytuację gdzie po środkach takiego ścisłego zarachowania ludzie dostaja stanów psychotycznych ale to widac od razu, bo psychoza to inny stan.

Więc nie rób sobie kolejnych powodów do zmartwień.

Nie możesz wybierać sobie leków z listy... ciekawe swoją droga co by zrobił ten facet, gdybyś po pół roku zadzwonił do niego i powiedział, że wybraleś sobie xanax i hydro a teraz nie możesz tego odstawić i lęki masz 2 razy gorsze :)

Jesli chcesz brać leki to idziesz po nie do psychiatry! I to w gabinecie!
I to nawet nie jest istotne to czy aż tak dobrze się z nim po angielsku dogadasz bo leki zwykle sa na stany lękowe czy inne te same, albo ssri albo neuroleptyki w małych dawkach plus na krótko chocby xanax czy hydro.

A tak poza tym to:

- możesz nadal czytać w google, szukać wyjaśnień dla swoich stanów i czytać o uzależnieniu i stale w zasadzie przez to odczuwac niepokój.
W tych stanach co teraz masz jest jedna i ta sama zasada, która ładnie określił Div -
jeśli stale robisz to samo to dostajesz to samo.

- albo możesz przyjąć do wiadomości fakt, i zaakceptować, ze masz stany lęku, który sam po cześci wzniecasz zawierzając wątpliwością. Możesz mimo objawów wykazywac aktywność w jakiś dziedzinach zycia, chodzić na rower, jeść teraz dobrze, nie pić alko jakiś czas, dobrze sypiać
Natręty zacząć uczyć sie traktowac jako nic, osmieszac je, racjonalizowac wypisanymi przez siebie faktami.
I ogólnie w tym wszystkim przede wszystkim stale mysleć samemu, abyś ty świadomie był coraz bardziej pewny swego.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

2 maja 2015, o 21:59

Czuje ze nie daje rady juz. Strasznie pękłem Z dnia na dzien mi sie pogarsza.Straszny dół. bardzo silna depresja az takiej nie miałem nigdy. potrzeba poszukania pomocy gdziekolwiek,tylko gdzie jak jest sie w obcym kraju samemu:/ mam juz mysli samobójcze. coraz bardziej jestem przekonany ze doszlo do uzaleznienia nawet jak czuje sie lepiej malymi chwilkami cos mi mowi ze to jest to. Teraz juz nie mam nawet watpliwosci. Strasznie mocno w to uwierzylem
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

3 maja 2015, o 19:22

czasem trzeba zejść na dno, żeby się odbić. Ty gdzieś właśnie przy takim dnie pełzasz. na pocieszenie Ci powiem, że raczej dużo gorzej już nie będzie. teraz wszystko w Twoich rękach. jak szybko zauważysz, że to tylko iluzja. mnie to zajęło parę tygodni. niby wcześniej już wiedziałem, ale ciągle z tym walczyłem i próbowałem kontrolować sytuację. jak już zdasz sobie sprawę, że to tylko lęk, złudzenie, figiel jaki spłatał Ci znerwicowany, zlękniony mózg, to już będzie z górki.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

3 maja 2015, o 19:33

Głód (np. alkoholu czy narkotyku) najłatwiej rozpoznać w okresie abstynencji, najczęściej wymuszonej złym samopoczuciem lub naciskami otoczenia. Kiedy osoba uzależniona powstrzymuje się od zachowań nałogowych, przez cały czas lub tylko okresowo, przeżywa napięcie. Z tego względu może być rozdrażniona, niespokojna, nie może znaleźć sobie miejsca, uporczywie szuka zajęcia aby odwrócić uwagę od nieprzyjemnego stanu. Napięcie związane z głodem jest też odpowiedzialne za problemy ze snem, brak apetytu lub ciągłe poszukiwanie czegoś do jedzenia. Często też pojawiają się natrętne myśli o zachowaniach nałogowych np. zażyciu narkotyku....

Wystraszylem sie tego z tad moje dd silny lęk i depresja. Dzis jak by nie mam dd uczucia leku ani depresji a mysli o koksie co 5 sekund ;) wiec moglem sie uzaleznic. 3 miesieczny zjazd moze o czyms swiadczyc
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

3 maja 2015, o 20:06

omfg. facet, idiotyczne myśli co 5 sekund to tzw. natręty. nie mają nic wspólnego z uzależnieniem, za to mają wiele wspólnego ze stanami lękowymi. mogą być na dowolny temat. Ty, ponieważ ubzdurałeś sobie, że uzależniłeś się od koksu po kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu kreskach (a może i kilkuset), masz fiksację na temat uzależnienia. poczytaj na forum jakie ludzie łapią stany. są tacy, co boją się pójść do kościoła bo tam dostają ataku myśli o śmierci, Bogu albo diable. prawdopodobnie gdzieś głęboko w Tobie siedziało przeświadczenie, że narkotyki to zło, uzależnienie i prosta droga do śmierci. nerwica ma to do siebie, że wyolbrzymia każdy problem, lęk czy nawet lekki niepokój. wszystko staje się przerażające, dramatyczne, nie do przejścia.

ponieważ otarłem się o uzależnienie od psychostymulantów to mogę Ci powiedzieć, że uzależnienie psychiczne w przypadku koki wygląda trochę inaczej niż to opisujesz. przede wszystkim na trzeźwo czujesz się bezwartościowy, słaby, mało zabawny czy kreatywny. narkotyki działające na dopaminę i noradrenalinę dają Ci kopa, wrażenie zwiększonej siły, przebojowości, inteligencji, poczucia humoru, wrażliwości, etc. na trzeźwo zaczyna tego brakować. czujesz doła bo nie masz tyle energii, nie masz takiej łatwości w nawiązywaniu kontaktów, uczeniu się czy rzucania nowymi pomysłami. no i nie czujesz tej euforii, jaka towarzyszy przyjęciu kreski. nie ma tam jednak myśli co 5 sekund "ooo, ale jestem uzależniony", "uu, zajeb sobie krechę bo nie wyrobisz". jest parcie na narkotyk, jest drażliwość, brak energii czy przygnębienie. ale nie to co opisujesz :D

być może ktoś, kto długofalowo rąbie metaamfetaminę albo crack i zaliczył wszystkie schody uzależnienia, ma psychozy, lęki, depresję, etc. może przechodzić to co Ty i ma to związek z jego zależnością od drugów. w Twoim przypadku wygląda to tylko i wyłącznie na nerwicę. dla Ciebie taka diagnoza to problem bo będąc w nerwicy i słysząc, że to nie jest uzależnienie/wylew/zawał/rak, nie sposób uwierzyć w tak "łagodne" wyjaśnienie. po prostu nerwica nie jest tak namacalna :D
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

3 maja 2015, o 20:54

Jeryy napisał w sumie wszystko idealnie.
Ja jeszcze tylko dodam, że ta fiksacja na punkcie uzaleznienia po kilkunastu kreskach jest po prostu beznadziejna, bo okres abstynencji przy takich ilościach i tak spowoduje, że te objawy ustapią a wrazliwość na skoki dopaminowe się wyrówna.
Więc nawet sam fakt uzaleznienia nie oznacza dla ciebie końca zycia i świata :)

No ale mimo wszystko w tym co opisujesz i co czujesz najmniej akurat widać uzależenie a za to typowe natręty.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

3 maja 2015, o 22:37

Viktor moze jest w tym duzo racji, bo masz doświadczenie z takimi przypadkami i z milionem osob ktore sie tu przewinely. Ale uzaleznienie nie kategoryzuje się od np 100 kresek. Kazdy ma inna psychike i jest inny, moze mi te 6 razy zabardzo sie spodobalo i system nagrody jaki wyzwala kokaina w mojej glowie spral mi leb do tego stopnia ze uzaleznilem sie... a jesli tak to nie jest tak jak mowisz... samoistnie nie minie ,bo glod kokainowy ponoc z biegiem czasu abstynencji tylko sie nasila nie leczony. Moje zycie nie bylo zbyt ciekawe troche jak bagno w polsce wyrok za stadionowe wygibasy sporo problemow ,ktore sie nawarstwialy zawsze bylem osoba ktora emocje tlumi w sobie. A jak zajebalem to czulem sie pieknie. Dyskoteka dziewczyny tance i ten stan ;) ale z tego jestem w stanie zrezygnowac. bardziej zalezy mi aby wrocila mi radosc z zycia . Zeby bylo jak dawniej... niech takie przypadki beda przestroga dla tych ktorzy chca sprobowac ,,bo modne,, bo raz na jakis czas mozna... itp. gowno prawda , nigdy sie nie wie kiedy jest ten ostatni raz, gdzie jest jakas granica.jej nie wyczujesz . Ja sie tylko modle zeby to byla nerwica ;) nerwica ktora sie nasila a nie ten narkotyczny głód który przy twardych narksach jest twoim towarzyszem do konca życia! Jakiego? Tylko od nas zależy.Ehhh dzieki za dobre słowo panowie. O dolek i pieklo jest nie do opisania... jak wyjde z tego to przesylam wam po litrze najlepszej whisky szkockiej ;) hehe
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Kretu20
Gość

3 maja 2015, o 22:44

Słuchaj, uzależnienie od kokainy jak i od innych stymulantów to po prostu skok dopaminy.. z czasem mózg od skoków tak wysoko tej dopaminy zaczyna sie bronić i zostają osłabione receptory dopaminowe, i gdy koks z Ciebie schodzi to czujesz sie do dupy, nie masz motywacji, masz anhedonie, smutek, płacz, nic Ci sie nie chce.. bo Dopamina odpowiada za motywacje i cel. ALE ŻEBY dopuścić do osłabienia receptorów dopaminowych tak mocno byś poczuł się uzależniony nie wystarczy kilka kresek. Ci co piją wóde mają tak samo, Ci co uprawiają seks i sie masturbują tak samo. OKRES ABSTYNENCJI po którym receptory dopaminowe wracają do normy to 2-3 miesiące bez środka stymulującego więc nie możliwym jest to żebyś był od tego uzależniony nie dość że po tak długim czasie to po "kilku" razach. Masz typowe nerwicowe natręty.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

3 maja 2015, o 22:52

Dokładnie tak jak Kretu napisał i mnie też o to chodziło.
Kady ma owszem innego rodzaju receptory i może miec mniejsza lu bwiekszą tolerancję na skoki dopaminowe, co nie oznacza, że od np 100 kresek ludzie nie mają juz szansy na powrót stępionych poziomów dopaminy.
Dlatego po prostu próbuje ci powiedzieć, ze to uzaleznienie, którego się boisz możesz przeczekać, nawet jakbyś je miał oraz wspomóc się lekami objawowo i nie czeka cię biała smierć z tego powodu ani takie zycie do końca.

Tu nie chodzi juz nawet o przekonywanie siebie na siłę do nerwicy tylko trochę inne spojrzenie na to uzależenie.
Jak ci może na ten moment radość życia powrócić jak non stop katujesz sie uzależnieniem i nie odpuszczasz tematu.
Tobie to by się przydał psychiatra teraz, lekarz, który by ci powiedział to i owo i byś wtedy nabrał zapewne wiekszej pewności.

Ja nie twierdze w sumie, że wiem wszystko itd no ale jednak twój stosunek do samego uzaleznienia jest mocno rozbuchany i to jest rozbuchany przez lęk, bo informacje o uzalezneiniu filtrujesz teraz bo masz lęk, stosujesz uwagę wybiórczą, czyli wybierasz tylko najgorsze informacje.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pulsdriver
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09

3 maja 2015, o 23:16

Mozliwe ze tez sie sam zabardzo nakrecilem bo zaczelo sie ze na drugi dzien czyli na zjezdzie konkretnym... dostalem ataku paniki bo nie wiedzialem co sie ze mna dzieje zaczolem sie doszukiwac a necie o uzaleznieniu i moze na poczatku przypusalem sobie izaleznienie ze to moze to i tak rozkrecilem swoje nerwicowe kolo i lęki i analizowanie... nie przecze. tak dla wyjasnienia dla chcacych eksperymentowac z koksem bo nie ma niby zjazda. Zjazda nie ma fizycznie bo mozesz pracowac isc do sklepu itp. ale ma sie taki dolek na drugi dzien psychiczny i lęki ze nie wyobrazalne Pieklo nie polecam.

-- 3 maja 2015, o 22:16 --
Victor wole uwierzyc ze to nerwicowe natrectwo ktore sb wkrecilem sam i zyc spokojnie z postanowieniem ze etap z cpaniem w moim zyciu dobiegl konca, ktory nie koniecznie milo musze wspominac :) swoja droga to mi chce przypomniec ze na kacu wrocily jak by te natrectwa I silniejsze leki. Przez dwa dni myslalem, Ze jestem alkoholikiem hehe czytalem o alkoholizmie i mialem chwilowe natrety ze musze sie napic hehehe , a pozniej jednak rozbujalem sie znowu o koksie. Wspoluzaleznieniu itp. kobieta luźna w udach ja juz chyba wariuje sam nie wiem co myslec. to jest irracjonalne wszystko jak tak stane obok siebie na chwile w tej derealizacji ;) sa lepsze momenty ze nabieram checi do dzialania i zycia i sa takie doly depresyjne ze wtedy pojawiaja sie watpliwosci ;) kobieta luźna w udach przestudiowalem cale forum przesluchalem caly wasz material na youtube w pracy , az przekroczylem limit na internet i przyszedl mi rachunek 100 £hehe z reszta ktore wolal bym wam dac za trud jaki w to wlozyliscie . Mam podane wszystko na tacy a caly czas do mnie nie dociera szczegolnie kiedy po lepszym dniu nagle jest 4 razy gorszy;)
Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

4 maja 2015, o 07:51

Gdzieś Ty wyczytAł, że głód kokainowy trwa całe życie i tylko się nasila??? To musi być mocne źródło informacji :)))
Na pewno zostają miłe wspomnienia bo ludzki umysł ma to do siebie, że wypiera te złe, żeby się stabilizować (chyba, że wpadnie w nerwice i wtedy wszystko co złe wywleka i się nieustannie samobiczuje :) ). Może o to chodzić autorom tych mądrości. Ja też tak mam, że jak myślę o psychostymulantach typu kokainy, amfetaminy czy extasy to sam się do siebie uśmiecham bo przychodzą mi do głowy same piękne filmy :) ale nie tykam tego od lat bo wiem, że to tylko złudzenia i że po tych pięknych filmach były paskudne zejścia i wrażenie umierania. Jeszcze takie rekreacyjne walnięcie na imprezie byłoby do przyjęcia ale potem i tak jest zjazd, i tak człowiek czuje się gorszy, słabszy więc nie warto.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
ODPOWIEDZ